Kulinaria 17 maja 2023

Jak przemycić warzywa do posiłków? Wypróbuj te przepisy!

Nikogo nie trzeba przekonywać o zaletach, jakie niesie dla naszego zdrowia spożywanie dużej ilości warzyw. Niestety, nie zawsze wplecenie ich do diety jest zadaniem łatwym, zwłaszcza kiedy przygotowujemy jedzenie dla całej rodziny, w tym dzieci. Istnieją jednak sposoby na to, aby zawrzeć tę niezbędną porcję witamin w każdym posiłku.

Choć od małego jesteśmy uczeni, jak ważne jest spożywanie warzyw i owoców, zjadamy ich zdecydowanie zbyt mało. Nic dziwnego, skoro dorośli sami często nie świecą dobrym przykładem, również dzieci zaczynają traktować je jak rodzaj kary. Okazuje się jednak, że często kluczem do rozwiązania sytuacji może okazać się odpowiednie ich przyrządzenie.

Jak przemycić warzywa do posiłków? Wypróbuj te przepisy… 

Roślinne omlety z purée z batatów i świeżą sałatką

Idealnym i bardzo prostym w realizacji pomysłem jest dodanie świeżej, lekkiej sałatki do bardziej sytego i pożywnego posiłku. Świetną propozycją będzie zatem purée z batatów (lub w innych wariacjach – ziemniaków lub marchewki), podane z roślinnymi omletami na sałatce z sałaty, ogórka i jogurtu. Jogurt doda całości ciekawego smaku, a w razie potrzeby możemy dodać do niego ulubione przyprawy.

Na 2 porcje:

  • 2 opakowania roślinnych omletów OneDayMore o smaku jajecznym ze szczypiorkiem,
  • bataty – 350 g,
  • sałata masłowa lub rzymska,
  • świeży ogórek,
  • szczypiorek,
  • jogurt kokosowy – 3-4 łyżki,
  • świeża bazylia,
  • masło lub wegańska alternatywa – 20 g,
  • oliwa

Sposób wykonania:

Bataty przekroić na pół, żeby ugotowały się szybciej (nie obierać! pod skórką jest dużo minerałów i witamin), i gotować do miękkości. Ugotowane bataty obrać i ręcznym blenderem zmiksować na gładkie purée z niewielką ilością wody po gotowaniu i masłem lub wegańską alternatywą, doprawić solą i pieprzem. Sałatę porwać na mniejsze kawałki, ogórka pokroić w cienkie talarki za pomocą obieraczki, przełożyć do miski, dodać jogurt, doprawić. Omlety przygotować wg instrukcji na opakowaniu. Na talerzu ładnie ułożyć purée, sałatę, omlety, przysypać całość szczypiorkiem, ozdobić świeżą bazylią.

Wiosenna sałatka z białymi kiełbaskami i pieczonymi warzywami

Sałatka może być jednak nie tylko dodatkiem, ale także pełnowartościowym daniem. Należy jedynie dodać do niej bardziej sycące składniki, np. roślinne kiełbaski, kaszę albo ryż. Dzięki temu możliwe będzie dodanie do diety sporej ilości witamin, a jednocześnie pozostaniemy najedzeni. Kluczowy jest tutaj odpowiednio dobrany dressing, który połączy składniki i podbije ich smak.

  • opakowanie roślinnych kiełbasek białych z majerankiem OneDayMore,
  • 2 kolorowe papryki,
  • pomidorki koktajlowe – kiść,
  • 2 czerwone cebule,
  • główka świeżej sałaty,
  • główka czosnku,
  • świeży tymianek lub bazylia, lub oregano,
  • oliwa,
  • ocet balsamiczny – 2-3 łyżki,
  • miód – łyżka

Sposób przygotowania:

Piekarnik rozgrzać do 180°C (najlepiej z funkcją grilla). Paprykę i cebulę przekroić na 4 części i ułożyć na blaszce do pieczenia, wyłożyć pomidorki wraz z gałązką, czosnek (nie obierać, odkroić delikatnie górną część), polać oliwą, posypać świeżymi ziołami, solą i pieprzem. Piec ok. 40 minut, aż warzywa będą ładnie przypieczone. W międzyczasie przygotować sos: najpierw wymieszać widelcem miód z 3 łyżkami oliwy, dodać ocet balsamiczny i jeszcze raz dokładnie wymieszać. Kiełbaski podsmażyć wg instrukcji na opakowaniu. Upieczone warzywa wymieszać z sałatą i sosem, na wierzch wyłożyć kiełbaski.

Dodatki w postaci jogurtu, przypraw, wysokiej jakości oleju czy dressingu mogą diametralnie zmienić smak dania. Jak widać, przygotowanie pysznego posiłku z dodatkiem warzyw nie musi być więc wyzwaniem. Należy jedynie zadbać o kilka elementów, które sprawią, że zasmakuje on nawet największemu niejadkowi.

 

OneDayMore to polski producent musli, owsianek, przekąsek, a także roślinnych alternatyw mięsa. Firma powstała w 2016 roku w Poznaniu i od tego czasu dynamicznie się rozwija, poszerzając portfolio produktów oraz grono kontrahentów polskich i zagranicznych. Obecnie posiada dwie fabryki oraz dwie linie produktowe typu convenience – szybkich i łatwych w przygotowaniu pozycji. Oferta jest skierowana do ludzi aktywnych zawodowo, zajętych, a jednocześnie chcących jeść zdrowo. Składy bazują na surowcach naturalnego pochodzenia, dzięki czemu pozytywnie wpływają na zdrowie, a tym samym wydłużają życie. Stąd nazwa – OneDayMore – czyli „jeden dzień więcej”. Produkty dostępne są w dużych sieciach handlowych w Polsce oraz na 16 rynkach zagranicznych. Firma posiada sklepy internetowe w Polsce, Niemczech i Francji.

 

Źródło wpisu: informacja prasowa
Obraz Jill Wellington z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Książki 16 maja 2023

Kupa faktów o kupie, czyli czego lepiej nie wąchać

Dlaczego niektóre zwierzęta jedzą odchody? Jakie są potencjalne sposoby wykorzystania kupy jako paliwa? Jak astronauci załatwiają się w kosmosie? Jeżeli Twoje dziecko jest głodne wiedzy, a pytania nieustannie rodzą się w jego głowie, „Kupa faktów o kupie, czyli czego lepiej nie wąchać” Edwarda Kay’a na pewno zaspokoi jego ciekawość! To kopalnia faktów na temat numer 1, który interesuje dzieci: o co chodzi z numerem dwa?! A fantastyczne ilustracje autorstwa Mike’a Shiell sprawią, że najmłodsi z zainteresowaniem sięgną po tę książkę. Dostępna w księgarniach już 31 maja!

„Kupa faktów o kupie, czyli czego lepiej nie wąchać” zawiera wszystko, co dzieci kiedykolwiek chciałyby wiedzieć o kupie! Pełna zabawnie przedstawionych ciekawostek książka, w przyjazny i łatwy do strawienia sposób pogłębia wiedzę młodych czytelników. Wciągający tekst wielokrotnie nagradzanego Edwarda Kay’a jest niewyczerpanym źródłem zarówno informacji, jak i rozrywki. 

Autor odpowiada na najbardziej nurtujące pytania: Co znajduje się w naszych kupach? Co możemy „odczytać” ze skamieniałych odchodów dinozaurów? Czy starożytni Rzymianie używali moczu do wybielania zębów? Co nasza kupa może nam powiedzieć o naszym zdrowiu? Które zwierzęta przesyłają sobie wiadomości za pomocą bobków? Czy istnieje telefon zasilany energią pochodzącą z odchodów? Czy to prawda, że w zamierzchłych czasach używano kup jako broni podczas bitew?

Komiksowe grafiki autorstwa Mike’a Shiella stanowią idealne dopełnienie tekstu, które pozwoli najmłodszym zapamiętać z lektury jeszcze więcej! Z pewnością jest to książka, którą będą chętnie przeglądać samodzielnie! A słowniczek i indeks sprawią, że z łatwością wrócą do tematów, które najbardziej je zaciekawiły. 

W tej książce nie ma tematów tabu, a dzieci dowiedzą się z niej wszystkiego, o co od dawna chciały zapytać!

 

Edward Kay – wielokrotnie nagradzany autor książek i scenarzysta programów telewizyjnych dla dzieci i dorosłych. Z pewnością nie obrazi się, jeśli przeczytasz tę książkę w ubikacji. Mieszka w kanadyjskim Toronto i zdarzyło mu się już pisać o tamtejszej kanalizacji. 

Mike Shiell – grafik, animator, twórca kreskówek i autor. Wedle jego przewidywań książka, którą trzymacie w rękach narobi w branży tyle szumu, że błyskawicznie trafi na listy topowych lektur do czytania na porcelanowym tronie.

 

Tytuł: „Kupa faktów o kupie, czyli czego lepiej nie wąchać”
Seria: FUJ-NAUKA
Autor tekstu: Edward Kay
Autor ilustracji: Mike Shiell
Premiera: 31.05.2023 r.
Cena: 46,90 zł
Liczba stron: 48
Wydawnictwo MUZA SA

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 15 maja 2023

Mózg na cukrze, czyli jak słodycze wpływają na myślenie

Mózg nie może funkcjonować bez glukozy. Słodycze jednak nie są jej najlepszym źródłem, zwłaszcza że można po nie sięgać kompulsywnie. Kiedy mózg przyzwyczai się do cukru, trudno mu jest z niego zrezygnować. Tymczasem nadmiar węglowodanów mocno mu szkodzi.

Naukowcy z Uniwersytetu w Aarhus ostrzegają – „wniosek z naszego badania jest jasny: cukier zmienia działający w mózgu system nagrody w podobny sposób, jaki obserwuje się przy używaniu uzależniających substancji”.

Autorzy pracy opublikowanej na łamach magazynu „Scientific Reports” podawali słodką wodę świniom i badali ich mózgi.

„Już po dwunastu dniach zauważyliśmy znaczące zmiany w układzie dopaminowym i opioidowym. Tak naprawdę układ opioidowy, który jest częścią chemii mózgu związanej z dobrym samopoczuciem i przyjemnością, aktywował się już po pierwszym podaniu” – mówi autor eksperymentu, Michael Winterdahl.

Kiedy doświadczamy czegoś, co ma dla nas sens, mózg nagradza poczuciem zadowolenia i szczęścia. To mogą być kontakty towarzyskie, nauka czegoś nowego, sukcesy zawodowe, czy np. seks. Jednak podobne skutki mogą mieć niektóre substancje, w tym narkotyki i jak się okazuje, także cukier.

„Jeśli cukier może zmienić układ nagrody w mózgu zaledwie w czasie 12 dni, jak widzieliśmy w eksperymencie ze świniami, można sobie wyobrazić, jak bardzo naturalne bodźce, takie jak nauka czy społeczne interakcje są spychane na bok i zastępowane cukrem czy innymi substancjami chemicznymi. Wszyscy domagamy się dopaminy, jeśli coś powoduje jej silniejszy wyrzut, to właśnie wybieramy” – podkreśla badacz.

Eksperyment ma szczególną wagę, ponieważ wcześniejsze doświadczenia były tego typu były prowadzone głównie na gryzoniach, a one mają mózgi mniej zbliżone do ludzkiego, niż świnie.

Cukier jak narkotyk?

„Uzależnienie” od cukru może być określeniem trochę na wyrost, jednak wiele badań wskazuje na silne, w pewnym sensie uzależniające działanie tej substancji. Autorzy opublikowanego na łamach „British Journal of Sports Medicine” przeglądu podają, że w eksperymentach na zwierzętach cukier wywoływał więcej objawów, niż wymagałoby mówienie o uzależnieniu. Wymieniają m.in. silne pożądanie kolejnej dawki, rozwijającą się tolerancję, przykre objawy po odstawieniu, działanie na system opioidowy.

„Uzależnienie od cukru wydaje się być uzależnieniem od endogennych opioidów wydzielanych w trakcie jedzenia. Opisane w literaturze dowody, zarówno w przypadku zwierząt jak i ludzi pokazują wyraźne podobieństwa między używaniem narkotyków i jedzeniem cukru, patrząc z punktu widzenia neurochemii mózgu jak również z punktu widzenia zachowań” – piszą w swojej pracy naukowcy.

Podobnie, jak z każdej pułapki, także z tej lepiej się wydostać, także właśnie ze względu na dobro samego mózgu. Badania wskazują m.in. na podwyższone ryzyko choroby Alzheimera przy zbyt wysokim poziomie glukozy w organizmie, a np. kuchenny cukier jest jej łatwo przyswajalnym źródłem.

Zespół z Washington University School of Medicine w St. Louis, w eksperymentach na myszach odkrył np., że podniesione stężenie glukozy we krwi szybko zwiększa w mózgu stężenie beta-amyloidu – białka typowego dla tego schorzenia.

„Nasze wyniki sugerują, że cukrzyca czy też inne zaburzenia utrudniające kontrolę poziomu cukru mogą mieć szkodliwy wpływ na pracę mózgu i nasilać neurologiczne problemy, takie jak choroba Alzheimera” – mówi dr Shannon Macauley, autorka odkrycia.

Zgadzają się z tym wyniki przeprowadzonego w Boston University School of Medicine badania z udziałem obserwowanej przez wiele lat grupy ochotników. Naukowcy odkryli, że wyższy poziom glukozy notowany w wieku średnim wiązał się z wyraźnym wzrostem późniejszego ryzyka choroby Alzheimera. Warto przy okazji wspomnieć, że podobna korelacja istnieje też w przypadku wysokiego cholesterolu i trójglicerydów. Jak twierdzą, potencjalne skutki mogą być przy tym szersze.

„Efekty działania tych czynników ryzyka, szczególnie stężenia glukozy mogą nie być specyficzne dla choroby Alzheimera, ale mogą przyczyniać się także do powstania innych form demencji” – piszą w swojej publikacji badacze.

Mózg i zaburzony nastrój

W mózgu powstają nie tylko myśli i sposoby rozwiązywania problemów, ale także emocje. Tutaj, jak się okazuje, cukier także może sporo popsuć. Badania sugerują np. korelację między wysokim spożyciem słodkich pokarmów i oraz napojów i ryzykiem depresji. Badacze z University College London przyjrzeli się bliżej związkom spożycia cukru z różnymi powszechnymi zaburzeniami psychicznymi, w tym depresją, analizując dane z długofalowego brytyjskiego badania epidemiologicznego Whitehall II. Wykryli wyraźny związek między spożyciem cukru i gorszym zdrowiem psychicznym.

Oprócz depresji, tych zależności nie dało się wytłumaczyć innymi elementami diety, czynnikami społeczno-ekonomicznymi czy demograficznymi. Co ważne, analiza pozwoliła wykluczyć związek odwrotny – to znaczy, wpływ psychicznych zaburzeń na spożycie cukru.

Dotyczyło to głównie mężczyzn, choć różnica mogła wynikać z ich większego udziału w projekcie.

„Podsumowując, stwierdzamy, że nasze badanie dostarcza dowodów na to, że spożycie cukru ze słodkimi pokarmami i napojami zwiększa ryzyko zaburzeń nastroju u mężczyzn i wskazuje podobne, ale ograniczone dowody odnośnie obojga płci. W obliczu powszechności zaburzeń nastroju oraz spożycia cukru 2-3-krotnie wyższego od zalecanego, według naszych wyników strategie promujące ograniczenie spożycia cukru mogłyby wspierać inne metody zapobiegania depresji” – piszą autorzy publikacji, która ukazała się w periodyku „Scientific Reports”.

Nie za mało, nie za dużo

Jest też jednak druga strona medalu. Rzecz w tym, że mózg wykorzystuje glukozę jako „paliwo” do działania. Zespół z Temple University pokazał nawet, że jej niedobór w tym organie predysponować do rozwoju choroby Alzheimera. Jak wyjaśniają naukowcy, wcześniejsze badania pokazywały spadek ilości tej substancji w mózgu osób chorych na ten rodzaj demencji, ale nie było wiadomo, gdzie leży przyczyna, a gdzie skutek. Zmiany dotyczyły głównie hipokampa – jednego z rejonów kluczowych dla działania pamięci.

Naukowcy przez długi czas podawali zdrowym myszom substancję, która blokuje wnikanie glukozy do komórek, a potem sprawdzili ich pamięć i przebadali mózgi. Gryzonie traktowane wspomnianą substancją radziły sobie znacznie gorzej, a badania mikroskopowe ukazały uszkodzenia neuronów. Dalsza analiza wskazała na procesy obserwowane w chorobie Alzheimera. Według badaczy odkrycie to m.in. wspiera teorię, według której epizody niedoboru glukozy w komórkach mózgu towarzyszące cukrzycy z czasem uszkadzają mózg.

„Jest bardzo prawdopodobne, że z cukrzycą związane są tego typu epizody, kiedy glukoza nie może wniknąć do komórek” – mówi autor badania, prof. Domenico Praticò, który jednak zwraca tutaj uwagę głównie na zaburzającą transport glukozy insulinooporność.

Jeśli chodzi o węglowodany w diecie, to przy typowej zachodniej diecie o ich niedobór raczej nie trzeba się specjalnie martwić. Większym zagrożeniem może być raczej nadmiar węglowodanów szczególnie łatwo przyswajalnych, które nie sprzyjają zdrowiu także z wielu innych powodów. Zatem, kiedy patrzymy na ciastko czy cukierek, mimo że mózg może przekonywać, jakie to wspaniałe smakołyki, lepiej posłuchać tej jego części, która, głosem rozsądku mówi: „Co za dużo, to nie zdrowo”.

 

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close