Emocje 2 lipca 2014

Retrospekcja

Zamykam oczy, przenoszę się do pokoju i dostrzegam dwie małe dziewczynki stojące przed regałem z książkami.  Wybierają te, które zaraz będą oglądać, a później zaniosą mamie by im przeczytała. Widzę, na której półce jaka książka się znajduje. Przypominam sobie ich położenie, okładki i treść co poniektórych. Do dziś pamiętam fragmenty opowiadań, wierszy…. Macie podobne wspomnienia z dzieciństwa?

Ponad dwadzieścia lat później, co wieczór widzę podobny obraz. Tym razem przed biblioteczką stoi mały chłopiec, przejęty wybiera książeczki. Wśród szeregu nowych sięga niekiedy po te stare, które wiele lat temu towarzyszyły jego mamie…. Ten sam błysk w oku i radość z chwili spędzonej z lekturą.

Cieszę się, gdy widzę, jaką miłością Kuba darzy książki. Serce mi rośnie, gdy z niecierpliwością oczekuje przesyłki, a później pośpiesznie rozpakowuje paczkę lub gdy biegnie w księgarni do działu dziecięcego i wybiera lekturę. Widzę, że zasiane ziarenko zamiłowania do literatury rośnie wraz z powiększającą się biblioteczką. Każda nowa książeczka jest lepsza niż niejeden batonik. Utwierdzam się tylko w przekonaniu, że warto czytać dzieciom, a to zaowocuje w niedalekiej przyszłości.

Książki są dla mnie jak narkotyk, a własny kąt bez nich pusty.”Dom bez książek to dom bez okien” – takie motto wyniosłam ze swojego rodzinnego domu, w którym miłość do literatury pielęgnowała mama.

Szkoda, że są one takie drogie. Jako książkoholiczka radzę sobie z tym w dwojaki sposób: poluję na liczne promocje (najczęściej w księgarniach internetowych lub bezpośrednio na stronach wydawnictw) bądź wybieram się do biblioteki.

Zastanawiałam się jak zakończyć tę krótką notkę. Przypomniał mi się tylko piątkowy fragment rozmowy Kuby z tatą, który nie mógł być z nami na zakończeniu roku w przedszkolu:

– Jak było na zakończeniu roku?
– Fajnie. Tato jestem szczęśliwy!
– Czemu?
– Bo dostałem książeczki!!!

Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Iwona Antolak
Iwona Antolak
10 lat temu

u nas wygląda to niemal identycznie 😉 😀

Sylwia
Sylwia
10 lat temu
Reply to  Iwona Antolak

Ciesze się. Mama książkoholiczka i mały mol ksiażkowy?

Iwona Antolak
Iwona Antolak
10 lat temu
Reply to  Sylwia

bardziej dwie „moliczki” mała i duża ;). Książki kocham i zarażam tą „chorobą” córeczkę ….. skutecznie :). Uwielbia wszelkie małe i duże i w przenośni i dosłownie, ogląda, „czyta” , czytamy. Kupuję najczęściej w księgarniach internetowych przy okazji korzystnych promocji, ale czasem też z potrzeby chwili – przy okazji ;). Właśnie wczoraj przyszła kolejna przesyłka i w kilku pozycjach książkowych się zakochałam :).

tomek q | jakchcemy
10 lat temu

Bo książki są super 🙂

I mam tak, że jak jestem u kogoś w domu/mieszkaniu, gdzie nie widać książek to czegoś mi wtedy tam brakuje.

Barbara Heppa-Chudy
Barbara Heppa-Chudy
10 lat temu

Uwielbiam i wcieliłam w życie hasło kampanii „Cała Polska czyta dzieciom”: Czytaj dziecku 20 minut dziennie. Codziennie.

A ostatnio byłam na seminarium organizowanemu przez fundację, gdzie podkreślano, że głośne czytanie dzieciom nie powinno się skończyć w momencie, gdy dziecko samo zacznie już czytać. Nawet nastolatkom można czytać głośno każdego dnia, poświęcając im w ten sposób 100% swojej uwagi.

Sylwia
Sylwia
10 lat temu

Głośne czytanie nastolatkowi- ciekawy eksperyment 😀

Żaklina Kańczucka
Żaklina Kańczucka
10 lat temu

Kocham czytać sama, uwielbiam czytać dzieciom, książki to magia, szkoda że starsze dzieci tak niechętnie same sięgają po tę magię.

Sylwia
Sylwia
10 lat temu

Mam nadzieję, że czytanie małym dzieciom zaprocentuje i młode pokolenie chętnie zacznie sięgać po książki. Bibliotekę poznają sami od środka a nie tylko będą kojarzyć z jedną z sal na korytarzu szkolnym.

Zabawa 30 czerwca 2014

10 pomysłów na zabawę z tatą

Bycie tatą dziś, to nie to samo, co kiedyś. Znacie jakiegoś współczesnego ojca, który nie potrafiłby zmienić pieluchy? Ja nie!  W dzisiejszych czasach mężczyzna głaszcze brzuch żony, w którym przez dziewięć miesięcy mieszka jego potomek i masuje jej plecy próbując złagodzić ból porodowy, zamiast przedwcześnie świętować z kumplami narodziny dziecka. Wózek prowadzi dynamicznie, pewnie i z zadziwiającą precyzją, nawet na ostrych zakrętach. Dumnie kroczy z pociechą do przedszkola i siedzi w pierwszym rzędzie na szkolnej uroczystości pasowania na ucznia.

Bardzo się cieszę z tych zmian społecznych, bo nam – mamom dzięki temu jest o wiele łatwiej! Ale dziecko to nie tylko obowiązki (wykąpać, ponosić, zawieźć, przyprowadzić, nakarmić, nauczyć) to także czas spędzony na wspólnej zabawie. Czy tatusiowie potrafią się bawić?

Na pewno wychodzi im podrzucanie malucha do góry i łapanie zanim samoczynnie wyląduje. Ewentualnie urządzanie turnieju czterech skoczni z wszelkich oparć i schodów oraz skoki wzwyż na sprężystych materacach, łóżkach i kanapach. To ten typ zabaw, które powodują gęsią skórkę i palpitacje serca u mam.

Zasadniczo wychodzę z założenia, że wszystkie zabawy są dozwolone pod warunkiem, że nie zagrażają bezpieczeństwu dziecka. Dobrze by też było, by nie niosły ryzyka utraty zdrowia taty. A ideałem – by oszczędziły dom.

Jestem natomiast na nie, jeśli chodzi o spędzanie czasu na wspólnym graniu w gry komputerowe – najgorsza i jednocześnie najpopularniejsza opcja: w gry, które lubi tata.

Ważne jest, aby dzieci spędzały czas z każdym z rodziców sam na sam. A pomysłów na fajne spędzenie czasu z tatą jest naprawdę mnóstwo:

  1. Zabawa w chowanego – dla dużych i małych; w mieszkaniu i w ogrodzie. Zawsze przynosi wiele emocji.
  2. Gonitwy, łapanki, wyścigi, pojedynki i strzelaniny (te ostatnie szczególnie dla chłopaków, ale nie tylko) – do walk świetnie sprawdza się broń typu poduszka  czy dla bardziej wprawnych – piankowy makaron (taki do pływania), a do strzelania pistolety na piankowe naboje.
  3. Rozpalenie ogniska (w miejscach do tego przeznaczonych) – sprawiają dużą frajdę zarówno przygotowania (zbieranie gałęzi, patyków, kory, układanie drewna) jak i spędzenie miłych chwil przy palącym się ogniu, pieczenie kiełbasek.
  4. Budowanie z piasku – kopanie dołów, tuneli, podkopów, robienie babek, wznoszenie zamków koniecznie z fosą.
  5. Eksperymenty kulinarne – mieszanie, ugniatanie, odmierzanie… a wszystko to by przygotować owocową sałatkę, koktajl, a może babeczki… dla mamy.
  6. Rysowanie i kolorowanie – uwielbiam jak moi mężczyźni siedzą pochłonięci kolorowaniem np. smoka, którego chwilę wcześniej wybrali spośród tysiąca kolorowanek dostępnych na stronach internetowych.
  7. Budowanie z klocków – z najmłodszymi dziećmi budowanie jak najwyższej wieży lub zagrody dla zwierzątek, ze starszymi konstrukcje lego – chyba każdy tata lubi tak spędzać czas.
  8. Mycie samochodu – wielką frajdę sprawia polewanie auta wodą z ogrodowego węża i… tyle w temacie, niestety tylko to jest dla dziecka frajdą 😉
  9. Budowanie domków z koców (opcja dla córeczek) lub baz (dla synów) – przydają się krzesła, pufy, stoły, prześcieradła, poduchy, żabki do bielizny.
  10. Bańki mydlane – każda wersja cieszy – w deszczowe lub zimowe dni puszczanie małych baniek (maluszki uwielbiają je łapać, same niech próbują  dmuchać) lub na większą skalę – zabawa z dużymi bańkami na świeżym powietrzu.

I długo można by jeszcze wymieniać. Wybrałam te sposoby na zabawę w duecie tata – dziecko, które sprawdzają się w naszym domu i u znajomych rodzin. Tatusiowie przygotowując się do zabawy weźcie pod uwagę pogodę, wiek i temperament dziecka ale nie zapominajcie też o swoich upodobaniach 😉

Jeśli macie inne dobre przykłady – napiszcie w komentarzach – niech zainspirują innych tatusiów. A może macie wspomnienia fajnych zabaw ze swoimi ojcami?

Subscribe
Powiadom o
guest

7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu

Oczywiście najlepsze są wszystkie nieusytematyzowane dzikie szaleństwa, ale nie można zapominać o upodobanych przez tatusiów SPACERACH z dziećmi 🙂 Idą jak Pawie z wózkiem przed sobą i odkrywają coraz to nowe tajemnicze zakątki!
U nas prze jakiś czas mistrzostwem świata była gra z tatą w „łapki”

Żaklina Kańczucka
Żaklina Kańczucka
10 lat temu

U nas właśnie wariactwa wiodą prym w zabawach z obojgiem dzieci, a ze starszym synem klocki lego. Czasem aż ręce opadają gdy idę w jedną stronę po domu, Oni siedzą, wracam po godzinie, Oni siedzą, wykręcam do łazienki, Oni… leżą i składają. Bo ile można siedzieć ;)?

Asia
Asia
10 lat temu

Zabawy z tatą są o tyle super, że zupełnie inne od tych z mamą, które często bywają bardziej ostrożne 🙂 z tatą to istne szaleństwa, czasem przyprawiają (mamę) o zawrót głowy, ale ile radości ma z tego dziecko! 🙂

Olga
Olga
10 lat temu

Moi panowie najchętniej bawią się klockami lego, budując z nich przeróżne pojazdy i budowle.

Barbara Heppa-Chudy
Barbara Heppa-Chudy
10 lat temu
Reply to  Olga

Lego to taki ponadczasowy wynalazek – i co najfajniejsze klocki bawią również/ a może przede wszystkim dorosłych 🙂

Magda
Magda
10 lat temu

Moja córka z tatą najczęściej bawią się w sklep 😉

Barbara Heppa-Chudy
Barbara Heppa-Chudy
10 lat temu
Reply to  Magda

Niech zgadnę: mała sprzedaje, a tata kupuje?

Emocje 26 czerwca 2014

Pięć sekretów, po których ujawnieniu Twoi bezdzietni znajomi przestaną dzwonić…

Sekret pierwszy – „brudy pierzemy w domu”

Co nosisz w torebce? Nie, nie szminkę, portfel czy klucze! Co nosisz Ty, a „oni” nie? Oni, którzy jeszcze sypiają w nocy – Twoi znajomi, którzy jeszcze nie zdecydowali się na potomstwo. Tak, prawda jest brutalna dla niedzieciatych – nosisz w swojej torebce majtki na zmianę! Ale to nic! Nosisz też siatkę – nie na zakupy, Ty nosisz siatkę na kupę! A czasem nosisz w swojej torbie nawet kupę w majtach w siatce! O!

Sekret drugi – kudłaty

Owłosienie Twoich nóg jest odwrotnie proporcjonalne do roślinności gór wysokich (dla przypomnienia wiedzy geograficznej: im wyżej tym mniej zieleni, dla przypomnienia przysłów polskich: im dalej w las… 😛 ) Już dawno zapomniałaś o „wstydzie” i czasach, kiedy nie położysz się w kusej koszulce obok chłopaka bez dwukrotnego ogolenia nóg. Ba! Niejeden arras powstałby by na Twej łydce i opowiedział swoją historię. Golisz – nie depilujesz! Bo szybciej, bo taniej, a jeśli już golisz, to tylko tyle, ile potrzeba – do pożądanej długości nogawki 😉 Wybierasz garderobę stosownie do stanu swojej tundry, a nie pogody, czy mody. Jeśli na ten przykład zdarzył się cud i ogoliłaś nogi – nie można tego zmarnować, spódnica murowana – to nic, że termometr zamarzł na -30 stopni i nie pokazuje już, że jest -40! Bezdzietni tego nie zrozumieją 😉

Sekret trzeci – babskie wypady

Naprawdę nie wiesz jak się zachować, gdy koleżanki promieniejąc na twarzach jak ruska elektrownia, proponują weekendowy wypad do SPA. Lubisz je, nie chcesz ich obrazić, nie chcesz ich wyśmiać, nie chcesz znów im odmawiać, bo w końcu o Tobie zapomną… więc co zrobić?! Nie wiesz czy mniej niegrzeczne będzie tarzanie się po podłodze ze śmiechu, wywijając nogami jak kulawy kozioł czy rozpłakanie się śmiechu i melancholii naraz. No cóż, nie pomogę Ci, pośmiejesz się i popłaczesz w domu, teraz bądź twarda i życz im dobrej zabawy 😛 Nie przejmuj się złotymi radami: „Musisz się gdzieś wyrwać”, „Tobie też się coś od życia należy”. Ty to wiesz doskonale i najlepiej jeśli sama o tym zadecydujesz! Poczekamy… Zobaczymy… Przyjdzie kryska, na Matyska 😛

Sekret czwarty – łazienkowy

Po całym dniu na nogach, rękach i rzęsach zdecydowanie nie tryskasz siłą, ani optymizmem. Szczerze zadziwia Cię poświęcenie koleżanek, które czwarty raz malują paznokcie, bo wyszło  nierówno. Na myśl o kąpieli odechciewa Ci się wszystkiego. Gdyby tak człowiek się nie brudził i nie śmierdział, mógłby od razu wskoczyć na łóżko, póki jest okazja. Prysznic przed snem to często prawdziwy wyczyn, posmarowanie się balsamem to już heroizm graniczący z rozpustą – jeśli jesteś mamą dzieci z widełek 0-2 lata. A kąpiel i mycie głowy? O zakład idę, że gdy tylko się rozbierzesz do rosołu lub względnie nałożysz szampon na głowę, coś się wydarzy… i po chwili goła jak święty turecki, z bańkami na kędziorach będziesz karmić na kanapie, modląc się, żeby nie przyszedł listonosz z paczką , na którą czekasz!

Sekret piąty – przyjaźń procentuje

To co w piątek imprezka?! Buhahahahaha! Pal licho czy masz się jak wyrwać, nie o to tu chodzi. Zakrapiane imprezki to relikt przeszłości. Już wychodząc z domu, wiesz, że nie ulegniesz namowom na piweczko i masz opracowany cały wachlarz wymówek. To co? Będziesz siedzieć trzeźwa jak niemowlę, jedyna w towarzystwie zastanawiając się, czy Twój znajomy zmieści głowę między kratami na schodach i czy ją wyjmie? W gruncie rzeczy to dość zabawne, jednak nie dlatego nie pijesz niczego z %. Kiedyś w ogóle nie piłaś – no chyba, że z wiadra, teraz wszystko się zmieniło. Albo karmisz, albo prowadzisz, albo będziesz prowadzić lub względnie jesteś w ciąży. Nie szkodzi, Twój sposób pojmowania dobrej zabawy się zmienił. A jeśli nie, to dlaczego nie dasz się namówić na „jednego”? Buhahahahaha! Twoi znajomi pośpią do 12-tej lub utną sobie krótką zombie drzemkę za monitorem, gdy szef pójdzie na lunch, a Ty? Kto nie przeżył kaca z dziećmi, ten nie wie nic o życiu! O tak! Choć zawsze śpią do siódmej, na Twoim kacu wstaną o piątej! Wyjmą cymbałki, grającego ślimaka, będą pytać „a dlaczego”, puszczą rekordową liczbę pawiów i wdepczą paczkę paluszków w dywan ( to nic przecież masz ODKURZACZ! Zło wcielone!) Czyli świetna zabawa gwarantowana! Jeśli masz dzieci i świadomie fundujesz sobie kaca – to równie dobrze możesz sobie wsadzić w dupkę parasol i otworzyć! Dziękuję 😉

Nie próbujcie tego w  domu 😉 Rodzicielstwo pełne jest pikantnych sekretów!
A jacy są Twoi bezdzietni znajomi …? 😉

Źródło zdjęcia: Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
guest

60 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Żaklina Kańczucka
10 lat temu

Heh, czytam i się śmieję, choć nie mogę absolutnie podpisać się pod żadnym z „wytycznych”, no może prócz kaca, bo wiadomo- karmisz, nie pijesz 🙂 no i czasem nie chce mi się balsamu wcierać, to ratuję się olejkiem arganowym 🙂 szybko i przyjemnie.

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu

Oj tam oj tam. Już nie zgrywaj takiej topmodel 😛 pewnie coś by się i na Ciebie znalazło 😉

Żaklina Kańczucka
10 lat temu

Jasne, czy-czteeeee-ry-szukaj 😛

Katarzyna Sarnowska
Katarzyna Sarnowska
10 lat temu

Och, na szczęście nigdy nie nosiłam kupy w torebce, ale z tym lasem w górach to…. hmmm 🙂

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu

Głowa do góry-kupa w torbę! Nic straconego, kiedyś musi być ten pierwszy raz 😛

Natalia Magdziarek
Natalia Magdziarek
10 lat temu

Już pisałam na facebooku, przy pierwszym sekrecie udusiłabym się jogurtem…. 😉
co do kąpieli to zdarzyło mi się wychodzić z wanny 4 razy, ale to zaraz po tym jak ledwo weszłam. ale oczywiście jak siedziałam pol godziny przed kompem to żaden się nie kręcił, dopiero jak zanurzyłam się w gorącej wodzie pełnej piany….

dodam, że na co dzień jestem z dziećmi zupełnie sama.
kup w torbie nie nosiłam ale majtasy i owszem. 😉
a SPA… buhahaha tyle

😀 artykuł super

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu

Natalia, dziękuję!
Mam nadzieję, że nie mam na sumieniu Twoich ostatnich (czyt. Jedynych) czystych spodni :))) a i jogurt cenna rzecz w życiu matki 😉
A poważnie, dziękuję za miłe słowa! 🙂

Maria Ciahotna
Maria Ciahotna
10 lat temu

prawda, święta prawda i jeszcze raz prawda 🙂 świetnie napisane. U nas jeszcze jedna zasada działa – im wcześniej kładziemy się do łóżka z myślą „dzisiaj uda nam się dobrze wyspać, bo jest tak wcześnie i cała noc przed nami” – to nie ma zmiłuj się – jest to najgorsza noc od „wiekó” – albo się rozchorują, albo się budzą co pół godziny – a to przy trójce dzieci małych jest raz dwa… Więc lepiej kłaść się później, częściowo zaliczyć nocne sikania i pobudki a potem spać bo nia ma siły na nic więcej…

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu
Reply to  Maria Ciahotna

Oj tak! W ogóle, to czasami nie opłaca sie kłaść! A nawet nie czasami, tylko zazwyczaj, pod warunkiem, ze zazwyczaj jest prawie codziennie 😉
Podziwiam Cię i padam do stóp, ja z moją dwójką coraz częściej mam ochotę uciec do parku, ubrać sandały i zostać menelem 🙂 no ale musze sobie zostawić jakaś alternatywę na emeryturę, więc jeszcze nie uciekłam ;)))
Pozdrowienia dla całej rodzinki!

bernadetta bolek
bernadetta bolek
10 lat temu

Kaca mialam raz jak miałam jedno 18 miesieczne dziecko czyli dawno dawno temu było strasznie potem druga ciąża cyc trzecia ciąża i teraz mały tez na cycu 🙂 jak jesienią umowilam sie z koleżankami i pojechałam autem to usłyszałam a ty znów nie pijesz???? W ciąży jesteś czy jak??? Same się domyslily więc chyba dobrze mnie znaja. Nasza wykładzina w salonie kolejnych paluszków juz nie przeżyje, lada dzien zakończy swój żywot. Kiedyś czekałam caly dzień na kuriera a że raz listonoszowi otwieralam z maseczka na buzi to tym razem postanowilam sie wstrzymać z myciem głowy i niestety ale sie nie… Czytaj więcej »

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu

Och tak złośliwość rzeczy martwych oraz ironia losu to pewne prawa z życia matki! Jeśli ma zdarzyć się coś nieprawdopodobnego, na pewno się zdarzy!
Ale my zawsze bierzemy takie rzeczy na klatę! 🙂 U nas kiedyś zdarzył się wypadek w Rossmannie – ależ byłam w szoku, o ironio moja córka bardzo długa wstrzymywała kupę i do dziś trochę walczymy o regularne kupkanie, a tu bach! Środek zimy, kolejka w sklepie itd – więc w sumie sama nie wiem czemu się dziwiłam :)))

Magda
Magda
10 lat temu

Wszystko się zgadza! Nawet ta kupa w torebce, ale to dluga historia. W każdym razie modliłam się, by w tym ukropie współpasażerowie komunikacji miejskiej to przeżyli i nie wyrzucili nas na najbliższym przystanku 😉

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu
Reply to  Magda

🙂 Jestem zaintrygowana tą długą historią :)))) i przybijam piątkę. Dla odmiany dziś u nas była kupa, ale cudza i na bucie 🙁 z każdą sekundą w windzie, bolesna prawda się ujawniała ;-P

Magda
Magda
10 lat temu

3 komplety ubrań na zmianę, które szybko się wyczerpały. Więc z córka (w sukience bez majtek) poszłyśmy szybko do sklepu bo do domu daleko i „mamo kupa!” cud, że nie wylądowała na podłodze!

Emilia Lis
Emilia Lis
10 lat temu

Oj gadacie… wiadomo, że jak się karmi piersią to alkohol w odstawkę, ale bez przesady – można, a nawet uważam, że trzeba wyjść na imprezę, dbać o siebie, zrobić manicure, ogolić nogi itp. itd. – wiele da się zrobić jak się chce. Kibicuję tym mamom, które ogarniają nie tylko dziecko, ale i siebie, wam życzę żebyście też dały radę. Powodzenia:)

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu
Reply to  Emilia Lis

Z imprezą to akurat się zgodzić nie mogę, przynajmniej nie do czasu kiedy ma się turbo maluszka. Dbać „trzeba” zawsze, tylko to trzeba trochę zmienia miejsce w kolejce 😛 no i wiadomo nie wszystko zawsze jest takie proste i uzależnione tylko od naszej decyzji 🙂

Magdalena Marczuk Romanowska
Magdalena Marczuk Romanowska
10 lat temu

Czytam jest po 23.00 ponad dwóch bujam się z Młodym, którego obudziła siostra swoim kociokwikiem, że się myć nie będzie. A tu takie plany na wieczór były – posprzatanie, poprasowanie, względnie umycie się, no i 5 minut na siednięcie na dupie. I co i dupa blada. Ani odrobiona, ani wyspana, ani zrelaksowana, ani nie umyta. Aktualnie bez kija nie podchodź.
A artykuł pierwsza klasa. Umilił mi ten fantastyczny wieczór, który jeszcze trwa….

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu

:*

Anna Niezgódka
10 lat temu

hehe z tym goleniem to na początku była swięta prawda,goliłam ile trzeba i aby się w ogóle zdążyło 😛

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu

hihihihi 🙂 Ja staram się znaleźć zawsze jakieś plusy w życiu. Wysoka nie jestem dzięki Bogu, bo jakbym miała długie nogi, to i powierzchnia robocza by wzrosła! 🙂

Ewelina Woźniak
Ewelina Woźniak
10 lat temu

hahahahha uśmiałam się! 😀

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu

Na zdrowie! 😀

Ewa Pawlak
Ewa Pawlak
10 lat temu

A ja mogę podpisać się pod każdym „sekretem” .Dzięki za ten artykuł, uśmiałam sie do łez,.. Dzis u mnie Dzień Mycia Głowy, pozdrawiam wszystkie mamy!!!

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu
Reply to  Ewa Pawlak

Udało się?

m4
m4
10 lat temu

smutne i przesadzone….serio

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu
Reply to  m4

Ja tam mimo wszystko smutna nie jestem 😉 Wtedy pewnie siedziałabym godzinami w łazience zalewając się w trupa i próbując sobie to wynagrodzić pedicurem 😛
Ale o przesadzie też bym nie mówiła, raczej o kontrastowaniu. A punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 🙂
Pozdrawiam

m4
m4
10 lat temu

nie twierdzę, że jesteś smutna 🙂 moje podejście do dzieci jest może skrajnie inne po prostu, nie krytykuję w każdym razie, bo być może komentarz pisany jest jednak inaczej odbierany 🙂 pozdrawiam

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu
Reply to  m4

Przecież się nie obrażam 🙂 m4 może faktycznie źle odczytałam sens, rozbuduj proszę swój pogląd 🙂

Emilia Lis
Emilia Lis
10 lat temu
Reply to  m4

To też nie moja bajka;)

Chuda
Chuda
10 lat temu

Nowoczesna mama nie nosi w torebce torby na kupę, tylko TRON! 🙂 http://macierzynstwo-bez-lukru.blogspot.com/2014/06/tron-dla-twojego-dziecka.html

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu
Reply to  Chuda

o tak widziałam to cudo! Jest tylko jedno „Ale” Tron nie Tron – trzeba zdążyć, albo przynajmniej wiedzieć 😛
Ale faktycznie poważnie zastanawiam się nad wyposażeniem w takie cuda papierowej techniki! Szacun dla projektanta! a brudne majty w siatkę i do torebki 😛

Gosia
Gosia
10 lat temu

fajny tekst 🙂 może nie w 100% ale w większości się zgadzam.W torebce już różne rzeczy miałam i pampersiora też.Na imprezy nie chodzę bo moja córka od małego jakoś dziwnie reagowała na większe ilości osób w domu a teraz jak jest czteromiesięczny synuś to tym bardziej.Często zdarzają się sytuacje że bez kija nie podchodź. A jeśli chodzi o wygląd, który po urodzeniu dzieci ucierpiał zwłaszcza moja garderoba to ostatnio (dzięki mojej rodzinie a zwłaszcza bratu) stwierdziłam że o wygląd też trzeba dbać i ja też potrzebuję nowych ciuchów torebek i butów i obkupiłam się w różne rzeczy.Chociaż i tak były… Czytaj więcej »

Mamuśka
Mamuśka
10 lat temu
Reply to  Gosia

z kąpielą to miałam już po prostu takie przeczucia… że jak tylko wejdę to zaraz wyjdę i będę szybciej wychodzić niż wchodzić 🙂 co do kupowania sobie, to też zawsze mamy wyrzuty że na siebie wydaje a mogłabym coś małemu kupić, ale powoli to przezwyciężam

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu
Reply to  Mamuśka

Dzieci lecą do światła, węszą mleko i mają jakieś hydrostaty chyba! 🙂

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu
Reply to  Gosia

Dziękujemy!!! A z tym kupowaniem, zawsze tak jest! Do tego jak już wydasz na siebie jakiś grosz, od razu rozwalą się wszystkie buty dziecku, ewentualnie nagle „w ciągu nocy ” stopa cudownie urośnie od wa rozmiary 😛

Magdalena Kolendowicz
Magdalena Kolendowicz
10 lat temu

Dbac trzeba zawsze, ale potrzeby swoje maleja proporcjonalnie do wieku i ilosci dzieci.
A z tymi nogami sie usmiqlam. Przed ciaza depilacja od ciazy golenie miejsc koniecznych.
Aa i jeszcze co do inntch ludzi. Jak to jest, ze zawsze jak sie ” zrobie” nikogo znajomego nie spotkam, a zawsze, jak mam nieprzespana noc, jestem wymieta, tudziez wlasnie gigantyczny pryszcz pojawił sie w miejscu ogolnieqidoczjym

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu

:)))))) Fakt, to jak prawa Murphiego :)))

mag.
mag.
10 lat temu

Tak samo o siebie dbam jak przed ciaza. Ogolone nogi, pachy czy bikini? Podstawa. Matki, nie uzalajcie sie nad soba, wezcie sie w garsc. Ladna i zadowolona z siebie mama jest fajną mamą 🙂

Żaklina Kańczucka
Żaklina Kańczucka
10 lat temu
Reply to  mag.

popieram, mimo nie należy to do najłatwiejszych zadań, jest jednak w większości wykonalne 🙂

Emilia Lis
Emilia Lis
10 lat temu
Reply to  mag.

No w końcu nie jestem sama;) Bo tu biadolą i i robią wielkie halo, a przecież można wszystko ogarnąć;)

Agata
Agata
10 lat temu
Reply to  mag.

Ja też jestem zawsze ogolona, wykąpana, nabalsamowana i pachnąca:) Codziennie robię sobie makijaż, żeby czuć się dobrze. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko 🙂

tereska
tereska
10 lat temu
Reply to  mag.

katarzyna w. też była ładna i zadowolona z siebie, więc powyższe stwierdzenie jest…piorunująco głupie

Golę nogi kiedy muszę...
Golę nogi kiedy muszę...
10 lat temu
Reply to  mag.

Po pierwsze to dla mnie tekst jest napisany z dużą dawką żartu. Ja choć dbam o siebie zawsze tak samo to nie mogę powiedzieć, że nie przytrafiały mi się dni lenia i odkładałam coś na później bo „COŚ”. I choć mam jedno dziecko i uważam się za zorganizowaną czasem zdarzy mi się, że włosy zafarbuję miesiąc później (kolor mam zbliżony do naturalnego, więc nie widac odrostów), z resztą nie w tym rzecz żeby wymieniać. Jak napisałam mam tylko jedno dziecko i jestem w stanie zrozumieć, że przy każdym kolejnym jest trudniej logistycznie zrobić pewne rzeczy. i ostatnie, a chyba najważniejsze… Czytaj więcej »

mamauśka
mamauśka
10 lat temu

mój syn ma 5 lat , ja dalej nie mam czasu na kaca 🙂 w torebce, mam zawsze oprócz zabawki, chusteczek nawilżanych , skarpetki i majtki a ostatnio – mimo ze lato znalazłam jeszcze rękawiczki dodatkowe po zimie 🙂 nie muszę pić żeby mieć ciężkie poranki, wystarczy ze pracuje po 16h 🙂 a rano od 6.00 słyszę „mamo czy jestes az tak spiąca ze nie mozemy się pobawic, mamo jeść, mamo pić, maaaamoooooo dlaczego saturn ma pierścienie a ziemia nie ? mamo dlaczego ciocia wczoraj powiedziała że mieszkamy na równinie, co to jest równina? mamo – „dziecko idź do taty”… Czytaj więcej »

Hanna Szczygieł
Hanna Szczygieł
10 lat temu
Reply to  mamauśka

Broszka booska! 🙂 Mój tata miał permanentnie obrzygane przeze mnie krawaty – nie było bata! Nowy krawat=w sekundzie paw 🙂

Matka WaRiatka
10 lat temu

Uwielbiam! 😀

Agata
Agata
10 lat temu

śmieszne ale nie prawdziwe – przynajmniej nie w mojej sytuacji. Spokojnie myję włosy,kąpię się, wcieram balsam, maluję paznokcie,fryzjerka przychodzi pofarbować mi włosy. Mogę wyjść wieczorem z koleżankami gdy mąż zajmuje się dzieckiem, nigdy się nie upijałam więc jeden czy dwa drinki bądź trzy piwa to nie tragedia. W weekend mąż zajmuje się rano dzieckiem a ja śpię. Kupa w torebce?? Nigdy!! W mojej są błyszczyk,szminka, klucze, portfel, kalendarz i telefon. Moja córeczka ma 8 miesięcy 🙂

Żaklina Kańczucka
Żaklina Kańczucka
10 lat temu
Reply to  Agata

piąteczka! Można?Można!

Justyna Sosnowska
Justyna Sosnowska
10 lat temu

Jessssuuu, znaczy że nie tylko ja tak mam? Może nie wszystkie podpunkty moje, ale bywało różnie. Uśmiałam się do łez 😀

Joanna Szczyglowska
8 lat temu

Padlam az sie poturlalam

W roli mamy - wrolimamy.pl

Nie dziwota. Tekst znakomity 😀

Edyta Skrzydło
8 lat temu

Za każdym razem, kiedy czytam ten tekst. Czuję się, obserwowana oraz mojego męża Ma spojrzenie jak bym uciekła z ..

W roli mamy - wrolimamy.pl

psychiatryka 😛

Edyta Skrzydło
8 lat temu

Noooo 😛 😛 😛

W roli mamy - wrolimamy.pl

Ha! wiedziałam 😉

Edyta Skrzydło
8 lat temu

Hahaha , jak to wiedziałaś ? ???

W roli mamy - wrolimamy.pl

niech to będzie tajemnica 😉

Edyta Skrzydło
8 lat temu
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close