Zdrowie 9 stycznia 2024

L4 Online – jak uzyskać elektroniczne zwolnienie lekarskie? 

Elektroniczne zwolnienie lekarskie, powszechnie określane jako e-ZLA, jest nowoczesną formą dokumentu potwierdzającego niezdolność do pracy z przyczyn zdrowotnych. Każdy lekarz, niezależnie od specjalizacji, może wystawić e-ZLA po dokonaniu oceny stanu zdrowia pacjenta i stwierdzeniu jego niezdolności do pracy. Zwolnienie jest przekazywane cyfrowo do pracodawcy oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).

Kluczowe Informacje o zwolnieniu lekarskim

Zwolnienie lekarskie jest oficjalnym dokumentem potwierdzającym prawo pracownika do absencji w pracy z powodów zdrowotnych, zwalniając go z obowiązków zawodowych na określony czas. Przysługuje ono osobom zatrudnionym na umowę o pracę lub zlecenie, które opłacają składki na ubezpieczenie chorobowe, uprawniając do korzystania ze świadczeń pieniężnych podczas nieobecności.
Zwolnienie lekarskie L4 Online można uzyskać podczas konsultacji lekarskiej, zarówno bezpośrednio u lekarza, jak i zdalnie przez Internet czy telefon. Taka forma konsultacji i wystawiania e-zwolnienia jest wygodna dla pacjentów, umożliwiając diagnozę bez konieczności opuszczania domu.

Obliczanie i wypłata świadczeń chorobowych

Wysokość świadczeń chorobowych wynosi zazwyczaj 80% średniego miesięcznego wynagrodzenia z ostatnich 12 miesięcy pracy. W specjalnych przypadkach, takich jak wypadek dojazdowy, badania dla dawców, pobranie komórek, tkanek, narządów lub ciąża, przysługuje 100% wynagrodzenia.
Za pierwsze 33 dni zwolnienia, wynagrodzenie chorobowe wypłaca pracodawca. Po upływie tego okresu, odpowiedzialność za wypłatę przejmuje ZUS. Pracownik ma prawo do maksymalnie 182 dni zwolnienia lekarskiego w ciągu roku z powodu choroby. W przypadku dłuższej niezdolności do pracy, istnieje możliwość ubiegania się o świadczenie rehabilitacyjne na kolejne 12 miesięcy.

Przypadki kwalifikujące do otrzymania e-Zwolnienia

Zwolnienie lekarskie online jest przyznawane w różnych sytuacjach, takich jak:
  • choroba,
  • wypadek w drodze do lub z pracy,
  • dolegliwości związane z ciążą,
  • udział w badaniach jako dawca lub procedury pobrania komórek, tkanek, narządów, co uniemożliwia pracownikowi wykonywanie obowiązków zawodowych.

Prawo pracownika do elektronicznego zwolnienia lekarskiego (e-ZLA)

Pracownik, który nie może wykonywać swoich obowiązków zawodowych z powodu choroby, jest uprawniony do otrzymania elektronicznego zwolnienia lekarskiego (e-ZLA). To zwolnienie jest oficjalnym dokumentem umożliwiającym uzyskanie wynagrodzenia chorobowego, a w dalszej kolejności zasiłku chorobowego.

Zwolnienie lekarskie dla rodzica opiekującego się chorym dzieckiem

Rodzice stają przed wyzwaniem, gdy ich dziecko choruje i nie może uczęszczać do placówki edukacyjnej. W takich sytuacjach, jeśli brak jest możliwości opieki ze strony dziadków, rodzic zatrudniony ma prawo do zwolnienia lekarskiego, aby zaopiekować się dzieckiem. Roczny limit dni zwolnienia na dziecko do 14 roku życia wynosi 60 dni, natomiast dla osób powyżej 14 lat – 14 dni.
W wyjątkowych sytuacjach, jak np. podczas pandemii COVID-19, kiedy szkoły są zamknięte, rodzice zdrowych dzieci do 8 roku życia również mogą ubiegać się o e-zwolnienie. W trakcie tego zwolnienia rodzic otrzymuje zasiłek opiekuńczy.

Zwolnienie lekarskie w ciąży

Kondycja zdrowotna kobiety w ciąży różni się indywidualnie. Niektóre przyszłe matki są zdolne do pracy aż do porodu, podczas gdy inne doświadczają problemów zdrowotnych, uniemożliwiających im pracę. Pracujące kobiety w ciąży, opłacające składki na ubezpieczenie chorobowe, mają prawo do zwolnienia lekarskiego i otrzymywania 100% wynagrodzenia, obliczanego na podstawie zarobków z ostatniego roku. Zwolnienie to może być wystawione przez ginekologa, lekarza rodzinnego lub innego specjalistę, maksymalnie na 270 dni.
Źródło informacji: Biofam
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Emocje 8 stycznia 2024

Życie zawodowe z rakiem piersi

Diagnoza, a potem leczenie raka piersi niewątpliwie wpływają na stan fizyczny i psychiczny pacjenta, a przez to na jego zdolność do pracy. Chemioterapia, radioterapia, a także zabiegi chirurgiczne powodują zmęczenie i skutki uboczne. Leczenie to też regularne wizyty u lekarza. Mimo tych przeciwności ponad 40 proc. kobiet decyduje się utrzymać aktywność zawodową w trakcie leczenia, przy czym prawie 30 proc. chce funkcjonować tak jak przed chorobą, a 20 proc. kieruje się aspektami finansowymi – wynika z najnowszego badania społecznego przeprowadzonego na zlecenie Polskie Amazonki Ruch Społeczny (PARS).

Badanie „Świadomość i doświadczenia pacjentek w zakresie leczenia raka piersi” przeprowadzone zostało na zlecenie stowarzyszenia PARS przez ARC – rynek i opinia na grupie ponad 1000 kobiet i 2 mężczyzn. Wynika z niego, że 44 proc. badanych utrzymało aktywność zawodową. Osoby we wczesnym stadium choroby (11 proc.) częściej kontynuowały pracę z uwagi na lepsze samopoczucie.

„Rozwój medycyny i opieka koordynowana nad pacjentką z rakiem piersi sprawiają, że coraz częściej leczenie można dopasować do indywidualnych potrzeb pacjentki, w tym tych związanych z pracą zawodową. Skrócenie czasu pobytu w szpitalu do niezbędnego minimum, coraz więcej nowoczesnych opcji terapeutycznych i odpowiednie zarządzanie zdarzeniami niepożądanymi związanymi z leczeniem onkologicznym to aspekty, które wspierają kobiety pozostające aktywnymi zawodowo” – przyznała Elżbieta Kozik, prezeska zarządu Polskie Amazonki Ruch Społeczny (PARS).

Oprócz chęci prowadzenia życia sprzed diagnozy oraz kwestii finansowych istotnymi czynnikami determinującymi decyzję o zachowaniu zatrudnienia były m.in. odwrócenie uwagi od choroby (19 proc.) oraz chęć przebywania wśród ludzi (14 proc.). 6 proc. badanych pracowało ze względu na dobre samopoczucie i siłę do podjęcia pracy.

„Dla wielu kobiet praca jest jednym z elementów pomagających w utrzymaniu równowagi psychicznej i emocjonalnej. Nie tylko poprzez spełnienie potrzeby codziennego kontaktu z ludźmi, ale również zachowania rutyny. Ważnym czynnikiem decydującym o kontynuowaniu pracy w tym wymagającym czasie są także finanse – zatrudnienie zapewnia nie tylko stabilność, ale i dostęp do ubezpieczenia zdrowotnego” – dodała Elżbieta Kozik.

Dlaczego pacjentki rezygnowały z pracy?

56 proc. badanych kobiet w trakcie leczenia onkologicznego zrezygnowało z aktywności zawodowej. 28 proc. w trakcie leczenia nie było zatrudnionych z powodu wcześniejszego przebywania na rencie lub emeryturze. Wśród aktywnych zawodowo pacjentek aż 43 proc. wskazało jako główny powód przerwania pracy czynniki związane ze złą kondycją fizyczną – 24 proc. jako przyczynę wymieniało osłabienie organizmu spowodowane przyjmowaniem chemii, 11 proc. – ogólne złe samopoczucie, a 8 proc. chciało skupić się na leczeniu. Z powodów środowiskowych i charakteru pracy z zatrudnienia zrezygnowało 13 proc. kobiet będących w trakcie leczenia raka piersi. Z kolei obowiązki rodzicielskie były powodem rezygnacji z pracy podanym przez 4 proc. badanych.

Kobiety potrzebują wsparcia ze strony pracodawców, rodzin i specjalistów zdrowia, aby w trakcie i po terapii onkologicznej raka piersi mogły zachować aktywność zawodową. Rak piersi to najczęściej występującym nowotworem złośliwym u kobiet, rzadziej występuje u mężczyzn.

Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że rak piersi dotyka 23 proc. kobiet chorujących na nowotwory złośliwe. Dla 14 proc. z nich ta choroba kończy się tragicznie. Na całym świecie co roku diagnozuje się 1,5 mln przypadków raka piersi, a 400 tys. pacjentów umiera z powodu tej choroby.

* Jednym z miejsc, które pomaga przejść wszystkie etapy choroby nowotworowej, jest stworzone przez PARS Centrum Kryzysowe wraz infolinią pod numerem 22 105 55 30 czy kampania Wylecz raka piersi HER2+. https://centrumkryzysowe.org.pl/ 

Sprawdzonym źródłem wiedzy na temat raka piersi jest także strona kampanii Wylecz Raka HER2+ www.wyleczrakapiersi.pl.

Źródło:

Informacja prasowa Polskich Amazonek Ruch Społeczny na temat wyników badania „Świadomość i doświadczenia pacjentek w zakresie leczenia raka piersi”

Informacja nt. raka piersi Krajowy Rejestr Nowotworów

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

Obraz Marco Jean deOliveira Teixeira z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 7 stycznia 2024

Hipochondria to nie wymysł

Chorobliwy lęk o zdrowie to poważny problem dla tych, których dotyka oraz ich bliskich. Na szczęście występuje rzadko. Utrudnia jednak codzienne funkcjonowanie czy pracę. Naraża na niepotrzebne koszty związane z badaniami i wizytami u specjalistów. Co więcej, naprawdę sprzyja szybszej śmierci. Zaburzenie to, w wielu przypadkach poddaje się leczeniu i lepiej zacząć terapię jak najszybciej.

Jeśli ktoś boi się chorób, naprawdę może wcześniej umrzeć. To wynik opublikowanego właśnie badania przeprowadzonego w szwedzkim Instytucie Karolinska. Analiza informacji o ponad 40 tys. osób pokazała, że w ciągu roku umierało statystycznie 5,5 osoby bez zaburzeń hipochondrycznych na 1000 i 8,5 na 1000 z tą przypadłością. Rosło ryzyko zarówno śmierci naturalnej jak i tragicznej, przy czym większość zgonów „nienaturalnych” można przypisać, uwaga – samobójstwom. Wyniki utrzymywały się nawet po uwzględnieniu w analizie różnych zaburzeń psychicznych.

„Nasze kohortowe badanie sugeruje, że osoby cierpiące na hipochondrię mają zwiększone ryzyko zgonu zarówno z przyczyn naturalnych, jak i nienaturalnych, zwłaszcza samobójstwa, w porównaniu z osobami z populacji ogólnej, bez tego zaburzenia. Należy więc nadać odpowiedni priorytet poprawie wykrywania hipochondrii i dostępu do odpowiedniej, opartej na dowodach naukowych pomocy” – piszą autorzy publikacji, która ukazała się w periodyku „JAMA Psychiatry”.

Silny lęk pomimo dobrego zdrowia

Hipochondria, obecnie fachowo nazywana lękiem o zdrowie lub lękiem przed chorobami (ang. health anxiety), to nie fanaberia, ale poważne zaburzenie, które znacząco uniemożliwia funkcjonowanie. Ciężko bowiem podejmować decyzje, cieszyć się, planować działania, gdy jest się spętanym obawą o własne zdrowie, np. o rozwój niezdiagnozowanej ciężkiej choroby. Lęk utrzymuje się, pomimo dobrych wyników medycznych badań.

Jego ofiary m.in. przykładają wyraźnie nadmierną wagę do różnych, płynących z ciała odczuć (np. pocenia się czy zaburzeń trawiennych) i błędnie je interpretują jako objawy poważnych kłopotów zdrowotnych. Zaburzenie częściej rozwija się u ludzi wychowanych w domu, gdzie panowały nadmierne obawy o zdrowie, czy kiedy któryś z rodziców cierpiał na poważną chorobę. Problemowi sprzyja także osobiste przeżycie ciężkiego schorzenia w dzieciństwie, a także ogólne zaburzenia lękowe.

Ryzyko rośnie również przy nadmiernej ilości czasu spędzanego na czytaniu czy oglądaniu związanych ze zdrowiem materiałów, np. w internecie. Zaburzenie częściej pojawia się u osób bezrobotnych i gorzej wykształconych. Szczególnie narażona jest również młodzież z zaburzeniami identyfikacji płci. Na szczęście problem jest dosyć rzadki, bo występuje u ok. 0,1 proc. populacji.

Jak wygląda pomoc?

Jak zawsze w przypadku psychicznych zaburzeń, niemałe znaczenie ma zachowanie bliskich. Powinni traktować problem chorego z należytą powagą i unikać takich sformułowań, jak: „to ci się tylko wydaje”, „to wszystko jest tylko w twojej głowie”. Kiedy zostaną wykonane wszystkie badania wykluczające choroby, o które martwiła się osoba dotknięta lękiem i zaburzenie zostało potwierdzone, należy unikać niepotrzebnych, dalszych badań medycznych czy kolejnych wizyt u lekarzy. Pacjentem powinien zająć się specjalista, który może mu pomóc radzić sobie z psychicznym problemem, czyli np. psychiatra. Leczenie polega głównie na wspieraniu pacjenta w radzeniu sobie z lękami. W pierwszej kolejności stosuje się psychoterapię, przede wszystkim terapię poznawczo-behawioralną, która koncentruje się na zmianie szkodliwych przekonań i nawyków. W drugiej kolejności, mogą zostać wprowadzone leki z grupy selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI) czy inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny i noradrenaliny (SNRI). To środki, które stosuje się zwykle w terapii depresji.

Skuteczność pomocy

W przeprowadzonym na Columbia University badaniu prawie 200 chorych zostało przydzielonych do jednej z czterech grup, otrzymującej placebo, przeciwdepresyjną fluoksetynę, terapię poznawczo-behawioralną (CBT) lub CBT i fluoksetynę. Statystycznie, najlepsze wyniki przyniosło łączenie psychoterapii z lekiem. Na koniec trwającego 24 tygodnie programu okazało się nawet, że sama terapia poznawczo-behawioralna miała niewiele większy wpływ na pacjentów niż placebo. Niestety, spory odsetek uczestników nie reagowało na leczenie.

„Podsumowując, stwierdzamy, że badanie to dostarcza dowodów na bezpieczeństwo, dobrą tolerancję i skuteczność fluoksetyny w leczeniu hipochondrii. Jednakże badanie to wskazuje także, że ok. 50 proc. pacjentów nadal cierpi z powodu związanych z hipochondrią lęków, pomimo leczenia. Wskazuje to na ograniczenia zarówno terapii farmakologicznej, jak i podejścia poznawczo-behawioralnego, użytych w tym badaniu” – piszą naukowcy na łamach „The Ameriocan Journal of Psychiatry”.

CBT jednak może pomagać

Skuteczność samej terapii poznawczo-behawioralnej dokładniej sprawdzili eksperci z Instytutu Karolinska, w analizie dostępnych naukowych publikacji na ten temat. Na podstawie 19 wybranych randomizowanych badań stwierdzili, że na terapię odpowiadało 66 proc. osób, a remisję uzyskiwano u 48 proc. Jednocześnie terapia online miała podobną skuteczność, jak prowadzona na żywo.

„Terapia poznawczo-behawioralna jest skutecznym i prawdopodobnie kosztowo efektywnym sposobem leczenia lęków związanych ze zdrowiem. Zalecamy też szersze wprowadzenie ICBT (internetowej terapii poznawczo-behawioralnej) oraz dalsze badania nad ekonomicznymi skutkami prowadzenia tej terapii oraz nad zwiększeniem jej skuteczności” – piszą naukowcy.

Psychoterapia online równie pomocna

Zespół Instytutu Karolinska przeprowadził także własny projekt badawczy nad skutecznością ICBT. W grupie liczącej ponad 200 dorosłych osób z lękami o zdrowie przetestowali trwającą 12 tygodni terapię poznawczo-behawioralną prowadzoną na żywo i za pośrednictwem internetu. Obie formy pomocy okazały się równie skuteczne, mimo, że przeciętny czas poświęcany na pacjenta, w przypadku terapii twarzą w twarz wyniósł 45 minut, a przy terapii internetowej – zaledwie 10 min. tygodniowo. Terapia online była przy tym, w sumie prawie o 4 tys. dol. mniej kosztowna, co oznacza, że jest dużo bardziej przystępna dla osób mniej zamożnych.

„Wyniki tego, przeprowadzonego w dużej skali, w warunkach opieki podstawowej, badania porównującego skuteczność dwóch form pomocy, pokazały, że internetowa terapia poznawczo-behawioralna (ICBT), pomimo niższych ogólnych kosztów społecznych, nie była gorsza niż indywidualna terapia twarzą w twarz (CBT) dla pacjentów z lękiem o zdrowie” – piszą naukowcy w pracy opublikowanej w magazynie „JAMA Psychiatry”.

Ważne jest, przy tym, możliwie szybkie rozpoczęcie leczenia, ponieważ sprzyja ono uzyskaniu pozytywnych rezultatów.

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

Obraz Kleiton Santos z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close