Ciąża i dziecko 1 maja 2023

Karmienie piersią po cesarskim cięciu. Poznaj fakty i mity

Karmienie piersią po cesarskim cięciu wzbudza wiele emocji. Na ten temat pojawia się wiele nieprawdziwych i niesprawdzonych informacji, które mogą wzbudzać niepokój u młodych mam i wprowadzać w błąd. Poznaj fakty i mity na temat karmienia piersią po cesarskim cięciu.

FAKT: karmienie piersią po cesarskim cięciu jest możliwe

Oczywiście! Jeśli dziecko przyszło na świat przez cesarskie cięcie, z powodzeniem może być karmione piersią. Faktem jest również, że czasami po tym szczególnym zabiegu potrzeba chwili, aby w pełni cieszyć się tymi wyjątkowymi chwilami z maluszkiem. Pokarm matczyny może pojawić się w 5.-6. dobie po cesarskim cięciu. Może zdarzyć się też, że cesarskie cięcie utrudnia rozwinięcie laktacji, jednak z pomocą położnej i doradcy laktacyjnego prawdopodobnie piersi mamy zaczną produkować mleko, a kobieta i dziecko będą mogli budować niepowtarzalną więź dzięki chwilom bliskości.

Warto pamiętać, że karmienie piersią to złoty standard żywienia niemowląt. Matczyny pokarm jest dopasowany do szczególnych potrzeb wciąż rozwijającego się organizmu niemowlęcia, w tym jego układu pokarmowego, którego rola nie sprowadza się jedynie do wchłaniania ważnych składników odżywczych. Okazuje się, że jelita pełnią też kluczową rolę w prawidłowym rozwoju i funkcjonowaniu układu odpornościowego. Choć są częścią układu pokarmowego, przez specjalistów uważane są także za bardzo ważny element układu immunologicznego[1] – to właśnie w nich znajduje się nawet 70%-80% komórek odpornościowych organizmu.

To ciekawe! W czasie życia płodowego i po narodzinach w jelitach dziecka kształtuje się mikrobiota jelitowa[2]. To ogół mikroorganizmów, w tym bakterii, które tworzą złożony ekosystem. W trakcie porodu drogami natury dochodzi do pierwszego bezpośredniego kontaktu dziecka z mikrobiotą matki – pochodzącą zarówno z przewodu pokarmowego, jak i dróg rodnych. Stanowi ona główne źródło mikroorganizmów kolonizujących jelita nowo narodzonego dziecka[3], wśród których są m.in. bifidobakterie, jedne z pierwszych korzystnych bakterii zasiedlających przewód pokarmowy maluszka[4].

Warto wiedzieć, że w składzie mikrobioty jelitowej niemowląt karmionych piersią dominują bakterie z rodzaju Bifidobacterium[5] – te same, które kolonizują układ pokarmowy maluszka podczas porodu drogami natury.

To jeden z wielu powodów, aby stosować się do zaleceń ekspertów ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), aby mleko mamy było jedynym pokarmem dziecka w pierwszym półroczu jego życia. Po tym czasie przychodzi czas na rozszerzanie jadłospisu niemowlęcia, jednak kobiecy pokarm wciąż powinien być stałym elementem codziennej diety maluszka – nawet do 2. roku życia lub dłużej, jeśli będzie to pożądane przez mamę i dziecko.

MIT: Po zażyciu leków przeciwbólowych nie można karmić piersią

Po cesarskim cięciu mama przez jakiś czas może przyjmować leki przeciwbólowe. Podczas zabiegu naruszanych jest aż 5 warstw tkanek, dlatego ból po porodzie jest czymś zupełnie naturalnym. Nieprawdą jest jednak twierdzenie, że przyjmowanie leków przeciwbólowych negatywnie wpływa na karmienie piersią. Są substancje, których zażywanie jest zupełnie bezpieczne. Takie preparaty zaleci lekarz prowadzący.

FAKT: szybki kontakt z dzieckiem po cesarskim cięciu pozytywnie wpływa na laktację

To prawda. Na laktację korzystnie wpływa możliwie najszybszy kontakt mamy i dziecka, który wpływa na poziom hormonów u mamy, a tym samym stymuluje produkcję mleka. Przy znieczuleniu zewnątrzoponowym możliwy on jest już na sali porodowej, a przy znieczuleniu ogólnym – do pół godziny po obudzeniu mamy.Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, aby po cesarskim cięciu przeprowadzonym zarówno w znieczuleniu podpajęczynówkowym, jak i ogólnym zastosować kontakt „skóra do skóry” tak szybko, jak tylko będzie to możliwe[6]. Jak może wyglądać kontakt „skóra do skóry” jeszcze w trakcie zabiegu? Wystarczy, że noworodek zostanie przytulony do policzka mamy. Czasami udaje się położyć go na kobiecie, a nawet przystawić do piersi.

MIT: po cesarskim cięciu laktację pobudzi tylko laktator

Dziecko w pierwszych dniach potrzebuje niewielkiej ilości pokarmu. Jednak bardzo ważne dla rozwinięcia laktacji jest stymulowanie brodawek – najlepiej poprzez jak najczęstsze przystawianie dziecka do piersi. To sygnał dla organizmu, że musi produkować większą ilość mleka, aby zaspokoić potrzeby niemowlęcia. Zdarza się jednak, że karmienie piersią nie przychodzi łatwo. Wówczas warto skonsultować się z położną lub doradcą laktacyjnym. Specjalista wytłumaczy, w jaki sposób stymulować laktację, jak prawidłowo przystawiać dziecko do piersi, jak wybrać odpowiednią technikę oraz pozycję i co robić w przypadku problemów. Czasem rzeczywiście rozwiązaniem może okazać się dodatkowe stymulowanie laktacji przy pomocy laktatora, jednak nie jest to jedyna możliwość.

Warto pamiętać, że nastawienie, pozytywne podejście i zachowanie spokoju mają ogromny wpływ na przebieg laktacji, dlatego jeśli mama ma jakiekolwiek wątpliwości, może i powinna skorzystać z pomocy ekspertów.

Co zrobić, gdy karmienie piersią nie jest możliwe?

Czasem zdarza się, że mimo dobrych chęci i wsparcia specjalisty kontynuowanie karmienia piersią jest utrudnione lub wręcz niemożliwe. W takiej sytuacji rodzice nadal mogą skutecznie wspierać rozwój niemowlęcia. Z pomocą pediatry powinni wybrać mleko następne dostosowane do potrzeb swojego dziecka.

Dzięki osiągnięciom współczesnej nauki, z myślą o niemowlętach urodzonych drogą cesarskiego cięcia powstała potwierdzona badaniami[7], unikalna formuła Bebilon PROfutura CESARBIOTIK 2 z dodatkiem bakterii z rodzaju Bifidobacterium (B. breve M-16V). To mleko następne zawiera również składniki naturalnie występujące w mleku matki: HMO 2’FL, immuno-kompozycję, czyli witaminy A, C, D i cynk dla prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego, jod dla prawidłowego rozwoju poznawczego, wapń i magnez dla mocnych kości, omega 3 (DHA i ALA) dla rozwoju mózgu i omega 6 (AA)[8]. Produkt zawiera również oligosacharydy GOS/FOS, które odwzorowują kompozycję oligosacharydów mleka matki.

 

Pamiętaj! Sposób porodu i karmienia niemowlęcia nie definiuje ani macierzyństwa, ani Ciebie jako mamy. Często początkowe przeciwności udaje się przezwyciężyć i warto to robić – przy wsparciu bliskich oraz ekspertów. Najważniejsze, aby dziecko prawidłowo się rozwijało, było zdrowe i bezpieczne, a Ty – jako mama – spokojna, szczęśliwa i otoczona troską najbliższych. Jeśli potrzebujesz wsparcia, na stronie BebiProgram.pl znajdziesz więcej porad i najważniejszych informacji na temat prawidłowego żywienia oraz wspierania rozwoju Twojego dziecka. Do Twojej dyspozycji są eksperci, którzy doradzą, w jaki sposób wspierać rozwój dziecka oraz zadbać o jego odpowiednie żywienie.

 

 

[1] West CE et al. (2015) J Allergy Clin Immunol 135:3-13.

[2] Yatsunenko T, Rey FE, Manary MJ, Trehan I, Dominguez-Bello MG, Contreras M, et al. Human gut microbiome viewed across age and geography. Nature. 2012;486:222–7.

[3] Collado MC et al. 2012. Microbial ecology and host-microbiota interactions during early life stages. Gyt Microbes; 3: 352-365.

[4] Harmsen HJ, Wildeboer-Veloo AC, Raangs GC, Wagendorp AA, Klijn N, Bindels JG, et al. Analysis of intestinal flora development in breast-fed and formula-fed infants by using molecular identification and detection methods. J Pediatr Gastroenterol Nutr. 2000;30:61–7.

[5] Solis G et al. Establishment and development of lactic acid bacteria and bifidobacterial in breastmilkand the infant gut. Anaerobe 2010; 16:307-310.

[6] World Health Organization, UNICEF Baby-friendly Hospital Initiative: Revised, Updated and Expanded for Integrated Care, 2009.

[7] Dotyczy badań na składnikach zawartych w formule.

[8] Zgodnie z przepisami prawa zawiera witaminy A, C, D, cynk, jod, wapń, magnez oraz DHA i ALA.

 

Źródło wpisu: informacja prasowa
Obraz Sabine Lange z Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 30 kwietnia 2023

Jak dbać o oczy – najpopularniejsze fakty i mity na temat wzroku

Oczy traktowane są przez nas po macoszemu, traktujemy je, jakby były niezniszczalne. Bardzo często krótko po przebudzeniu sięgamy po smartfona, by przejrzeć media społecznościowe – podobnie robimy także przed snem. Taki styl życia na dłuższą metę prowadzi do tego, że nasze oczy są zaczerwienione, odczuwamy pieczenie i suchość. Co powinniśmy robić, by je wesprzeć, a co jest zupełnie niewskazane? Poznaj 5 faktów i mitów na temat oczu.

Fakt: Jazda samochodem wpływa na zmęczenie oczu

Wiele osób zauważa, że jazda samochodem powoduje wzmożoną intensywność pracy naszych oczu. Męczą się one zdecydowanie bardziej niż np. podczas spaceru. Wzrok jest wtedy szczególnie skupiony, co wpływa na rzadsze mruganie, przez co oczy stają się nieodpowiednio nawilżone, a my zaczynamy odczuwać dyskomfort. W trakcie jazdy oczy muszą się także mierzyć z często zmieniającym się intensywnym światłem – zwłaszcza nocą. Choć wydaje nam się, że jadąc samochodem, wzrok odpoczywa, bo nie patrzymy w żaden ekran, okazuje się, że jest to dla niego spore wyzwanie.

Jeśli nasz dojazd do pracy nie wymaga użycia samochodu, warto pomyśleć o zrezygnowaniu z tego środka transportu. Przy dobrej pogodzie można wybrać np. rower. Oprócz ulgi dla oczu pomożemy także całemu organizmowi. Dojazd i powrót z pracy rowerem to świetna forma aktywności fizycznej na cały dzień.

Mit: Jak się wyśpię, pozbędę się wszystkich dolegliwości oczu

Sen jest istotnym elementem dbania o dobrą kondycję naszych oczu, jednak warto pamiętać, że przy uciążliwych objawach, samo wyspanie się może nie wystarczyć. Bardzo często wydaje nam się, że położenie się spać rozwiąże wszystkie problemy, tymczasem w kolejnym dniu dolegliwości powtarzają się, bo nie zmieniamy złych nawyków. Sen to jeden z elementów dbania o zdrowie oczu, a nie jednostkowe rozwiązanie.

Powinniśmy spać 7-8 godzin dziennie. Oprócz regeneracji całego organizmu i przywrócenia mu energii korzystnie wpływamy także na nasz wzrok. Pamiętajmy też o odpowiedniej higienie snu – godzinę przed pójściem spać zaleca się zrezygnować z korzystania z urządzeń elektronicznych.

Fakt: Długotrwała praca przy komputerze jest niekorzystna dla oczu

Szkodliwe światło niebieskie emitowane przez ekrany urządzeń jest w naszym życiu wszechobecne. Z komputerów korzystamy w pracy, a po powrocie do domu spędzamy wolny czas, oglądając telewizję, platformy streamingowe, przeglądamy media społecznościowe na swoich smartfonach lub gramy w gry komputerowe. Nasz wzrok pracuje przez cały nasz dzień, a brak odpoczynku może doprowadzać do nieprzyjemnych dolegliwości. – Złe nawyki musimy zamieniać na dobre, by wspierać nasze zdrowie. Po zakończeniu pracy zdecydujmy się na przynajmniej półgodzinny spacer, podczas którego nie będziemy w ogóle korzystać z urządzeń elektronicznych. Starajmy się używać ich jak najmniej i ograniczajmy wtedy, kiedy to możliwe. Na przykład przed snem proponuję przeczytanie książki lub posłuchanie muzyki. Im mniej będziemy narażać oczy na niebieskie światło, tym z pewnością będziemy czuć się lepiej – podpowiada Alina Adamowicz, terapeutka i ekspertka kampanii #GodzinaDlaOka.

Mit: Dolegliwości takie jak: zaczerwienienie, pieczenie i suchość są błahe i nie wymagają reakcji

To błędne myślenie, które powoduje, że ludzie nie podejmują działań, łagodzących nieprzyjemne objawy związane z oczami. To, że dolegliwości są powszechne, nie znaczy, że można je bagatelizować. Jeśli nie będziemy reagowali na to, że nasze oczy są zaczerwienione, pieką i są suche, może to doprowadzić do tzw. Zespołu Suchego Oka.

Zazwyczaj nie zwracamy większej uwagi na objawy ze strony naszych oczu i wydaje nam się, że są tylko chwilowe. Warto pamiętać, że każdy nieprzyjemny symptom, jaki odczuwamy w naszym organizmie, powinien zwrócić naszą uwagę – coś powinniśmy robić inaczej. W przypadku narządu wzroku – być może zbyt go przeciążamy. Zastanówmy się, czy robimy 5-minutowe przerwy na każdą godzinę pracy. Pomyślmy także nad formą spędzania wolnego czasu w domu – zaplanujmy więcej aktywności niezwiązanych z patrzeniem w ekran. Dobrze jest mieć także pod ręką krople do oczu, co pozwoli zapewnić ich nawilżenie.

Fakt: Dieta ma znaczący wpływ na zdrowie oczu

Nasza dieta ma ogromny wpływ na zdrowie całego naszego organizmu – w tym także oczu. Przede wszystkim powinniśmy pamiętać o nawadnianiu. Dziennie powinniśmy wypijać przynajmniej 1,5 litra płynów, a liczba ta powinna rosnąć wraz z aktywnościami fizycznymi, których podejmujemy się w trakcie dnia. Najlepszą rekomendacją jest zwykła niegazowana woda mineralna.

Składniki odżywcze zawarte w posiłkach także mogą być wsparciem dla naszych oczu. Dieta powinna być zbilansowana i zawierać w sobie m.in. kwasy tłuszczowe omega-3 czy witaminy. Z tego powodu powinniśmy regularnie zjadać zielone i czerwone warzywa, a także owoce, ryby morskie, orzechy czy nasiona i ziarna, które są dodatkowo źródłem cynku.

Wszystkie fakty i mity sprowadzają się do jednego – reagujmy na nieprzyjemne objawy takie jak: zaczerwienienie, pieczenie i suchość oczu. Nawet jeśli nie odczuwamy podobnych dolegliwości, dobrze jest działać profilaktycznie i już teraz wprowadzić zmiany, mające na celu poprawić kondycję naszego wzroku.

 

Źródło wpisu: informacja prasowa

Obraz Paul Diaconu z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 29 kwietnia 2023

Okulary przeciwsłoneczne a zdrowie oczu dziecka

Wraz z nadejściem dłuższych i cieplejszych dni dzieci zaczęły spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu. I choć zabawa na przydomowym podwórku podczas słonecznej pogody niesie ze sobą wiele korzyści dla zdrowia i rozwoju dziecka, to jednak towarzyszy jej także czynnik, przed którym należy je chronić. Promieniowanie ultrafioletowe (UV), niewidoczny składnik światła słonecznego, może uszkadzać tkanki oka, rogówkę i soczewkę, doprowadzając do pogorszenia wzroku. Problem ten może w znaczny sposób dotykać osoby nadwrażliwe na światło naturalne, przede wszystkim dzieci.

Promieniowanie UV jest częściowo filtrowane przez warstwę ozonową. W ciągu ostatnich dziesięcioleci uległa ona jednak znaczącemu zmniejszeniu, co skutkuje zwiększeniem ilości promieni ultrafioletowych docierających do ziemi. Spowodowało to wzrost ekspozycji na promieniowanie UV, a ponieważ kumuluje się ona przez całe życie, to  bezpośredni kontakt ze światłem słonecznym nawet przez krótki czas może prowadzić do kilku długotrwałych problemów. Nadmierna ilość światła słonecznego może powodować oparzenia słoneczne i nowotwory skóry, ale także problemy ze wzrokiem, na co rodzice zwracają wciąż niewielką uwagę. Tymczasem obecność okularów i czapki z daszkiem na głowie dziecka wcale nie jest mniej ważna, niż krem z filtrem na jego skórze, szczególnie w te najbardziej słoneczne dni.

Dzieci są bardziej narażone na negatywne skutki promieniowania UV

Oczy dzieci są bardziej wrażliwe na promieniowanie UV niż oczy osób dorosłych. Według Amerykańskiego Towarzystwa Optometrii (AOA) u dzieci występuje wyższe ryzyko uszkodzenia siatkówki spowodowanego promieniowaniem UV, ponieważ ich źrenice są większe, a soczewki ich oczu są bardziej przezierne, co sprawia, że więcej promieniowania UV może docierać do siatkówki. Poza tym dzieci zazwyczaj spędzają więcej czasu na świeżym powietrzu niż dorośli. Szacuje się, że większość ekspozycji na światło słoneczne z całego życia przypada na okres do 21. roku życia.

U dzieci występuje wyższe ryzyko wystąpienia szeregu chorób oczu grożących utratą wzroku na późniejszych etapach życia, ponieważ promieniowanie UV powoduje uszkodzenie komórek w oczach, a zmiany w wyniku działania tego promieniowania są nieodwracalne. Warto pamiętać, że to, co się dzieje z oczami po ekspozycji na słońce, nie musi dawać objawów przez lata, co nie oznacza, że nie nastąpiły żadne skutki ekspozycji na promieniowanie ultrafioletowe – przestrzega Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland. 

Ochrona oczu dziecka przed nadmiarem promieniowania UV teraz, zmniejszy ryzyko poważnych problemów z oczami w późniejszym życiu, dlatego istotną rolą rodziców jest podjęcie odpowiednich kroków w tym kierunku. Jakich? Aby skutecznie przeciwdziałać uszkodzeniom oczu dziecka spowodowanych przez nadmierną ekspozycję na promieniowanie UV, najważniejszy jest dobór odpowiednich okularów przeciwsłonecznych i dopilnowanie, aby dziecko zakładało je podczas zabawy na świeżym powietrzu.

Jakie okulary wybrać?

Okulary przeciwsłoneczne zdarza się nam wybierać przypadkowo i nie zastanawiamy się nad tym, jakie powinny być, aby odpowiednio chronić oczy. Dotyczy to również wyboru okularów dla dziecka, kupionych przy okazji w sklepie z zabawkami. Tymczasem specjaliści od ochrony wzroku są zgodni co do tego, że noszenie takich okularów może wyrządzić więcej szkody niż pożytku.

Nie kupujmy zwykłych okularów przeciwsłonecznych bez filtra. Przyciemniane soczewki w takich okularach powodują rozszerzenie źrenic, przez co do oczu wpada jeszcze więcej promieni UV. Najlepiej sięgnąć po takie ze znakiem CE (Conformitée Européenne) i kupować je w sprawdzonych miejscach, czyli w salonach optycznych. Symbol CE umieszczony w widocznym miejscu oznacza, że produkt spełnia normy Unii Europejskiej. Znajdziemy go niestety również na okularach sprzedawanych poza salonami optycznymi, jednak wtedy oznacza najczęściej China Export, co nie gwarantuje obecności filtrów UV. Najlepsze są okulary posiadające filtr UV 400, który w pełni chroni oczy przed szkodliwym promieniowaniem – radzi Sylwia Kijewska, optometrystka.

Dobre okulary to również te, które są dopasowane do kształtu twarzy, nie zsuwają się, nie spadają i nie uciskają. Pamiętajmy, że powieki i skóra wokół oczu dzieci są delikatne i bardziej wrażliwe niż skóra dorosłych. Dlatego tym bardziej nie mogą być one zbyt luźne, muszą chronić oczy z każdej strony, także po bokach. Warto pamiętać także o tym, że wada wzroku nie wyklucza posiadania okularów przeciwsłonecznych, ponieważ można je mieć w wersji uwzględniającej wartości korekcyjne dziecka.

Decydując się na okulary przeciwsłoneczne dla dziecka, z reguły większy nacisk kładziemy na kolor i poziom zabarwienia soczewek, a także wygląd oprawek. Rzadko myślimy o tym, że mogą łączyć w sobie więcej funkcji. Tymczasem mogą one nie tylko chronić oczy dziecka przed światłem słonecznym, ale także poprawić ostrość widzenia, zwiększając jego komfort i minimalizując ryzyko pojawienia się zaburzeń, które w wyniku nieskorygowanej wady wzroku w dzieciństwie, mogą pojawić się w późniejszym okresie życia.

Korekcyjne okulary przeciwsłoneczne możemy dostać w szerokiej gamie kolorystycznej, spośród której dziecko może wybrać te, które będzie najchętniej zakładać do zabawy na zewnątrz. W związku z tym nie powinniśmy obawiać się tego, że nie znajdziemy oprawek, które przypadną mu do gustu. – zaznacza Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland.

Przed wyborem okularów przeciwsłonecznych dla dziecka warto skontaktować się z lekarzem okulistą lub optometrystą w celu dokładnego zbadania wzroku, aby wziąć pod uwagę wszelkie wymagania i potrzeby wzrokowe dziecka. Pozwoli to dopasować takie rozwiązanie, które da dziecku możliwość jak najbardziej komfortowo funkcjonować na zewnątrz, zapewniając odpowiednią ochronę tak delikatnego organu, jakim są oczy.

Jak właściwie korzystać ze słońca, aby chronić wzrok dzieci?

Nadmierna ekspozycja na promienie słoneczne może mieć negatywne konsekwencje. Z drugiej strony, światło słoneczne wpływa również na prawidłowy rozwój oczu. Dlatego tak ważne jest, aby dzieci codziennie spędzały czas na świeżym powietrzu, ale jednocześnie były odpowiednio zabezpieczone przed nadmiarem promieniowania UV. Badania pokazują, że przebywanie na zewnątrz przynajmniej 2 godziny dziennie, może zmniejszyć ryzyko wystąpienia krótkowzroczności i jej progresji.

Naturalne światło słoneczne stymuluje produkcję substancji zwanej dopaminą – neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za regulację procesów w mózgu. Dopamina jest kluczowa dla prawidłowego rozwoju gałki ocznej. Jej niedobór sprawia, że oko rośnie zbyt szybko. W konsekwencji nie jest ono w stanie w odpowiedni sposób skupić obrazów na siatkówce. Skutkiem tego procesu jest progresja krótkowzroczności – tłumaczy Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland – Czas na świeżym powietrzu jest ważnym czynnikiem w prawidłowym rozwoju widzenia. Dlatego warto zachęcać dzieci do częstego wychodzenia z domu. Nie zapominajmy jednak, aby wychodząc na zewnątrz, dzieci były zaopatrzone w wysokiej jakości okulary z filtrami UV, które zapewnią ochronę oczu przed szkodliwym wpływem promieniowania ultrafioletowego. Takie połączenie pomoże zadbać o wzrok dziecka kompleksowo – podsumowuje optometrystka.

 

Źródło wpisu: informacja prasowa

Obraz sankam04 z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close