Lifestyle 25 marca 2024

Gdzie raki nie zimują, czyli co możemy zrobić dla naszych rzek

Plażowanie nad rzeką czy wspólne wędkowanie – to wspomnienia wielu z nas. Dla nas Polaków woda i rzeka są ważnymi symbolami. W wodzie topimy Marzannę na wiosnę i wodą oblewamy się w Poniedziałek Wielkanocny. Ten znajomy, piękny krajobraz zielonych łąk poprzecinanych niebieskimi rzekami, wzdłuż których rosną wierzby, może zanikać. W złej sytuacji są mieszkańcy rzek. Rybom, w tym na przykład szczupakom czy sandaczom, które tak chętnie łowimy, szczególnie zagraża wzrost temperatury wody powodowany zmianą klimatu.

Kiedy mówimy o naszym kraju, często używamy sformułowania „nad Wisłą”, a dzięki tej rzece, według legendy o Warsie i Sawie, powstała nasza stolica. Z historii pamiętamy plemię Wiślan, z których m.in. później ukształtował się nasz naród.

Jeszcze nie tak dawno na biwakach nad wodą popularne było gotowanie zupy z własnoręcznie złapanych raków. Dzisiaj raka właściwie się już nie uświadczy, co stanowi niepokojący sygnał. Rak szlachetny i błotny to gatunki, które są wskaźnikami jakości wody. Według danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ) ponad 90 proc. krajowych rzek jest w złym stanie. Jak tłumaczy hydrolog i wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, prof. dr hab. Paweł Rowiński, nie chodzi o to, że woda jest skażona i nie powinno się do niej wchodzić. Często taka ocena wynika z utraty bioróżnorodności, czyli spadku liczby gatunków żyjących w rzece.

Dlaczego gatunki ryb w rzekach znikają?

Na nasze rzeki wpływa zachodząca zmiana klimatu. Związany z nią wzrost temperatury powietrza powoduje także wzrost temperatury wody. A to z kolei, jak wyjaśnia prof. Rowiński, powoduje spadek zawartości tlenu w rzekach. W cieplejszej wodzie rozpuszcza się go mniej, co utrudnia rybom przeżycie.

Jak mówi Piotr Bednarek, doktorant w Zakładzie Hydrologii Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego, średnio temperatura wody polskich rzek rośnie aktualnie w tempie 0,3-0,4°C na dekadę.

Wraz ze wzrostem temperatury mieszkańcom rzek w wielu miejscach będzie po prostu za gorąco. Ryby, płazy i gady to zwierzęta zmiennocieplne, co oznacza, że przyjmują temperaturę otoczenia i nie mogą jej regulować poprzez pocenie się tak jak ludzie. Każdy gatunek ma określony zakres temperatur, w których może żyć i się rozmnażać. Ocieplenie zmienia więc także wzorce rozmnażania ryb – okres, kiedy dany gatunek rozpoczyna rozmnażanie będzie się przesuwać. Może wpływać na ilość dostępnego pokarmu i przeżywalność młodych, ponieważ niektóre zwierzęta reagują szybciej, a inne wolniej na zmiany zachodzące w środowisku. Może więc dojść do tego, że okresy tarła różnych gatunków zaczną się na siebie nakładać lub rozminą się np. z okresem wylęgu larw owada, którymi dany gatunek się żywi.

Do gatunków ryb, których sytuacja nie wygląda w Polsce najlepiej, należą popularne okonie, pyszne szczupaki, chętnie łowione sandacze, węgorze oraz pstrągi potokowe. Te ostatnie w wodzie o temperaturze nieco ponad 24°C są w stanie przeżyć tylko tydzień, a przykładowo w Wiśle i Sanie w ostatnich latach temperatura wody regularnie przekracza 30°C. Rosnąca temperatura sprzyja też rozwijaniu glonów i sinic, które mogą być się toksyczne dla ryb. Według Piotra Bednarka jedną z najszybciej wymierających grup organizmów w rzekach są też małże.

„Są bardzo wrażliwe na zmiany temperatury i zanieczyszczenia wody. Ich brak oznacza brudniejszą wodę – małże są organizmami, które bardzo skutecznie filtrują wodę w rzekach”.

Są one ważne dla wszystkich rzecznych stworzeń.

Bariery i melioracje

Ważną kwestią są również tamy i inne zapory wodne. Sprawiają one, że ryby nie mogą swobodnie przemieszczać się w rzece. W związku z tym, gdy temperatura wody będzie się podnosić wraz ze zmianą klimatu, ryby nie będą mogły migrować do chłodniejszych i bardziej przyjaznych miejsc, co zagraża przetrwaniu całej populacji w danym cieku wodnym.

Tamy tworzą też bobry, jednakże nie są one zagrożeniem dla ryb, a wręcz im pomagają. Są to zapory naturalne, występujące w przyrodzie od tysięcy lat. Pozwoliło to rybom wyewoluować w odpowiedni sposób i niektóre z nich wykorzystują bobrowe budowle jako swoje siedliska. Bobry pełnią jeszcze jedną, ważną funkcję – wspierają nas w walce z suszą. Ich tamy spowalniają spływ wody, nawadniają okoliczne tereny i stwarzają warunki do samooczyszczania wody. Można powiedzieć, że te zwierzęta budują nam darmowe zbiorniki retencyjne. Mogą nawet sprawić, że podwórkowe studnie nie wyschną.

Jest to szczególnie ważne właśnie w Polsce, ponieważ polskie mokradła są w ponad 80 proc. osuszone przez rowy melioracyjne. W warunkach, które mieliśmy do tej pory, odwadnianie było często konieczne, by zyskać tereny dla rolnictwa. Po wiosennych roztopach na polach i łąkach często stała woda – to przecież typowy widok z dzieciństwa. Dzięki melioracjom woda szybko „uciekała” i spływała do rzek, a ziemię można było użytkować. Teraz, wraz coraz częstszymi suszami, potrzebujemy, by woda w krajobrazie zostawała. W małej skali takie mokradła wspierają obieg wody – dosłownie generują opady i chłodzą okolicę.

Jak chronić rzeki?

O tym, jak dbać o rzeki, dużo może powiedzieć Agnieszka, mieszkanka doliny Biebrzy, która działa w Biebrzańskim Klubie Płetwonurków „MEANDER” i od kilku lat regularnie uczestniczy w akcjach podwodnego sprzątania rzeki.

„Ludzie mają takie poczucie, że co do rzeki to już tajemnica, to znika, tego nie ma. Dlatego co roku trzeba takie sprzątanie urządzać. Kiedyś znajdowaliśmy opony traktorów, sprzęty z gospodarstw domowych, a teraz to raczej laptopy, telefony, drony i oczywiście masa plastiku. No i flaszki, flaszki były zawsze. Ta zmieniająca się struktura śmieci to znak czasów” – opowiada Agnieszka.

Żadna rzeka nie istnieje w próżni – ona i jej dolina to jedność. Wszystko, co człowiek robi w tej dolinie, na nią wpływa. Jak to ujęła Agnieszka:

„Taka rzeka to papierek lakmusowy – jest informacją o tym, w jakim stanie jest cała okoliczna przyroda”.

Człowieka nie można odłączyć od natury – jesteśmy jej składnikiem. To dobra wiadomość, bo oznacza jednocześnie, że od nas zależy przyszłość rzek.

Nie trzeba szukać daleko, by znaleźć pomoc dla rzek. Sprzyja im nasz dawny wiejski krajobraz, z drzewami rosnącymi wzdłuż rzek. Wystarczy przypomnieć sobie ogławiane, przycinane wierzby, jeszcze niedawno często rosnące na brzegach. Jak tłumaczy Piotr Bednarek:

„Zacieniały one koryta rzek, a ich korzenie dawały schronienie rybom. Wraz z nadejściem regulacji koryt rzecznych, krajobraz ten w dużej mierze zniknął”.

Fundacja Polska z Natury

Fundacja Polska z Natury włącza społeczności lokalne, organizacje i instytucje w działania, które zmierzają do ochrony przyrody i środowiska naturalnego. Misją organizacji jest budowanie przestrzeni dialogu i zaangażowania dla osób, które troszczą się o swoją małą ojczyznę i chcą zachować to, co kochają dla przyszłych pokoleń. Fundacja pracuje w partnerstwach z innymi organizacjami. Prowadzi działania, które są skierowane do obywateli oraz takie, które dotyczą polityk publicznych. Realizuje projekty z poszanowaniem tradycji i wartości przekazywanych nam od pokoleń.

KONTAKT:

Kontakt dla mediów

Daniel Czyżewski

e-mail: daniel@polskaznatury.org.pl

 

 

Źródło informacji: Polska z Natury

Obraz Miłosz Karski z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kulinaria 24 marca 2024

Jak zachęcić i nauczyć nastolatków gotowania? Zasada 5U i Talerz Zdrowego Żywienia to dobry start

Gotowanie to nie tylko umiejętność, ale również styl życia. Dla nastolatków, którzy często zaczynają budować swoją tożsamość i nawyki żywieniowe, samodzielne gotowanie jest ważnym elementem codzienności. Nie tylko pomaga kontrolować wagę i utrzymywać zdrowie fizyczne, ale także wzmacnia relacje przy wspólnym spożywaniu posiłków. Do samodzielnego gotowania i świadomego odżywiania zachęca Akademia Lubella – program edukacyjny kierowany do uczniów klas VI-VIII ze szkół podstawowych w całym kraju. Na początek wystarczy każdego dnia stosować kilka prostych zasad i zapoznać się z modelem Talerza Zdrowego Żywienia.

Dlaczego prawidłowe żywienie i gotowanie są tak istotne w okresie nastoletnim?

To moment intensywnego procesu wzrastania i dojrzewania, a także kształtowania swojej tożsamości i budowania dobrych nawyków na przyszłość. Warto uczyć nastolatków zdrowego gotowania, gdyż będzie to miało pozytywny wpływ na ich formę i samopoczucie, a także umożliwi im zdobycie niezbędnych umiejętności życiowych. Samodzielne przygotowywanie posiłków w domu pozwala unikać niezdrowych i wysoko przetworzonych produktów spożywczych, a także zwiększa świadomość odżywiania. Młodzi ludzie, którzy nauczą się gotować, korzystać z prostych przepisów i sezonowych produktów, będą bardziej skłonni do wybierania zdrowszych opcji żywieniowych w dorosłym życiu.

Akademia Lubella podpowiada, jakimi zasadami się kierować, by zdrowo i smacznie jeść, proponuje także niezawodne przepisy na proste dania. Ich przygotowywanie to również świetny sposób na spędzenie czasu z przyjaciółmi i z rodziną.

Zasady 5U

Do tego, że warto jak najczęściej bazować na poniższych pięciu prostych zasadach [1] przekonuje prof. dr hab. Stanisław Berger, który w ub. roku obchodził swoje 100. urodziny, a w latach 50. ubiegłego wieku wraz z kierowanym przez siebie zespołem Katedry Technologii i Higieny Żywienia Człowieka SGGW wydał książkę „Kuchnia polska”, która miała wiele wznowień. A oto opracowane przez niego zasady:

1. U-ROZMAICENIE – codzienna dieta powinna zawierać wszystkie grupy produktów z każdej grupy żywności (jak białko, tłuszcze, węglowodany i in.), co zapewni nie tylko zróżnicowanie smakowe, ale również dostarczy wszystkich niezbędnych składników odżywczych.

2. U-MIARKOWANIE – nieprzejadanie się i odchodzenie od stołu z lekkim niedosytem na pewno wyjdzie nam na dobre; warto też zachować umiar w spożywaniu produktów wysoko przetworzonych i słodyczy.

3. U-REGULOWANIE – regularność posiłków jest bardzo ważna, dlatego należy się starać, żeby pory śniadania, obiadu i kolacji były podobne każdego dnia; pomaga to w utrzymaniu wysokiego poziomu energii przez cały dzień i zmniejsza ochotę na niezdrowe przekąski.

4. U-MIEJĘTNOŚĆ PRZYRZĄDZANIA POTRAW – komponowanie posiłków wcale nie jest trudne, już z kilku składników można przyrządzić pełnowartościowe danie. Warto też pamiętać, że zdrowe składniki mogą stać się mniej korzystne dla zdrowia gdy są przygotowywane z nadmiarem tłuszczu, cukru lub soli.

5. U-PRAWIANIE SPORTU – pamiętajmy o codziennej aktywności fizycznej. Wystarczy spacer, który naprawdę nie wymaga wysiłku, a pozwoli przewietrzyć także głowę.

Stosowanie tych pięciu zasad każdego dnia to pierwszy krok do zdrowego stylu życia. Drugi to różnorodność w diecie, a więc spożywanie kolorowych posiłków, złożonych z różnych grup produktów. Im większa różnorodność na talerzu, tym większa szansa na dostarczenie organizmowi wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Najłatwiej o to zadbać, przygotowując jedzenie samodzielnie w domu.

Przepis na zbilansowany i łatwy do przygotowania obiad

Poniższy i wiele innych przepisów, które powstały z myślą o nastolatkach, jest dostępnych na stronie Akademii Lubella (www.akademialubella.pl).

Makaron z pistacjowo-bazyliowym pesto i pieczonym łososiem

Składniki na 2 porcje:

– 240 g makaronu Lubella Pełne Ziarno Pióra

– 50 g pistacji

– 2 garście liści świeżej bazylii

– 1-2 łyżki soku z cytryny

– 20 g parmezanu

– 50 ml oliwy

– 250 g filet z łososia lub dorsza

W blenderze umieść pistacje, liście bazylii i tarty parmezan. Wlej sok z cytryny i oliwę. Dopraw solą i świeżo mielonym pieprzem. Całość zmiksuj tak, żeby konsystencja pozostała grudkowata. Filet z łososia lub dorsza dopraw solą, następnie na wierzchu każdego kawałka ryby rozłóż część pesto. Piecz w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez około 20 minut. W międzyczasie ugotuj makaron według instrukcji na opakowaniu, wymieszaj z pozostałym pesto, jeśli jest potrzeba dolej odrobinę wody po ugotowanym makaronie. Na talerzach rozłóż makaron. Na nim ułóż rybę. Udekoruj świeżą bazylią i posyp tartym parmezanem. Smacznego!

Talerz Zdrowego Żywienia

Zgodnie z Talerzem Zdrowego Żywienia [2], opracowanym przez Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej, w codziennym jadłospisie powinny się znaleźć wszystkie rodzaje produktów, we właściwych ilościach i proporcjach. Eksperci zalecają, aby podstawę posiłków stanowiły warzywa i owoce, które są ważnym źródłem witamin, minerałów i innych związków bioaktywnych. Dlatego powinny one zawsze zajmować połowę talerza. Na jedną ćwiartkę (¼) składają się pełnoziarniste produkty zbożowe (np. makaron razowy, kasze, razowe pieczywo, płatki owsiane i in.), a ostatnia ¼ powierzchni talerza to produkty będące źródłem białka (drób, ryby, nasiona roślin strączkowych, orzechy, jaja, produkty mleczne). Stosowanie zbilansowanej diety w oparciu o powyższy model nie wymaga wiedzy eksperckiej – wystarczy świadomość, jaki produkt oraz w jakiej ilości trafia na nasz talerz.

Wreszcie, ważne jest, aby pamiętać, że gotowanie i samodzielne przegotowywanie posiłków to umiejętność, która rozwija się z czasem. Akademia Lubella zachęca nastolatków do eksperymentowania w kuchni, co może prowadzić do odkrywania nowych smaków i potraw. Gotowanie może być zabawne i satysfakcjonujące, a jednocześnie dawać zdrowe i smaczne jedzenie.

Akademia Lubella

W dzisiejszych czasach, gdy dostęp do jedzenia typu fast food oraz do wysoko przetworzonej żywności jest tak łatwy, edukacja na temat zdrowego i odpowiedzialnego stylu życia stała się priorytetem. Ogromną rolę w kształtowaniu nawyków żywieniowych uczniów odgrywają szkoły. By wspomóc nauczycieli w edukowaniu młodzieży w tak ważnym temacie, został stworzony program Akademia Lubella. Ta dedykowana uczniom klas VI-VIII, unikalna inicjatywa od 9 lat uczy młodzież na temat gotowania, odżywiania i zasad zero waste. Do tej pory w programie wzięło udział już ponad 1,2 mln dzieci.

Akademia Lubella to ogólnopolski program edukacyjny organizowany przez markę Lubella, który promuje zdrowy styl życia wśród młodzieży. Akcja jest kontynuacją projektu Akademia Uwielbiam. Do tej pory w programie wzięło udział już ponad 1,2 mln dzieci. Najnowsza edycja potrwa do czerwca 2024 r.

Więcej informacji na www.akademialubella.pl

[1] Zasady żywienia wg prof. Bergera jako 5 razy „U”. https://www.gov.pl/web/psse-wrzesnia/zasady-zywienia-wyrazone-przez-prof-bergera-jako-5-razy-u [dostęp 1.03.2024 r.].

[2] Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej, Talerz zdrowego żywienia, https://ncez.pzh.gov.pl/wp-content/uploads/2022/06/Talerz-zdrowego-zywienia-i-zalecenia.pdf [dostęp 1.03.2024 r.].

KONTAKT:

Daniel Karaś

Manager ds. CSR | Dział Public Relations

tel. 502 195 114

e-mail: d.karas@maspex.com

Joanna Rosochacka

Senior Account Executive

tel. 570 000 389

e-mail: joanna.rosochacka@prhub.eu

 

 

Źródło informacji: Lubella

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dom 23 marca 2024

Tanio już było – jak powrót VAT na żywność wpłynie na inflacje?

Można śmiało powiedzieć, że eldorado i rozpasanie budżetowe w naszym kraju, które miało miejsce od kilku lat, czas kończyć. I można rozumieć, z czego to wynikało, wystarczy wspomnieć pandemię czy wojnę na Ukrainie. Sytuacja finansów naszego kraju już rok wcześniej była trudna, a w tym nie zapowiada się lepiej. Według metodologii europejskiej za 2023 rok Polska miała 6% deficytu, w 2024 roku ma być tylko ciut lepiej, bo w okolicach 5-5,5%. To oczywiście szacunki, bo kluczowe będzie, czy uda się osiągnąć zakładaną kwotę wpływów do budżetu, przede wszystkim z podatków – twierdzi analityk walutowy Krzysztof Pawlak.

Podwyżka podatków jako odpowiedź na deficyt

Polska z pewnością znajdzie się w procedurze nadmiernego deficytu tzw. EDP od 2024 roku i będzie musiała raportować UE plany redukcji zadłużenia. Nie może więc dziwić fakt, że nowy rząd stanął przed nie lada dylematem i zdecydował się na mało popularny, choć uważany za skuteczny krok. W celu poprawy wpływów budżetowych planuje podnieść podatki. I tutaj od razu małe sprostowanie. Nie do końca jest to podniesienie podatków, a raczej ich powrót do stanu sprzed wystrzału inflacji. Obniżona stawka podatku VAT na żywność zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku, gdy poziom cen konsumpcyjnych wynosił ponad 9%.

Argumenty za i przeciwko powrotowi VAT na żywność

Ministerstwo Finansów argumentuje ten „idealny” moment powrotu do punktu wyjścia tym, że inflacja w gospodarce utrzymuje się w tendencji spadkowej. I trzeba przyznać, że tutaj pełna zgoda, bo poziom CPI za luty wyniósł 2,8%, a za marzec może wynieść jeszcze niżej. Oznacza to, że inflacja znajdzie się w paśmie odchyleń od celu założonym przez NBP po raz pierwszy od początku 2021 roku. Wśród ekonomistów również płyną głosy poparcia, że lepszego momentu nie będzie, a wojna w sektorze dyskontów pozytywnie wpływa na to, że ceny żywności wcale nie muszą wzrosnąć nawet w przypadku powrotu stawki VAT do poziomu 5%. I tyle z obozu ekonomistów, bo oczywiście producenci mają inne zdanie i twierdzą, że o tyle wzrosną ceny w sklepach, bazując na tym, że VAT jest podatkiem cenotwórczym.

Trudno na ten moment wyrokować, kto ma rację, natomiast patrząc czysto matematycznie, można powiedzieć, że żywność odpowiada za 25% całości koszyka inflacyjnego, co oznacza, że wzrost stawki VAT o 5% powinien przynieść dodatkowo 1,3% do odczytów, które pojawią się za okres kwietniowy już objęty wyższą stawką podatkową.

Jak VAT wpływa na inflację?

Decyzja Ministerstwa Finansów odnośnie powrotu 5% podatku VAT na żywność to także wrzucenie kamienia do ogródka NBP. Profesor Glapiński na niemal każdej konferencji prasowej po posiedzeniu RPP powtarzał, że decyzje odnośnie stóp procentowych są uwarunkowane tym, jak rząd postąpi z szeregiem działań osłonowych, które były wprowadzone w celu zniwelowania skutków wysokiej inflacji w naszym kraju. Jak stwierdził, bez tej wiedzy nie będzie możliwa obniżka kosztu pieniądza w naszym kraju, bo panuje duża niepewność na przyszłość. Teraz przynajmniej w części karty zostały odkryte.

Pozostaje pytanie, czy to coś zmienia w aktualnie prowadzonej polityce monetarnej? Wydaje się, że nie. Wzrost podatków, który może przynieść, jak wspominaliśmy ponad 1% dodatkową dynamikę inflacji CPI, będzie działał jako argument za utrzymaniem stóp procentowych na obecnych poziomach. I nie może zmylić tutaj fakt, że aktualnie poziom cen pozostaje w ryzach sygnowanych przez naszych decydentów polityki monetarnej.

VAT a przyszłość polityki pieniężnej w Polsce

Powrót do stawki 5% VAT na żywność to początek zmian podatkowych i w działaniach osłonowych, które niejako muszą zaistnieć w naszym kraju. Czas rozpasania budżetowego się skończył i nowy rząd czeka trudny czas zaciskania pasa. W kolejce czeka likwidacja tarcz antyinflacyjnych na czele z zamrożonymi cenami energii i gazu. Już mówi się o tym, że może to wpłynąć na poziom inflacji CPI ponad 5% na koniec roku. Co to oznacza dla RPP? Tylko tyle, że najprawdopodobniej żadnych zmian na stopach procentowych nie będzie.

Autor: Krzysztof Pawlak, analityk walutowy Walutomat.pl

 

 

Źródło informacji: Currency One

Obraz Jan Vašek z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close