Linum Emolient Baby

Kilka tygodniu temu dostałam paczuszkę, a w niej zestaw kosmetyków Dermedic – Linum Emolient Baby.

Znalazły się w niej:

Kremowy żel do mycia, Masło intensywnie nawilżające, Lekki balsam do ciała, Nawilżająco-kojący krem uzupełniający lipidy skóry, Emulsja do kąpieli oraz Lipidowy krem barierowy. To seria emolientów z olejem lnianym przeznaczona od 1. dnia życia, przede wszystkim dla skóry suchej, bardzo suchej i atopowej. Są to produkty polskie w dobrych cenach.

Po kilku tygodniach stosowania zarówno na skórze rocznego  Oskara, który ma AZS, jak i na mojej również problematycznej, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że warto po te kosmetyki sięgnąć. Są delikatne dla naszej skóry, nawilżają, dbają, by nie przesuszała się, nie była podrażniona oraz o to by nie swędziała. Posiadają do tego delikatny, bardzo przyjemny zapach, co po zastosowaniu większości dostępnych na rynku emolientów najczęściej bezzapachowych lub wręcz śmierdzących jest bardzo miłą odmianą.

Odkąd synek skończył trzy miesiące, borykamy się z problemem AZS. Sucha, często podrażniona, swędząca i źle reagująca na znaczną część kosmetyków skóra, to duży problem dla takiego malucha i jego rodziców. Zastosowaliśmy wiele produktów, które niestety nie pomagały, a często wręcz pogarszały sytuację.

Dość sceptycznie podeszłam zatem do produktów, które otrzymałam, na szczęście tym razem zostałam pozytywnie zaskoczona. Wszystkie produkty świetnie się sprawdziły. Dzisiaj przedstawię Wam trzy, które szczególnie mnie zachwyciły.

Masło intensywnie natłuszczające

To produkt, który zastosowałam jako pierwszy. Producent obiecuje, że “łagodzi 6 objawów chronicznie suchej i atopowej skóry, w tym świąd, odbudowuje barierę lipidową i wzmacnia jej funkcje ochronne, zmniejsza stany zapalne naskórka”. To trochę skomplikowane medyczne wyrażenia, więc napiszę bardziej po ludzku 😉

Masło jest delikatne, ma konsystencję gęstego musu, świetnie się rozprowadza, wchłanianie trwa chwilę, ale w przypadku mocno natłuszczającego produktu to normalne. Skóra nie pozostaje tłusta, jest natomiast nawilżona, nie ma uczucia ściągania i co najważniejsze, nie trzeba co chwilę smarować na nowo. Masło jest bardzo wydajne, wystarczy nałożyć cienką warstwę, by poczuć na skórze ulgę oraz widoczne i wyczuwalne nawilżenie.

Kremowy żel do mycia

To produkt przeznaczony do codziennego mycia delikatnej skóry i włosów. Nie zawiera mydła, parabenów, SLS i barwników. Posiada kremową konsystencję, jest wydajny i tak jak cała seria ma delikatny bardzo przyjemny zapach. Skóra nie przesusza się po zastosowaniu, nie zauważyłam również uczucia ściągania. Delikatnie myje i jednocześnie nawilża skórę, zapobiega przesuszaniu i swędzeniu. Jak podaje producent, zapewnia skórze elastyczność i miękkość. W porównaniu z innymi produktami tego typu — miłe zaskoczenie. Mimo że bez mydła to jednak jest wydajny, wystarczy niewielka ilość, aby umyć skórę i włosy synka. W przypadku AZS często odradza się codzienne mycie, by zbytnio nie przesuszać i tak suchej skóry. Jednak u nas ta opcja nie wchodzi w grę, ponieważ musimy codziennie usuwać ze skóry malucha resztki kremów, w przeciwnym wypadku dochodzi do podrażnień. Żel świetnie się tu sprawdza, pomagając nam w codziennej pielęgnacji.

Nawilżająco-kojący krem uzupełniający lipidy skóry

To produkt, który stosuję, gdy widzę, że synka zaczyna gdzieś swędzieć skóra, trze w tym miejscu rączką lub zaczyna się drapać. Krem pomaga złagodzić uczucie swędzenia, mocno nawilża skórę w tym miejscu i pozostawia ją delikatną. Zazwyczaj już po kilku minutach świąd mija, bo synek przestaje się drapać i znów jest pogodny i radosny.

Powyższe produkty to moje hity na ten moment, choć myślę, że kiedy przyjdzie lato i nadejdą upały, dołączy do nich również Lekki balsam do ciała, który również delikatnie nawilża skórę, jednak jest zdecydowanie lżejszy niż masło, dzięki temu będzie świetną alternatywą na gorące dni.

Podsumowując, zachęcam do wypróbowania tych produktów, zwłaszcza przy skórze suchej i atopowej, a także tej skłonnej do podrażnień.

3 odpowiedzi na “Linum Emolient Baby”

  1. Potwierdzam, jedyna rzecz którą można mojemu 3 latkowi posmarować buzie bo dla niego pachnie wafelkami

  2. Sara Maj pisze:

    Również polecam !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close