Uroda 16 marca 2023

Zabiegi kosmetologiczne dla wrażliwej skóry – obalamy popularny mit i podpowiadamy, które z nich warto wykonać

Pieczenie, szczypanie czy zaczerwienienie to problemy dobrze znane posiadaczkom wrażliwej cery. Wiele z nich, obawiając się nasilenia nieprzyjemnych objawów i towarzyszącego im dyskomfortu, niesłusznie rezygnuje z profesjonalnych zabiegów. Okazuje się, że wizyta w gabinecie medycyny estetycznej stanowi świetne uzupełnienie pielęgnacji domowej, która jest kluczem do poprawy kondycji nadwrażliwej skóry. Specjalistyczne kuracje będą jej skutecznym wsparciem oraz pozwolą ukoić i zregenerować podrażniony naskórek.

Wrażliwość dotyka różnych rodzajów cery niezależnie od tego, czy jest ona sucha, tłusta czy mieszana. Taki podtyp objawia się ściągnięciem, podatnością na podrażnienia oraz gwałtowną reakcją na czynniki zewnętrzne jak m.in. pogoda, stres, a nawet pikantne potrawy. Przyczyną występujących symptomów jest zaburzona bariera ochronna naskórka, której zadaniem jest jego zabezpieczenie i zatrzymanie w nim wilgoci. We wzmocnieniu struktur i zwiększeniu odporności skóry najważniejsza jest odpowiednio dobrana pielęgnacja domowa, której skutecznym wsparciem będą profesjonalne zabiegi dostosowane do konkretnych potrzeb. Podpowiadamy, które z nich zapewnią wrażliwej skórze ukojenie i przywrócą jej naturalną ochronę.

Kwasy – recepta na nawilżenie i ochronę

Kwasy kojarzone są głównie z intensywnym złuszczaniem i podrażnieniem skóry, dlatego posiadaczki skóry wrażliwej mogą podchodzić do nich nieufnie. Nie ma się czego bać – odpowiednio dobrane przez specjalistę substancje i stężenia mogą zdziałać prawdziwe cuda! Wśród szerokiej gamy kwasów znajdują się takie, które łagodnie, ale skutecznie pielęgnują nadreaktywny naskórek. Doskonale sprawdzą się delikatne peelingi chemiczne, które działają powierzchownie i ograniczają nieprzyjemne skutki uboczne do zera. Zalicza się do nich m.in. kwas migdałowy, który pokochają cery skłonne do przesuszania – dzięki stymulacji produkcji kwasu hialuronowego, zapewnia on skórze odpowiednie nawilżenie. Dodatkowo, za sprawą antybakteryjnych właściwości, będzie on też pomocny w redukcji zmian trądzikowych, stanów zapalnych czy przebarwień.

W przypadku peelingów chemicznych odpowiednich dla uwrażliwionej skóry sprawdzi się nie tylko kwas migdałowy, ale również kwas mlekowy. Jego sole wchodzą w skład NMF – naturalnego czynnika nawilżającego, mającego zadanie nawadniać naskórek i utrzymać w nim odpowiedni poziom wilgoci. W kontekście cery wrażliwej najcenniejszą właściwością kwasu mlekowego jest wpływ na zwiększanie ilości ceramidów, które budują warstwę chroniącą przed działaniem czynników zewnętrznych. Bezpośrednio przyczynia się on także do poprawy nawodnienia i ochrony tkankowej oraz odżywienia. Regeneracja naskórka i uszczelnienie płaszcza lipidowego pozwoli zminimalizować objawy nadwrażliwości i uniknąć ich pogłębienia – wyjaśnia Zofia Owczarek, kosmetolog i ekspert marki Venome, tworzącej specjalistyczne produkty z zakresu medycyny estetycznej.

Na zaczerwienienia i rumień – kuracje witaminowe

Wrażliwa skóra ma skłonność do podrażnień i zaczerwienienia, dlatego wykonywane zabiegi powinny mieć działanie łagodzące i rozjaśniające. Do tego typu kuracji wykorzystuje się preparaty z witaminami, tj. C czy B7. Witamina B7, znana pod nazwą biotyna, stymuluje produkcję kwasów tłuszczowych, które odgrywają kluczową rolę w odżywieniu skóry. Reguluje też pracę gruczołów łojowych, łagodząc i wyciszając stany zapalne często towarzyszące uwrażliwieniu. Witamina C sprzyja produkcji ceramidów w naskórku, które tworzą barierę chroniącą go przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych oraz utratą wody. Dodatkowo pozytywnie wpływa na proces gojenia się drobnych ran czy uszkodzeń, z którymi często borykają się cery wrażliwe. Co więcej, działa nie tylko przeciwzapalnie, ale także wzmacnia naczynia krwionośne, w rezultacie obniżając ryzyko wystąpienia rumienia oraz zaczerwienienia.

Witaminę C warto wprowadzić do pielęgnacji skóry nie tylko w formie zabiegów medycyny estetycznej, ale również codziennego dbania o cerę w domowych warunkach. Najlepszym wyborem będzie serum do twarzy, które należy aplikować przed nałożeniem kremu. Kosmetyki tego typu mogą zawierać różne stężenie witaminy C – w tych najbardziej innowacyjnych wynosi ono nawet 20%, co sprawia, że skuteczniej wnikają w głąb naskórka, nie powodując przy tym podrażnień. W przypadku takich produktów dobrze, jeśli na liście składników znajdzie się też antyoksydacyjny kwas ferulowy (ferulic acid), który wzmacnia jej działanie i skuteczność.

Kwas hialuronowy, czyli SOS dla podrażnionej skóry

Wrażliwej skórze często towarzyszy ogromny dyskomfort, szczególnie jeśli we znaki dają się uczucie ściągnięcia, przesuszenie i łuszczenie się odwodnionego naskórka. Nasilone objawy sprawiają, że dotykanie twarzy jest nieprzyjemne, a nakładanie makijażu tylko pogarsza sprawę. Na suchej skórze nie wygląda on atrakcyjnie, jest też mniej trwały. Zabiegi z kwasem hialuronowym, który dzięki zdolności wiązania wody w naskórku silnie nawilża, są kluczem do utrzymania cery w dobrej kondycji. Składnik ten działa na podrażnioną skórę jak łagodzący kompres, szybko przynosząc ulgę i ukojenie.

Kwas hialuronowy może być bezpiecznie włączony do pielęgnacji wrażliwej i reaktywnej cery. Przywraca odpowiedni poziom wilgoci w naskórku i zapobiega nadmiernej utracie wody z jego powierzchni. W preparatach zabiegowych nieusieciowany kwas hialuronowy często występuje w połączeniu z witaminami i aminokwasami, które przyspieszają regenerację naskórka. Taki koktajl doskonale sprawdzi się przy zaczerwienieniach oraz naruszonej barierze hydrolipidowej, wzmacniając jej funkcje zabezpieczające przed czynnikami zewnętrznymi – mówi Zofia Owczarek, ekspert marki Venome.

Wrażliwa cera, gwałtownie reagująca na wiele bodźców, wymaga szczególnej troski. Zmagając się z jej nadaktywnością oraz skłonnością do podrażnień, nie trzeba jednak rezygnować z profesjonalnych zabiegów, które w połączeniu z delikatną pielęgnacją domową przyniosą ukojenie i długotrwałą ulgę.

 

O marce:

Venome to polska marka produktów z zakresu medycyny estetycznej, która posiada wachlarz rozwiązań na większość problemów skórnych. Marka obecna jest na rynku od ponad 5 lat, stale weryfikując potrzeby zmieniającego się profilu branży beauty. Produkty Venome tworzone są przez międzynarodowy zespół ekspertów, we włoskich, niemieckich i hiszpańskich laboratoriach, a zabiegi na ich bazie są wykonywane przez profesjonalistów w wielu gabinetach. Więcej informacji na: www.venome– global.com

 

Źródło: https://goodonepr.prowly.com/

Obraz Gundula Vogel z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Rozwój 16 marca 2023

Wpływ rodzaju porodu na skład mikrobioty jelitowej niemowlęcia

Odporność. To od jej kondycji w dużym stopniu zależy harmonijne funkcjonowanie ludzkiego organizmu. Układ odpornościowy już od pierwszych chwil po narodzinach pełni ważną funkcję – musi chronić przed czynnikami chorobotwórczymi[1]. To dla niego ogromne wyzwanie, ponieważ z chwilą porodu nie osiąga jeszcze pełnej dojrzałości, a niezwykle intensywny rozwój odporności ma miejsce w okresie 1000 pierwszych dni życia dziecka. Kluczowe znaczenie dla kształtowania się odporności ma mikrobiota jelitowa. Dowiedz się, jakie czynniki mają wpływ na jej skład, kiedy i w jaki sposób się rozwija oraz jakie znaczenie w tym procesie mają bakterie z rodzaju Bifidobacterium.

Mikrobiota jelitowa – czym jest?

Rozwój odporności, który jest fundamentalnym procesem dojrzewania całego organizmu, bardzo intensywnie przebiega w okresie wczesnego dzieciństwa i może trwać nawet do ok. 12. roku życia dziecka. Jelita, chociaż należą do układu pokarmowego, są uważane za istotny element układu odpornościowego[2]. To w nich znajduje się aż 70-80% wszystkich komórek odpornościowych organizmu[3], a mikrobiota jelitowa, czyli ogół mikroorganizmów tworzący w układzie pokarmowym złożony ekosystem, jest niezbędna w procesie rozwoju układu odpornościowego[4]. Mikrobiota jelitowa pełni wiele funkcji, a należące do niej korzystne bakterie m.in. stymulują układ odpornościowy[5]. Odpowiednie kształtowanie się składu mikrobioty jelitowej już od narodzin jest kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, a na ten proces wpływa wiele czynników.

Czynniki kształtujące mikrobiotę jelitową

Kiedy noworodek pojawia się na świecie, całkowicie zmienia się jego środowisko – do tej pory organizm płodu rozwijał się w łonie matki, które było miejscem o ograniczonej ekspozycji na mikroorganizmy. Z chwilą porodu noworodek zaczyna mieć kontakt z mikroorganizmami, które są wszechobecne – na skórze mamy, w powietrzu, na przedmiotach, a także są przenoszone przez personel medyczny[6]. „Mikrobiota jelitowa, wpływając na dojrzewanie układu odpornościowego, wchłanianie składników odżywczych, metabolizm oraz ochronę przed kolonizacją patogenów, istotnie wpływa na utrzymanie homeostazy organizmu. Kształtowanie się mikrobioty jelitowej noworodka jest niezwykle dynamicznym procesem, wymagającym wzajemnego oddziaływania środowiska zewnętrznego, zmian hormonalnych, mikrobioty jelitowej matki, czynników genetycznych oraz tych związanych z funkcjonowaniem układu immunologicznego. Pierwsze lata życia to okres najbardziej intensywnych zmian w zakresie kształtowania się mikrobioty jelitowej, stąd postuluje się, że okres 1000 pierwszych dni życia dziecka (liczony od momentu poczęcia) to czas programowania jego zdrowia” – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Jan Mazela.
Czynniki, które mają wpływ na kształtowanie mikrobioty jelitowej niemowlęcia, to m.in.:
  • długość ciąży,
  • rodzaj porodu,
  • skład mikrobioty matki,
  • dieta matki i dziecka,
  • ewentualna hospitalizacja i jej długość,
  • stosowane leki, w tym antybiotykoterapia,
  • otoczenie szpitalne[7].

Rodzaj porodu a mikrobiota jelitowa niemowlęcia

Niemowlę, które rodzi się siłami natury, otrzymuje dodatkowe wsparcie dla swojego układu odpornościowego. Podczas porodu naturalnego ma ono pierwszy bezpośredni kontakt z mikrobiotą matki, dzięki czemu jego mikrobiota jelitowa zostaje wzbogacona o bakterie pochodzące zarówno z przewodu pokarmowego, jak i z dróg rodnych mamy. To właśnie mikrobiota jelitowa matki jest głównym źródłem mikroorganizmów, które kolonizują jelita noworodka[8], a jednymi z pierwszych korzystnych bakterii, które uczestniczą w tym procesie, są te z rodzaju Bifidobacterium. Są one uważane za rodzaj bakterii pełniący kluczową rolę w kształtowaniu mikrobioty jelitowej w okresie wczesnego dzieciństwa.„Badania pokazały, że rodzaj porodu w istotny sposób wpływa zarówno na kolonizację jelit, jak i innych nisz ekologicznych ciała noworodka. W przypadku dzieci urodzonych drogą pochwową odpowiada ona tej występującej w drogach rodnych oraz jelit matki, natomiast mikrobiota jelitowa noworodków urodzonych drogą cięcia cesarskiego jest zbliżona do tej obecnej na skórze matki. W związku z tym kluczowe wydaje się podawanie pre- i probiotyków, które zmodyfikowałyby profil mikrobioty jelit noworodka do tego obserwowanego wśród noworodków urodzonych fizjologicznie. Jednym ze szczepów, którego dodatkowa podaż może poprawić profil mikrobioty jelitowej niemowląt, które przyszły na świat drogą cięcia cesarskiego, jest rodzaj Bifidobacterium, w tym gatunek Bifidobacterium breve, który został przebadany w badaniach klinicznych – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Jan Mazela.

Wsparcie dla dziecka urodzonego drogą cięcia cesarskiego

Osiągnięcia współczesnej nauki pozwoliły na opracowanie metod wspierania mikrobioty jelitowej niemowląt, które przyszły na świat drogą cięcia cesarskiego. Jedną z nich jest odpowiednie żywienie dziecka po urodzeniu. Eksperci rekomendują karmienie noworodka mlekiem matki, jednak badania pokazują, że poród drogą cięcia cesarskiego może powodować opóźnienia lub trudności w karmieniu piersią[9]. W takich sytuacjach pomocne może okazać się wsparcie położnej lub doradcy laktacyjnego. Czasem jednak mimo wsparcia specjalistów utrzymanie laktacji z uzasadnionych przyczyn nie jest możliwe. W takich sytuacjach wspólnie z pediatrą należy wybrać dopasowane do potrzeb niemowlęcia mleko następne. W przypadku, gry poród nastąpił drogą cięcia cesarskiego, a mama nie może karmić piersią, warto rozważyć podawanie dostępnych już na polskim rynku mlek następnych opracowanych z myślą o niemowlętach urodzonych drogą cięcia cesarskiego – z dodatkiem bakterii z rodzaju Bifidobacterium, czyli m.in. tych, które noworodek otrzymuje od mamy podczas porodu naturalnego.

Ważne informacje: Karmienie piersią jest najwłaściwszym i najtańszym sposobem żywienia niemowląt oraz jest rekomendowane dla małych dzieci wraz z urozmaiconą dietą. Mleko matki zawiera składniki odżywcze niezbędne do prawidłowego rozwoju dziecka oraz chroni je przed chorobami i infekcjami. Karmienie piersią daje najlepsze efekty, gdy matka prawidłowo odżywia się w ciąży i w czasie laktacji oraz gdy nie ma miejsca nieuzasadnione dokarmianie dziecka. Przed podjęciem decyzji o zmianie sposobu karmienia matka powinna zasięgnąć porady lekarza.

[1] Simon AK, Hollander GA & McMichael A (2015) Proc Biol Sci 282:20143085.
[2] West CE et al. (2015) J Allergy Clin Immunol 135:3-13.

[3] Helander HF & Fändriks L (2014) Scand J Gastroenterol 49:681-9.

[4] Houghteling PD & Walker WA (2015) J Pediatr Gastroenterol Nutr 60:294-307.

[5] Belkaid Y, Hand TW. Role of the microbiota in immunity and inflammation. Cell. 2014; 157: 121-141.

[6] Patel RM, Denning PW. Therapeutic use of prebiotics,probiotics, and postbiotics to prevent necrotizing enterocolitis:what is the current evidence? Clin Perinatol. 2013; 40:11–25.

[7] Penders J, Thijs C, Vink C i wsp. Factors influencing the composition of the intestinal microbiota in early infancy. Pediatrics 2006;118:511-12.

[8] Collado MC et al. 2012. Microbial ecology and host-microbiota interactions during early life stages. Gyt Microbes; 3: 352-365.
[9] Prior et al. Breastfeeding after cesarean delivery: a systematic review and meta-analysis of world literature. A, J Clin Nutr 2012; 95:1113-35.

Grafika przesłana przez partnera zewnętrznęgo

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 15 marca 2023

Złamanie kości u dziecka – jak rozpoznać i co robić, gdy je podejrzewasz

Złamanie kości u dziecka to dość powszechny problem, szczególnie w okresie wakacyjnym, kiedy małolaty biegają, jak szalone, skaczą (na trampolinach), wspinają się, gdzie popadnie, jeżdżą na rowerach, rolkach, hulajnogach itp. Do złamania wbrew pozorom nie trzeba wiele wysiłku, wystarczy niefortunny upadek na jednośladzie i katastrofa gotowa. Co zrobić, gdy zdarzy się wypadek i podejrzewasz złamanie, gdzie udać się z dzieckiem i na jaki okres rekonwalescencji się nastawić? Przeczytaj poniższy wpis, oparty na moim doświadczeniu.

Jak rozpoznać złamanie kości u dziecka?

Po pierwsze złamaniu kości może towarzyszyć charakterystyczne chrupnięcie/trzask, które usłyszysz. Po drugie pojawia się intensywny ból i niemożność poruszania daną częścią ciała. W krótkim czasie widoczny jest też obrzęk, a nawet zasinienie.

U mojego syna, który złamał trzon kości udowej, w ciągu kilku minut udo bardzo spuchło.

Co robić, gdy podejrzewasz złamanie kości u dziecka?

W związku z tym, iż złamaną kończynę należy unieruchomić, najlepiej jest zadzwonić po pogotowie – ratownicy medyczni zrobią to sprawnie, umiejętnie i bezpiecznie przewiozą Cię z dzieckiem do szpitala lub poradni chirurgicznej.

Jeśli jednak z jakiegoś powodu operator numeru alarmowego nie wyrazi zgody na przyjazd karetki (a słyszałam o takim przypadku), możesz spróbować  samodzielnie unieruchomić kończynę – pamiętając, by usztywnić ją wraz z sąsiadującymi stawami, czyli powyżej i poniżej złamania. Wykorzystaj do tego linijkę albo deskę – w zależności od tego, którą kość chcesz „podtrzymać” i owiń bandażem.

Złamanie kości udowej, jak w przypadku Stasia, wymaga założenia szyny na całą nogę – od stopy aż po pachwinę.

Gdzie pojechać z dzieckiem, jeśli nie zostanie wysłana do Was karetka?

To pytanie sprawiło mi chyba najwięcej problemu, gdy Staś złamał nogę, ponieważ w stresie nie miałam zielonego pojęcia, gdzie go zawieźć. W naszej przychodni, do której zadzwoniłam po poradę, panie również za bardzo nie wiedziały, co mam począć, ponieważ w pobliskim szpitalu nie ma oddziału chirurgii dziecięcej.

W związku z tym najpierw pokierowano mnie do poradni ortopedycznej, a stamtąd odesłano do poradni chirurgicznej. I prawdopodobnie tutaj byśmy zostali, gdyby złamanie było proste. Niestety okazało się, że jest na tyle poważne, iż wymaga niezwłocznej operacji, dlatego szybko wezwano dla nas karetkę i odwieziono do szpitala z oddziałem chirurgii dziecięcej – to ważne, takiego szukajcie, w razie wypadku.

Dotarliśmy do szpitala, co dalej?

Po dotarciu do szpitala konieczne jest wykonanie prześwietlenia RTG, w celu potwierdzenia (lub wykluczenia) złamania i ustalenia jego stopnia. Jeśli złamanie jest proste, lekarz założy szynę lub gips i odeśle do domu. Natomiast w trudnych przypadkach, gdy doszło do złamania z przemieszczeniem, konieczny jest zabieg nastawienia kości, a czasem nawet włożenia tzw. drutów.

Tak też było w naszym przypadku…

Gdy konieczne jest nastawianie kości i włożenie drutów

Lekarz stwierdził, że u Stasia doszło do brzydkiego, spiralnego złamania trzonu kości udowej i pokruszenia jej, więc jedynym rozwiązaniem było nastawienie kości oraz włożenie dwóch drutów zespalających.

Do zabiegu nastawiania oraz „drutowania” dzieci są usypiane i zazwyczaj następnego dnia odsyłane do domu. Chyba że sytuacja jest poważniejsza, wówczas trzeba spędzić w szpitalu około 2-3 dni na obserwacji.

Jak długo zrasta się złamana kość?

Tempo zrastania się kości zależy od kilku czynników, między innymi od rodzaju złamania, wieku osoby poszkodowanej oraz jej stanu zdrowia. Niemniej u dzieci zazwyczaj oscyluje ono w granicach 4-6 tygodni.

W przypadku Stasia trwało to dłużej. Na zdjęciu RTG, które robiono po 7 tygodniach od wypadku, kość jeszcze nie była do końca zrośnięta, dopiero na kolejnej wizycie, czyli po upływie 12 tygodni lekarz uznał, że wszystko jest już tak, jak powinno i dał zielone światło na obciążanie nogi.

Czy przy złamaniu kości u dziecka konieczny jest gips?

Lekarze coraz rzadziej gipsują złamania, raczej stosują szyny lub specjalne stabilizatory, chociaż to też zależy od wieku dziecka i rodzaju złamania. My mieliśmy szynę i częściowo gips. Początkowo byłam tym faktem trochę podłamana, bo Staś złamał nogę na początku wakacji, ale po czasie stwierdziłam, że to była dobra decyzja, bo nie musiałam aż tak bardzo go pilnować – umówmy się, czteroletnie dziecko nie wysiedzi bezczynnie 6 tygodni na kanapie. Wiedząc, że jego noga jest dobrze zabezpieczona (gipsem i szyną), nie musiałam się aż tak bardzo martwić, że coś znowu nawywija (albo jego rodzeństwo, które wokół niego skakało).

Po jakim czasie można zacząć chodzić?

Poruszanie się o kulach teoretycznie dozwolone jest od razu, aczkolwiek w przypadku dzieci należy zachować przy tym dużą ostrożność. U nas z racji wieku lekarz odradził nam zaopatrywanie się w kule, bo uznał, że Staś jest za mały i raczej nie ogarnie takiego sposobu przemieszczania – sama wiem po sobie, że chodzenie o kulach wbrew pozorom nie jest łatwe, a na pewno nie jest lekkie i przyjemne.

Natomiast obciążanie i poruszanie się bez pomocy kul to trochę odległy termin, Stasiowi lekarz pozwolił stawać na nogę dopiero po 12 tygodniach od wypadku.

Co z rehabilitacją po złamaniu?

Rehabilitacja to chyba temat dość sporny i szeroki. Przez trzy miesiące wiele razy słyszałam, że na pewno konieczne będą wizyty u fizjoterapeuty, a o dziwo nasz lekarz stwierdził, że poradzimy sobie z powrotem do formy sami i tak też się stało. Ćwiczyliśmy w domu – lekarz pokazał nam, co mamy robić – oprócz tego dwa razy w tygodniu jeździliśmy na basen.

Po jakim czasie usuwa się druty zespalające kości?

Nasz lekarz zalecił usunięcie drutów po upływie sześciu miesięcy od złamania kości. Do zabiegu syn był usypiany i tego samego dnia, wieczorem, wypuszczono nas do domu.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close