Jak zwiększyć bezpieczeństwo dzieci?
Porwanie i śmierć 11-letniego Sebastiana wstrząsnęła wszystkimi. Mnie dotknęła tym mocniej, że to tragiczne zdarzenie wydarzyło się blisko mojego miejsca zamieszkania i mam syna w wieku zamordowanego chłopca. Szok i niedowierzanie, że sytuacja miała miejsce w sobotni majowy wieczór, kiedy nie było jeszcze ciemno, i wydarzyła się nie w odludnym miejscu, a na placu zabaw. Dlatego warto rozmawiać o tym, jak zwiększyć bezpieczeństwo dzieci.
Niestety czasu nie cofniemy i nikt nie przywróci życia chłopcu. To, co możemy, to wyciągnąć naukę z tej wielkiej tragedii. Nie będę Was przekonywała, byście bardziej pilnowali i kontrolowali dzieci. Jestem przekonana, że wraz z wiekiem dziecka, należy zwiększać jego swobodę. Na pewno nie zamkniemy i nie zatrzymamy starszego dziecka w domu, dlatego że się boimy o jego bezpieczeństwo. Myślę, że nawet nie powinniśmy próbować tego robić. Warto jednak z dziećmi rozmawiać. I od razu wyjaśnię, że nie sugeruję, że takiej rozmowy zabrakło w rodzinie Sebastiana.
O tym porozmawiaj!
1) Uświadom swoją pociechę, że dorosła nieznana mu osoba raczej nie będzie potrzebowała pomocy dziecka. Nie musi być więc uczynna dla kogoś obcego, kto oczekuje pomocy w odnalezieniu psa, popilnowaniu chorego zwierzaka. W takich sytuacjach u dzieci mogą pojawić się emocje związane ze współczuciem, troską i życzliwością wobec drugiego człowieka. Ktoś o złych zamiarach może je wykorzystać i zwabić ofiarę.
2) Przypomnij swojemu synowi, córce, że jest dzieckiem i absolutnie nie musi udzielać wskazówek kierowcy samochodu, który akurat jego pyta o drogę. Jeśli jakiś pojazd budzi w nim niepokój – powinien uciekać. Co ważne w przeciwnym kierunku niż jadące auto. W razie zagrożenia zaoszczędzi się trochę czasu, jeśli samochód będzie musiał nagle zawrócić.
3) Twoje dziecko powinno od Ciebie usłyszeć, że są sytuacje, kiedy nie musi być grzeczne. Jeśli czuje się zagrożone, jeśli ktoś go na siłę do czegoś namawia, atakuje fizycznie – musi wtedy szarpać się, kopać, gryźć i głośno krzyczeć o pomoc.
4) Zwróć uwagę dziecka na „tajemnice”. Dorosła osoba, i to nie tylko obca, ale i krewny, trener, nauczyciel, czy ktokolwiek inny, nie może namawiać, by dziecko nikomu nie mówiło o ich relacji. Wszelkie groźby – jeśli powiesz to rodzicom, to stanie się coś złego – powinny być sygnałem, by od razu zwierzyć się z tego mamie i/lub tacie.
To pierwsze kwestie, które przyszły mi do głowy i uważam, że każdy rodzic powinien poruszyć je ze swoim dzieckiem. Zachęcam Was, byście w komentarzach napisali to, o czym ja nie pomyślałam, a na co warto jeszcze w rozmowie z dzieckiem zwrócić uwagę.
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę zadbała o materiał pomocny do takich rozmów, o czym już kiedyś pisałam. Podrzucam Wam link – https://wrolimamy.pl/przemoc-wobec-dzieci-wykorzystywanie-seksualne/
Oraz drugi, do kampanii profilaktyczno-edukacyjnej katowickiej policji „Naucz mnie, kiedy mówić NIE”.