Mikropłatności-pułapka, czy wybawienie?
Jeszcze dobrych kilka, kilkanaście lat temu, nie byliśmy w stanie wyobrazić sobie, jak zwykły telefon komórkowy stanie się naszym małym komputerem. Dziś prawie wszystko jest możliwe do wykonania za pomocą smartfona, z którym większość z nas nie rozstaje się nawet w toalecie. Chciałabym się skupić na pewnym trendzie, jakim są mikropłatności, które coraz częściej nas bombardują z wszelkich stron.
Mikropłatności – co to jest i na czym polega?
W biznesie nie ma jednej ścisłej definicji mikropłatności. W najprostszym tłumaczeniu to płatność elektroniczna na niewielkie kwoty, może być jednorazowa lub cykliczna. Dotyczą one zazwyczaj dostępu do gry, artykułu, muzyki, czy filmu. Największym ich plusem jest krótki czas płatności, co sprawia, że natychmiast możemy się cieszyć z zasobów danej strony.
Mikropłatności-na co uważać?
Przed dokonaniem zakupu danej usługi warto na spokojnie wczytać się w regulamin danego dostawcy. Czasem, jeśli wykupujemy dostęp na jeden miesiąc, warto się upewnić, że jeśli zrezygnujemy przed terminem, następne opłaty nie zostaną naliczone. Kiedyś dosłownie wkopałam się na pół roku z jedną z platform. Dziś już jestem bardziej przezorna. Należy sprawdzić, czy opłata jest jednorazowa, czy odnawialna co miesiąc, by uniknąć przykrej niespodzianki.
Ponadto poprzez mikropłatności możemy dokonać rzeczywistego zakupu, zanim podamy dane adresowe do wysyłki. Są takie platformy, dlatego uczulam i sprawdźcie, co potwierdzacie na ekranie komputera czy telefonu. Wystarczy chwila, a anulowanie nie jest już takie proste.
Mikropłatności-w praktyce
Można rzec, że jestem osobą uzależnioną od czytania książek. Niestety, gdybym zdecydowała się je kupować (3-5 pozycji miesięcznie), małżonek dawno puściłby mnie z torbami (=D), a do tego szybko zabrakłoby mi miejsca na półkach. Oczywiście są biblioteki, ale w mojej już przeczytałam to, co mnie interesuje, a na nowości trzeba czekać w kolejce nawet dwa miesiące. Z tego też względu zdecydowałam się na założenie konta na Legimi. Początkowo był to dostęp z limitem, ale mój mąż szybko przekonał się do audiobooków i po niedługim czasie wybraliśmy abonament opierający się właśnie na mikropłatności. Co miesiąc z naszego konta znika niecałe czterdzieści złotych, a my mamy nielimitowany dostęp do bazy Legimi na czterech urządzeniach. Dzięki temu również moja mama (także książkoholiczka) w ramach naszego abonamentu może korzystać bez limitu. Ja czytam najnowsze książki na Kindle, a mąż z dziećmi wsłuchują się w audiobooki, których dostępnych jest coraz więcej. Pozostaje tylko decyzja: co czytać, a jej podjęcie przy tak dużym wyborze, wcale nie jest łatwe.
Jeśli chcecie spróbować, Legimi daje Wam 14-dniowy BEZPŁATNY dostęp do swojej bazy ponad 60 000 e-booków i audiobooków. Pamiętajcie, że po tym okresie zostanie naliczona opłata zgodnie z wybraną przez Was opcją. W każdej chwili możliwe jest anulowanie płatności, trzeba tylko pamiętać o terminie kolejnej płatności, lub upływie darmowego dostępu.
Aktualizacja 29.11.2020
Specjalnie dla Was mam ciekawą propozycję. Jeśli skorzystacie z tego linku, to będziecie mogli wypróbować platformę Legimi przez JEDEN MIESIĄC za DARMO. Co wy na to?