Przesądy studniówkowe i maturalne
Przesądy studniówkowe, mam wrażenie, ewoluują szybciej, niż inne. Gdy szukałam materiałów do tego tekstu, okazało się, że wielu z nich nie znam, a przecież moja studniówka nie była tak dawno temu! Co jest tego powodem? Nie mam pojęcia, ale tym bardziej zapraszam na zapoznanie się z aktualnymi przesądami studniówkowymi i maturalnymi.
Przesądy studniówkowe
Czerwona bielizna
No wiadomo, wszystkie panie specjalnie na studniówkę kupowały i nadal kupują czerwone majtki, to się nie zmieniło. Jakość i krój obojętne, co kto lubi. Mogą być koronkowe stringi lub klasyczne bokserki, ważny jest kolor.
Swego rodzaju novum to czerwona podwiązka na lewej nodze. Słowo honoru – ja takiej nie miałam i żadna z koleżanek też nie. W ogóle nie było mowy o kupowaniu podwiązek na studniówkę.
Czerwony krawat
Tym razem coś dla panów i to też coś nowego. Moi koledzy założyli na studniówkę takie krawaty, na jakie mieli ochotę, albo jakie mieli w szafie. I wcale nie były czerwone, bo zbyt mocno by się kojarzyły z komuną, która upadła ledwo co. Widać znak czasów – dziś już nikt tak nie myśli i czerwony krawat stał się obowiązkowym elementem męskiej garderoby przyszłego maturzysty.
Nowy garnitur
Nie tylko panie mają zagwozdkę, w co się ubrać. Panowie także muszą pobiegać trochę po sklepach w poszukiwaniu nowego garnituru. W tym samym powinni pojawić się na maturze.
Coś pożyczonego
Całkiem jak na ślubie. To coś nie musi być duże, ale musi być cudze. Buty, zegarek, sławetna podwiązka, cokolwiek. Kto będzie miał wszystko własne, ten na maturze porządnie się spoci.
Czerwona nitka
Mam wrażenie, że czerwonej nitce przypisuje się jakieś magiczne moce, bo wiele osób nosi je na nadgarstkach nie tylko z okazji studniówki. No w każdym razie na ten bal studniówkowy trzeba ją mieć na nadgarstku. Najlepiej zawiązaną przez kogoś życzliwego. I uwaga – nie może się zerwać do rana. W innej wersji powinna wytrzymać aż do matury, więc lepiej zainwestować w grubą i mocną.
Taniec z nauczycielem
Albo nauczycielką, jak kto woli. No w każdym razie zatańczenie na studniówce z kimś z grona pedagogicznego ma przynieść szczęście na maturze.
Przesądy maturalne
Nie zdasz matury, jeśli:
– Zdejmiesz buty na studniówce – choćby były nie wiem, jak bardzo niewygodne, trzeba odcierpieć swoje do końca.
– Obetniesz włosy po studniówce a przed maturą – mogą wchodzić w oczy, drapać za uszami (szczególnie panów), ogólnie przeszkadzać i wyglądać okropnie – obciąć nie wolno.
– Wyjdziesz ze studniówki za wcześnie – można to zrobić dopiero gdy za oknem świta. Trochę ciężki warunek do spełnienia biorąc pod uwagę porę roku, no ale czego się nie robi dla dobra własnej przyszłości?
– Złapiesz oczko w pończochach lub rajstopach – niesprawiedliwe, bo dotyczy tylko kobiet, no ale takie są fakty. Trzeba zainwestować w dobre pończochy, tak na wszelki wypadek.
– W drodze na egzamin spotkasz zakonnicę – nie wiem, co ma wspólnego zakonnica z edukacją, ale na wszelki wypadek należałoby się udać do szkoły z zamkniętymi oczami, bo ponoć nawet zobaczenie czarnego kota jest niebezpieczne. W tym kontekście jasne staje się, czemu rodzice tak ochoczo odwożą swoje pociechy na egzamin maturalny. To wszystko z troski i dla uniknięcia pecha!
– Zapomnisz długopisu – pożyczanie długopisu na maturze to niechybny znak jej oblania. Co więcej, przesąd nie jest do końca zdecydowany, czy nie pożyczać od kogoś, czy komuś. Jest więc duże ryzyko, że gdy zapomnisz długopisu, nikt ci nie pożyczy swojego, nawet jeśli ma kilka.
– Podziękujesz za życzenia – łatwych pytań, powodzenia, złamania karku itp. Różne życzenia słyszą maturzyści, ale absolutnie nie powinni za nie dziękować, bo to przyniesie im pecha, i życzenia się nie spełnią.
Co zrobić, żeby zdać maturę?
Uczyć się, to na pewno. Matura to zbyt poważny egzamin, żeby liczyć na łut szczęścia. Jednak sama wiedza może nie wystarczyć, losowi trzeba pomóc. W tym celu:
– Poproś kogoś o kopniaka na szczęście. Oczywiście w wiadomą część ciała.
– Wstań z łóżka prawą nogą. Tego dnia to szczególnie ważne!
– Przejdź prawą nogą przez szkolny próg.
Ważne: Żeby zdać maturę, koniecznie trzeba wziąć udział w ślubowaniu, które zwyczajowo składane jest przez pierwszoklasistów. Kto nie będzie ślubował, ten matury nie zda. Taki przesąd krąży w szkole mojego dziecka, no ale wiecie – lepiej się zabezpieczyć i stosować niezależnie od lokalizacji.
Grafikę po raz kolejny wygenerowało AI w aplikacji Canva