Balsam do ciała zapobiegający rozstępom i uelastyczniający skórę mamy w ciąży

Mój brzuszek w ciąży zaczął się coraz mocniej rozrastać, więc naturalną koleją rzeczy, rozpoczęłam poszukiwania kremu/balsamu przeciw rozstępom. Stosowałam kilka  różnych w pierwszej ciąży i nic nie pomogły a na dodatek były lepkie albo tłuste i nieprzyjemne w stosowaniu a czasem nawet śmierdziały… więc trzeba było znaleźć coś innego. W moje ręce trafił balsam firmy Pat&Rub sygnowany przez Kingę Rusin. Zaciekawił mnie ponieważ jest wykonany w 100% z naturalnych składników, a jak pewnie wszystkie przyszłe i obecne mamy wiedzą, w ciąży trzeba uważać na to czego używamy, by nie zaszkodzić maluszkowi.

Z nieskrywaną ciekawością przystąpiłam do testów.
Na pierwszy ogień –  konsystencja – balsam jest lekki, delikatny, nie ma konsystencji lepkiej jak to czasem bywa, nie jest też tłusty. Zatem łatwo go rozsmarować na skórze.

Wchłanianie – dzięki swojej lekkości balsam łatwo się wchłania i nie pozostawia na skórze nieprzyjemnej warstewki.

Zapach – balsam jest praktycznie bezzapachowy, więc dla kobiety w ciąży powinien być idealny. No właśnie – powinien, ponieważ ja jako jeden z niewielu przypadków nie lubię produktów bezzapachowych. Składniki z których produkowany jest każdy kosmetyk zawsze dają jakiś delikatny aromat, mnie osobiście to przeszkadza i wolę te zapachowe. No ale to już jest kwestia dość indywidualna więc pozostawiam to ocenie każdej z Was.

Działanie – kwestia najważniejsza, czyli czy to w ogóle działa… Otóż jak pisze producent – balsam „zapobiega rozstępom i uelastycznia skórę mamy w ciąży a dodatkowo działa również przeciwstarzeniowo na skórę wszystkich pań”. Co do działania przeciwstarzeniowego to ciężko mi powiedzieć, bo w wieku 30 lat jakiś dużych, widocznych zmian w kierunku starzenia skóry nie obserwuję Dlatego ten aspekt działania produktu nie został poddany mojej szczegółowej ocenie, tymbardziej że jest to działanie dodatkowe. Ja skupiłam się na działaniu podstawowym czyli uelastycznianiu skóry i działaniu przeciw rozstępom, bo to interesuje mnie najbardziej.
Balsam stosowałam dwa razy dziennie na skórę brzucha i bioder, bo tutaj podczas pierwszej ciąży pojawiły mi się rozstępy. Bardzo długo moja skóra walczyła z rozstępami i mimo mocnego naciągania przez córcię brzucha, „czerwone kreseczki” nie pojawiały się. Skóra była i jest bardzo elastyczna w dotyku, miękka i widać, że  jest dobrze nawilżona i wzmocniona. Niestety uwarunkowania genetyczne w mojej rodzinie oraz ta ogromna „piłka”, która rośnie nadal przede mną sprawiły, że nie udało się uniknąć rozstępów. Pojawiło się ich niewiele, głównie w okolicy pępka, bo tutaj mała najbardziej rozpycha się rączkami i nóżkami. Dlatego ten obszar najbardziej ucierpiał. W pozostałych miejscach, są widoczne tylko stare ślady po poprzedniej ciąży, które jak zauważyłam ładnie zjaśniały mimo dalszego naciągania i są mało widoczne.

Byłam i nadal jestem nastawiona bardzo pozytywnie do działania tego balsamu, bo wzmocnił skórę brzucha, sprawił, że stała się odporniejsza na rozciąganie i sprężysta. W moim przypadku nie udało się jednak uniknąć rozstępów w 100%. Niestety jak wiemy najwięcej ma tutaj do powiedzenia genetyka i nasze uwarunkowania. Jeśli w naszej rodzinie kobiety miały rozstępy to ich całkowite uniknięcie będzie bardzo trudne. Warto jednak zainwestować w dobry produkt, który wzmocni skórę i pozwoli jej walczyć, dbając o jak najmniejsze uszkodzenia. Wtedy nawet jeśli się pojawią, to szybko po ciąży zrobią się bledsze i słabo widoczne.

Mimo, że podstawowe działanie tego balsamu, czyli ochrona przed rozstępami u mnie nie sprawdziło się, nadal będę go używać, bo moja skóra dzięki niemu jest widocznie nawilżona, elastyczna i wzmocniona. Nie pozostaje tłusta jak po oliwce, ani lepka jak po wielu balsamach czy kremach tego typu. Żaden z dotychczasowych produktów, nie zachwycił mnie i nie pomógł. A ten mimo, że nie do końca zadziałał to zadbał o sprężystość mojej skóry i jej elastyczność co sprawiło, że rozstępy mimo, że się pojawiły to w niewielkiej ilości i mniej widoczne.

Na moim brzuchu nie zdziałał cudów ale mimo to z czystym sumieniem polecam go wszystkim mamom w ciąży jak i po ciąży, bo jest kremem naturalnym, a więc nie zaszkodzi ani naszej, ani niezwykle delikatnej skórze naszego maluszka.
Przy okazji zachęcam do wypróbowania pozostałych kosmetyków z serii rodzinnej Pat&Rub, wśród których znajdziemy min. kremy i żele do pielęgnacji skóry naszego dziecka.

Paulina

Serdecznie dziękuję firmie Merlin.pl za przekazanie balsamu do testów.

Jedna odpowiedź do “Balsam do ciała zapobiegający rozstępom i uelastyczniający skórę mamy w ciąży”

  1. Magdalena pisze:

    kosmetyki Pat&Rub to na prawdę świetne produkty! polecam w 100% jeśli ktoś potrzebuje i szuka w pełni naturalnej pielęgnacji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close