Zdrowie 1 sierpnia 2024

Najczęściej ten problem dotyczy chłopców. Czym jest perlak w uchu i jak się go leczy?

Perlak w uchu dziecka to jedna ze zmian zapalnych, które mogą rozwijać się latami, nie powodując z początku dużych dolegliwości. Dopiero z czasem, gdy objawy się pojawiają i nasilają, pada podejrzenie, że coś może być z uchem nie tak. Perlak to raczej rzadka przypadłość, która przeważnie dotyczy chłopców. Kiedy się tworzy, jak można go rozpoznać i leczyć?

Perlaki pojawiają się w 9–12 przypadkach na 100 000 osób dorosłych (mężczyźni chorują częściej) oraz u 3–15 przypadków na 100 000 dzieci. Diagnozowane są zazwyczaj dzieci w wieku 10 lat i aż ok. 70% zachorowań dotyczy chłopców. U małych pacjentów rosną one szybciej i częściej też nawracają. Również u osób z wadami czaszkowo-twarzowymi prawdopodobieństwo pojawienia się go wzrasta.

Czym jest perlak?

Perlak to guzek zlokalizowany w uchu środkowym. Nie bez przyczyny uzyskał taką nazwę – jest okrągły, podobny do perły także pod względem zabarwienia. Perlak powstaje z prawidłowych komórek, tyle że pojawia się w niewłaściwym miejscu, w obrębie kości skroniowej. Rozwinięcie się takiej zmiany nie jest obojętne dla zdrowia, gdyż może ona rosnąć i uszkadzać sąsiednie struktury (np. błędnik, nerw słuchowy) powodując problemy ze słuchem czy zachowaniem równowagi. 

Główny podział na perlaki prezentuje się następująco:

  • Perlak wrodzony — występuje od urodzenia. Na początku nie daje żadnych objawów, najczęściej jest rozpoznawany u dzieci w wieku 4–5 lat.
  • Perlak nabyty — może mieć charakter pierwotny (jako zaburzenie normalnego procesu złuszczania się naskórka) lub wtórny (na skutek wcześniejszego uszkodzenia błony bębenkowej w wyniku urazu, operacji, albo w efekcie zapalenia ucha środkowego).

W zależności od typu perlaka objawy i ich nasilenie mogą się nieco różnić.

Jakie objawy powoduje perlak?

Perlak zazwyczaj rośnie powoli i długo nie daje objawów. Pierwszymi niepokojącymi sygnałami o jego obecności są nawracające wycieki wydzieliny z ucha, często o nieprzyjemnej woni. Może pojawić się powoli postępujący niedosłuch lub szum uszny, uczucie zatkanego ucha. Wraz ze wzrostem guzka stopniowo pogarsza się rozumienie mowy, pojawiają się problemy z rozmowami w hałasie. Jeśli perlak staje się bardzo duży i wychodzi poza ucho środkowe, chory może odczuwać zawroty głowy i zaburzenia równowagi. Rzadko dochodzi do porażenia nerwu twarzowego. Zaawansowana choroba w bardzo rzadkich przypadkach przyczynia się m.in. do zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych czy ropnia mózgu. 

Co robić w przypadku wystąpienia objawów perlaka?

Jeśli podstawowe objawy trwają od dłuższego czasu, należy się zgłosić do lekarza rodzinnego lub do otolaryngologa. Gdy dołączą do nich takie symptomy jak ból okolicy ucha, ból głowy, zawroty głowy lub porażenie nerwu twarzowego, wymioty lub gorączka, należy się udać na SOR, aby rozpatrzyć konieczność przyjęcia chorego na oddział otolaryngologii. W razie wystąpienia zaburzeń świadomości należy wezwać pogotowie ratunkowe.

Jak leczy się perlaki?

Leczenie w tym przypadku opiera się na interwencji chirurgicznej, która daje szanse na całkowite wyleczenie. Leki (antybiotyki i steroidy) wdrażane są w obliczu ostrego stanu zapalnego i ropnego wycieku z ucha, aby przygotować pacjenta do zabiegu. Perlaki mają zdolność do odrastania, więc po operacji konieczna jest wieloletnia kontrola laryngologiczna, czasem do końca życia. Niekiedy konieczne są kolejne operacje.


Źródło: mp.pl 
Fot. Anita Jankovic/Unsplash

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Podróże 1 sierpnia 2024

Pies i kot w pociągu. Wszystko, co trzeba wiedzieć o podróżowaniu z czworonogami

Pies i kot w pociągu? No oby nie w jednym przedziale! Chociaż… jechaliśmy tak w tym roku i daliśmy radę. Warto jednak wiedzieć, że warunki przewozu zwierząt są określone w regulaminie i przed podróżą dobrze jest się z nimi zapoznać. Niektóre punkty mogą zaskoczyć.

Czy można jechać pociągiem z psem?

Zapewne nie raz i nie dwa widzieliście psa w pociągu, więc odpowiedź jest prosta. Można. O ile sprawa dotyczy pociągów podmiejskich, wystarczy pamiętać o smyczy i kagańcu. Konduktorzy raczej nie pytają o bilet dla psa, przynajmniej ja się nigdy z takim wypadkiem nie spotkałam.

W pociągach dalekobieżnych jest inaczej. Nie zawsze można podróżować z psem, zależy to między innymi od rodzaju wagonu. Nie każdy pies musi mieć bilet.

 

Czy pies musi mieć bilet na pociąg?

Wszystko zależy od tego, jak duży jest pies i w jaki sposób będzie przewożony. O ile jest to małe zwierzę, które zmieści się do transportera lub specjalnego plecaka (albo innego dowolnego pojemnika), biletu mieć nie musi. Taki transporter trzeba trzymać na kolanach lub w miejscu przeznaczonym na bagaż podręczny.

Duży pies, który nie będzie transportowany w klatce lub kontenerze, musi mieć bilet. Nie znaczy to jednak, że przysługuje mu miejsce siedzące. Co więcej – nie można takiego miejsca dla psa wykupić – regulamin PKP Intercity to wyklucza.

Właściciel psa (kota w sumie też) powinien mieć przy sobie zaświadczenie o zaszczepieniu pupila przeciwko wściekliźnie. Nie do końca rozumiem po co, bo nie trzeba go okazywać przy kontroli w pociągu. Być może będzie potrzebne, jeśli zwierzę kogoś ugryzie.

 

W jakim wagonie najlepiej jechać z psem lub kotem?

To jest ciekawostka, która mocno mnie swego czasu zaskoczyła. Otóż najbezpieczniej z punktu widzenia logistyki jest wykupić miejsce w wagonie bezprzedziałowym. Tam nikt nie ma nic do powiedzenia i z całą pewnością pies lub kot razem z właścicielem nie zostaną wyproszeni z pociągu.

W wagonach przedziałowych natomiast wszystko zależy od dobrej woli współpasażerów, więc lepiej już na starcie się do nich uśmiechać 😉 Jeśli nie wyrażą zgody na podróż ze zwierzęciem, nic nie poradzimy. Mają do tego prawo i fakt, iż duży pies ma bilet, nic nie zmienia.

W przypadku braku zgody konduktor powinien wskazać inne miejsce – zapewne będzie to korytarz. Jeśli jest ciasno, może nakazać opuszczenie pociągu. Tak – może to zrobić w majestacie prawa. W takim wypadku wystawi zaświadczenie o niewykorzystaniu lub częściowym niewykorzystaniu biletu. O zwrot pieniędzy można się upomnieć w ciągu trzech miesięcy. W tym wypadku PKP nie potrąci opłaty manipulacyjnej, czyli zwyczajowych 10%, które zwykle się traci przy zwracaniu biletu.

Jeszcze większą ciekawostką jest podróż z psem w wagonie sypialnym albo z miejscami do leżenia. Otóż można to zrobić, ale tylko pod warunkiem wykupienia wszystkich miejsc w owym przedziale. O kotach nie ma mowy, więc pewnie przewozi się je na zwykłych warunkach, ale głowy nie dam. Może są jakieś wewnętrzne wytyczne, o których regulamin milczy.

 

Czy można chodzić z psem po pociągu?

Wyobrażam to sobie tak, że jedziemy pociągiem z wagonami przedziałowymi, w którym obowiązuje całkowita rezerwacja miejsc. Korytarz jest pusty i da się pospacerować. W TLK zwykle na korytarzu jest tłok, więc taka wyprawa mogłaby być kłopotliwa. Jeszcze bardziej kłopotliwa mogłaby być mała przebieżka z psem w wagonie bezprzedziałowym.

Z całą pewnością nie można wejść z psem do wagonu gastronomicznego. Wyjątkiem są psy asystenci i przewodnicy, trzeba jednak mieć stosowne zaświadczenie.

 

Jak powinien wyglądać transporter dla psa, kota lub innego zwierzęcia?

Regulamin nie określa jednoznacznie, jak powinien wyglądać, natomiast jasno wskazuje, że zwierzę nie może mieć możliwości wystawienia z niego głowy lub innej części ciała. Czyli transporter mojej Grace nie spełnia norm, bo czasem wystawia z niego łapki, ale nie mówcie nikomu!

 

Odpowiedzialność w pociągu za psa, kota lub inne zwierzę

To właściwie banały, ale dla porządku dopiszę, że właściciel jest odpowiedzialny za zachowanie zwierzęcia, między innymi za utrzymanie czystości. Musi też dbać, by zwierzę nie przeszkadzało innym podróżnym, np. głośnym szczekaniem lub miauczeniem. Duży pies musi być cały czas na smyczy i mieć założony kaganiec.

 

Jak to wygląda w praktyce?

Za każdym razem inaczej, to tak w skrócie. Wszystko zależy od konduktora i współpasażerów. Ogólnie jednak zwierzęta są raczej miło postrzegane w pociągach. Zdarzyło mi się nawet otwierać kontener, bo jadące z nami w przedziale dziecko bardzo chciało pogłaskać kota.

 

 


Na potrzeby tego tekstu zaglądałam do regulaminu PKP Intercity, które obsługuje linie dalekobieżne. Nie wykluczam, że inni przewoźnicy mają własne zasady.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dom 1 sierpnia 2024

Dreame H13 Pro – rewolucyjne rozwiązanie do mopowania i odkurzania

Marka Dreame ponownie przełamuje schematy, prezentując swój najnowszy model – Dreame H13 Pro, bezprzewodowy odkurzacz pionowy wzbogacony o funkcję mopowania. Ten nowoczesny sprzęt łączy zaawansowane technologie i innowacyjne funkcje, które redefiniują codzienne sprzątanie, czyniąc je prostszym i bardziej komfortowym. Jeśli marzysz o nieskazitelnie czystym domu przy minimalnym wysiłku, Dreame H13 Pro może być idealnym rozwiązaniem.

Dreame H13 Pro wyróżnia się nowatorskimi rozwiązaniami, które upraszczają codzienne sprzątanie. Jednym z kluczowych atutów jest automatyczne czyszczenie szczotki gorącą wodą o temperaturze 60°C. Po umieszczeniu odkurzacza w inteligentnej bazie ładującej, urządzenie samodzielnie rozpoczyna proces czyszczenia i suszenia, zapewniając, że sprzęt pozostaje świeży i wolny od nieprzyjemnych zapachów.

Model H13 Pro wyróżnia się też podwójnymi obrotami szczotki, które naśladują ruch mycia rąk. To rozwiązanie eliminuje problem plątania się włosów i skutecznie usuwa brud z trudno dostępnych miejsc, takich jak narożniki czy listwy przypodłogowe.

Moc ssania to kluczowy element wydajności odkurzacza, a Dreame H13 Pro nie zawodzi również w tej kwestii. Jego opatentowany silnik turbo osiąga moc 18 000 Pa, co gwarantuje skuteczne usuwanie zarówno drobnych okruszków, jak i większych zabrudzeń. To jednak nie wszystko. Dzięki inteligentnemu czujnikowi, H13 Pro automatycznie dostosowuje moc ssania do rodzaju zabrudzenia, co gwarantuje optymalną efektywność sprzątania na każdej powierzchni.

Odkurzacz charakteryzuje się również długim czasem pracy. Jego wydajny akumulator pozwala na około 40 minut pracy na jednym ładowaniu, co umożliwia posprzątanie powierzchni do nawet 300 m2.

Komfort użytkowania to kolejna zaleta Dreame H13 Pro. Szczotka z oświetleniem LED pozwala na dokładne zidentyfikowanie i usunięcie nawet najdrobniejszych cząsteczek kurzu. Z kolei inteligentne funkcje, takie jak system samoczyszczenia, zbiornik na zużytą wodę z jonami srebra oraz innowacyjny system napędowy GlideWheel™, zapewniają nie tylko wysoką efektywność, ale także niezwykłą wygodę podczas sprzątania.

Dreame H13 Pro to przełomowy krok w kierunku efektywnego i komfortowego sprzątania. Dzięki zaawansowanym technologiom, inteligentnym funkcjom i wyjątkowej wydajności, ten odkurzacz z funkcją mopowania zaspokoi potrzeby nawet najbardziej wymagających użytkowników.

Więcej informacji: https://bit.ly/premiera-h13-pro-pap

 

 

Źródło informacji: dreame-polska.pl

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close