Zostaw dziecko w oknie życia, a policja cię namierzy. To nieprawda!
Media rozpisują się o historii sprzed kilku dni, gdy 17-letnia dziewczyna zostawiła zaraz po urodzeniu synka w „oknie życia” i została przesłuchana przez policję. Dlaczego wmieszała się w to policja? Ideą utworzenia „okien życia” jest anonimowe oddanie noworodka, a policja ją naruszyła?
Według mnie najwięcej szkody w całej tej sprawie wyrządzili nieodpowiedzialni dziennikarze, którzy szukając sensacji, zatytułowali swoje teksty: „Chciała anonimowo zostawić dziecko w oknie życia. Namierzyła ją prokuratura”, „Zostawiła dziecko w oknie życia. Matkę znaleźli i przesłuchali policjanci”, „Okno życia to pułapka na matkę” itd. Obawiam się, że to oni zaprzeczyli idei anonimowości miejsca, jakim jest „okno życia” i taki fałszywy komunikat poszedł w świat!
Cyniczne, chwytliwe tytuły sugerują, że policja ściga za zostawienie dziecka w oknie życia i straszą prokuraturą. Zaprzeczają istnieniu anonimowych bezpiecznych miejsc, gdzie można zostawić nowonarodzone bez konsekwencji karnych. Boję się, że przez takie przedstawienie problemu następna matka będąc w dramatycznej sytuacji, z lęku przed sankcjami może wybrać gorszą opcję porzucenia dziecka.
Dlatego podkreślam jeszcze raz NIC nie grozi matce za zostawienie dziecka w oknie życia. Okno życia to miejsce, w którym dziecko będzie miało zapewnione opiekę i bezpieczeństwo, a matka ma gwarancję anonimowości. To od jej poczucia bezpieczeństwa zależy, czy maluszek nie trafi np. na śmietnik.
Dlaczego więc policja szukała mamy, która zostawiła chłopca? Prokuratura wyjaśniła, że policja wszczęła procedurę odszukania matki, ponieważ otrzymała informacje, że jej zdrowie lub życie może być zagrożone. Nie dlatego, że zrobiła coś złego! Ale mogła też zdarzyć się inna sytuacja – dziewczyna urodziła niemowlę poza szpitalem, do którego zgłosiła się później z komplikacjami poporodowymi. A placówka musi w takiej sytuacji zawiadomić odpowiednie służby, które mają obowiązek sprawdzić, co stało się z dzieckiem, czy nie zostało zamordowane, porzucone. Po ustaleniu, że niemowlę jest bezpieczne, żadne konsekwencje nie grożą mamie.
Pamiętajmy, gdy ktoś otwiera okno, DOPIERO po dwóch minutach rozlega się dzwonek, by osoba, która włożyła dziecko, mogła oddalić się, zachowując ANONIMOWOŚĆ.
Wielkie brawa dla Was. Juz nie mogłam czytać tych bzdurnych komentarzy kobiet, które komentowany tylko po przeczytaniu tytułu. Najgorsze jest to, że najwiecej fetoru robiły portale skierowane do rodziców. :/
Dziękuję za ten ważny i potrzebny tekst.
Załamana telewizja!
Dobrze, że ktoś o tym pisze ! Dziennikarze szukają taniej sensacji – a potem będzie tragedia, bo dziewczyny będą wolały porzucać dziecko na śmietniku w obawie przed RZEKOMYMI konsekwencjami prawnymi skorzystania z okna życia.
Czy juz naprawdę w tym kraju, nie można zajac sie czymś innym, tylko szukaniem poklasku w takich tragediach.
Niby tak a jednak… Raczej nie powinni jej wogole szukać, co jeśli rodzina nie wiedziała że kobieta jest w ciąży, co jeśli zapukał w momencie kiedy ktoś u niej był? To nie żadne wytłumaczenie ze chcieli sprawdzić. Nie wolno tego robić, jak ktoś chce zostawić dziecko w oknie to nie chce żadnego sprawdzenia, mogła przecież zostawić w szpitalu jakby potrzebowała pomocy. Żadnych konsekwencji prawnych nie będzie ale napietnowanie owszem. Takę rzeczy szybko się rozchodzą.