Zdrowie 31 października 2024

Różyczka u dziecka. Po czym rozpoznać i jak leczyć tę chorobę?

Różyczka u dziecka to jeden z tematów, który pojawia się w rozmowach rodziców. Choć zazwyczaj mówi się o tej zakaźnej chorobie w kontekście ryzyka dla ciężarnych kobiet, to może się ona rozwijać także u dzieci w różnym wieku. Jak objawia się różyczka u dziecka, na czym polega leczenie?

Przyczyny różyczki u dzieci 

Różyczka to wirusowa choroba zakaźna. Zakażenie następuje drogą kropelkową na skutek kontaktu z wydzieliną chorego, krwią, kałem oraz moczem, lub przez łożysko (dziecko zakaża się od matki). Okres wylęgania się choroby wynosi 2–3 tygodnie. Chory zakaża na 7 dni przed pojawieniem się objawów i około 5 dni po ich wystąpieniu. Największe ryzyko zakażenia pojawia się zimą i wczesną wiosną.

Różyczka najczęściej dotyka nieszczepione dzieci przedszkolne i szkolne, ale zapaść mogą na nią też dorośli. W przypadku najmłodszych przebiega łagodnie, nie powodując powikłań. Inaczej jest w przypadku ciężarnych w pierwszych tygodniach ciąży. W takim przypadku pojawia się ryzyko poronienia lub uszkodzenia płodu. 

Różyczka u dziecka — objawy

Według statystyk zakażenie wirusem różyczki w połowie przypadków nie daje żadnych objawów. Jeśli już pojawiają się, najczęściej są to: 

  • gorsze samopoczucie, 
  • bóle głowy i mięśni, 
  • zapalenie gardła i spojówek,
  • stany podgorączkowe,
  • wysypka,
  • bolesne powiększenie węzłów chłonnych (najczęściej karkowych, zausznych i szyjnych) na dobę przed wystąpieniem wysypki.

Jak wygląda wysypka w przypadku różyczki u dziecka?

Różyczka u dziecka objawia się drobną różową wysypką na tułowiu i kończynach (kojarzącą się z płoniczą), a na twarzy grudkowo-plamistą lub plamistą (jak wysypka odrowa). Wykwity  nie swędzą. Po 2–3 dniach znikają bez śladu, rzadko pojawia się łuszczenie skóry. Niekiedy zakażenie przebiega bez wysypki, ale przy powiększonych węzłach chłonnych.

Zespół różyczki wrodzonej 

Choroba jest skutkiem zakażenia u kobiety w pierwszych tygodniach ciąży. U nowo narodzonych dzieci pojawiają się objawy ze strony ośrodkowego układu nerwowego, narządów zmysłów, układu sercowo-naczyniowego oraz krwiotwórczego. Dzieci te są narażone także na przedwczesne narodziny, niską masę ciała, a także śmiertelność sięgającą nawet 15%. 

Różyczka u dzieci — leczenie

Różyczka u dzieci nie wymaga interwencji lekarza, gdyż ustaje samoistnie i zazwyczaj bez powikłań. Rzadko zdarza się w konsekwencji zapalenie stawów bądź mózgu. 

Tej choroby nie trzeba leczyć farmakologicznie. Jedynie w przypadku gorączki można podać leki zbijające zbyt wysoką temperaturę. Natomiast dzieci z różyczką wrodzoną powinny zostać objęte wieloletnim nadzorem specjalistycznym. 

Jeśli w otoczeniu chorego znajduje się kobieta w pierwszych tygodniach ciąży, która nie ma odporności na wirusa, powinna ona unikać przebywania w pobliżu osoby zakażonej. Taki kontakt stanowi zagrożenie dla rozwijającego się płodu. 

Różyczka u dziecka — jak się chronić?

Warto także pamiętać, że przechorowanie różyczki daje odporność na całe życie, ponieważ organizm wytwarza przeciwciała. Najskuteczniejszym sposobem uniknięcia zakażenia w przypadku braku odporności, jest unikanie kontaktu z osobą zakażoną oraz stosowanie szczepienia ochronnego.


Źródło: www.mp.pl
Fot. Bermix Studio/Unsplash
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 31 października 2024

Światowy Dzień Oszczędzania: poradnik, jak zadbać o bezpieczeństwo swoich finansów i danych 

31 października to Światowy Dzień Oszczędzania. Temat ten jest ściśle powiązany z dbałością o bezpieczeństwo finansów i danych, dlatego serwis InternetowyKantor.pl przygotował bezpłatny ebook o tym, jak nie wpaść w pułapki zastawiane przez cyberoszustów w sieci. Wiele cyberzagrożeń może wiązać się z poważnymi szkodami, w tym utratą oszczędności. Warto sprawdzić, jak się przed nimi chronić.

Według raportu CBOS „Oszczędności i długi Polaków” z ubiegłego roku, nieco ponad połowa badanych (54%) deklarowała, że ich gospodarstwa domowe posiadają oszczędności. Dwie piąte badanych (40%) deklarowało, że ich gospodarstwa domowe posiadają do spłacenia różnego rodzaju raty, pożyczki, długi lub kredyty. Odkładanie oszczędności staje się obecnie szczególnie istotne. Nie dbając jednak o bezpieczeństwo w sieci, swoje oszczędności można stracić już w zaledwie kilkanaście sekund. Poradami na temat tego, jak zadbać o bezpieczeństwo w internecie, podzielili się eksperci serwisu InternetowyKantor.pl w bezpłatnym ebooku pt. „Jak nie wpaść w pułapkę cyberoszustów?”.
5 zasad bezpieczeństwa w internecie
W poradniku znajduje się między innymi omówienie 5 podstawowych zasad bezpieczeństwa w sieci. Należą do nich:
Korzystanie z dwustopniowego uwierzytelniania wszędzie tam, gdzie to możliwe.
Tworzenie unikatowych, silnych haseł.
Unikanie korzystania z publicznych sieci Wi-Fi.
Sprawdzanie autentyczności stron internetowych.
Zachowanie szczególnej ostrożności i czujności w przypadku otrzymania podejrzanej wiadomości.
Krajobraz internetowych zagrożeń

W poradniku znajduje się także przegląd i omówienie najpopularniejszych zagrożeń, które czyhają na ludzi w internecie. Należą do nich m.in.:

  • phishing;
  • spear phishing;
  • deepfake;
  • oszustwa z wykorzystaniem socjotechnik.
Wiele oszustw to próby oddziaływania na nasze emocje, dlatego mogą się odwoływać do bieżących i poruszających wydarzeń (np. fałszywe zbiórki dla powodzian ogłaszane w formie postów lub spreparowanych, sensacyjnych artykułów). „Krajobraz zagrożeń w sieci zmienia się dynamicznie, tak jak nasz świat. Świadomość potencjalnych pułapek jest bardzo ważna. Tylko w ten sposób możemy zadbać o swoje bezpieczeństwo” – mówi Dariusz Polaczyk, Risk & Security Manager, InternetowyKantor.pl.
Z poradnikiem można się bezpłatnie zapoznać na stronie: https://internetowykantor.pl/ebook-cyberbezpieczenstwo/
InternetowyKantor.pl to pierwszy w Polsce kantor umożliwiający wymianę walut przez internet. Z oferty serwisu skorzystało już ponad 516 tys. klientów. Serwis jest najczęściej ocenianą marką w Opineo.pl w 2024 roku ze średnią ocen 4,9/5. InternetowyKantor.pl cały czas rozwija nowe funkcjonalności – w ostatnich tygodniach w panelu użytkownika wdrożony został nowy kanał komunikacji – skrzynka odbiorcza, a także możliwość zakupienia 13 nowych walut.
KONTAKT:
Agnieszka Nejman
Communications Manager
e-mail: agnieszka.nejman@currency-one.com
tel. 502-244-353
Źródło informacji: Currency One
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 30 października 2024

Dlaczego warto założyć drzewo genealogiczne?

Jak byłam mała, często wypytywałam babcię, jak się nazywali jej rodzice i dziadkowie, ile miała sióstr, braci i innych kuzynów. Niestety sporo zapomniałam, daty i nazwiska zlały się w jedną całość, niuanse pouciekały i dziś nie mam pojęcia, kim była tajemnicza Władzia i dlaczego na Tomka wszyscy mówili Janek. Gdybym już wtedy wpadła na pomysł zapisania tego wszystkiego albo narysowania drzewa, byłoby mi o wiele łatwiej. 

Dlaczego warto założyć drzewo genealogiczne?

Dla siebie i przyszłych pokoleń, to tak w skrócie. Budowanie drzewa to fajna zabawa, ale nie będę oszukiwać – trzeba w to włożyć naprawdę kawał pracy i serca. W zamian dostajecie na tacy podaną historię rodziny. Historię, która czasem potrafi zaskoczyć, zwłaszcza jeśli założycie drzewo na jednej z platform do tego przeznaczonych i zdecydujecie się na zrobienie testów genetycznych. Ja się dowiedziałam, że mam całkiem sporą rodzinę od strony dziadka, którego nigdy nie poznałam. Ba! Chyba nawet mój tata go nie pamiętał, bo miał zaledwie trzy lata jak został półsierotą. Choćby z tego powodu warto było to drzewo założyć. Mój mąż właśnie odnalazł kuzynkę po drugiej stronie oceanu. Aha, mam jeszcze kuzyna spod Szczecina! Fajny facet, w życiu bym go nie znalazła, gdyby nie drzewo. 

Co daje założenie drzewa genealogicznego?

Są różne sposoby na odstresowanie się i odniesienie sukcesu, drzewo jest jednym z nich. Zmusza do skupienia i uruchomienia wielowątkowego myślenia, bo tu nic nie jest jednotorowe. To świetna terapia dla osób zestresowanych i zmęczonych pracą. Wciąga niczym czarna dziura, ale ja osobiście ten stan bardzo lubię. Dziecko przychodzi czasem do mnie i mówi: „O, siedzisz na drzewie? To posiedzę z tobą”. Tak, to jest zaraźliwe. 

Odnalezienie, choćby tylko wirtualnie, przodków, krewnych i powinowatych daje naprawdę dużą satysfakcję, a nic nie jest lepszym motorem napędowym do życia niż właśnie sukces. Jak ja się cieszyłam, jak ustaliłam, że mój pradziadek miał na imię Michał, a jego ojciec to Jakub, mówię Wam! I nie żebym jakoś specjalnie lubiła akurat te imiona, ale sam fakt, że dałam radę odkopać z czeluści internetu takie dane, dał mi porządnego kopa i zachęcił do dalszych starań. Swoich odkryć dokonywałam na stronie geneteka.genealodzy.pl

Kim jest ciocia Henia?! To pytanie zadało mi kiedyś dziecko i… wymiękło przy słuchaniu długiej nici powiązań. Teraz po prostu zaglądamy na drzewo i o wiele łatwiej to wytłumaczyć. 

 

Dlaczego warto założyć drzewo genealogiczne w internecie?

Jest wiele powodów, ale chyba najważniejszy to wygoda. Rysowanie tego wszystkiego na papierze, zakładając, że naprawdę chcecie narysować wszystko, jest nierealne. Wyspecjalizowana platforma jest o wiele lepszym rozwiązaniem, bo sama sobie ustali, którą gałąź aktualnie wyświetlić, jak i gdzie przełączyć widok i jak to wszystko rozszerzyć, żeby się zmieściło. Jeśli odnajdziecie jakiegoś zaginionego przodka, wystarczy go dopisać, a system sam sobie zrobi korektę wykresu. Na papierze trzeba by albo doklejać, albo dopisywać nieczytelnym maczkiem. Ewentualnie zaczynać rysowanie od nowa, ale to prosta droga do tego, żeby się zniechęcić. 

Platformy internetowe mają jeszcze tę zaletę, że jeśli znajdą tych samych krewnych na innych drzewach, to dają możliwość połączenia rodzin. Moje drzewo rozrosło się w błyskawicznym tempie między innymi dzięki podobieństwom. Owszem, sporo zrobiłam sama, ale nie wszystko. Cała gałąź mojej praprababci wyrosła bez mojego bezpośredniego udziału. Ja tylko potwierdziłam, że tak, to ta sama Balbina. 

 

Jak zrobić drzewo genealogiczne w internecie?

Pierwszy krok to wybór platformy i tu nie będę żadnej reklamować, różne są. Drugi to odpytanie rodziny o przodków, ta wiedza przyda się na początek. Po wprowadzeniu podstawowych danych można się wziąć za rozbudowywanie drzewa. 

O genetece już wspominałam, to prawdziwa kopalnia wiedzy, ale musicie mieć czas! Jak dobrze pogrzebałam, to znalazłam między innymi skan ślubu mojej prababci z drugim mężem i akt urodzenia dziadka, pisany cyrylicą. Niektóre rzeczy można znaleźć szybko, nad innymi trzeba posiedzieć, ale zawsze, po prostu zawsze, weryfikujcie znaleziska.

Nie wiem, na czym to polegało sto lat temu, ale imiona w obrębie jednej rodziny i jednej wsi powtarzały się tak często, że szło oszaleć. Oni tam naprawdę żyli na wsiach dechami zabitymi i do głowy by im nie przyszło, że jest więcej niż dwadzieścia imion w kalendarzu. Moja babcia miała na imię Helena, wyszła za Jana, który miał siostrę Helenę i w ten sposób, zanim ta druga Helena wyszła za mąż we wsi były dwie kobiety o tym samym nazwisku. To znaczy, ja się doszukałam dwóch, mogło być więcej. Dziedziczenie imion po rodzicach to też była norma, co dodatkowo zaciemnia sprawę. Patrzcie uważnie na daty i różnicę wieku. 

Bardzo dużo można się dowiedzieć, przeszukując cmentarze, wirtualnie oczywiście. Ja korzystam głównie z platform grobonet.com i mogily.pl, ale jest tego trochę więcej. Niestety nie ma centralnej wyszukiwarki, projekt był, ale upadł i teraz można liczyć tylko na szczątkowe dane. 

Jak wyszukiwarki nie ma, to jest jeszcze opcja zadzwonienia do administracji cmentarza lub parafii. Praktykowałam, ludzie są chętni do pomocy, ale nie zawsze mają możliwość. Np. chciałam się dowiedzieć, czy na wolskim cmentarzu w Warszawie pochowano pewną osobę sto lat temu, a okazało się, że najstarsze dane to te sprzed sześćdziesięciu lat. 

 

Na koniec powiem Wam jeszcze, że badania genetyczne też mogą przynieść zaskakujące wyniki. Poza odnalezieniem dalekich krewnych (mam wujka we Francji, jest nieślubnym synem jednego z moich ciotecznych dziadków, dacie wiarę?) można się dowiedzieć czegoś ciekawego o sobie. Otóż… w 35% jestem Bałkanką! 

 

 

 


Zrzut ekranu zrobiłam na stronie myheritage.com.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close