Zdrowie 15 maja 2023

Mózg na cukrze, czyli jak słodycze wpływają na myślenie

Mózg nie może funkcjonować bez glukozy. Słodycze jednak nie są jej najlepszym źródłem, zwłaszcza że można po nie sięgać kompulsywnie. Kiedy mózg przyzwyczai się do cukru, trudno mu jest z niego zrezygnować. Tymczasem nadmiar węglowodanów mocno mu szkodzi.

Naukowcy z Uniwersytetu w Aarhus ostrzegają – „wniosek z naszego badania jest jasny: cukier zmienia działający w mózgu system nagrody w podobny sposób, jaki obserwuje się przy używaniu uzależniających substancji”.

Autorzy pracy opublikowanej na łamach magazynu „Scientific Reports” podawali słodką wodę świniom i badali ich mózgi.

„Już po dwunastu dniach zauważyliśmy znaczące zmiany w układzie dopaminowym i opioidowym. Tak naprawdę układ opioidowy, który jest częścią chemii mózgu związanej z dobrym samopoczuciem i przyjemnością, aktywował się już po pierwszym podaniu” – mówi autor eksperymentu, Michael Winterdahl.

Kiedy doświadczamy czegoś, co ma dla nas sens, mózg nagradza poczuciem zadowolenia i szczęścia. To mogą być kontakty towarzyskie, nauka czegoś nowego, sukcesy zawodowe, czy np. seks. Jednak podobne skutki mogą mieć niektóre substancje, w tym narkotyki i jak się okazuje, także cukier.

„Jeśli cukier może zmienić układ nagrody w mózgu zaledwie w czasie 12 dni, jak widzieliśmy w eksperymencie ze świniami, można sobie wyobrazić, jak bardzo naturalne bodźce, takie jak nauka czy społeczne interakcje są spychane na bok i zastępowane cukrem czy innymi substancjami chemicznymi. Wszyscy domagamy się dopaminy, jeśli coś powoduje jej silniejszy wyrzut, to właśnie wybieramy” – podkreśla badacz.

Eksperyment ma szczególną wagę, ponieważ wcześniejsze doświadczenia były tego typu były prowadzone głównie na gryzoniach, a one mają mózgi mniej zbliżone do ludzkiego, niż świnie.

Cukier jak narkotyk?

„Uzależnienie” od cukru może być określeniem trochę na wyrost, jednak wiele badań wskazuje na silne, w pewnym sensie uzależniające działanie tej substancji. Autorzy opublikowanego na łamach „British Journal of Sports Medicine” przeglądu podają, że w eksperymentach na zwierzętach cukier wywoływał więcej objawów, niż wymagałoby mówienie o uzależnieniu. Wymieniają m.in. silne pożądanie kolejnej dawki, rozwijającą się tolerancję, przykre objawy po odstawieniu, działanie na system opioidowy.

„Uzależnienie od cukru wydaje się być uzależnieniem od endogennych opioidów wydzielanych w trakcie jedzenia. Opisane w literaturze dowody, zarówno w przypadku zwierząt jak i ludzi pokazują wyraźne podobieństwa między używaniem narkotyków i jedzeniem cukru, patrząc z punktu widzenia neurochemii mózgu jak również z punktu widzenia zachowań” – piszą w swojej pracy naukowcy.

Podobnie, jak z każdej pułapki, także z tej lepiej się wydostać, także właśnie ze względu na dobro samego mózgu. Badania wskazują m.in. na podwyższone ryzyko choroby Alzheimera przy zbyt wysokim poziomie glukozy w organizmie, a np. kuchenny cukier jest jej łatwo przyswajalnym źródłem.

Zespół z Washington University School of Medicine w St. Louis, w eksperymentach na myszach odkrył np., że podniesione stężenie glukozy we krwi szybko zwiększa w mózgu stężenie beta-amyloidu – białka typowego dla tego schorzenia.

„Nasze wyniki sugerują, że cukrzyca czy też inne zaburzenia utrudniające kontrolę poziomu cukru mogą mieć szkodliwy wpływ na pracę mózgu i nasilać neurologiczne problemy, takie jak choroba Alzheimera” – mówi dr Shannon Macauley, autorka odkrycia.

Zgadzają się z tym wyniki przeprowadzonego w Boston University School of Medicine badania z udziałem obserwowanej przez wiele lat grupy ochotników. Naukowcy odkryli, że wyższy poziom glukozy notowany w wieku średnim wiązał się z wyraźnym wzrostem późniejszego ryzyka choroby Alzheimera. Warto przy okazji wspomnieć, że podobna korelacja istnieje też w przypadku wysokiego cholesterolu i trójglicerydów. Jak twierdzą, potencjalne skutki mogą być przy tym szersze.

„Efekty działania tych czynników ryzyka, szczególnie stężenia glukozy mogą nie być specyficzne dla choroby Alzheimera, ale mogą przyczyniać się także do powstania innych form demencji” – piszą w swojej publikacji badacze.

Mózg i zaburzony nastrój

W mózgu powstają nie tylko myśli i sposoby rozwiązywania problemów, ale także emocje. Tutaj, jak się okazuje, cukier także może sporo popsuć. Badania sugerują np. korelację między wysokim spożyciem słodkich pokarmów i oraz napojów i ryzykiem depresji. Badacze z University College London przyjrzeli się bliżej związkom spożycia cukru z różnymi powszechnymi zaburzeniami psychicznymi, w tym depresją, analizując dane z długofalowego brytyjskiego badania epidemiologicznego Whitehall II. Wykryli wyraźny związek między spożyciem cukru i gorszym zdrowiem psychicznym.

Oprócz depresji, tych zależności nie dało się wytłumaczyć innymi elementami diety, czynnikami społeczno-ekonomicznymi czy demograficznymi. Co ważne, analiza pozwoliła wykluczyć związek odwrotny – to znaczy, wpływ psychicznych zaburzeń na spożycie cukru.

Dotyczyło to głównie mężczyzn, choć różnica mogła wynikać z ich większego udziału w projekcie.

„Podsumowując, stwierdzamy, że nasze badanie dostarcza dowodów na to, że spożycie cukru ze słodkimi pokarmami i napojami zwiększa ryzyko zaburzeń nastroju u mężczyzn i wskazuje podobne, ale ograniczone dowody odnośnie obojga płci. W obliczu powszechności zaburzeń nastroju oraz spożycia cukru 2-3-krotnie wyższego od zalecanego, według naszych wyników strategie promujące ograniczenie spożycia cukru mogłyby wspierać inne metody zapobiegania depresji” – piszą autorzy publikacji, która ukazała się w periodyku „Scientific Reports”.

Nie za mało, nie za dużo

Jest też jednak druga strona medalu. Rzecz w tym, że mózg wykorzystuje glukozę jako „paliwo” do działania. Zespół z Temple University pokazał nawet, że jej niedobór w tym organie predysponować do rozwoju choroby Alzheimera. Jak wyjaśniają naukowcy, wcześniejsze badania pokazywały spadek ilości tej substancji w mózgu osób chorych na ten rodzaj demencji, ale nie było wiadomo, gdzie leży przyczyna, a gdzie skutek. Zmiany dotyczyły głównie hipokampa – jednego z rejonów kluczowych dla działania pamięci.

Naukowcy przez długi czas podawali zdrowym myszom substancję, która blokuje wnikanie glukozy do komórek, a potem sprawdzili ich pamięć i przebadali mózgi. Gryzonie traktowane wspomnianą substancją radziły sobie znacznie gorzej, a badania mikroskopowe ukazały uszkodzenia neuronów. Dalsza analiza wskazała na procesy obserwowane w chorobie Alzheimera. Według badaczy odkrycie to m.in. wspiera teorię, według której epizody niedoboru glukozy w komórkach mózgu towarzyszące cukrzycy z czasem uszkadzają mózg.

„Jest bardzo prawdopodobne, że z cukrzycą związane są tego typu epizody, kiedy glukoza nie może wniknąć do komórek” – mówi autor badania, prof. Domenico Praticò, który jednak zwraca tutaj uwagę głównie na zaburzającą transport glukozy insulinooporność.

Jeśli chodzi o węglowodany w diecie, to przy typowej zachodniej diecie o ich niedobór raczej nie trzeba się specjalnie martwić. Większym zagrożeniem może być raczej nadmiar węglowodanów szczególnie łatwo przyswajalnych, które nie sprzyjają zdrowiu także z wielu innych powodów. Zatem, kiedy patrzymy na ciastko czy cukierek, mimo że mózg może przekonywać, jakie to wspaniałe smakołyki, lepiej posłuchać tej jego części, która, głosem rozsądku mówi: „Co za dużo, to nie zdrowo”.

 

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Książki 15 maja 2023

Książka pełna dobra – patronat medialny

Książka pełna dobra zachęca młodego czytelnika do wyruszenia w podróż w poszukiwaniu DOBRA.

Dobro to coś, co zawsze wraca i wcale nie odchodzi za daleko.

Dobro to coś, czym dysponujesz w każdej chwili. Dobro to zabawa, nastawienie, myśli, ludzie.

Odkryj Dobro! Jest tuż obok.

 

Książka pełna dobra to wyjście na przeciw dobru i możliwość poszukania i odnalezienia go wszędzie tam, gdzie jesteś. To także zabawa w tworzenie własnego dobra i nadawanie mu fantazyjnej formy, to praca nad własnymi wartościami, nauka skupiania się na pozytywnych rzeczach i pozytywnych sprawach. To również nabywanie umiejętności przywracania dobra tam, gdzie się go z początku nie widzi.

Książka pełna dobra. Patronujemy!

W Roli Mamy, niegdyś blog, a obecnie wirtualna strefa dla miłośników rodzicielstwa, książek i gier, z radością informuje, że objął Książkę pełną dobra patronatem medialnym.

Książkę możecie kupić w promocyjnej cenie na stronie Wydawnictwa Papierowy Motyl (tutaj).

 

ISBN: 978-83-67533-10-2
Wydanie I: 15 maja 2023
Stron: 44
Oprawa: twarda

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 15 maja 2023

Astma – właściwa kontrola i opieka nad chorymi to wciąż wyzwanie

Astma jest obecnie jedną z najczęstszych przewlekłych chorób układu oddechowego o wieloczynnikowej etiologii. Rozwój astmy zależy od predyspozycji genetycznych oraz od czynników środowiskowych, podłożem patomechanizmów jest zaś przewlekłe zapalenie dróg oddechowych. Jego typowe objawy to duszność, świsty, kaszel czy też ucisk w klatce piersiowej.

W Polsce na astmę choruje około 4 mln osób, ale tylko 2,2 mln spośród z nich zostało zdiagnozowanych i korzysta z aktywnego leczenia. Ze względu na wysoką liczbę pacjentów, astmę uznaje się u nas za chorobę społeczną. W populacji chorych grupa z ciężką postacią astmy stanowi 5–10 proc., co oznacza od 50 tys. do 100 tys. osób, które narażone są na najpoważniejsze powikłania i najgorsze rokowania.

Astmę klasyfikuje się m.in. w zależności od stopnia ciężkości i poziomu kontroli. Zastosowanie prawidłowej terapii umożliwia dobrą kontrolę choroby, co dla chorego – zwłaszcza z łagodną i umiarkowaną astmą – oznacza możliwość normalnego funkcjonowania. Zaniechanie leczenia może doprowadzić do zaostrzenia objawów, stałego upośledzenia pracy płuc, a nawet zagrozić życiu. Z raportu „Badanie świadomości różnych aspektów astmy” wynika, że w naszym kraju świadomości takiej nie ma 70 proc. chorych na astmę.

Największym wyzwaniem jest astma ciężka, którą charakteryzuje brak odpowiedzi na standardowe leczenie. Pacjenci cierpiący na tę postać choroby doznają bardziej nasilonych objawów, takich jak duszność czy ból w klatce piersiowej, i są bardziej niż w przypadku astmy łagodnej bądź umiarkowanej narażeni na schorzenia współistniejące, m.in. otyłość, bezdech senny czy depresję.

Badania kliniczne pokazują, że w leczeniu astmy ciężkiej bardzo wysoką skuteczność wykazują leki biologiczne. Są one zalecane także w terapii rzadkich chorób eozynofilowych, czyli wiążących się z podwyższonym poziomem eozynofilii w krwi: HES (zespół hipereozynofilowy) i EGPA (ziarniniakowatość eozynofilowa z zapaleniem naczyń) oraz z przewlekłym zapaleniem zatok przynosowych z polipami nosa.

Eozynofile, które są rodzajem leukocytów, w zdrowym organizmie służą m.in. do walki z patogenami. Ich podwyższony poziom współwystępuje z chorobami powszechnymi, np. astmą ciężką (w 80 proc. przypadków) i przewlekłym zapaleniem zatok przynosowych z polipami nosa (w 90 proc.). Z kolei przy chorobach rzadkich, jak HES i EGPA, pojawia się zawsze.

Jak uważa prof. Piotr Kuna, każdy z nas przynajmniej raz w roku powinien wykonać badanie morfologiczne krwi z oznaczeniem poziomu eozynofilii. Wynik może być pierwszym sygnałem do pogłębienia diagnostyki. Niestety, lekarze często nie zwracają uwagi na poziom eozynofili, co znacznie opóźnia właściwe rozpoznanie, zwłaszcza chorób rzadkich.

Wspólnym podłożem niektórych postaci astmy i pewnych chorób o genezie autozapalnej i alergicznej jest zapalenie typu 2. Nazwa pochodzi od limfocytów T2, które sprzyjają przejściu zapaleń indukowanych przez alergeny, wirusy oraz inne czynniki uszkadzające nabłonek w stan przewlekły. W przypadku tego procesu leki biologiczne również są skuteczne.

W Polsce w ramach programu lekowego refundowanego ze środków NFZ dostępne są mepolizumab i benralizumab dedykowane astmie eozynofilowej oraz omalizumab do terapii astmy ciężkiej IgE-zależnej. W ubiegłym roku do programy włączono dupilumab, zalecany w astmie ciężkiej T2-zależnej. Również inne zeszłoroczne zmiany przyniosły korzyści pacjentom z astmą ciężką: nie muszą oni już przerywać terapii biologicznej po dwóch latach stosowania, a leczenie można kontynuować tak długo, jak jest to niezbędne ze względu na stan chorego.

Ważną cechą terapii biologicznej jest jej bezdyskusyjne bezpieczeństwo. Zalecany w astmie ciężkiej i chorobach o podłożu eozynofilowych mepolizumab został przebadany w 41 badaniach klinicznych, na ponad 4 tys. pacjentów. Mimo to leczenie biologiczne w astmie nie jest w Polsce powszechne: tylko nieco ponad 2,5 tys. pacjentów uczestniczy w programie lekowym astmy ciężkiej, podczas gdy liczbę osób z niekontrolowaną astmą ciężką szacuje się na 32 tysiące.

Jak wskazuje dr n. med. Aleksandra Kucharczyk, pacjenci i lekarze oczekują kolejnych zmian w programie lekowym B.44, w tym uwzględnienia dalszego leczenia ciężkiej astmy eozynofilowej u dzieci w PL B.44; konieczne jest dopuszczenie kontynuacji leczenia biologicznego w wybranych przypadkach u kobiet w ciąży. Dostępność terapii biologicznej w Polsce poprawiłaby odpowiednia wycena tego świadczenia.

O tym, jak sami chorzy na astmę oceniają oferowane im możliwości leczenia, jak wygląda ich życie, przed i po rozpoczęciu terapii biologicznej, jakie emocje im towarzyszą i co chcieliby zmienić w systemie opieki, traktuje raport „Życie z astmą ciężką”. Publikacja przedstawia badania opracowane i skomentowane przez socjolożkę dr Dominikę Łęcką i alergologa dr. Piotra Dąbrowieckiego.

 

Komunikat prasowy przygotowany przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia w związku ze Światowym Dniem Astmy, maj 2023.
Źródło informacji: Agencja Deva
Obraz InspiredImages z Pixabay

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close