Lifestyle 9 października 2023

Ma być szybko, tu i teraz. Turyści oczekują możliwości natychmiastowej płatności online

Już więcej niż połowa użytkowników przed czterdziestką chce nie tylko wyszukać obiekt w sieci i dokonać natychmiastowej rezerwacji, ale również opłacić ją online – wynika z danych Nocowanie.pl. Największy polski portal rezerwacyjny rozwija opcję natychmiastowych rezerwacji i płatności online.

Atrakcyjna oferta nawet ciekawie pokazana na stronie internetowej to dziś za mało, żeby obiekt noclegowy skusił młodych internautów do dokonania rezerwacji. Jak wynika z badania prowadzonego przez portal rezerwacyjny Nocowanie.pl, aż 61% użytkowników w wieku 18-39 lat preferuje dokonywanie natychmiastowych płatności online.

„Odsetek turystów, dokonujących transakcji w sposób tradycyjny, czyli takich, którzy nadal wolą bezpośredni kontakt z właścicielem obiektu, wciąż jest wysoki, jednak rezerwacje automatyczne i natychmiastowe płatności, bez zbędnych formalności i kontaktów, to nieuchronnie rozwijający się trend związany z faktem, że Polacy przenoszą zakupy do internetu” – wyjaśnia Tomasz Zaniewski, wiceprezes Nocowanie.pl. „Z prowadzonych przez nas badań wynika, że młodzi turyści, choć chcą wybierać spośród wielu ofert, to nie wyobrażają sobie, by musieli dzwonić do kilkunastu obiektów i pytać o dostępny termin oraz uzgadniać kwestie płatności. Chcą rezerwacji tu i teraz” – podkreśla Zaniewski i dodaje, że do internetu zakup noclegów przenoszą nie tylko najmłodsi użytkownicy.

Jak wynika z badania platformy już 31% turystów z pokolenia X (40-54 lat) i Baby boomers (55+) deklaruje, że zależy im na natychmiastowym rozliczeniu z obiektem.

„Decyzja o dodaniu do naszej platformy możliwości płatności online to naturalny kolejny krok w rozwoju serwisu, który na rynku obecny jest od 17 lat, początkowo głównie w modelu ogłoszeniowym, agregując oferty turystyczne w Polsce, a od tego roku działający również w modelu transakcyjnym” – tłumaczy Tomasz Zaniewski.

Największy polski serwis rezerwacyjny, który tylko w czasie minionych wakacji odwiedziło 5,9 mln internautów, umożliwia dokonanie natychmiastowej rezerwacji online w ponad 7200 obiektów noclegowych na terenie całej Polski oraz wysłanie zapytania do ponad 15000 sprawdzonych obiektów. Jego użytkownicy mogą również rezerwować wypoczynek za granicą – w ofercie serwisu jest aż 70000 obiektów na Węgrzech, w Rumunii, Czechach i Słowacji czy w Chorwacji, tak lubianej przez Polaków w ostatnich sezonach.

Potrzeba skrócenia ścieżki zakupowej powoduje, że coraz więcej obiektów partnerskich Nocowanie.pl decyduje się na uruchomienie automatycznych rezerwacji. Ich liczba od początku roku do końca trzeciego kwartału wzrosła o 60%. Od kilku miesięcy mogą tę opcję rozwinąć o możliwość płatności online, dzięki której użytkownik składa rezerwację w wybranym obiekcie jak dotychczas, a po jej pomyślnym złożeniu trafia na stronę z podsumowaniem rezerwacji i przyciskiem umożliwiającym rozpoczęcie płatności i wybranie jednej z dostępnych metod płatności – BLIK, szybki przelew, karta płatnicza. Po udanej płatności system automatycznie wysyła potwierdzenie jej dokonania do gościa i obiektu noclegowego.

 

 


Źródło informacji: Nocowanie.pl
Obraz Photo Mix z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Rozwój 9 października 2023

Wskazówki dla rodziców dziecka z zaburzeniami uwagi

Zespół zaburzeń uwagi (ADD) to jedna z głównych przyczyn trudności i niepowodzeń w szkole. Takie dziecko może jednak osiągnąć sukces i warto, by rodzice wiedzieli, jak się z nim bawić i jak je wspierać. W tym tekście można znaleźć inspiracje.

Warto zacząć od tego, że zaburzenia uwagi nie są winą dziecka i trzeba zrobić wszystko, żeby ono tak tego nie odbierało. Oczywiście praca i sukces, który odniesie lub nie, ostatecznie należy do niego, ale musimy pamiętać, że nie można porównywać dziecka z zaburzeniami uwagi do dziecka bez zaburzeń i dlatego w zakresie możliwości zdobywania nauki tradycyjną drogą trzeba mu pomóc.

Przy czym zaburzenia uwagi często są czubkiem góry lodowej w klasyfikacji chorób i zaburzeń – współistnieją m.in. z ADHD i zaburzeniami hiperkinetycznymi. Poznanie przyczyn jest przydatne, bo jedynie wtedy łatwiej dotrzeć do czynników podtrzymujących, czyli takich, które zaburzenie umacniają.
„W latach osiemdziesiątych ciocia przywiozła mi z Ameryki grę na konsolę. Pamiętam, że grałam w nią godzinami, co przełożyło się negatywnie na uwagę w szkole – to był jeden z czynników podtrzymujących moje problemy. Gdyby ktokolwiek w tamtym czasie zdał sobie z tego sprawę i umiejętnie ograniczył mi dostęp do urządzenia elektronicznego, być może trudności, które miałam wtedy z uwagą, byłyby mniejsze” – uważa Aleksandra Skirgiełło, psycholog kliniczny.

Zaburzenia uwagi u dziecka – przeczyny:

– skłonność dziedziczna;
– zaniedbanie środowiskowe;
– silny długotrwały stres wywołany na przykład nieprawidłowymi relacjami w rodzinie;
– brak ruchu często związany z nieodpowiednią dietą;
– zaburzenia afektywne np. depresja;
– wszelkie choroby przewlekłe powiązane z obniżonym nastrojem;
– zaburzenia sensoryczne, ADHD.
Każda z nich wymaga innego podejścia, np. w przypadku depresji kluczowe jest jej wyleczenie, poprawa nastroju, emocjonalnego funkcjonowania. Przy urazach, chorobach przewlekłych czy skłonności dziedzicznej, bardzo ważne są zajęcia rewalidacyjne, czyli ćwiczenia, które uruchamiają neuroplastyczność mózgu w kierunku umiejętności lepszego skupienia uwagi oraz terapia dostosowana do indywidualnych potrzeb dziecka.
„Gdy mamy do czynienia z zaniedbaniem środowiskowym, kluczowa jest praca ze środowiskiem, zajęcia kompensacyjne emocjonalno-społeczne, bo często takie dziecko nie umie współpracować z nauczycielem, odnajdywać się w interakcjach społecznych, gorzej się skupia, nawet jeśli wyjściowo ma niezły potencjał. Przy silnym stresie, dopóki tego nie przerobi, nie pomogą żadne ciekawe propozycje, bo nawet jeśli na zajęciach będzie sobie dobrze radzić, gdy tylko z nich wyjdzie, jego problemy powrócą” – wymienia psycholożka.
Podobnie bez wprowadzenia stałej aktywności u dziecka, które mało się rusza czy nauki systematyczności i pracy własnej przy uzależnieniu od ekranów – nawet przy bardzo dużych zdolnościach – nie będzie motywacji, żeby się skupić.
Przede wszystkim to powinna być ukierunkowana zabawa, która zarówno dorosłemu, jak i dziecku sprawia frajdę. Ćwiczenia, które uruchamiają neuroplastyczność mózgu poprawiają koncentrację, a to przekłada się na efektywność w codziennych zadaniach życiowych. Wymaga to systematycznego celowego treningu mózgu, eliminacji zbędnych bodźców i dbania zdrowy styl życia.
Poniżej różne propozycje zabaw i gier, dla dziecka z zaburzeniami uwagi i jego rodziców, które opracowała Monika Kasprzak z Poradni Psychologiczno-pedagogicznej w Lublinie.

Zabawy i zadania poprawiające uwagę dziecka:

– składanie obrazka z części według wzoru i bez wzoru – puzzle;
– układanie patyczaków na wzorze według wzoru bez wzoru;
– odtwarzanie prostych rytmów;
– opracowywanie figur geometrycznych, zamalowywanie figur geometrycznych;
– łączenie punktów tworzących figury;
– układanki geometryczne płaskie według wzoru mozaiki;
– zapamiętywanie kolejności prezentowanych obrazków;
– naśladowanie sekwencji ruchów (np. gra „Ojciec Antoni uczył dzieci swoje”;
– odszukiwanie w zestawie obrazków tych z określonymi elementami, demonstrowane w określonej kolejności;
– odtwarzanie układów figur geometrycznych;
– zapamiętywanie i odtwarzanie listy eksponowanych przedmiotów; wskazywanie brakujących przedmiotów wcześniej prezentowanych;
– dobieranie par jednakowych obrazków spośród wielu – np. gra memory;
– odwzorowywanie prostych szlaczków z elementami litrowymi;
– porównywanie obrazków, wyszukiwanie różnic i podobieństw;
– dorysowanie brakujących elementów w obrazku; wyszukiwanie detali w ilustracjach;
– sytuowanie przedmiotów względem innego np. połóż klocek na stole pod krzesłem, na krześle itp.;
– wyszukiwanie określonej litery, sylaby, cyfry czy liczby w zlepku różnych liter sylab cyfr lub liczb.

Gry i zabawy dziecka z rodzicami i opiekunami

Lampa – nos – podłoga – mówimy podane słowa i pokazujemy je ręką. Prosimy, by dziecko pokazywało z nami. Następnie prowadzący zabawę co innego mówi, a co innego pokazuje – zadaniem dziecka jest pokazywanie tylko tego, co mówimy.
Czytanie opowiadania – dorosły czyta opowiadanie lub bajkę, a dziecko ma za zadanie reagować na umówiony sygnał, np. klaśnięciem na słowo „rycerz”.
Wystukiwanie rytmu – dziecko ma za zadanie wysłuchać rytmu zademonstrowanego przez osobę dorosłą, na przykład za pomocą cymbałków, bębenka, klaskania, a następnie wystukać go samodzielnie
Drukarka – rysujemy na plecach dziecka figury geometryczne, proste obrazki, a dziecko ma za zadanie odgadnąć rysunek lub narysować odpowiedź na kartce.
Plan wydarzeń – słuchanie tekstu czytanego głośno przez osobę dorosłą, po czym opowiadanie treści lub układanie planu wydarzeń.
Głuchy telefon.
Szczegóły – wyszukiwanie szczegółów na rysunkach lub różnic między ilustracjami, labirynty.
Gry planszowe i układanki na przykład puzzle, bierki, mozaika, memo itp.
„Gdy dziecko znudziło się już prostszymi ćwiczeniami, ma odpowiednią motywację, nie zniechęca się łatwo porażkami, jest ambitne, lubi wyzwania, można przejść do kolejnego etapu. To propozycja dla dzieci, które nie mają nadwrażliwości sensorycznych, bo w tym przypadku będziemy pracować z dystraktorami czyli bodźcami, które przeszkadzają mu skupić uwagę” – mówi Aleksandra Skirgiełło.

Zaburzenia uwagi u dziecka – przykładowe ćwiczenia z „siłowni dla uwagi”

Dziecko czyta po cichu tekst czytanki, a dorosły w tym czasie klaszcze, dziecko musi jak najwięcej zapamiętać z tekstu albo znaleźć odpowiedź na konkretne pytanie.
Zakładamy opaskę na rękę dziecka, a ono nie zwracając uwagi na jej obecność, ma wymyślić jak najwięcej słów na wylosowaną głoskę.
Zadaniem dziecka jest przeprowadzenie przez labirynt myszy do sera, podczas gdy my wędrujemy  w odwrotną stronę światłem wskaźnika, próbując rozproszyć dziecko
Ćwiczenia ruchowe, które sprzyjają rozwojowi prawidłowej uwagi – przysiady, pajacyk, skakanie na skakance, gra w gumę, gra w klasy, swobodny taniec do muzyki twister.

Spacer, sport, gra na instrumencie

Choć to z pozoru może wydawać się bez związku, naukowcy z Uniwersytetu w Kansas potwierdzili, że codzienny 30 minutowy spacer poprawia aktywność mózgową i zdecydowanie korzystnie wpływa na wyniki testów na inteligencję.
„Uczniowie, którzy regularnie ćwiczą lub np. grają na instrumencie muzycznym otrzymują wyższe oceny niż ich rówieśnicy, którzy nie mają stałej aktywności fizycznej” – zwraca uwagę psycholożka.
Nie należy nie doceniać wagi ruchu w kształtowaniu uwagi i uczeniu się. Podczas ruchu przyspieszone bicie serca usprawnia dopływ krwi do mózgu, dotlenia go, a w efekcie zwiększa się zdolność zapamiętywania i koncentracji, wzrasta kreatywność i zdolność uczenia się. Ćwiczenia fizyczne wpływają na te ośrodki mózgu, które odpowiedzialne są za myślenie przestrzenne.
Ponadto, wytwarza się BDNF (z ang. brain-derived neurotrophic factor ), czyli wydzielane przez neurony białko, które sprawia, że połączenia między komórkami są gęstsze. Wzrasta także liczba neuronów, a mózg szybciej się regeneruje. A więc poprawia się cały pakiet funkcji poznawczych.
Badania dowiodły, że ćwiczenia fizyczne szczególnie dobrze wpływają na hipokamp odpowiedzialny m.in. za pamięć i zdolność uczenia się. Wysiłek fizyczny zmniejsza także ryzyko wystąpienia zaburzeń i chorób, które mogą negatywnie działać na pamięć, np. cukrzycy.
„Chodzi o bardzo proste czynności i o to żeby był to regularny ruch, mogą to być nawet zabawy, które znamy z dzieciństwa takie jak skakanie na skakance czy taniec” – mówi psycholożka.

Magia mnemotechniki

Mnemotechnika to sposób ułatwiający zapamiętanie, przechowywanie i odtwarzanie informacji. Są pomocne uczniom, którzy muszą przyswajać dużo nowych informacji, ale przydają się także w codziennym życiu. Opierają się na zastosowaniu odpowiedniej organizacji materiału, wykorzystaniu różnych zmysłów oraz skojarzeniu z innym materiałem przechowywanym w pamięci długotrwałej.

Najpopularniejsze techniki zapamiętywania

Mapa myśli – technika polegająca na przedstawieniu w sposób graficzny kluczowych pojęć powiązanych ze sobą. Na mapie myśli mogą znaleźć się rysunki, strzałki, krótkie teksty połączone w dowolny sposób, które pomagają w utrwalaniu materiału z lekcji.
Technika haków – stworzenie skojarzeń cyfr z obrazami, które swoim kształtem przypominają te cyfry, np. ) -jajko, 2- łabędź
Akronimy – tzw. skrótowce są słowami utworzonymi z liter, wyrazów, które chcemy zapamiętać.
Pałac pamięci – metoda opiera się na prostym założeniu: skojarz przedmiot z miejscem.
„Zachęcam do stałego treningu uważności, który polega na kierowaniu uwagi na to, czego doświadczasz w danej chwili, ponieważ badania pokazują że to nie tylko daje efekty, ale także poprawia nastrój i parametry zdrowotne. Uspokaja oddech, wycisza emocje, dzięki niemu można zyskać więcej energii do mierzenia się z wyzwaniami codziennego życia oraz skuteczności w rozwiązywaniu problemów” – podkreśla specjalistka.

Otoczenie bardzo ważne

Bardzo ważna jest właściwa przestrzeń do nauki dla dziecka z zaburzeniami uwagi. Musi panować w nim porządek, spokój i eliminacja dodatkowych bodźców. Smartfon, komputer powinny być wyłączone, a najlepiej schowane lub w innym pomieszczeniu. Na biurku powinny być tylko podstawowe przybory.
Dziecko z zaburzeniami uwagi powinno siedzieć w pierwszej ławce. W miarę możliwości warto zadbać o indywidualne wsparcie nauczyciela (np. gest bliskości, korzystanie z kanału wzrokowego, kierowanie głosu prosto do dziecka, upewnianie się czy dziecko na nas spogląda, umówienie sygnału przywołującego).
Wymagania trzeba dostosować do możliwości dziecka – tak jak nie oczekujemy od dziecka ze złamaną nogą skakania przez płotki, tak nie każmy dziecku przepisywać bardzo długiego tekstu w klasie, w której jest głośno.
Warto pracować w oparciu o materiały, które wymagają skupienia uwagi na jakimś delikatnym bodźcu. Świetne są np. pachnące kwiaty, cytrusy,  szeleszczące liście jesienne, nietypowe światło, bańki mydlane, delikatne piórka, którym dotykamy dłoni dziecka.
Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Obraz 5712495 z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 8 października 2023

Eksperci biją na alarm: brakuje osocza do produkcji leków. Jak zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na ten cenny składnik krwi?

W Unii Europejskiej brakuje osocza niezbędnego do produkcji pochodzących z niego leków. Dlatego Polska potrzebuje dobrej legislacji w zakresie poboru osocza, aby zabezpieczyć krajowe zapotrzebowanie na produkty osoczopochodne. Tymczasem aż 80% Polaków nie wie, do czego wykorzystywane jest osocze – to wnioski z raportu Instytutu Rozwoju Spraw Społecznych „Polityka osoczowa w Polsce na tle europejskim”, opublikowanego w trakcie trwającego 11. Międzynarodowego Tygodnia Świadomości o Osoczu.

Osocze to płynny składnik krwi stanowiący 55% jej objętości. W znacznej większości składa się z wody, ale zawiera również cenne białka. Osocze krwi może być przetaczane pacjentom lub frakcjonowane, w wyniku czego – w ramach skomplikowanego procesu przetwarzania – powstają ratujące zdrowie i życie produkty osoczopochodne, takie jak immunoglobuliny, albuminy oraz czynniki krzepnięcia.

Leki otrzymywane z osocza często stanowią jedyną możliwość leczenia wielu ciężkich, rzadkich zespołów chorobowych oraz chorób. Stosowane są m.in. przy transplantacji narządów i tkanek, operacjach kardiochirurgicznych, z ciężką niewydolnością serca, hemofilią, pokrewnymi skazami krwotocznymi oraz w profilaktyce konfliktu serologicznego. Wykorzystywane są także w leczeniu oparzeń i wstrząsów, w pierwotnych i wtórnych zaburzeniach odporności, a także w hematoonkologii, neurologii oraz wielu chorobach rzadkich.

Produkcja leków pochodzących z osocza to wyjątkowo skomplikowany proces, który zaczyna się od pobrania ludzkiego osocza krwi. Ta życiodajna substancja jest pozyskiwana od zdrowych dawców, którzy dobrowolnie oddają ją, aby uratować życie innych ludzi. Proces od pobrania do dostarczenia gotowego leku pacjentowi może trwać nawet do 12 miesięcy.

Zapotrzebowanie na osocze stale rośnie

Obserwowane w ostatnich latach wzrastające zapotrzebowanie kliniczne na leki osoczopochodne związane jest z coraz lepszą diagnostyką wielu chorób, co przekłada się na rozszerzenie wskazań terapeutycznych do ich stosowania.

„Rosnące zapotrzebowanie na produkty osoczopochodne implikuje wzrastające zapotrzebowanie na osocze” – wskazywała prof. Sylwia Kołtan, konsultant krajowa w dziedzinie immunologii klinicznej.

Tymczasem od kilkunastu lat świat boryka się̨ z wyzwaniami w zakresie donacji osocza oraz dostępności produkowanych z niego leków. Braki w zakresie zaopatrzenia w produkty osoczopochodne odczuwalne są w wielu krajach Unii Europejskiej, w tym także w Polsce. Pandemia COVID-19 i tocząca się wojna w Ukrainie dodatkowo pogłębiły kryzys związany z deficytami leków z osocza krwi. Konsekwencją takiego stanu rzeczy w połączeniu z rosnącymi kosztami jest wzrost cen, który widać chociażby na podstawie rozporządzenia określającego wysokość opłat dla szpitali za krew i jej składniki.

„Pozyskiwanie osocza frakcjonowanego w 2020 r. na świecie było na poziomie 59 mln litrów. W czasie pandemii objętość osocza obniżyła się o 14%. W ocenie skali problemu należy mieć na uwadze, że liczba donacji potrzebna do leczenia przez rok dla jednego pacjenta z wrodzonym błędem odporności wynosi 130, z niedoborem alfa-1 antytrypsyny – 900, a z hemofilią – 1200” – podkreślała prof. Karina Jahnz-Różyk, konsultant krajowa w dziedzinie alergologii.

Jednocześnie, jak wskazuje dr Marek Migdał, dyrektor Instytutu „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie, zużycie osocza zwiększyło się pomiędzy 2021 i 2022 rokiem o 50 proc.

„Pandemia dostarczyła nam pacjentów z wieloukładowym zespołem zapalnym u dzieci (PIMS) po przechorowaniu COVID-19. W Polsce dzięki prowadzonemu przez Warszawski Uniwersytet Medyczny, Wrocławski Uniwersytet Medyczny i Instytut „Pomnik- Centrum Zdrowia Dziecka” rejestrze, przeszło 700 dzieci w ciągu paru miesięcy miało rozpoznany PIMS oraz wdrożone leczenie, polegające na stosowaniu dużych dawek immunoglobulin. To jest dodatkowa grupa pacjentów, którzy nagle, w ciągu paru miesięcy pojawili się w ośrodkach klinicznych, których nie było poprzednio w programach lekowych” – mówił dr Migdał.

Jak wyjaśnia specjalista, jest to problem, który wymaga odpowiedzi na pytanie, jak zwiększyć możliwość pozyskiwania osocza, a potem przetwarzania go na produkty osoczopochodne.

„Potrzeby medyczne naszych pacjentów przewyższają możliwości zaopatrzenia naszych szpitali w różne preparaty osoczopochodne. Myślę przede wszystkim o immunoglobulinach dożylnych i podskórnych. Z punktu widzenia pacjentów z chorobami neurologicznymi te potrzeby są bardzo duże i z pewnością nie jesteśmy w tej chwili w stanie zaspokoić potrzeb wszystkich pacjentów” – zaznaczyła prof. Anna Kostera-Pruszczyk, wiceprzewodnicząca Rady ds. Chorób Rzadkich, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii UCK WUM.

Na problemy związane z dostępnością produktów osoczopochodnych zwracała uwagę także prof. Jolanta Korsak, kierownik Zakładu Transfuzjologii Klinicznej Wojskowego Instytutu Medycznego – PIB w Warszawie zasiadająca w Krajowej Radzie ds. Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.

„Leczymy naszych pacjentów tym, co mamy. Skoro mamy mało osocza, z którego można produkować preparaty krwiopochodne, to leczymy tylko tyle, na ile nas stać, czyli polegając przede wszystkim na ich imporcie” – tłumaczyła prof. Korsak.

Osocze do produkcji leków – jak zaspokoić zapotrzebowanie?

Jak wynika z raportu „Polityka osoczowa w Polsce na tle europejskim”, prawie 40% osocza wykorzystywanego do wytwarzania leków dla europejskich pacjentów pochodzi od prywatnych dawców z USA.

„Europa polega na amerykańskim osoczu ze względu na własne niewystarczające i bardzo nierówne ilości zbiórek. Dlatego Polska powinna czerpać z doświadczeń czterech krajów europejskich, które deklarują >>samowystarczalność w zakresie osocza<<” – podkreślał dr Tomasz Kluszczyński, autor Zielonej Księgi „Właściwe wykorzystanie immunoglobulin”.

Kraje, o których wspominał dr Kluszczyński, to Austria (nadwyżka osocza ok. 362 tys. litrów rocznie), Czechy (nadwyżka ok. 497 tys. litrów), Niemcy (nadwyżka ok. 900 tys. litrów) oraz Węgry (nadwyżka ok. 338 tys. litrów). Kraje te mają zbliżony, publiczno-prywatny system poboru osocza, w którym prywatne centra dawstwa współistnieją z instytucjami publicznymi, a dawcy mają możliwość otrzymania rekompensaty finansowej o stałej stawce za pokryte wydatki i ewentualne niedogodności związane z procedurą oddania osocza.

„W skali światowej osocze przede wszystkim pochodzi z plazmaferezy. W 2018 r. tą metodą pozyskano 55 mln litrów osocza, w porównaniu do 6,5 mln litrów z krwi pełnej. W Polsce w 2021 r., na ok. 1,3 mln donacji krwi pełnej odnotowano ok. 56 tys. donacji osocza – zwraca uwagę prof. Kołtan.

Zgodnie z danymi Plasma Protein Therapeutics Association (PPTA), rekompensata w połączeniu ze współpracą publiczno-prywatną i poborem osocza poprzez plazmaferezę skutkuje czterokrotnie większym pobraniem tego cennego składnika krwi. Większość krajów w Unii Europejskiej zapewnia pewne formy rekompensaty, m.in. ulgi podatkowe, dni wolne (jak w Polsce), bony, a cztery kraje, w których sektor prywatny zajmuje się pobieraniem osocza, stosują ryczałtowy zasiłek o stałej stawce zgodnie z zasadą dobrowolnej i nieodpłatnej donacji.

Takie rozwiązanie jest obecnie przedmiotem debat w Unii Europejskiej, toczących się w ramach prac legislacyjnych nad tzw. Rozporządzeniem SoHO, które dotyczy norm jakości i bezpieczeństwa substancji pochodzenia ludzkiego – w tym także osocza. Dyskusja w Brukseli koncentruje się w tym obszarze wokół zgodności zasad dobrowolnej i nieodpłatnej donacji z przyjęciem stałej stawki rekompensaty.

W Polsce obecnie zarówno dawcy osocza, jak i krwi pełnej, mają takie same przywileje. Otrzymują posiłek regeneracyjny o równowartości 6-7 tabliczek czekolady, mogą skorzystać z ulgi podatkowej, a także z dwóch dni wolnych od pracy, przysługujących im w dniu pobrania oraz w dniu następnym. Przepisy dotyczące krwi i osocza powinny być w tym zakresie zróżnicowane. Osocze może być oddawane co dwa tygodnie, stąd za jego donację przysługują aż 52 dni wolne, natomiast za oddanie krwi pełnej, którą można oddawać rzadziej – do 12 dni wolnych od pracy.

Niska świadomość o osoczu w Polsce

Jak wskazują eksperci, aż 80 proc. Polaków nie wie, czym jest osocze i do czego jest ono wykorzystywane. Dlatego, oprócz zachęt w postaci rekompensat dla dawców, niezbędne jest szerzenie wiedzy na temat dawstwa osocza, podobnie jak ma to miejsce w przypadku honorowego dawstwa krwi.

„Musimy pozyskać dodatkową pulę dawców osocza, bo przecież nie chcemy zmniejszać liczby dawców krwi, bo krew jest nam też potrzebna. Musimy przede wszystkim promować wiedzę na temat dawstwa osocza w Polsce. Dawstwo krwi jest cyklicznie promowane, natomiast dawstwo osocza w naszym kraju było promowane niemal wyłącznie w kontekście pandemii COVID-19” – podkreśla prof. Kołtan.

Potrzebujemy kampanii edukacyjnych o szerokim zasięgu, uświadamiających społeczeństwo w zakresie osocza, jego zastosowań oraz możliwości oddawania, a także informujących o licznych zastosowaniach terapii z udziałem tego składnika krwi.

„Musimy zaktywizować dawców i równolegle opracowywać politykę produkowania preparatów osocza i preparatów osoczopochodnych oraz wybudować fabrykę frakcjonowania osocza w Polsce. Na pewno polityka osoczowa jest elementem bezpieczeństwa państwa” – przekonuje prof. Małgorzata Pac, kierownik Kliniki Immunologii Instytutu „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka”.

Polityka osoczowa w Polsce i Europie

Potrzeba zabezpieczenia Polski i Europy w produkty osoczopochodne i uniezależnienia od dostaw spoza kontynentu jest więc dziś widoczna bardziej niż kiedykolwiek. Rodzi to konieczność przeprowadzenia merytorycznej debaty o najlepszych praktykach funkcjonujących w tym obszarze, a następnie opracowania i niezwłocznego wdrożenia kompleksowej polityki osoczowej, która uporządkuje i zorganizuje działania związane zarówno z dawstwem, jak i wykorzystywaniem osocza oraz tworzeniem niezbędnych rezerw tego surowca. Aby tego dokonać, potrzebujemy odpowiednich przepisów – zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym. Problem ten dostrzegają także politycy, i w naszym kraju bowiem, i w Unii Europejskiej trwają obecnie prace legislacyjne, które zdeterminują przyszłość dawstwa osocza i terapii z nim związanych.

„Chcielibyśmy zwiększyć pobór krwi, zwiększyć pobór osocza i wykorzystać ten potencjał, aby produkty, które mogą być pozyskiwane od polskich dawców, były później wykorzystywane w polskim systemie ochrony zdrowia, w tym jako leki podawane najbardziej potrzebującym” – mówi prof. Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych i Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów do spraw rozwoju sektora biotechnologii i niezależności Polski w zakresie produktów krwiopochodnych.

W Polsce rząd przygotował kompleksową, nową ustawę o krwiodawstwie i krwiolecznictwie, która ma zastąpić dotychczasową ustawę o publicznie służby krwi i uporządkować przepisy regulujące bezpieczeństwo dawców i pacjentów, a także przysługujące im prawa, oraz dostosować polskie przepisy do wymogów europejskich.

Jednocześnie na poziomie Unii Europejskiej trwają intensywne prace nad projektem rozporządzenia dotyczącego norm jakości i bezpieczeństwa substancji pochodzenia ludzkiego przeznaczonych do stosowania u ludzi, zwanym rozporządzeniem SoHO. Uchwalenie nowych przepisów zrewolucjonizuje obecny system dawstwa i leczenia osoczem, a rozwiązania uchwalone na poziomie Unii Europejskiej będą miały bezpośredni wpływ na system obowiązujący w Polsce. Projekt rozporządzenia SoHO zdobył już poparcie Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego oraz właściwej komisji parlamentarnej, a następnie uzyskał aprobatę na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego – choć głosowanie wywołało wśród europosłów wiele kontrowersji. Najwięcej wątpliwości wzbudziły rygorystyczne poprawki pozwalające na rekompensatę dawcom jedynie „mierzalnych” strat poniesionych w związku z donacją. Rozwiązanie to, choć wstępnie zaakceptowane przez Parlament, pozostaje w sprzeczności z wytycznymi Komisji Bioetycznej Rady Europy i będzie teraz przedmiotem dalszej dyskusji na poziomie międzyinstytucjonalnym.

Następnym etapem prac nad kształtem unijnego rozporządzenia będą bowiem trójstronne negocjacje z udziałem Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej, a także Rady Unii Europejskiej reprezentowanej przez poszczególne państwa członkowskie, która jest obecnie na etapie wypracowywania swojego stanowiska. Hiszpańska prezydencja w Radzie UE prognozuje, że prace te zostaną ukończone do końca bieżącego roku.

Jak zapewnić Polsce samowystarczalność w zakresie osocza? Rekomendacje ekspertów

Podczas dyskusji ekspertów z cyklu „Healthcare Policy Roundtable”, która odbyła się 12 lipca br., eksperci nie mieli wątpliwości co do tego, że toczące się obecnie prace legislacyjne, zarówno na poziomie krajowym jak i unijnym, to najlepszy, a zarazem ostatni moment, by wyrazić stanowiska i opinie środowisk oraz specjalistów związanych z problematyką osocza i produktów osoczopochodnych. Właśnie dlatego Instytut Rozwoju Spraw Społecznych wyszedł z inicjatywą podjęcia się organizacji cyklu wydarzeń służących wypracowaniu kompleksowej polityki osoczowej dla Polski.

Pomysł ten poparli zarówno eksperci, jak i przedstawiciele instytucji publicznych, stąd jedną z rekomendacji zawartych w raporcie podsumowującym cykl spotkań jest powołanie stałej Grupy Ekspertów ds. Osocza, która będzie zbierała doświadczenia krajów europejskich i wypracowywała wnioski i rekomendacje dla Polski. Rozmawiając o najlepszych praktykach z innych państw europejskich, eksperci rekomendowali także wprowadzenie rozwiązań legislacyjnych i konkretnych działań – na wzór liderów europejskich – służących wzrostowi poboru osocza oraz produkcji preparatów osoczopochodnych w Polsce. Jednak najpierw należy oszacować potrzeby zdrowotne polskich pacjentów w zakresie produktów osoczopochodnych, co pozwoli na zaplanowanie dostaw preparatów w sytuacji ich deficytu na całym świecie. Aby to było możliwe, musimy zwiększyć społeczną świadomość na temat znaczenia dawstwa osocza i wytwarzanych z niego leków.

Nie ulega wątpliwości, że mnogość wyzwań związanych z zapotrzebowaniem na osocze i produkcją leków pochodzących z osocza wymaga kompleksowych rozwiązań, które prawidłowo zaadresuje wszystkie, zarówno te, które nie zostały bezpośrednio wskazane podczas dyskusji ekspertów, jak i te wymienione powyżej kwestie.

Raport „Polityka osoczowa w Polsce na tle europejskim” powstał w wyniku debaty eksperckiej “Healthcare Policy Roundtable: Polityka osoczowa w Polsce na tle europejskim”, zorganizowanej 12 lipca br. przez Instytut Rozwoju Spraw Społecznych we współpracy z Instytutem „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka”.

Link do pobrania raportu:

https://irss.org.pl/wp-content/uploads/2023/10/HEALTHCARE-POLICY-ROUNDTABLE-POLITYKA-OSOCZOWA-W-POLSCE-NA-TLE-EUROPEJSKIM.pdf

osocze do produkcji leków

 

 

Źródło informacji: Instytut Rozwoju Spraw Społecznych
Obraz Myriams-Fotos z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close