Poradnikowe poniedziałki 20 kwietnia 2020

Forsycja – słoneczny krzew. Jak kwiaty forsycji wpływają na zdrowie?

Forsycja to krzew, który pełnię urody okazuje wczesną wiosną. Od  kwietnia obsypuje się morzem żółtych, drobnych kwiatów, które odznaczają się na jeszcze szarym pozimowym tle przyrody.  

Forsycja – słoneczny krzew

Forsycja znana także jako forsycja pospolita, należy do popularnych krzewów ozdobnych pochodzących z Azji. Charakteryzuje się żółtymi kwiatami, które pozostają na krzewie od kwietnia do maja. Po tym czasie cieszy oczy zielonymi liśćmi, które utrzymuje do późnej jesieni. 

Aby forsycja obficie kwitła, wymaga słonecznego stanowiska. Choć poradzi sobie także w półcieniu, im więcej ma słońca, tym więcej kwiatów wydaje. Krzew ten preferuje glebę wilgotną, żyzną i lekką, a na mniej zasobnym w składniki odżywcze podłożu, roślina po prostu zmarnieje. Forsycja nie przepada także wietrznymi stanowiskami. Krzew należy przycinać po  kwitnieniu, ale jeszcze przed wypuszczeniem przez niego liści, czyli na przełomie kwietnia i maja. Należy również pamiętać o tym, że w przypadku gorącego lata trzeba zadbać o jej podlewanie. Płytki system korzeniowy jest szczególnie narażony na przesuszenie. Nie licząc podlewania oraz nawożenia odpowiednimi specyfikami, forsycja nie wymaga większego zachodu. 

Krzew ten dorasta do 3 m wysokości, jest gęsty, więc doskonale nadaje się jako roślina na żywopłoty. Jej gałązki pięknie wyglądają w kompozycjach roślinnych w wazonach, a kwiaty są cennym składnikiem różnych specyfików pielęgnacyjnych i herbat leczniczych.

forsycja

Fot. Forsycja

Forsycja – właściwości lecznicze 

Kwiaty forsycji warto zebrać ze względu na wspomniane prozdrowotne składniki. Forsycja dobrze wpływa na wątrobę i nerki, obniża poziom glukozy we krwi, działa przeciwzapalnie i  przeciwalergicznie. A to nie jedyne jej zalety.

Kwiaty forsycji zawierają:

rutynę – ta roślina zawiera rekordowe ilości rutyny, czyli związku, który zmniejsza przepuszczalność naczyń krwionośnych. Powinny to szczególnie docenić osoby borykające się z żylakami, rozszerzonymi naczynkami, oraz także o osłabionej odporności i podczas przeziębienia. 

kwercetyny – to substancje o działaniu przeciwalergicznym, hamującym wydzielanie histaminy oraz przeciwzapalnym;

antocyjany – należą do grupy flawonoidów, są naturalnymi barwnikami roślinnymi. Antocyjany chronią wątrobę i układ krwionośny, hamują procesy zapalne w organizmie; 

saponiny trójterpenowe – działają moczopędnie, wykrztuśnie, przeciwzapalnie, przeciwbakteryjne, antygrzybicznie i przeciwwirusowo. Wspierają wydzielanie śluzu, soku żołądkowego i żółci, przyspieszają wchłanianie składników pokarmowych z jelit do krwi;

kwasy fenolowe – to przeciwutleniacze (antyoksydanty) hamujace aktywność wolnych rodników uszkadzających komórki. Są cenne w profilaktyce rozwoju nowotworów.

Jak skorzystać z dobrodziejstwa forsycji?

Można zebrać świeże lub wykorzystać suszone kwiaty i zaparzyć je jak ziołową herbatę. Warto dodać do ostudzonego naparu nieco soku z cytryny, co wzmocni jego działanie. Kwiaty można jeść z powodzeniem na surowo, dodając do kanapek czy zielonych sałatek. 

Można również sporządzić zdrowotną nalewkę:

*Przepis na nalewkę jest niezwykle prosty.

  • 100 g świeżych kwiatów forsycji (zimą można użyć suszonych)
  • spirytus 96% do obfitego spryskania kwiatów
  • 500 ml alkoholu etylowego o mocy 45-50% (użyłam mieszanki spirytusu i wody destylowanej w proporcji 1:1)

Kwiaty forsycji partiami umieszczaj w litrowym słoiku, każdą warstwę dość obficie spryskując spirytusem (pamiętaj, “obficie” to nie znaczy zalać spirytusem – używam atomizera do spryskiwania). Staraj się nie zgniatać kwiatków, na ile to możliwe. Zakręć słoik i pozostaw kwiaty w tym stanie przez około 15 minut. Teraz już możesz dodać do słoika swój alkohol etylowy  – u mnie to rozcieńczony spirytus. Maceruj przez dwa tygodnie, co 2-3 dni wstrząsając słoikiem. Nie znalazłam informacji, czy należy ten nastaw chronić przed słońcem, ale na wszelki wypadek owinęłam słoik folią aluminiową – na pewno nie zaszkodzi. Na koniec przecedź i przefiltruj nalewkę, przechowuj w ciemnym szkle. Zażywaj 2 razy dziennie po 10 ml.

 

*Przepis na nalewkę pochodzi ze strony www.hajduczeknaturalnie.pl 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Emocje 16 kwietnia 2020

Daj szansę seniorowi, by pokazał, na co go stać

Widziałam rano w internetach reklamę sponsorowaną jakiegoś banku. Reklama przykuła moją uwagę, ponieważ młodzi ludzie, ponoć jacyś znani jutuberzy, zachęcali innych młodych, by pomogli dziadkom w ogarnięciu bankowości internetowej.

Osobiście, abstrahując od interesów banku i kasy, jaką ci ludzie zgarnęli za reklamę, takie działanie się chwali, bo warto pomóc osobie starszej w zachowaniu niezależności nie tylko w czasie pandemii. Ale pojawiły się opinie, że to się nie sprawdzi, bo starszy człowiek nie ogarnie bankowości, bo jak nauczył się odróżniania słuchawki czerwonej od zielonej, to max jego możliwości. Ciekawe, czy krytycy już tego próbowali, czy z góry zakładają, że babcia to na mszę, a nie do smartfona czy komputera?

Nie dogodzisz. Typowo polskim obyczajem pojawiło się maruderstwo, punktowanie interesu banku, a nawet prześmiewcze emotki pod komentarzami samych starszych użytkowników Fb. Niektórzy postanowili wyrazić uznanie za pomysł pomocy, pisząc o chęci uściskania takich ludzi, lub przekazując słowa błogosławieństwa tym, którzy chcą pomóc. Oczywiście nawet takie proste, szczere słowa doczekały się “heheszków”. Czasem warto ugryźć się w ozor, czy zdjąć palucha z wybranej emotki, by nie sprawiać przykrości. Polecam.

I zastanawiam się przy okazji, czy stając twarzą w twarz z własną babcią czy dziadkiem, też ktoś wyrazi swoją opinię i zaśmieje się prosto w twarz? Nie sądzę, bo odważni stajemy się przede wszystkim w sieci. 

Chcę jednocześnie podkreślić, że nie był to zmasowany atak wobec starszych w internecie, bo absolutnie nie chodzi mi o wywołanie nieuzasadnionego “shitstormu”. Jednak jakoś gniotą mnie nawet pojedyncze komentarze bez wiary w możliwości osób starszych, z podejściem trochę jak do dzieci, bo, cytując fragment komentarza “starsi wiekiem nie muszą być debilami”. Ale jak napisał ktoś inny, brakuje cierpliwości, żeby tłumaczyć, więc łatwiej jest założyć, że babci to szydełko w rękę, a nie smartfon, czy tablet.

Ja nie zamierzam się wykłócać o to, że każdy senior będzie śmigał po bankowości internetowej, aż miło, bo nie będzie. Żadna to tajemnica, że osoby zaawansowane wiekiem w wielu przypadkach stają się mniej zaradne, mają słabszy wzrok, drżące dłonie, czy kłopoty z pamięcią i koncentracją, boją się nieznanego. Ale jeśli to tylko strach, a dziadek czy babcia nie ustępują lotnością umysłu wnuczkom, to niby dlaczego nie podjąć prób nauczenia seniora krok po kroku obsługi bankowości? Skoro wyśle bez problemu smsa, to jest spora szansa na to, że i przelewu dokona, szczególnie gdy ktoś zaufany najpierw go tego nauczy lub po prostu podpowie to i owo. O bezpieczeństwie w internecie też nie zapominajmy, bo starsze osoby mogą wszystkich zagrożeń nie przewidzieć, więc uczulić zawsze warto. Nie zakładajmy z góry, że dana osoba nie da rady, bo jest starsza.

Na sam koniec, w kontrze do opinii – nie tylko pod wspomnianą reklamą – dotyczących “nieogarnięcia staruszków” przytoczę komentarz 74 letniej użytkowniczki Fb. “ Jejku (…) A mnie zachwyca możliwość robienia przelewów, zleceń i płatności przez internet (…)”. I jeszcze innej “No dobra. Ja, na razie (rocznik w pierwszej połowy ubiegłego wieku) radzę sobie. Co nie znaczy, że to reguła, więc pomagajcie, Ok!” To nie jedyne takie głosy. 

Bądźcie więc uprzejmi nie wrzucać wszystkich do jednego worka i odważniej pomagać tym, którzy tej pomocy chcą lub potrzebują. Nie spróbujecie, to się nie dowiecie, na ile stać Waszego seniora. 

Więcej serdeczności i wiary w drugiego człowieka 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Emocje 15 kwietnia 2020

Obowiązek zasłaniania ust i nosa – kto, gdzie i kiedy? Co warto wiedzieć o nowym rozporządzeniu?

Obowiązek zasłaniania ust i nosa wchodzi w życie od czwartku 16 kwietnia 2020 roku. Co to dokładnie dla nas oznacza, gdzie konkretnie będziemy musieli nosić maseczki i czy będą od tego jakieś wyjątki, np. czy małe dzieci również będą podlegać tej zasadzie? Zebrałam w jedną całość najważniejsze informacje dotyczące projektu rozporządzenia, które doprecyzowuje regulacje w tym zakresie. Sprawdźcie co z tego projektu wynika

Jak podaje Ministerstwo Zdrowia od czwartku 16 kwietnia 2020 roku każda osoba przebywająca w miejscu i przestrzeni publicznej, będzie musiała zasłaniać usta i nos. Przy czym należy pamiętać, że to obostrzenie nie zwalnia nas z dotychczasowych zasad bezpieczeństwa. Nadal utrzymane zostają:

*Do niedzieli 19 kwietnia:
– ograniczenia w przemieszczaniu się,
– zakaz wychodzenia nieletnich bez dorosłego opiekuna,
– ograniczenia w funkcjonowaniu galerii handlowych oraz sklepów budowlanych,
– zasady przemieszczania się komunikacją publiczną i samochodami większymi niż dziewięcioosobowe,
– ograniczenia liczby osób przebywających w sklepach, na poczcie, czy na targach,
– zawieszenie działalności salonów fryzjerskich, kosmetycznych, tatuażu oraz punktów gastronomicznych,
– ograniczenie działalności instytucji kultury,
– w wydarzeniach o charakterze religijnym (w kościołach może przebywać maksymalnie pięć osób),
– zakaz korzystania z parków, lasów, promenad, plaż, bulwarów i rowerów miejskich.

*Do niedzieli 26 kwietnia:
– zamknięcie szkół, uczelni, przedszkoli i żłobków,
– zamknięcie pasażerskiego ruchu lotniczego oraz międzynarodowego ruchu kolejowego.

*Do niedzieli 3 maja:
– zamknięcie granic, z pewnymi wyłączeniami, których wykaz znajdziecie na rządowej stronie https://www.gov.pl/web/koronawirus/aktualne-zasady-i-ograniczenia,
– obowiązkowa kwarantanna dla osób przekraczających granicę z Polską.

Obowiązek zasłaniania ust i nosa – gdzie trzeba będzie nosić maseczki?

Mając na względzie instytucje publiczne oraz wszelkiego rodzaju miejsca wyłączone aktualnie z użytku (zamknięte) do odwołania, obowiązkowo będziemy musieli zakrywać usta i nos:
– na ulicach, w parkach, na plażach (oczywiście wtedy, gdy rząd da nam zielone światło na spacery w tych miejscach) oraz w innych przestrzeniach publicznych,
– w sklepach, aptekach, urzędach, bankach, …
– w punktach opieki zdrowotnej,
– w środkach transportu publicznego oraz w samochodach, którymi poruszają się wspólnie osoby nie mieszkające razem,
– w punktach świadczenia różnych usług (np. u fryzjera, jeśli zostanie zniesiony zakaz prowadzenia tego typu działalności, zgodnie z planem stopniowego odmrażania gospodarki, od niedzieli 19 kwietnia 2020).
– obowiązek zasłaniania ust i nosa może również obejmować zakłady pracy – choć to podobno zależy też od naszego pracodawcy.

Obowiązek zasłaniania ust i nosa – czy musi to być maseczka?

Ministerstwo Zdrowia nie określa jednoznacznie, że musimy zasłaniać usta wyłącznie maseczkami. Na stronie gov.pl podana jest informacja, że mogą to być inne formy ochrony – np. szaliki, kominy, chustki, itp. Jednakże warto przy tym wiedzieć, że nie wszyscy lekarze się z tym zgadzają. Są tacy, którzy twierdzą, że owszem mogą to być zwykłe szaliki, bo każda ochrona twarzy jest lepsza niż żadna, ale są też tacy, którzy zalecają zaopatrzenie się w typowe maseczki.

Mogą być jednorazowe – choć te akurat obecnie ciężko jest dostać, a jeśli już gdzieś są dostępne, to kosztują krocie. Mogą też być maseczki bawełniane, wielokrotnego użytku. W tej chwili są one coraz bardziej popularne i stają się ogólnodostępne – wiele sklepów, wprowadza je do swojej oferty. Można je również nabywać u osób prywatnych, które zaczęły szyć maseczki na własną rękę, w swoich domach – takich ludzi jest naprawdę dużo i ciągle ich przybywa. Ponadto niektóre miasta i gminy udostępniają swoim mieszkańcom darmowe maseczki – w mojej wsi zostały rozesłane drogą pocztową do każdego domu, co prawda po jednej sztuce, ale jak to się mówi lepszy rydz niż nic 😉

Obowiązek zasłaniania ust – czy maseczkę można zrobić/uszyć sobie w domu?

Ochronną maseczkę jak najbardziej można zrobić sobie własnoręcznie, w sieci jest w tej chwili mnóstwo filmików instruktażowych z cyklu DIY. Co ważne, nie do każdej niezbędne jest posiadanie maszyny do szycia oraz specjalnych umiejętności.

Natomiast ważne jest, aby maseczka bawełniana składała się z przynajmniej dwóch warstw. Według jednego ze znanych lekarzy – niestety nie jestem w stanie przypomnieć sobie teraz jego nazwiska, jak tylko to zrobię, wstawię tu jego dane – warto do maseczki tworzonej samodzielnie wykorzystać jako filtr: kawałek zwykłej ściereczki z mikrofibry, filtra z odkurzacza bądź kawałek materiału wykorzystywanego do szycia odzieży ochronnej oraz do sterylizacji w autoklawach. Ze zdobyciem tego ostatniego od ręki co prawda możemy mieć problem, ale ściereczkę kuchenną z mikrofibry dostaniemy raczej w każdym sklepie spożywczym lub drogerii.

Obowiązek zasłaniania ust i nosa – czy wszyscy nawet małe dzieci muszą nosić maseczki?

Z obowiązku zasłaniania ust i nosa zwolnione są dzieci do czwartego roku życia.

Według Centralnej Kontroli i Prewencji Chorób – rządowej agencji Stanów Zjednoczonych, drogi oddechowe małych dzieci są węższe niż u dorosłych, zakrywanie więc ust oraz nosa może utrudniać im oddychanie. Niemowlęta, mogą także nie umieć same sobie ściągnąć maseczki z twarzy, ani zasygnalizować, że trudniej jest im oddychać.

Z kolei doktor Paweł Gonerko (pulmonolog, pediatra, alergolog) twierdzi, że “z zakładaniem maseczek małym dzieciom może być problem, jeśli dziecko się niepokoi, płacze i wyrywa, natomiast medycznych przeciwwskazań nie ma żadnych”. Podobnie profesor Tadeusz Maria Zielonka, pulmonolog z Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, uważa że “dzieci w każdym wieku wychodząc na zewnątrz powinny mieć zakrywane usta i nos”.

Z obowiązku noszenia maseczek zwolnione są również osoby, które nie mogą zakrywać ust lub nosa z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym albo głębokim lub niesamodzielności – w tym zakresie nie jest wymagane okazanie orzeczenia lub zaświadczenia.

Obowiązek zasłania ust i nosa – czy to faktycznie chroni?

Zdania na temat tego, czy maseczki faktycznie chronią przed drobnoustrojami są dosyć podzielone. Jedni twierdzą, że zwykłe, niechirurgiczne maseczki nie zdają egzaminu, inni uważają, że zakrywanie ust i nosa jest o tyle wskazane, że utrudnia wydobywanie się z naszych dróg oddechowych tego, co mogłoby ewentualnie zaszkodzić otaczającym nas ludziom. Logiczne więc wydaje się, że w sytuacji, gdy wszyscy zasłonimy twarze, rozprzestrzenianie się drobnoustrojów zostanie mocno ograniczone.

Obowiązek zasłaniania ust i nosa – jak długo można nosić jedną maseczkę i co z nią później zrobić?

Z tego co zdążyłam ustalić, jedną maseczką można nosić maksymalnie do trzech-czterech godzin. Później należy ją wyrzucić, jeśli jest to maseczka jednorazowa, bądź wyprać w 60 stopniach i/lub wyprasować – podobno wystarczy kilka minut, by z pomocą wysokiej temperatury (ok. 60 stopni) zniszczyć wirusy.

Obowiązek odkrycia ust i nosa na żądanie…

Bądźcie też świadomi tego, że każdy z nas ma obowiązek odkrycia ust i nosa na żądanie osób uprawnionych do tego, by móc nas wylegitymować, zidentyfikować i zweryfikować tożsamość.

 

*Daty i informacje dotyczące obostrzeń zebrane są z rządowej strony gov.pl na dzień 15.04.2020 – mogą się one zmieniać wraz z kolejnymi dniami.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close