Ciąża i dziecko 7 września 2023

Kryza płciowa u noworodka. Z czego wynika ten stan i czy powinien niepokoić?

Kryza płciowa (ciążowa) to termin, który dotyczy niektórych noworodków. Jest to specyficzny stan przejściowy, który często niepokoi świeżo upieczonych rodziców. Czym jest kryza ciążowa, co przyczynia się do jej powstawania i czy trzeba ją leczyć?

Czym jest kryza płciowa (ciążowa)?

Kryza płciowa to określenie stanu po porodzie, podczas którego w organizmie noworodka znajdują się hormony pochodzące z okresu ciąży od matki. W efekcie obecność hormonów matczynych może przyczynić się do tymczasowych zmian w gruczołach piersiowych oraz narządach płciowych. Kryza ciążowa pojawia się zarówno u chłopców jak i dziewczynek. 

Jak objawia się ten stan?

W przypadku kryzy płciowej u niektórych noworodków obserwuje się około 3.- 4. doby życia powiększenie gruczołów piersiowych, z których może uciekać niewielka ilość wydzieliny (tzw. mleko czarownic), podobnej składem do siary, czyli pokarmu pojawiającego się w ciągu kilku dni po porodzie. U dziewczynek około 7. doby życia uwydatniają się wargi sromowe i łechtaczka. Towarzyszyć temu może wypływ białawej, czasami krwiście podbarwionej, wydzieliny z pochwy. Ten stan może utrzymywać się przez kilka dni. Powyższe zmiany są dla debiutujących rodziców zaskakujące i często powodują niepokój.

Kryza płciowa — czy trzeba ją leczyć?

Przy stwierdzeniu kryzy płciowej nie ma konieczności umawiania się na wizytę do lekarza. Zazwyczaj zmiany te ustępują samoistnie, gdy hormony matki wypłukiwane są z organizmu. Najczęściej rodzicom zaleca się jedynie dbałość o higienę. Stan ten, podobnie jak pozostałe stany przejściowe, nie wymaga interwencji medycznej. 

Warto pamiętać, że okres noworodkowy trwa do 28. dnia życia i w jego trakcie dochodzi do poważnych zmian w funkcjonowaniu organizmu dziecka. Przystosowanie się do nowych zadań w zupełnie innym środowisku niż podczas ciąży, to nie lada wyzwanie. Takie stany przejściowe, jak np. fizjologiczny spadek masy ciała, żółtaczka, czy kryza płciowa, nie są groźne dla dziecka, ale należy je obserwować. Warto, po powrocie ze szpitala do domu, omówić nową lub niepokojącą sytuację podczas kontrolnej wizyty położnej, lub u pediatry. Specjalista rozwieje wszelkie wątpliwości, a młodzi rodzice będą mogli spać spokojnie.


Źródło: mjakmama24.pl, mustela.pl, wl.cm.umk.pl
Źródło zdjęcia: hessam nabavi/Unsplash
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kultura 7 września 2023

Siła naszych marzeń – widziałam film, który powinien zobaczyć każdy rodzic

Siła naszych marzeń to film zasługujący na długą listę przymiotników: fenomenalny, poruszający, porywający, wzruszający, ujmujący, rozczulający, rozbrajający, przykuwający uwagę, chwilami smutny, chwilami wesoły, chwilami trzymający w napięciu. Nie wiem, ile kinowych nowości proponowano Wam w tym roku, ale tej nie możecie przegapić.  

Siła naszych marzeń

O czym jest Siła naszych marzeń? Nie oglądajcie trailerów! 

Zaufajcie mi chociaż trochę, nie róbcie tego. Powiem Wam po cichu, że gdyby to ode mnie zależało, wyglądałyby zupełnie inaczej. W moim odczuciu zdradzają za dużo i żałuję, że je widziałam. Powinnam wziąć przykład z mojej córki, która z zasady nigdy żadnych nie ogląda. Zapowiedzi też nie czytajcie.  To, co ja Wam zdradzę, powinno wystarczyć. 

Marie i Philippe to młode małżeństwo zakochane w koniach i prowadzące własną stajnię. Konie są dla nich wszystkim do tego stopnia, że nawet poród Marie, która jest weterynarzem, odbywa się w stajni, bo w tym samym czasie klacz się źrebi. Mała Zoe jest więc dosłownie urodzoną koniarą i trzeba przyznać, że dobrze się z końmi dogaduje. 

Pasją się człowiek nie naje, rozbudowa stajni ma być sposobem na poprawę sytuacji finansowej rodziny. Konie są przygotowywane do wyścigów kłusaków, w stajni pojawia się inwestor a razem z nim presja na wyniki. Niestety, jak to w życiu, nie zawsze się wygrywa, częściej nie. 

Brak wygranych oznacza problemy finansowe, długi, utratę panowania nad sytuacją. Jednym słowem, jest ciężko. A jak jest ciężko, wkradają się nerwy. Ot, życie, kredyty, niewystarczające dochody, problemy z dziećmi, nałogi, krzyki i wzajemne pretensje. Znamy to dobrze, nawet jeśli nie z autopsji, to choćby ze słyszenia. 

Zoe w okresie dorastania musi mierzyć się z własnymi problemami, dość trudnymi i nietypowymi nawet jak na nastolatkę. Jest zamknięta w sobie i pełna pretensji do świata. Odtrąca wszystkich łącznie z młodszym bratem, z którym wcześniej miała całkiem dobry kontakt.  Nastolatka desperacko potrzebuje pomocy, ale nie rozumie tego. 

Jest i Seb, pracownik stajni, „inny”, jak o nim mówią. Wydaje mi się, że ma zespół Aspergera, ale mogę się mylić. Seb nie jest może super inteligentny, za to myśli sercem i w ten sposób dogaduje się zarówno z końmi, jak i ludźmi. Tam, gdzie nie dadzą rady rodzice i terapeuta, to właśnie Seb odnajdzie drogę do serca Zoe i pomoże jej poukładać świat na nowo. 

Siła naszych marzeń

Jak się ogląda Siłę naszych marzeń?

Nie ma co ukrywać, do kina trzeba zabrać zapas chusteczek, naprawdę spory. To klasyczny wyciskacz łez, każdy znajdzie tu powody do uronienia chociaż kilku.  Mimo to nie ośmieliłabym się nazwać filmu smutnym. Jest wzruszający, poruszający (męska opinia mojego męża 😉 ) porywający, chwilami zabawny, bardzo prawdziwy. 

Nie wiem, czy zwracacie uwagę na dystrybutorów filmów. Ja uwielbiam Best Film za brak lukru i wszelkie propozycje od nich zawsze przyjmuję w ciemno. Historie, które proponują młodym odbiorcom, mają prawo wydawać się trudne, ale ich przekaz jest zawsze bardzo pozytywny. To nie są tandetne bajeczki i typowo komercyjne amerykańskie produkcje pod publiczkę. Właściwie w ogóle nie są amerykańskie. Siłę naszych marzeń wyprodukowali Francuzi. Jeśli szukacie wartościowych filmów dla starszych dzieci, to właśnie znaleźliście.

Siła naszych marzeń to nie jest obraz z gatunku „wszystko się zawsze uda i życie to pasmo nieustających sukcesów”. To jest bardzo prawdziwy film o potędze miłości, przekraczaniu własnych granic, pokonywaniu słabości i nadziei, która nigdy nie chce umrzeć, wbrew wszystkiemu, i pewnie dlatego mi się tak spodobał. Nie oszczędzono bohaterom strachu, łez, rozczarowań, niemocy i złości, ale dano też radość, nadzieję i spełnienie. Mix uczuć – jak to w życiu. 

Siła naszych marzeń

Dla kogo jest Siła naszych marzeń?

Siła naszych marzeń to film dla młodego odbiorcy więc sporo tu uproszczeń, wydarzeń, które być może w prawdziwym życiu by się nie obroniły, a może nie miały prawa wydarzyć, ale nie będę tego demonizować. Chociaż to nie bajka, to jak to w bajkach, czasem trzeba coś pokazać „na skróty”, żeby ułatwić widzowi zrozumienie. Ogólny przekaz filmu jest dość jasny – nic w życiu nie przychodzi samo i nie przychodzi łatwo. Mimo to warto mieć marzenia i walczyć o ich realizację. 

Polski dystrybutor oznaczył film jako 10+ i chyba ma rację. Dla młodszych dzieci film może być niezrozumiały i za trudny pod względem emocjonalnym. Natomiast nie ma górnej granicy wieku. Chociaż teoretycznie adresatami są młodzi odbiorcy, to daję Wam słowo, nie zanudzicie się na seansie. 

To film o trudnym rodzicielstwie, o wyzwaniach ponad siły i siłach, które trzeba mieć. Potężna lekcja pokory przed nieuniknionym, ale i ogromne wsparcie dla wszystkich, którym się wydaje, że nie dadzą rady. Niesamowity obraz, który na pewno zapamiętacie na długo. Będziecie oglądać z zaciekawieniem, w myślach trzymać kciuki za Zoe i krzyżować palce za zwycięstwo Burzy. Dacie się porwać tej historii i będziecie wracać w myślach nie raz i nie dwa do koni, do stajni, do Zoe i Seba, i do bajecznego wybrzeża Francji. Nie dajcie się prosić, idźcie do kina! Premiera 8 września 2023.

 

Siła naszych marzeń


Inne filmy dla młodych widzów od Best Film:

 

Czworo dzieci i Coś. Recenzja z pokazu przedpremierowego

 

Wiki i jej Sekret – widzieliśmy przedpremierowo najlepszy film familijny tej zimy!

 

 

Pimi z Krainy Tygrysów. Idźcie do kina!

 

Zdjęcia: Best Film 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Książki 7 września 2023

„Zwierzęcy alfabet” – gdyński policjant wydał książkę dla dzieci

Na co dzień pracuje w gdyńskiej policji. Poza pracą jest mężem i ojcem trójki dzieci. A od jakiegoś czasu także autorem wierszowanych zagadek, których grono małych czytelników ciągle się powiększa.

Co policjant może robić w wolnym czasie? Czy praca w policji może iść w parze z pisaniem książek? I to na dodatek – książek dla dzieci? Okazuje się, że tak. I to z sukcesem!

Krystian Wasiluk, młodszy aspirant z Gdyni, w marcu tego roku wydał swoją debiutancką propozycję dla najmłodszych. „Zwierzęcy alfabet” to prawdziwa gratka dla ciekawych świata maluchów, ale także rodziców szukających dla swoich pociech rozwijającej i angażującej rozrywki.

Taka mysz, lecz ze skrzydłami,
Lata nocą nad głowami,
A za dnia śpi nietypowo –
Wisi w dół zwrócona głową.

Książka Wasiluka, do której wydania zainspirowała go najmłodsza, 4-letnia, córka Agata, to zbiór wierszowanych zagadek na temat zwierząt. Co ważne, teksty ułożone są w kolejności alfabetycznej, a każda litera poświęcona jest osobnemu zwierzakowi. Dzięki temu dziecko może poznawać alfabet poprzez zabawę. Odpowiedzi na zagadki ukryte są w nowoczesnych, pastelowych ilustracjach autorstwa Anny Jaroń. Każdy wiersz-zagadka to całe mnóstwo przyrodniczych ciekawostek. Książka przeznaczona jest dla dzieci w wieku 2-5 lat.

Tytuł ma już swoich zagorzałych małych czytelników, dla których dodatkową atrakcją jest właśnie to, że jego autorem jest „pan w mundurze”.
– Nigdy nie sądziłem, że napiszę książkę dla dzieci. Udało się. Jestem przykładem, że jeśli się czegoś bardzo chce, to można to osiągnąć – przyznaje gdyński policjant.

Krystian Wasiluk, „Zwierzęcy alfabet” [link do strony z książką: https://samowydawcy.pl/zwierzecy-alfabet-krystian-wasiluk]

zwierzęcy alfabet książka dla dzieci

 

Źródło wpisu: informacja prasowa
Obraz StockSnap z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close