Criss Cross kostka i krzyżyk. Gra do plecaka

Criss Cross kostka i krzyżyk. Gry do plecaka to nowość od wydawnictwa Egmont, którą od niedawna mamy przyjemność testować. I piszę to z pełną powagą, bo gra się w nią świetnie. Zanim jednak przejdę do przybliżenia zasad, kilka słów, dlaczego skradła serca dużych i tych nieco mniejszych graczy.

Po pierwsze to jej rozmiar — jestem ogromną fanką gier “turystycznych”, czyli takich, które można zabrać ze sobą w zasadzie wszędzie (na naszym blogu znajdziecie całkiem sporo podobnych propozycji). Przyznam, że często dyskwalifikuję gry czy puzzle ze względu na wielkość pudełka (w którym nierzadko głównie jest powietrze). Po drugie, to gra dla jednego do sześciu graczy, choć w zasadzie nie widzę żadnego ograniczenia, wystarczy mieć własny ołówek. Świetny pomysł na zagospodarowanie czasu uczniom podczas lekcji matematyki. Dlaczego? Criss Cross kostka i krzyżyk to gra logiczna, w której należy układać symbole w taki sposób, by zebrać jak największą ilość punktów. Jej zasady są proste i z pewnością zrozumie każdy siedmiolatek, zdobycie jak największej liczby punktów może być wyzwaniem.

Elementy gry:
2 kostki z 6 symbolami każda,
6 ołówków (stąd ograniczenie liczby graczy)
2 bloczki z arkuszami, na które nanosimy symbole.
(Ważne! Tutaj można pobrać i wydrukować nowe arkusze).criss cross kostka i krzyżyk

Cel gry:
Rozgrywkę wygrywa ten gracz, który zdobędzie jak największą liczbą punktów, dzięki odpowiedniemu układowi wyrzucanych symboli.

Zasady gry:
Każdy gracz otrzymuje jeden arkusz oraz ołówek. Przed rozpoczęciem gry, w lewym górnym rogu, rysuje jeden z symboli znajdujących się na kostce. Następnie wybrany gracz rzuca obiema kostkami na raz. Wylosowane znaki należy nanieść na swój arkusz. Co ważne, nie można ich rozdzielać, czyli każda para musi być narysowana obok siebie, w pionie lub poziomie. Nie trzeba ich jednak rysować obok już naniesionych wcześniej obrazków. Każda rozgrywka składa się maksymalnie z 12 rund. Jeśli graczowi zostaną pojedyncze wolne pola, kończy grę (warto więc zwracać uwagę, by nie zostawiać luk). Po zakończeniu rozgrywki, każdy podlicza liczbę zdobytych punktów. Liczymy je w pionie i poziomie, a na koniec sumujemy. Warunkiem ich zdobycia jest ułożenie takich samych symboli obok siebie — im więcej znaczków narysowaliśmy po sąsiedzku, tym więcej zdobywamy punktów.

Naliczenie punktów:
XX – 2 punkty
XXX – 3 punkty
XXXX – 8 punktów
XXXXX – 10 punktów

W wersji zaawansowanej, za powtarzające się symbole na szarych polach dostajemy podwójne punkty. Jest jednak jeden haczyk — brak takich samych znaczków ułożonych obok siebie w pionie lub poziomie należy odliczyć aż 5 punktów!

Jestem przekonana, że jeszcze długo Criss Cross kostka i krzyżyk będzie umilała nam nie jeden wieczór. Mamy już za sobą jeden wspólny wyjazd i już szykuje się na kolejny.

Autor: Reiner Knizia
Seria: Gry do plecaka
Liczba graczy: 1-6
Wiek: od 7 lat
Czas gry: ok. 20 min
Wydawca: Egmont

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Egmont

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dom 14 maja 2021

Czy dziecko może samo robić zakupy?

Pytanie o to, czy dziecko może samo robić zakupy, wydaje się błahe, jednak prawodawca wyraźnie określa możliwości konsumenckie najmłodszych. Rodzice powinni wiedzieć, że niektóre zakupy dzieci mają prawo unieważnić.

Kiedy dziecko może samo robić zakupy?

To, że dziecko ma własne pieniądze, otrzymane np. w ramach prezentów urodzinowych lub komunijnych, nie oznacza, że może nimi dowolnie dysponować.

Dzieci poniżej trzynastego roku życia nie mają żadnej zdolności do czynności prawnych, nie mogą więc zawierać umów (zakupy w sklepie to umowa kupna-sprzedaży) i zaciągać zobowiązań.

Czy to znaczy, że dziecko nie może sobie kupić np. loda lub długopisu? Na szczęście nie jest tak źle. Jednak taki zakup nie może nosić znamion zakupów hurtowych (można kupić jeden długopis, ale nie dwadzieścia), musi zaspokajać podstawowe potrzeby (zeszyt, drobne słodycze, napój, ale nie komplet noży) i nie może rażąco naruszać interesów dziecka. W praktyce oznacza to, że dziecko może sobie kupić batona, chipsy lub lody, ale ich cena nie może być nieadekwatna do rzeczywistej wartości produktu.

Dzieci, które ukończyły trzynasty rok życia, mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych. W praktyce oznacza to, że mogą zaspokajać swoje bieżące potrzeby i nie muszą informować rodziców o każdym lodzie, bułce, długopisie czy gumce do ścierania. Jeśli pracują (w ograniczonym zakresie czasowym i za zgodą rodziców) mogą samodzielnie dysponować swoimi zarobkami. Nadal jednak nie mogą swobodnie gospodarować większą gotówką. Jeśli zechcą kupić rower, komputer lub inny wartościowy sprzęt, muszą mieć zgodę rodziców. Najlepszą opcją jest udanie się na zakupy z mamą lub tatą. W przeciwnym wypadku taki zakup może być unieważniony.

Osoby nieletnie nie mogą kupować alkoholu, papierosów ani innych używek, nawet gdy ich cena jest relatywnie niska.

 

Kiedy dziecko może zrobić zakupy w internecie?

Nie ma odrębnych przepisów ustalających zdolność małoletnich do korzystania z e-sklepów. Teoretycznie więc zakupy w sieci dokonywane przez młodocianych podlegają tym samym obostrzeniom co zakupy w sklepach stacjonarnych.

Aby móc dokonywać zakupów w internecie potrzebne jest konto bankowe. Można je założyć dzieciom, które ukończyły 13 lat. Wiele banków ma specjalną ofertę juniorskich kont. Jednak młodzi ludzie radzą sobie inaczej, często po prostu zamawiają towar z płatnością przy odbiorze. Czy taki zakup jest ważny?

Tu pojawia się problem, bo kurier nie ma obowiązku weryfikować wieku odbiorcy, poza tym odbieranie paczek przez dzieci nie jest rzadkością. Sklepy także nie mają możliwości weryfikowania wieku osoby dokonującej zakupy, dlatego zabezpieczają się zapisem w regulaminie o dostępności serwisu osobom, które ukończyły osiemnaście lat. Jeśli osoba małoletnia zaakceptuje regulamin, skłamie. Na pewno zwrot towaru kupionego w internecie będzie trudniejszy niż zakupionego w sklepie stacjonarnym.

 

Czy dziecko może samo kupować w aptece?

Niestety żadne przepisy tego jednoznacznie nie precyzują. Kupowanie przez dziecko leków regulowane jest tymi samymi zapisami Kodeksu Cywilnego, co dokonywanie innych zakupów. Teoretycznie więc dziecko nie powinno takich zakupów dokonywać, bo nie wchodzą one w zakres drobnych bieżących spraw życia codziennego. Co jednak, gdy dziecko jako jedyne w domu jest na tyle zdrowe i silne, by udać się do apteki? 

Dużo zależy tu od farmaceuty, jego wrażliwości i… pamięci. Teoretycznie na podstawie zapisów Kodeksu Cywilnego ma on prawo odmówić sprzedaży nieletnim leków bez recepty, a w przypadku leków na receptę ma nawet większą broń, bowiem Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2002 roku wyraźnie mówi, że odmowa wydania leku na receptę może nastąpić, jeśli osoba, która tę receptę chce zrealizować nie ukończyła 13 lat. 

Zapewne w praktyce jeśli nastolatek przyjdzie raz lub dwa po leki przeciwbólowe, to uda mu się je kupić. Jeśli jednak zechce ich kupić dużo w krótkim czasie, powinno to obudzić czujność farmaceuty. Natomiast wyraźnego zakazu sprzedawania leków bez recepty nieletnim nie ma. 

 

Kiedy zakupy dziecka można unieważnić?

A co, jeśli dziecko samo zrobi zakupy, a rodzic nie zaakceptuje wydatku? Niezależnie od tego, czy pieniądze pochodziły z prezentów bądź oszczędności dziecka, czy też zostały wręczone przez rodziców, mama lub tata mają prawo zażądać od sprzedawcy rozwiązania umowy i zwrotu pieniędzy. Oczywiście trudno tu mówić o zwrocie pieniędzy za batona czy paczkę chipsów, ale jeśli dziecko samo kupi telefon komórkowy, nawet ten z niższej półki, rodzic ma prawo go zwrócić i ubiegać się o zwrot pieniędzy.

Sprzedawcy na ogół wiedzą, że nie powinni sprzedawać dzieciom drogich towarów bez zgody ich rodziców, niestety nagminnie to robią, wykorzystując niewiedzę opiekunów dziecka lub próbując im wmówić, że nie ma podstaw do unieważnienia umowy.

 

Podstawa prawna: Art. 14. KC

  • 1. Czynność prawna dokonana przez osobę, która nie ma zdolności do czynności prawnych, jest nieważna.
  • 2. Jednakże gdy osoba niezdolna do czynności prawnych zawarła umowę należącą do umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego, umowa taka staje się ważna z chwilą jej wykonania, chyba że pociąga za sobą rażące pokrzywdzenie osoby niezdolnej do czynności prawnych.

 

Zdjęcie: Pexels

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Emocje 13 maja 2021

Pamiątki z dzieciństwa. Co najczęściej rodzice zatrzymują dla zachowania wspomnień?

Pamiątki z dzieciństwa to coś, co przywołuje na myśl dobre wspomnienia, wspaniałych ludzi lub miejsca, z którymi są one związane. Niejeden dorosły wzruszy się na widok przedmiotu, który kilkadziesiąt lat wcześniej dzierżył w swojej ręce jako najważniejszą rzecz na świecie. To jak bilet do przeszłości, skarbiec dla wspomnień, które są bezcenne.

Wielu rodziców stara się dokumentować pierwsze chwile i przełomowe wydarzenia z życia malucha. Jest na to wiele sposobów. Do zdecydowanie najpopularniejszych należy robienie zdjęć i nagrywanie filmów, bo zazwyczaj każdy ma smartfon pod ręką i powyższe czynności wykonuje wręcz z nawyku. Równie często rodzice wybierają fotoksiążki, wypełniają dzienniczki rozwoju dziecka, wykonują gipsowe odlewy lub odciskają przy pomocy farbek ślady rączek i stóp. Do rodzinnych skarbów trafiają testy ciążowe, zdjęcia i filmy z USG, opaski na rączki ze szpitala, kartki gratulacyjne z okazji narodzin pociechy. Rodzice chętnie zbierają również wyjątkowe przedmioty, które należały do malucha. I właśnie często one trafiają do dawnych właścicieli po wielu, wielu latach. 

Pamiątki z dzieciństwa, które rodzice zachowują najczęściej

Włosy i ząbki

Wielu rodziców zachowuje na pamiątkę pukiel włosów z pierwszej wizyty u fryzjera, czy też mleczny ząbek, który wypadł, ustępując miejsca stałemu. 

Pierwsze ubranko

Maleńka czapeczka, pierwsze body, śliczne buciki – to i wiele innych pierwszych elementów garderoby dziecka trafia do pudła z pamiątkami. Niesamowicie jest móc wyjąć po latach body w rozmiarze 56 i porównać je z mocno wyrośniętym ciałem przykładowego trzydziestolatka, który sam już został ojcem. 

Ukochana zabawka

Większość dzieci, o ile nie wszystkie, ma swoje ukochane zabawki. Niezależnie od tego, czy jest to miś z naderwanym uszkiem, lalka z krzywo obciętymi włosami, czy autko bez jednego kółka, dzieci potrafią kochać je miłością absolutną. Warto więc taką wyjątkową zabawkę, nawet jeśli jest w nie najlepszym stanie, zachować ku pamięci. A jeśli nie ucierpiała specjalnie, być może także wnuk będzie miał z niej pożytek.

Pierwsze rysunki

Warto zachować pierwsze dzieła, które wychodzą z rąk dziecka. Mogą być to rysunki, laurki, ale także własnoręcznie wykonane ozdoby. Jeśli w dodatku zostały przez dziecko komuś bliskiemu podarowane, ich wartość sentymentalna jest nie do przecenienia. Zapewne kilka łez wzruszenia spłynie po policzku, gdy za kilkadziesiąt lat zostanie odkurzona kartka z pierwszym, nieporadnie nakreślonym dziecięcą ręką “kocham cię mamo/tato”.

Ulubiona książka

Jeśli dziecko ma swoją ulubioną książkę, której mógłby słuchać cały czas, warto ją zatrzymać jako pamiątkę. Być może powrót do wspomnień w trudnych chwilach przywoła w pamięci dobry czas? A może ktoś tę samą historię będzie co wieczór opowiadał własnemu dziecku?

 

A Wy, jakie macie pomysły na pamiątki z dzieciństwa?

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close