Dowód osobisty pod zastaw? Czy to zgodne z prawem?
O tym, że swojej karty płatniczej nie powinno się nigdy spuszczać z oka – płacąc nią w sklepie, restauracji,… gdziekolwiek! – wie chyba każdy, bo swego czasu wszędzie o tym trąbiono (obecnie, dla oszustów i złodziei wystarczy chwila by ustalić nasz kod PIN tudzież inne dane potrzebne do włamania się na konto bankowe).
A jak to się ma do dowodu osobistego?? Recz zgoła oczywista, jednak czy aby na pewno??
Ja przyznaję się bez bicia, że nigdy o tym nie myślałam – w tej samej kategorii co o karcie bankomatowej. Tzn. wiedziałam że jak zgubię dowód to muszę niezwłocznie zgłosić ten fakt w banku, urzędzie lub na policji, ale żeby nie zostawiać go, gdy ktoś chce wziąć go pod zastaw, np. kiedy wypożyczam sprzęt narciarski…. to już mi do głowy nie przyszło!
A to wielki błąd!
Na dodatek, jest to bardzo popularny schemat działania – chcesz wypożyczyć rower, narty, łyżwy, czy “posiedzieć” w bibliotece (bo o takich przypadkach słyszałam!), musisz zostawić pod zastaw dowód osobisty! Na wypadek gdybyś nagle zapragnął coś ukraść bądź zniszczyć…
Jest to w pewnym stopniu zrozumiałe, aczkolwiek niezgodne z prawem – o czym (jak się okazuje) mało kto wie!
Dlatego zapamiętaj dwie kwestie:
Po pierwsze – na dowodzie osobistym widnieją Twoje: imię, nazwisko oraz pesel, a posiadając te trzy dane, bardzo łatwo można wziąć kredyt, pożyczkę czy zrobić wielkie zakupy na raty.
Po drugie – zatrzymanie dowodu osobistego może mieć miejsce jedynie w określonych w ustawie przypadkach (np. przez policjanta podejrzewającego Cię o podrobienie dokumentu), w innych sytuacjach jest to łamanie przepisów dotyczących ochrony danych osobowych.*
Co z kolei stanowi wykroczenie, za które można ponieść odpowiedzialność karną oraz grozi grzywną, sięgającą nawet kilkuset tysięcy złotych.
Pamiętaj o tym, szczególnie teraz w sezonie, kiedy królują sporty zimowe i zbliżają się ferie. Jeśli ktokolwiek będzie chciał wziąć Twój dowód pod zastaw, spiszcie dokument, zawierający Twoje: imię, nazwisko i adres – to w zupełności wystarczy.
A opornych i/lub nie znających się na przepisach, możecie „postraszyć” kontrolą GIODO (Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych).
*Podstawa prawna: Ustawa z 10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych (Dz.U. z 2006 r. nr 139, poz. 993 z późn. zm.).
No tak tylko bardzo często jest tak że jak nie dasz DO to nie dostaniesz nart i co wtedy?? Wyrywać sztachety z płotu? 😛 😀
Kto nie lubi ryzyka ten nie jeździ na nartach hahaha
Wtedy grzecznie informujesz usługodawcę, że poinformujesz o sprawie GIODO, a oni bardzo chętnie przyjadą na kontrolę.
Gwarantuję, że nikt wtedy nie będzie fikać i grozić, że nie wyda bez zostawienia dowodu, sprzętu 😉
no jasne, jedyne czego zażądają w zamian to równowartość sprzętu – musisz być na to przygotowana i mieć taką gotówkę pod ręką, jak jesteś sama to pół biedy, jak jesteś całą rodziną? może być ciężko!
Joanna, nie spotkałam się z czymś takim, a jeżdżę na narty, z całą rodziną. Ale gdyby się tak zdarzyło, że ktoś zażądałby ode mnie pieniędzy za wypożyczenie sprzętu, to najzwyczajniej w świecie odwróciłabym się na pięcie i wyszła. Wypożyczalni na stokach jest dużo, więc nie trzeba całować po rękach jednego nieuprzejmego pana i znosić jego kaprysy….
Poza tym dowód wystarczy zeskanować, albo spisać ręcznie niezbędne dane – o czym pisałam w tekście. Żaden problem.
wiedziałam o tym, ale nie wiedziałam jak to egzekwować, teraz wiem gdzie mogę zgłosić. dziękuję
Dziś byłam na szkoleniu o danych osobowych. Nikomu już dowodu nie zostawię
To jest nagminne! Przykład u mnie w Gdyni nad morzem wypożyczalnia gokartów. Jak wspomnialam, że jest to niezgodne z prawem to chcą wtedy równowartość pieniezną za sprzęt. I jak to egzekwować? Nawet jak postraszę inspekcją to nikt im nie zbroni brania kasy!
zawsze jest ryzyko niestety u nas w Polsce w wielu miejscach żądają i kto nie ma wiedzy ten daje.
Gdyby to było takie proste