Zdrowie 23 czerwca 2024

„Uwaga – to jest napad!” – rusza kampania edukacyjna o rzadkich zespołach padaczkowych

Odyseja diagnostyczna, konsultacje z dziesiątkami lekarzy, codzienny strach o zdrowie i życie, utrudniony dostęp do wielu specjalistów, w tym psychologów – to codzienność chorych na rzadkie, lekooporne zespoły padaczkowe – zespół Dravet czy Lennoxa-Gastauta. Sytuację pacjentów oraz ich bliskich dodatkowo pogarsza brak zrozumienia i akceptacji, tak ze strony społeczeństwa, jak i instytucji. „Te osoby po prostu zasługują, aby ich głos stał się w końcu słyszalny” – przekonują autorzy kampanii edukacyjnej „Uwaga – to jest napad!” ze Stowarzyszenia Dravet.pl.

W konferencji inaugurującej kampanię zorganizowanej w Centrum Prasowym PAP z okazji Międzynarodowego Dnia Świadomości o Zespole Dravet, który będziemy obchodzić 23 czerwca, nieprzypadkowo wzięli udział przedstawiciele najważniejszych towarzystw naukowych w obszarze neurologii. Inicjatywa zyskała szerokie grono patronów, na czele z Konsultant krajową w dziedzinie neurologii dziecięcej, Polskim Towarzystwem Neurologów Dziecięcych, Polskim Towarzystwem Neurologicznym czy organizacją Dravet Syndrome European Federation. To powód do satysfakcji, tym bardziej że jeszcze dwadzieścia lat temu – jak wspominali uczestniczący w konferencji rodzice chorych na rzadkie zespoły padaczkowe – temat ten był właściwie nieobecny w przestrzeni publicznej, a także obcy wielu lekarzom.

„Kiedy 11 lat temu zakładaliśmy nasze stowarzyszenie, nie istniała ani jedna polskojęzyczna strona internetowa poświęcona symptomom i przebiegowi zespołu Dravet. Dziś się to zmienia, także za sprawą tego typu kampanii, jednak wciąż dla rodziny i bliskich każdego nowozdiagnozowanego pacjenta jest to wstrząs i wiadomość, która niesie za sobą ogrom strachu, cierpienia, wyrzeczeń” – powiedział Norbert Jezierski, prezes Stowarzyszenia na rzecz osób z ciężką padaczką lekooporną Dravet.pl.

Dotychczas opisano ok. 60 różnych zespołów padaczkowych. Wiele z nich, ze względu na częstość występowania, zaliczana jest do chorób rzadkich. Najczęściej pojawiają się we wczesnym dzieciństwie, a wiele z nich jest uwarunkowanych genetycznie i ma ścisły związek z zaburzeniami rozwoju mózgu. Do jednych z najcięższych, rzadkich zespołów padaczkowych zalicza się zespół Dravet i zespół Lennoxa-Gastauta. Pacjenci cierpiący na te zespoły padaczkowe doświadczają często wielu napadów padaczkowych każdego dnia, bywa, że są to nawet setki napadów dziennie. Mają one charakter lekooporny i często wymagają zastosowania wielu różnych leków przeciwnapadowych.

Idea kampanii edukującej społeczeństwo na temat rzadkich zespołów padaczkowych zrodziła się w dość dramatycznych okolicznościach, o których opowiedziała Jolanta Kuryło, wiceprezes Stowarzyszenia Dravet.pl oraz pomysłodawczyni inicjatywy „Uwaga – to jest napad! Życie z rzadkimi zespołami padaczkowymi”, a jednocześnie mama 6-leniego synka chorego na zespół Dravet.

„Stojąc kiedyś z dzieckiem przy kasie sklepowej, zirytowałam się, jak bardzo muszę się tłumaczyć z ciężkiej choroby mojego dziecka. Zauważyłam u synka symptomy zbliżającego się ataku padaczki, a ponieważ nigdy nie wiadomo, jak dany atak się skończy, trzeba zrobić wszystko, aby jak najszybciej go przerwać. , Poprosiłam więc o pierwszeństwo w kolejce i zostałam zaatakowana, że przesadzam i histeryzuję. Pomyślałam wtedy, że trzeba zrobić film o zespole Dravet i edukować, jak wygląda życie z rzadkimi zespołami padaczkowymi. Poprzez kampanię chcemy pokazać wszystkim, jak ciężką i nieustanną walkę przyszło nam prowadzić” – wyjaśniła Jolanta Kuryło.

Zarówno w zespole Dravet, jak i w zespole Lennoxa-Gastauta niezwykle ważną rolę odgrywa wczesna diagnoza, która pozwala na zmniejszenie wpływu czynników zwiększających ryzyko wystąpienia SUDEP (ang. Sudden Unexpected Death in Epilepsy, czyli nagłej, niespodziewanej śmierci w przebiegu padaczki) oraz zapewnienie kompleksowej opieki już na początkowym etapie choroby.

„W obu przypadkach kluczową rolę odgrywa czas: prawidłowo zdiagnozowana choroba pozwala na włączenie u pacjenta odpowiedniego leczenia na jak najwcześniejszym etapie jej rozwoju. Dlatego twórcy kampanii słusznie podkreślają, że pacjenci z rzadkimi zespołami padaczkowymi powinni mieć nie tylko szansę, ale wręcz prawo do nowoczesnej, celowanej diagnostyki oraz dostęp do efektywnych leków dedykowanych indywidualnie każdemu z nich” – podkreśliła prof. Maria Mazurkiewicz-Bełdzińska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Neurologów Dziecięcych.

Zespół Dravet jest ciężką, postępującą i rzadką postacią wczesnodziecięcej encefalopatii rozwojowo-padaczkowej, najczęściej uwarunkowaną genetycznie – w ok. 80 proc. za występowanie tej choroby odpowiada mutacja w genie SCN1A. Charakteryzuje się wysoką częstością występowania lekoopornych napadów drgawkowych, którym towarzyszy postępujące upośledzenie psychoruchowe pacjentów. Wiąże się również z wysokim ryzykiem przedwczesnego zgonu w wyniku stanu padaczkowego oraz nagłej, niespodziewanej śmierci w przebiegu padaczki (SUDEP). W przebiegu zespołu Dravet napady padaczkowe najczęściej rozpoczynają się przed ukończeniem 1. roku życia u prawidłowo rozwijającego się dziecka i mają wysoce lekooporny charakter, co w praktyce oznacza długi i skomplikowany proces doboru skutecznej kombinacji leczenia.

Z kolei zespół Lennoxa-Gastauta charakteryzuje się występowaniem wielu rodzajów lekoopornych napadów padaczkowych, specyficznym zapisem obrazu EEG oraz znacznym opóźnieniem rozwoju psychoruchowego i niepełnosprawnością intelektualną. U ok. 70 proc. chorych przyczyną wystąpienia objawów są zmiany strukturalne mózgowia, wynikające na przykład z przebytych infekcji, wad rozwojowych czy urazu okołoporodowego lub prenatalnego. U pozostałych pacjentów, u których nie da się wyjaśnić wystąpienia choroby nieprawidłowościami w mózgowiu, możliwa jest przyczyna genetyczna, choć do tej pory medycyna nie znalazła w tej materii jednoznacznej odpowiedzi.

„Dostrzegam wielkie postępy, jakie dokonały się w leczeniu chorych i wydłużaniu ich życia, ale wyzwań i potrzeb systemowych wciąż nie brakuje. Oba zespoły to schorzenia bardzo złożone, wymagające kompleksowej opieki nie tylko neurologicznej, ale także fizjoterapeutycznej, logopedycznej, rehabilitacyjnej. Musimy również skupić się na momencie przechodzenia pacjentów spod opieki lekarzy pediatrów do neurologów osób dorosłych, aby zmiany te nie wiązały się z niepotrzebnym stresem czy komplikacjami formalnymi” – ocenił prof. Konrad Rejdak, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.

Eksperci podnieśli również problematykę dostępności do celowanych terapii. Do leczenia napadów padaczkowych związanych z zespołem Dravet i zespołem Lennoxa-Gastauta zarejestrowanych zostało jedynie kilka leków. W kwietniu w ramach programu lekowego refundacją został objęty jeden z nich. Obecnie w procesie jest drugi lek, również bardzo wyczekiwany przez pacjentów i ich bliskich. Zdaniem całego środowiska, pacjenci cierpiący na rzadkie lekooporne zespoły padaczkowe powinni mieć dostęp refundacyjny do wszystkich terapii dedykowanych do leczenia wybranych zespołów.

„Potrzeba systemowych, szybkich rozwiązań: zakontraktowania nowego programu lekowego, powstania specjalnej platformy dedykowanej chorobom rzadkim, nowego i pełniejszego finansowania tak potrzebnych ośrodków eksperckich” – oceniła prof. Justyna Paprocka, konsultant krajowa w dziedzinie neurologii dziecięcej.

Osobną i problematyczną kwestią jest również wydolność całego systemu opieki nad pacjentami i ich bliskimi. Przykładem tego jest obowiązek regularnego stawiania się przed komisjami i ciągłego udowadniania istnienia tej nieuleczalnej choroby, aby otrzymać stosowne orzecznictwo o niepełnosprawności. Opieka socjalna, turystyka medyczna, dostęp do specjalistów z różnych dziedzin: w tych obszarach wciąż jest wiele do nadrobienia w stosunku do innych europejskich państw.

„Z osobistego doświadczenia wiem, że zapewnienie swemu choremu dziecku godnego życia to nieustanne zderzanie się z systemem. Świadomość lekarzy, którzy przecież nie są w stanie być specjalistami w każdej chorobie rzadkiej, jest wciąż niska, i to często rodzice muszą ich instruować” – powiedziała Katarzyna Jezierska ze Stowarzyszenia na rzecz osób z ciężką padaczką lekooporną Dravet.pl.

Zwróciła również uwagę na deficyt wsparcia instytucjonalnego dla rodzin dotkniętych tymi zespołami:

„Przedszkola niechętnie przyjmują chore dzieci, a świetlic dla chorych dorosłych, dających szansę ich opiekunom choć na moment wytchnienia, dramatycznie brakuje” – tłumaczyła Katarzyna Jezierska.

Obraz wyłaniający się z rozmów z rodzicami bądź opiekunami osób cierpiących na zespoły Draveta i Lennoxa-Gastauta jest wstrząsający: średni czas oczekiwania na właściwe rozpoznanie choroby to niemal trzy lata, choć niektóre odyseje diagnostyczne trwały nawet kilkanaście. W tym czasie miały miejsce konsultacje ze średnio 6 lekarzami, choć bywało ich aż 50, również poza granicami Polski. Szansą na poprawę sytuacji byłoby systemowe ułatwienie dostępu do nowoczesnej i szybkiej diagnostyki, w szczególności genetycznej.

„Opiekunom towarzyszy również wykluczenie społeczne, a aż 80 proc. z nich deklaruje >>poczucie beznadziei<<. Czuwanie nad chorym przez 24 godziny na dobę to ekstremalnie stresujące zajęcie, któremu towarzyszy świadomość, że każdy atak padaczkowy może zakończyć się śmiercią ukochanej osoby. Do tego opiekunowie zmagają się z niezrozumieniem i lękiem, także ze strony najbliższych osób” – wyjaśniał dr hab. Jan Domaradzki, kierownik Pracowni Socjologii Zdrowia i Patologii Społecznych na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu.

Ambicją autorów kampanii „Uwaga – to jest napad! Życie z rzadkimi zespołami padaczkowymi” jest zmienić te statystyki – zaoferować realne, systemowe, kompleksowe wsparcie zarówno pacjentom, jak i ich opiekunom, codziennie podejmującym się heroicznej, nierównej walki z chorobą. Adresatami tego przesłania są nie tylko lekarze i polityczni decydenci, ale całe społeczeństwo, od którego otwartości, wrażliwości i empatii zależy jakość życia chorych.

„Niewiedza rodzi lęk i stereotypy, stąd pomysł na kampanię, która obali wiele mitów, jakie powstały wokół rzadkich zespołów padaczkowych. Podczas debaty wspomnieliśmy, że przedszkola obawiają się przyjmować chore maluchy. Warto jednak dodać, że istnieją wspaniałe przykłady, jak taka integracja przynosi świetne efekty, zarówno dla dzieci zdrowych, uczących się otwartości oraz akceptacji, jak i dla chorych, dla których kontakt z rówieśnikami jest bezcenny. Dziecko to dziecko, bez względu na wszystko” – podkreślała Jolanta Kuryło.

Na zakończenie konferencji, poświęconej edukacji, ratownik medyczny Przemysław Małecki przypomniał podstawowe zasady postępowania dla osób będących świadkami napadu padaczkowego.

„Przede wszystkim natychmiast odsuwamy wszystkie niebezpieczne przedmioty znajdujące się w pobliżu osoby doświadczającej ataku epileptycznego. Po drugie – udrażniamy drogi oddechowe i zapewniamy dopływ świeżego powietrza np. otwierając okna. Kontrolujemy czynności krążeniowo-oddechowe, a po minięciu ataku układamy pacjenta w pozycji bezpiecznej bocznej, czekając na przyjazd służb medycznych” – przypomniał Przemysław Małecki.

Patronami honorowymi kampanii zostali: Konsultant krajowa w dziedzinie neurologii dziecięcej, Polskie Towarzystwo Neurologów Dziecięcych oraz Polskie Towarzystwo Neurologiczne. Patronatów inicjatywie udzieliły ponadto: Krajowe Forum Orphan, Dravet Syndrome European Federation, Fundacja EPI-Bohater, Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci Chorych na Padaczkę. Partnerem kampanii jest UCB.

Więcej o tej wyjątkowej inicjatywie można przeczytać na stronie internetowej kampanii: www.zespolypadaczkowe.pl

Trailera do filmu o zespole Dravet:

https://www.youtube.com/watch?v=wVwXfP3GXSk oraz do

Instruktaż pierwszej pomocy z ratownikiem:

 

 

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Gry planszowe i nie tylko 23 czerwca 2024

Orzeszki ze ścieżki – przygoda w leśnej krainie

Orzeszki ze ścieżki to urocza gra planszowa od Naszej Księgarni, która z miejsca podbija serca graczy w każdym wieku. Wcielając się w role leśnych zwierząt, gracze wyruszają na poszukiwanie pysznych orzeszków i innych smakołyków. Brzmi prosto? Nic bardziej mylnego! Układanie krętych ścieżek w taki sposób, aby zwierzęta dotarły do swoich ulubionych przysmaków, wymaga sprytu, strategicznego myślenia i odrobiny szczęścia.

Gra przeznaczona jest dla dzieci od 8. roku życia, ale młodsze pociechy z pomocą dorosłych będą się świetnie bawić i niejeden raz Was zaskoczą. 

Celem gry jest stworzenie wyjątkowej leśnej krainy pełnej kryjówek, krętych ścieżek, leśnych zwierząt i co najważniejsze wypełnionej smakołykami.

orzeszki ze ściezki

Fot. Archiwum prywatne

Jak przygotować rozgrywkę w Orzeszki ze ścieżki?

Na środku stołu połóżcie planszę stroną ze zwierzętami do góry, tak by każdy gracz miał ją w zasięgu ręki. Dobrze przetasujcie karty ścieżek i połóżcie je w stosie nad polem koguta. Stos ten będzie zwany stosem ścieżek.

Następnie przetasujcie karty zwierząt i połóżcie nad polem królika w stosie, który zwany będzie stosem zwierząt. 

Drewniane znaczniki wody połóżcie na planszy, na polu bobra, a znaczniki kryjówki na polu wiewiórki. 

Fot. Archiwum prywatne

Każdy z graczy bierze po jednym znaczniku gracza i po jednej karcie ze stosu zwierząt, którą kładzie przed sobą. W ten sposób rozpoczynamy budowę naszej leśnej krainy. 

Gracz, który ostatnio był w lesie, może zabrać figurkę koguta i to on rozpocznie grę. Jeśli gracie pierwszy raz z dziećmi, niech pierwszym graczem będzie dorosły, nie dziecko, gdyż w ten sposób najmłodsza pociecha może się uczyć, obserwując Wasze decyzje i ruchy. 

Przebieg rozgrywki w Orzeszki ze ścieżki

Każdy gracz posiada już pierwszą kartę w swojej leśnej kranie. Podczas kolejnych rund będziecie dokładać po jednej karcie na rundę, aż będzie ich szesnaście i stworzą one kwadrat o wymiarach 4 × 4

orzeszki ze ścieżki

Fot. Archiwum prywatne

Każda runda składa się z dwóch etapów:

  1. Dołożenie czterech kart do planszy. Przed ruchem pierwszego gracza połóżcie pod polami koguta, bobra i wiewiórki po jednej karcie ze stosu ścieżek, a pod polem królika jedną kartę ze stosu zwierząt
  2. Powiększenie leśnej krainy. Pierwszy gracz, z kogutem, wykonuje poniższe działania, a po nim kolejni gracze:
    1. Wybiera jedną z kart leżących pod planszą – nie uzupełniamy, każdy kolejny gracz będzie miał mniejszy wybór kart.
    2. Dobraną kartę dokłada do swojej leśnej krainy – można ją dowolnie obracać, jednak nie można przestawiać wcześniej położonych kart. Ścieżki mogą także tworzyć ślepe zaułki.
    3. Można skorzystać z pomocy zwierzęcia, czyli gdy gracz wziął kartę leżącą pod polem bobra, zabiera także jeden znacznik wody i dokłada go na kartę dowolnego zwierzęcia, na wybranym smakołyku. Dzięki temu zwiększacie o jeden liczbę punktów za ten przysmak. Jeśli weźmiecie kartę pod polem wiewiórki, to zabieracie także znacznik kryjówki, który zwiększa pojemność kryjówki o jeden. 
orzeszki ze ścieżki

Fot. Archiwum prywatne

Gra kończy się, gdy ułożycie leśne krainy w układzie 4 × 4. Wtedy pozostaje podliczenie punktów, które otrzymujecie za zwierzęta w Waszej krainie, za zgromadzone smakołyki oraz za figurkę koguta. Oczywiście wygrywa gracz z największą liczbą punktów. 

Fot. Archiwum prywatne

Wrażenia z rozgrywek

Już na pierwszy rzut oka Orzeszki ze ścieżki zachwycają piękną oprawą graficzną. Kolorowe ilustracje przedstawiają urocze zwierzątka i malownicze zakątki lasu, wprowadzając graczy w magiczny świat zabawy. Proste zasady gry sprawiają, że jest ona idealna zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, a krótki czas rozgrywki (około 20 minut do 40 minut) czyni ją świetną propozycją na krótką rozrywkę.

Ale Orzeszki ze ścieżki to nie tylko radosna zabawa. Gra niesie ze sobą również wiele walorów edukacyjnych. Układanie ścieżek rozwija u dzieci umiejętności logicznego myślenia i planowania, to doskonała okazja do nauki. Gra uczy również liczenia, współpracy i zdrowej rywalizacji. Ponadto możemy poszerzyć naszą wiedzę o leśnych stworzeniach. 

Fot. Archiwum prywatne

Chociaż gra ma wiele zalet, dla starszych dzieci może okazać się nieco zbyt łatwa. Mimo to, zdecydowanie warto polecić ją wszystkim rodzinom, które szukają ciekawego sposobu na spędzenie wolnego czasu. Gwarantuje świetną zabawę połączoną z nauką, a piękne ilustracje i proste zasady z pewnością umilą wiele wspólnych chwil.

Zawartość pudełka:

  • 45 kart ścieżek
  • 4 znaczniki graczy
  • 19 kart zwierząt
  • 15 znaczników wody
  • 9 kart celów
  • 15 znaczników kryjówek
  • kogut
  • instrukcja.

Mam nadzieję, że ta recenzja jest pomocna! Jeśli masz inne pytania, chętnie na nie odpowiem.

Tytuł: Orzeszki ze ścieżki
Autor: Rodrigo Rego
Ilustracje: Núria Aparicio
Wiek graczy: od 10 lat
Liczba graczy: 2-4 osób
Czas rozgrywki: 20-40 minut
Wydawca: Nasza Księgarnia

 

Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Nasza Księgarnia, które nie ma wpływu na treść recenzji.

Polecamy inne gry Wydawnictwa Nasza Księgarnia!

Smoki – najpiękniejsza karcianka w jaką grałam!

Paszczaki – rewelacyjna gra karciana dla dzieci

Wyprawa do El Dorado. Odkryj z nami złote miasto!

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Sport 22 czerwca 2024

Sporty, które zyskują popularność w 2024 roku

W 2024 roku wiele sportów zyskało popularność. Niektóre cieszą się szczególnym powodzeniem, stając w szeregu obok klasycznych dyscyplin sportowych. Wśród nich wymienić można: padel, crossfit, wspinaczkę skałkową i badminton. Sprawdź, czym charakteryzuje się każda z wymienionych aktywności sportowych.

Padel, czyli sport pełen zwrotów akcji

Padel to sport cieszący się ostatnio olbrzymią popularnością. Jest to niezwykle dynamiczna dyscyplina łącząca tenisa i squasha. W Polsce powstaje coraz więcej kortów do padla, ponieważ ludzie naprawdę „oszaleli” na punkcie tego sportu. Aby trenować, trzeba oczywiście kupić rakiety do padla – znaleźć je można m.in. w tym miejscu: https://sportano.pl/padel/rakiety-do-padla.

Poza tym nie jest to trudny do opanowania sport. Wręcz przeciwnie. Padel to dyscyplina prosta do nauki, jednak wymaga sprytu i refleksu. Gdy już uda ci się nauczyć podstaw, będziesz mógł świetnie bawić się w gronie znajomych i przy okazji zadbać o lepszą kondycję. Dlaczego warto spróbować tego sportu?

– Zasady gry w padla są proste. Podstawowych uderzeń można nauczyć się w zaledwie kilka minut.

– Padel jest doskonałą formą aktywności fizycznej. Dzięki tej dyscyplinie można zaangażować wszystkie partie mięśni oraz poprawić kondycję.

– Sport jest pełen zwrotów akcji i niespodziewanych sytuacji, przez co dostarcza mnóstwo emocji i adrenaliny.

– Grając w padla, można znakomicie zintegrować się z innymi ludźmi. Możesz pogłębić relacje z przyjaciółmi albo poznać zupełnie nowe osoby.

W Polsce pojawia się coraz więcej kortów do padla. W Internecie nietrudno o informacje, a nawet dokładne mapy z lokalizacją takich miejsc. Zanim na poważnie zabierzesz się za treningi, koniecznie przeczytaj, na czym polega dyscyplina. W tym miejscu dowiesz się więcej na temat gry w padla: https://sportano.pl/blog/padel-na-czym-polega-zasady-gry-i-wskazowki-dla-poczatkujacych/.

Crossfit – dlaczego warto trenować?

Jednym z najpopularniejszych sportów w 2024 roku jest również crossfit. W zasadzie jest to pewien rodzaj treningu o charakterze interwałowym, w którym łączą się elementy różnych dyscyplin sportowych, takich jak gimnastyka, podnoszenie ciężarów i sporty wytrzymałościowe. Jeśli chcesz sprawdzić granice swoich możliwości i szukasz nowych wyzwań, crossfit może być świetnym sportem dla ciebie. Pozwoli ci poprawić kondycję fizyczną i zbudować pewność siebie. Warto go trenować, zwłaszcza że:

– Crossfit zwiększa wydolność organizmu oraz poprawia kondycję fizyczną.

– Sport ten angażuje wszystkie mięśnie i pozwala wzmocnić całe ciało.

– Crossfit pozwala budować pewność siebie i daje ogromną satysfakcję.
Wspinaczka skałkowa, czyli sport dla odważnych

Jeśli masz warunki fizyczne, zdrowie i odwagę, a przy tym nie boisz się wysokości, możesz spróbować wspinaczki skałkowej. To sport, który polega na pokonywaniu różnych wysokości i wspinaniu się na pionowe ściany. Wspinaczkę trenować można na specjalnie dostosowanych do tego salach. Jest to jednak dyscyplina wymagająca dużej siły i sprawności fizycznej, a także koncentracji i odwagi. Wszystko odbywa się na wysokości, więc trzeba nauczyć się opanowywać lęk. Sport ten jest świetnym pomysłem na poznanie własnych granic i budowanie mocnego charakteru.

Pokonywane pionowych ścian bezapelacyjnie wymaga siły. To dyscyplina, która może wzmocnić nie tylko ciało, ale i ducha. Jakie dokładnie korzyści fizyczne i psychiczne może przynieść wspinaczka skałkowa?

– Dzięki wspinaczce angażują się wszystkie mięśnie, co pozwala na ich wzmocnienie.

– Regularne treningi pomogą zwiększyć wydolność organizmu.

– Wspinaczka wzmacnia siłę chwytu, co jest przydatne również w życiu codziennym.

– Wspinanie się, poprawia elastyczność mięśni i ogranicza ryzyko kontuzji.

– Sport ten buduje większe poczucie własnej wartości.

– Wspinaczka jest znakomitym sposobem na redukcję negatywnych emocji i stresu.

– Systematyczne treningi uczą samodyscypliny.

Badminton – czy warto trenować?

Niezwykle popularnym sportem w 2024 roku stał się badminton. Sport ten polega na przebijaniu lotki nad siatką za pomocą rakietek. To dyscyplina, którą może uprawiać każdy – niezależnie od płci, wieku i umiejętności. Poziom gry łatwo dopasować do siebie, więc tym bardziej warto zainteresować się sportem. W badmintona można grać zarówno w hali sportowej, jak i na zewnątrz. W Polsce powstaje coraz więcej miejsc, gdzie można zagrać w badmintona.

Aby zacząć, należy kupić rakietkę i lotkę w sklepie sportowym. Wypożyczyć sprzęt można też w klubie badmintona. Przyda się sportowy strój wysokiej jakości np. stąd: https://sportano.pl/marki/mitare. Sport ten jest znakomitym sposobem na poprawę kondycji zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Treningi badmintona umożliwiają również nawiązywanie nowych znajomości. Jakie jeszcze korzyści może przynieść systematyczne uprawianie tego sportu?

– Badminton jest sportem aerobowym, który pomaga spalać kalorie i trenować wszystkie partie mięśni.

– Regularne treningi poprawią wytrzymałość i siłę, a także wydolność krążeniowo-oddechową.

– Badminton pomoże wzmocnić mięśnie grzbietu, a także poprawić postawę.

– Dzięki treningom badmintona można zwiększyć swoją zwinność i poprawić koordynację.

– Sport ten charakteryzuje się niskim stopniem obciążania stawów, więc jest doskonały dla osób w każdym wieku.

– Badminton to znakomity sposób na odstresowanie się i pozbycie negatywnych emocji.

– Systematyczne treningi poprawią samopoczucie i zwiększą poziom endorfin.

– Gra może pomóc w rozwijaniu umiejętności komunikacji i współpracy. Na korcie możesz zacieśnić kontakty z bliskimi albo poznać nowych ludzi.

Cztery wymienione sporty są tylko kilkoma propozycjami. W 2024 roku popularność zdobyło znacznie więcej dyscyplin. Najważniejsze, aby dopasować aktywności do swoich zainteresowań, umiejętności oraz możliwości zdrowotnych.

Warto też śledzić trendy i próbować siły w nowych dziedzinach. Kto wie, być może wybrany sport okaże się zupełnie nową pasją? Warto pamiętać, że sport polega nie tylko na rywalizacji i osiąganiu wyników, ale przede wszystkim na znakomitej zabawie, dbaniu o zdrowie i lepsze samopoczucie.

 

 

 

Źródło informacji: Sportano

Obraz Jonas z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close