Dom 24 stycznia 2024

5 mitów o opiece nad zwierzakami, w które ich opiekunowie powinni przestać wierzyć w 2024 roku

Mimo że wielu właścicieli kotów i psów uważa je za członków swojej rodziny, to wciąż wierzą oni w kilka mitów na temat opieki nad pupilami. Na przykład to, że koty wolą być same, psy można nauczyć spędzania całych dni w samotności oraz inne niekonstruktywne przekonania powinny zostać wyplenione, aby mieć pewność, że zwierzak otrzymuje właściwą opiekę.

Polscy wielbiciele zwierząt zjednoczyli siły, aby wspomóc schronisko dla zwierząt podczas niedawnych mrozów, adoptując lub tymczasowo przygarniając psy. Wspólne wysiłki społeczności uratowały psy przed zimnem, a niektóre z nich nawet znalazły swoje domy na stałe.

Pomaganie zwierzętom w potrzebie wydaje się czymś oczywistym. Jednak osoby myślące o adopcji zwierzaka powinny wziąć pod uwagę pięć mitów, które mogą być równie szkodliwe dla samopoczucia zwierzaka, jak spadki temperatury.

Mit numer 1: zostawienie zwierzaka ze znajomą osobą jest lepsze niż z opiekunem.

Planując opiekę nad zwierzakiem podczas wyjazdu na wakacje, „rodzice” pupili często mylnie wierzą, że członek rodziny lub przyjaciel będzie wiedział, jak się nim zaopiekować. Są jednak sytuacje, w których profesjonalny opiekun mieszkający w pobliżu jest lepszym rozwiązaniem dla zwierzęcia.

„Członkowie rodziny lub znajomi nie zawsze wiedzą, jak właściwie opiekować się danym zwierzakiem – mogą dawać mu za dużo smakołyków lub karmy, do której zwierzę nie jest przyzwyczajone. Mogą też zakładać, że zwierzę będzie zachowywać się dokładnie tak, jak przy swoim właścicielu, ale zwykle tak nie jest – zwierzę może odczuwać lęk separacyjny, szczekać i oznaczać terytorium bardziej niż zwykle lub chować się” – mówi Dawid Celencewicz, współzałożyciel i szef Boop, aplikacji, która łączy właścicieli z opiekunami zwierząt w celu krótkoterminowej opieki nad zwierzętami.

Doświadczony opiekun zwierząt może zaoferować bardziej profesjonalną opiekę, ponieważ jest to jego praca, za którą otrzymuje wynagrodzenie, a przebywanie ze zwierzęciem jest jego pasją. Osoby zajmujące się opieką nad zwierzętami, takie jak te działające w Boop, które niedawno rozpoczęły działalność w Polsce, przestrzegają dokładnej rutyny karmienia i szkolenia wprowadzonej przez właściciela, podają niezbędne leki i mają doświadczenie w opiece nad zestresowanym i niespokojnym zwierzęciem.

Mit numer 2: koty mogą być pozostawione same przez dłuższy czas.

Wbrew przekonaniu, że koty wolą być pozostawione same sobie, w rzeczywistości przywiązują się one do swoich właścicieli i odczuwają niepokój, gdy ci je opuszczają. Kot nie powinien pozostawać sam dłużej niż 24 godziny, gdyż przedłużająca się nieobecność właścicieli może wywołać u niego problemy behawioralne – nie korzysta z kuwety, miauczy więcej niż zwykle, psoci z nudów lub niepokoju.

Właściciele kotów, zachęceni tym mitem, często zostawiają kota z miską karmy na cały okres swojej nieobecności. Tymczasem karma powinna być uzupełniana co 24 godziny, ponieważ utrzymanie rutyny karmienia jest korzystne dla kotów. Pozwala to uniknąć przejadania się i pomaga zwierzęciu rozwinąć zdrowe nawyki żywieniowe.

Koty również źle czują się w obcym otoczeniu, dlatego podczas nieobecności właściciela opiekunka powinna przychodzić do domu, czyścić kuwetę, pobawić się z kotem i upewnić się, że nie wykazuje on żadnych oznak choroby lub urazu. Należy jednak starannie wybrać opiekuna, najlepiej takiego, który nie ma dzieci. Koty nie lubią dzieci, ponieważ są one nieprzewidywalne, mają różne zapachy i wydają głośne dźwięki, które mogą sprawić, że kot będzie jeszcze bardziej niespokojny.

Mit numer 3: pupila można nauczyć zostawania samemu w domu.

Zostawianie zwierzaka samego na czas pracy może być nieuniknione, jednak nie oznacza to, że zwierzę uczy się być samo przez wiele godzin. Psy szczególnie wymagają więcej uwagi w ciągu dnia.

„Nasi pupile wymagają rutyny, ponieważ pozwala im ona przewidywać wydarzenia. Regularne karmienie, spacery i czas na zabawę sprawiają, że czują się bezpiecznie i komfortowo. Spójność w porach karmienia zapobiega również problemom z trawieniem. Dlatego właśnie nauczenie ich pozostawania samemu przez cały dzień nie powinno być dla rodziców zwierząt celem na 2024 rok” – twierdzi Dawid Celencewicz.

Znalezienie opiekuna, który mógłby wyjść z psem na spacer i pobawić się z nim trochę, może zmniejszyć problemy behawioralne zwierzęcia i sprawić, że będzie ono zdrowe i szczęśliwe. Obecnie wiele osób oferuje usługi wyprowadzania psów w polskiej wersji Boop.

Mit numer 4: rasy psów, które nie są aktywne, nie potrzebują dużo ruchu.

W zależności od rasy psy potrzebują co najmniej 30 minut ćwiczeń dziennie. Wprawdzie rasy pracujące, takie jak border collie, owczarek belgijski malinois i inne, wymagają większego wysiłku fizycznego, to przekonanie, że mniej aktywne psy nie potrzebują tak dużo spacerów lub zabawy jest kolejnym mitem, który powinien zostać obalony.

W celu stworzenia głębszej więzi z psem, właściciel nie może pominąć zapewnienia mu odpowiedniego spaceru lub ćwiczeń. Pies musi mieć możliwość rozładowania nadmiaru energii poprzez sport, gry lub po prostu spacery po parku. Niektóre psy mogą być bardzo zamknięte i przygnębione, gdy brakuje im stymulacji umysłowej i fizycznej. Ponadto dużo ruchu i czasu spędzonego z psem może odwrócić jego uwagę od niszczenia rzeczy lub mebli.

Mit numer 5: zwierzaki mogą przebywać w otoczeniu wielu obcych im ludzi.

Nie wszystkie pupile lubią przebywać pośród nowych ludzi, a zabieranie ich na imprezy lub zapraszanie do siebie tłumów może podnieść ich poziom lęku. Wyszukanie w aplikacji profesjonalnego opiekuna, który mógłby zająć się psem przez kilka godzin i zapewnić mu spokój, może być dla niego bardziej korzystne niż narażanie go na kontakt z wieloma różnymi osobami i głośnymi dźwiękami.

„Czasem właściciele nie mają obiektywnego poglądu na swoją opiekę nad zwierzakiem, dlatego warto zwrócić się o pomoc do specjalisty. Specjalista może opracować rutynę, która będzie odpowiednia dla zwierzaka i właściciela, dać wgląd w kwestie behawioralne i podzielić się historiami o tym, jak inni właściciele radzili sobie z tymi samymi problemami – mówi Dawid Celencewicz. – Przekonanie, że zwierzęciu właściwą pielęgnację może zapewnić tylko jego właściciel, jest tak naprawdę głównym mitem, który należy raz na zawsze obalić”.

Informacje o Boop

Boop to startup, dzięki któremu powstała społeczność właścicieli i opiekunów zwierząt domowych, która liczy obecnie ponad 30000 członków na Litwie i stopniowo rozwija się w Polsce. Aplikacja Boop zapewnia wygodny sposób na znalezienie tymczasowych, niezawodnych miejsc pobytu dla zwierząt, w których poczują się one jak w domu, i na zarezerwowanie różnych specjalistycznych usług związanych z troską o zwierzęta. Aplikacja wypełnia unikalną niszę w branży opieki nad zwierzętami, zapewniając kompleksową, innowacyjną, a przede wszystkim bezpieczną platformę, która rozwiązuje określone wyzwania z tą opieką związane.

 

 

Źródło informacji: Boop

Obraz StockSnap z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 23 stycznia 2024

Coraz mniej dzieci i młodzieży umiera z powodu nowotworów

W Polsce u dzieci rozpoznaje się ok. 1100 – 1200 nowych zachorowań na nowotwory złośliwe rocznie. Jednak coraz więcej udaje się wyleczyć (70-80 proc.). Również w USA statystyki pokazują, że coraz mniej dzieci i młodzieży umiera z powodu chorób nowotworowych.

Amerykańskie Centrum Prewencji i Kontroli Chorób (CDC) podaje, że wskaźnik zgonów z powodu raka wśród dzieci i młodzieży do 19. r.ż. spadł w latach 2001-2021 o 24 proc. (z 2,75 do 2,10 na 100 tys. osób).

Również w Polsce, w której wykrywa się 1100-1200 nowych zachorowań na nowotwory złośliwe rocznie, udaje się wyleczyć z nowotworów coraz więcej dzieci. Częstość występowania poszczególnych typów nowotworów jest odmienna niż w populacji dorosłej. Najczęstszym nowotworem w grupie niepełnoletnich chorych są białaczki, a następnie guzy mózgu.

„Rokowanie u dzieci z chorobą nowotworową jest zdecydowanie lepsze w porównaniu z chorymi w wieku dorosłym. W Polsce wyleczalność ogólnie nowotworów dziecięcych szacuje się obecnie na ok. 70-80 proc., a im wcześniej choroba zostanie rozpoznana, tym większa jest szansa młodego pacjenta na powrót do zdrowia” – zaznaczyła onkolog dziecięcy, prof. Anna Raciborska, kierownik Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie.

Na przestrzeni ostatnich lat, w przypadku niektórych nowotworów, tj. ostrej białaczki limfoblastycznej, przewlekłej białaczki szpikowej czy nerczaka zarodkowego, poczyniono ogromne postępy i tu pięcioletnie przeżycie wolne od choroby wynosi ponad 96 proc. W chłoniakach nieziarniczych ten pięicoletni współczynnik sięga 80 proc., a w przypadku ziarnicy złośliwej – 90 proc. W mięsakach tkanek miękkich, u pacjentów ze zlokalizowaną postacią choroby, można uzyskać wyleczenie na poziomie 70-80 proc., a w nowotworach pierwotnych kości na poziomie 60-65 proc. Podobne wartości (ok.70 proc.) osiąga się obecnie w leczeniu guzów ośrodkowego układu nerwowego.

Na poprawę wyników m.in. miało wpływ wprowadzenia u dzieci innowacyjnych terapii wykorzystujących nowe, oparte na innych mechanizmach działania leki, czyli umożliwienie immunoterapii czy leczenia celowanego. Było to możliwe m.in. dzięki uzyskaniu grantów na badania niekomercyjne ze środków Agencji Badań Medycznych.

„Dzięki rozwojowi immunoterapii oraz transplantologii komórek hematopoetycznych szanse na wyleczenie dzieci z ostrymi białaczkami czy zespołami mielodysplastycznymi jest o wiele wyższe niż 20 lat temu. Doszło do znacznej poprawy dostępności do nowoczesnej terapii wspomagającej, w tym profilaktyki i leczenia wczesnych i późnych powikłań terapii onkologicznej. Terapia CAR-T, którą stosujemy we Wrocławiu w klinice dziecięcej od 2020 roku, dała już nadzieje na życie prawie 40 chorym. Z roku na rok jest coraz lepiej i coraz nowocześniej. Coraz częściej stosujemy leczenie celowane, które jest skuteczne i mniej toksyczne” – powiedział Serwisowi Zdrowie prof. Krzysztof Kałwak kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu (tzw. „Przylądka Nadziei”).

Spadek umieralności nie dotyczy jednak wszystkich grup wiekowych i demograficznych. W największym stopniu dotyczy dzieci poniżej 9 lat.

Niestety jednak w ciągu ostatnich dwudziestu lat poczyniono niewielki lub żaden postęp w leczeniu dzieci z rozsianą postacią mięsaka Ewinga czy mięsaka kościopochodnego, a także z uogólnioną alveolarną postacią rozsianego mięsaka  prążkowanokomórkowego czy glejakiem pnia mózgu. Ma na to wpływ m.in. często stwierdzana oporność na stosowaną standardową chemioterapię i/lub radioterapię, a także ograniczona liczba badań klinicznych prowadzonych w tym zakresie, wynikająca np. z braku znanych celów molekularnych. W tej grupie chorych kluczowe jest rozwijanie badań prowadzących do lepszego zrozumienia biologii komórki nowotworowej, by dobierać skuteczne terapii personalizowane. Niewykluczone jest, że wkrótce immunoterapia i leczenie ukierunkowane molekularnie staną się złotym standardem w opiece nad chorymi z chorobą nowotworową. Należy również wspomnieć, że częstość rozpoznawania poszczególnych typów nowotworów zmienia się wraz z wiekiem. Szczyt zachorowań na te statystycznie lepiej rokujące nowotwory zazwyczaj jest poniżej 9. rokiem życia. I tak szczyt zachorowań na ostrą białaczkę limfoblastyczną u dzieci przypada na okres pomiędzy 2. a 5. rokiem życia. Natomiast w wieku młodzieńczym zwiększa się częstość zachorowania na mięsaki tkanek miękkich czy guzy kości, gdzie niestety wyniki leczenia są gorsze.

Źródło: https://www.medscape.com/s/viewarticle/998624

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

Obraz Parentingupstream z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ciąża 22 stycznia 2024

Nadciśnienie w ciąży groźne dla matki i dziecka

Ciążowe problemy z ciśnieniem mogą mieć różną naturę. Jeśli kobieta cierpi z ich powodu, rośnie dla niej i jej dziecka ryzyko różnych problemów zdrowotnych, które może utrzymywać się nawet przez dekady. Mowa m.in. o chorobach serca, udarach, zaburzeniach poznawczych, obok nieprawidłowego rozwoju płodu czy przedwczesnego porodu.

Chore serce nawet po latach

Nadciśnienie w ciąży może oznaczać większe ryzyko problemów z sercem wiele lat, a nawet kilka dekad później – donieśli niedawno naukowcy z The Christ Hospital Women’s Heart Center.

„Zmiany w strukturze i funkcji serca, które wykazano w tym badaniu to znane czynniki ryzyka zdarzeń sercowo-naczyniowych, takich jak niewydolność serca, a nawet zgon” – wyniki skomentowała dr Jasmina Varagic z Christ Hospital Women’s Heart Center.

Badacze przeanalizowali dane na temat ponad 5 tys. kobiet latynoskiego pochodzenia. Akurat w USA, gdzie projekt był prowadzony, kobiety z tej grupy najczęściej cierpią z powodu zaburzeń związanych z nadciśnieniem w ciąży, w tym z powodu stanu przedrzucawkowego i rzucawki ciążowej.

Według wcześniejszych badań, które naukowcy przywołują, kobiety z tymi zaburzeniami mają o 20 proc. większe ryzyko utrzymywania się nadciśnienia jeszcze pół roku później i nawet 10 razy większe zagrożenie trwałym nadciśnieniem. Brakowało jednak dobrych danych na temat zagrożenia chorobami sercowo-naczyniowymi – zwracają uwagę naukowcy.

„Przed naszym badaniem, specjalistów nurtowało pytanie: czy zaburzenia struktury i funkcji serca rozwijają się z powodu problemów z nadciśnieniem czy po prostu u wielu kobiet cierpiących na nadciśnienie w ciąży, rozwija się nadciśnienie przewlekłe” – wyjaśniła dr Odayme Quesada, współautorka badania.

„Nasz projekt pomaga w udzieleniu tej odpowiedzi” – dodała.

Okazało się, że późniejsze, utrzymujące się nadciśnienie tylko w ok. 15 proc. odpowiadało za zmiany w sercu. Kluczowe było nadciśnienie w czasie ciąży.

„Rezultaty te podkreślają wagę prowadzonych odpowiednio wcześniej badań ewentualnych zmian w sercu u kobiet w ciąży z nadciśnieniem. Wskazują także na istotność leczenia zbyt wysokiego ciśnienia w celu zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym w późniejszym czasie” – podkreśliła dr Varagic.

Zagrożony mózg

O innego rodzaju powikłaniach, również niedawno donieśli specjaliści z Wake Forest University. Jak odkryli, zaburzenia związane ze zbyt wysokim ciśnieniem w czasie ciąży wiążą się z szybszym ubytkiem zdolności poznawczych w późniejszym wieku.

„Choć wysokie ciśnienie w czasie ciąży, w tym związane ze stanem przedrzucawkowym łączono już z ryzykiem chorób serca i udarów, nasze badanie sugeruje, że może być także czynnikiem sprzyjającym ubytkom poznawczym w późniejszym okresie życia” – mówi dr Michelle M. Mielke, autorka badania opisanego na łamach periodyku „Neurology”.

Wzięło w nim udział ponad 2,2 tys. kobiet w wieku średnio 73 lat. Naukowcy przez 5 lat, co 15 miesięcy, poddawali ochotniczki testom sprawdzającym różne aspekty sfery poznawczej, w tym pamięć, ogólne myślenie, szybkość przetwarzania informacji, funkcje wykonawcze, zdolności językowe czy percepcję wzrokową. Podczas gdy, po uwzględnieniu wieku i wykształcenia, u kobiet z nadciśnieniem ciążowym naukowcy zanotowali spadek o 0,3 punktu w przyjętej skali, to u ochotniczek bez problemów z ciśnieniem – o 0,05 punktu. W silniejszym stopniu ubytki pojawiły się u kobiet ze stanem przedrzucawkowym, niż tylko z nadciśnieniem ciążowym.

„Potrzebne są kolejne badania, aby potwierdzić nasze wyniki. Jednakże sugerują one, że monitorowanie i utrzymywanie odpowiedniego ciśnienia krwi w czasie ciąży to ważny czynnik zdrowia mózgu w późniejszym życiu” – podkreśla dr Mielke.

Nadciśnienie w ciąży – cierpią też dzieci

Tymczasem badanie z prawie 6 mln uczestników pokazało wyższe ryzyko poważnych problemów naczyniowych u osób urodzonych przez matki, które w trakcie ciąży cierpiały na nadciśnienie. Takie osoby były później o 29 proc. bardziej zagrożone niedokrwienną chorobą serca i o 33 proc. udarem.

Wyniki były niezależne od przedwczesnych porodów i opóźnień rozwoju płodu, które to zaburzenia także mogą wynikać z nadciśnienia matki.

„Nasze wyniki wskazują, że zaburzeniom związanym z nadciśnieniem w trakcie ciąży towarzyszy większe ryzyko udaru, a także, potencjalnie chorób serca, nawet w wieku 41 lat” – przyznała Fen Yang ze szwedzkiego Karolinska, autorka badania.

Naukowcy podali taki właśnie wiek ze względu na czas trwania obserwacji. Być może zauważone związki utrzymują się jednak dłużej.

„Było to jedno z niewielu badań na ten temat i potrzebne są dalsze prace. Miało ono charakter obserwacyjny, więc nie możemy wyciągnąć żadnych wniosków na temat przyczynowości. Jeśli nasze wyniki zostaną potwierdzone przez kolejne badania, będzie można podjąć kroki zapobiegające rozwojowi chorób sercowo-naczyniowych u dzieci wystawionych na nadciśnienie matek. Mowa na przykład o większym skupieniu na zdrowiu matki i obserwacji dzieci pod kątem ryzyka wysokiego ciśnienia na początku życia” – wyjaśnia dr Yang.

Przeprowadzona do tej pory analiza wskazuje, że jednocześnie mogą istnieć wspólne czynniki genetyczne i środowiskowe predysponujące do powstania nadciśnienia u matek oraz późniejszych problemów u dzieci, a także, że na dzieci szkodliwie działa samo nadciśnienie. To nie wszystko. Naukowcy przywołują wcześniejsze badania, według których dzieci matek cierpiących w ciąży na nadciśnienie są później bardziej zagrożone własnym nadciśnieniem, a także otyłością, cukrzycą.

Nadciśnienie w ciąży – różne rodzaje

Warto wiedzieć, jakie są rodzaje nadciśnienia, na które może cierpieć ciężarna kobieta. Może po prostu dotykać ją chroniczne podwyższone ciśnienie, które rozwinęło się przed ciążą albo w jej początkowych fazach. Taki stan czasami może się pogorszyć – ciśnienie jeszcze może wzrosnąć i obok niego może pojawić się stan przedrzucawkowy. U przyszłej matki może też pojawić się nadciśnienie ciążowe, które rozwija się po 20. tygodniu ciąży. W tym przypadku także czasami może rozwinąć się stan przedrzucawkowy. Temu zaburzeniu mogą już towarzyszyć uszkodzenia różnych organów, w tym nerek, wątroby, mózgu i zaburzenia krwi. Nieleczone może nawet mieć skutek śmiertelny, a jednym z powikłań jest stan rzucawkowy z obecnymi drgawkami.

Zbyt wysokie ciśnienie w ciąży powoduje różnorodne problemy. Po pierwsze zbyt mało krwi dociera wtedy do łożyska, co utrudnia rozwój płodu. Przed porodem może nawet dojść do groźnego dla matki i dziecka oderwania łożyska. Samo nadciśnienie może spowodować przed wczesny poród i także może uszkadzać różne organy – m.in. mózg, oczy, serce, płuca, nerki, a w skrajnych przypadkach może zagrażać życiu. Prawidłowe ciśnienie w ciąży jest więc czymś, o co naprawdę warto zadbać. Nie ma tutaj taryfy ulgowej.

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

Obraz Cindy Parks z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close