Zdrowie 31 marca 2023

Niepozorne objawy, których nie warto ignorować – Światowy Dzień Zdrowia

W kwietniu obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia. Jest to czas, kiedy nieco uważniej podchodzimy do tego tematu. Z reguły skupiamy się na profilaktyce lub nieprzyjemnych objawach, jednak czasami borykamy się również z tymi, które nie należą do najbardziej uciążliwych, a jednak zdecydowanie nie powinniśmy ich ignorować.

Niektóre choroby rozwijają się latami lub towarzyszą nam od urodzenia, choć pierwsze objawy pojawiają się na późniejszym etapie życia. Tymczasem im wcześniej uzyskamy diagnozę, tym większe szanse na wyleczenie lub – w przypadku jednostek nieuleczalnych – zapobiegnięcie rozwojowi choroby, a co za tym idzie, wydłużenie życia i poprawa jego komfortu. Na które objawy warto więc zwrócić uwagę, nawet jeśli nie są dla nas bardzo uciążliwe?

Niepozorne objawy, których nie warto ignorować:

Często występujące siniaki

Siniak to nic innego, jak podskórny wylew krwi. Kiedy naczynia krwionośne zostają uszkodzone, dochodzi do pojawienia się zmiany na skórze, mającej charakterystyczny siny odcień. Każdy z nas miał zapewne w swoim życiu wiele siniaków wywołanych urazami i w zdecydowanej większości przypadków nie ma się czym martwić.

Jeśli jednak siniaki pojawiają się u nas często, a my nie jesteśmy w stanie przypomnieć sobie żadnego urazu, który mógłby do nich prowadzić, warto przyjrzeć się sprawie bliżej. Może to być objaw różnego rodzaju schorzeń czy niedoborów.

Jednym z powodów tworzenia podskórnych krwiaków może być małopłytkowość. Możliwość występowania małopłytkowości należy wziąć pod uwagę, kiedy poza siniakami często pojawiają się u nas krwawienia ze skóry, dziąseł lub błon śluzowych czy też wybroczyny. Ponadto, u kobiet alarmujące są także przedłużające się i obfite miesiączki. Mówiąc ogólnie – niepokojące powinny być wszelkie objawy problemów z krzepliwością krwi.

– Najczęściej mamy do czynienia z nabytą postacią małopłytkowości. Wynika ona z uszkodzenia szpiku kostnego odpowiadającego za wytwarzanie krwi lub niewystarczającego tempa wytwarzania płytek w sytuacji, kiedy są one niszczone we krwi obwodowej. Inne możliwe przyczyny to także niedobory witaminy B12, kwasu foliowego, miedzi lub, rzadziej, żelaza – wyjaśnia prof. Michał Nowicki, specjalista z zakresu nefrologii i chorób wewnętrznych, współpracujący z Fundacją Saventic, która pomaga w diagnostyce chorób rzadkich. – Małopłytkowość wrodzona związana z defektami genetycznymi występuje rzadko. Czasem przebiega ona bezobjawowo i diagnozowana jest dopiero w wieku dorosłym, w innych przypadkach ujawnia się już w dzieciństwie, np. poprzez skazę krwotoczną, czyli tendencję do nadmiernych krwawień, czasem bardzo obfitych, zagrażających życiu – dodaje lekarz.

Nawracające infekcje u dzieci

Infekcje dróg oddechowych, jeśli powtarzają się kilka razy w roku lub mają przewlekły charakter, zdecydowanie nie powinny być bagatelizowane. Przykładowo, przewlekły kaszel i obecność śluzowej wydzieliny to jeden z podstawowych objawów mukowiscydozy, czyli choroby genetycznej, która wpływa na układ oddechowy i pokarmowy. Symptomy to m.in. duszności, nawracające zapalenie płuc i/lub oskrzeli, polipy nosa, przewlekłe zapalenia zatok obocznych nosa czy zalegający w oskrzelach lepki śluz.

Jeśli dziecko przechodzi z jednej infekcji w drugą, warto zastanowić się nad pogłębioną diagnostyką. Przyczyną takiego stanu rzeczy mogą być także pierwotne niedobory odporności (PNO). Na początku rozwijają się często bezobjawowo, a schorzenia te można łatwo pomylić z chwilowymi przeziębieniami, atopowym zapaleniem skóry lub alergią.

– Pierwotne niedobory odporności to grupa ponad 450 różnych chorób, związanych z nieprawidłowym funkcjonowaniem całego układu odpornościowego lub jego elementów. Należy zbadać dziecko pod kątem PNO, jeśli doświadcza ono w ciągu roku kilku zakażeń ucha, dwóch lub więcej zapaleń płuc czy zakażeń zatok. Ponadto objawy to także ropnie skóry, uporczywe pleśniawki w jamie ustnej, konieczność leczenia zakażeń dożylnymi antybiotykami, a także nieprzybieranie na wadze lub zahamowanie prawidłowego wzrostu. Jeżeli zostaną zaobserwowane co najmniej 2 z tych objawów lub czynników, dziecko powinno zostać skierowane do immunologa – mówi dr hab. n. med. Sylwia Kołtan, specjalistka pediatrii i immunologii klinicznej.

Skłonności do obrzęków

Obrzęki, tak jak siniaki, mogą pojawiać się w różnych sytuacjach i z różnych przyczyn. Z tego powodu ich diagnostyka nie zawsze jest łatwa. Zazwyczaj są one niegroźne, ale mogą być też objawem poważnych schorzeń układu sercowo-naczyniowego czy nerek. Widuje się jednak również obrzęki znacznie groźniejsze, mogące zagrozić życiu pacjenta. Jeśli nie reagują one na standardowe metody leczenia, mogą być objawem dziedzicznego obrzęku naczynioruchowego, czyli HAE.

Pierwsze objawy HAE pojawiają się zazwyczaj w drugiej i trzeciej dekadzie życia, ale niektórzy pacjenci doświadczają ich wcześniej. Objawy tej choroby często mylnie traktowane są jak alergiczne, jednak standardowo stosowane w takich sytuacjach leki antyhistaminowe czy glikokortykosteroidy nie przynoszą żadnej poprawy.

– W kontekście dziedzicznego obrzęku naczynioruchowego mówimy o napadach obrzęku, który stopniowo, dość szybko, w ciągu kilku lub kilkunastu godzin narasta często do olbrzymich rozmiarów. Poza brakiem reakcji na standardową terapię lekami antyhistaminowymi i glikokortykosteroidami, od obrzęku charakterystycznego dla alergii różni się tym, że najczęściej nie towarzyszą mu świąd i zmiany pokrzywkowe czy zaczerwienienie skóry. – informuje dr n. med. Aleksandra Kucharczyk, specjalistka chorób wewnętrznych i alergologii, współpracująca z Fundacją Saventic. – Typowe jest również to, że obrzęki w HAE ustępują samoistnie w ciągu 3 do 5 dni. Napady dziedzicznego obrzęku naczynioruchowego dotyczyć mogą skóry lub tkanki podskórnej. W tym drugim przypadku ze względu na obejmowanie gardła, krtani, przewodu pokarmowego lub dróg moczowych często są dla chorego bardzo niebezpieczne – mogą powodować całkowite zamknięcie dróg oddechowych, a także silne bóle brzucha, wymioty spowodowane niedrożnością lub podniedrożnością jelit, a nawet prowadzić do niewydolności nerek  – dodaje lekarka.

Jeśli zauważymy u siebie lub swojego dziecka któryś z wyżej wymienionych objawów, zdecydowanie warto przejść głębszą diagnostykę i sprawdzić swój stan zdrowia. Niezależnie od przyczyny, warto wdrożyć odpowiednie leczenie i, o ile to możliwe, nie dopuścić do szybkiego rozwoju choroby.

 

Fundacja Saventic powstała z myślą o pacjentach, którzy przez wiele miesięcy lub lat pozostają niezdiagnozowani i poszukują właściwego specjalisty lub ośrodka medycznego. Głównym zadaniem organizacji jest wspieranie szybszej diagnostyki chorób rzadkich. W tym celu Fundacja stworzyła i bezpłatnie udostępnia aplikację, przez którą pacjent może bezpiecznie przesłać kwestionariusz oraz dane medyczne. Otrzymane dokumenty są analizowane zarówno przez innowacyjne algorytmy sztucznej inteligencji, jak i konsylium lekarskie wyspecjalizowane w zakresie chorób rzadkich.

 

Źródło wpisu: Informacja prasowa agencji Good One PR
Obraz Natural Herbs Clinic z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ciąża i dziecko 30 marca 2023

Książki dla dzieci rosną w siłę! Aż 90% małych dzieci ma regularny kontakt z książkami [wyniki badania Empiku]

W ciągu ostatniego roku klienci Empiku kupili ponad 6 mln egzemplarzy książek dla dzieci – to kategoria, która dynamicznie się rozwija i rośnie na przestrzeni ostatnich lat, również w formacie audio. Z okazji zbliżającego się Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci marka przeprowadziła badanie dot. czytelnictwa wśród najmłodszych*. Z deklaracji rodziców wynika, że aż 70% maluchów (do 5 lat) ma kontakt z książkami codziennie, a 20% – kilka razy w tygodniu. Dane dotyczące starszych dzieci (6-15 lat) również napawają optymizmem. Nawet 75% rodziców obserwuje, że ich podopieczni sięgają po książki regularnie, z czego aż 40% – każdego dnia.

Pół godziny dziennie, codziennie

Aż 70% rodziców maluchów (w wieku do 5 lat) zadeklarowało w badaniu Empiku, że czyta swoim dzieciom codziennie. Kolejnych 20% – kilka razy w tygodniu. Najwięcej respondentów, bo ponad połowa, każdorazowo poświęca na wspólne czytanie ok. pół godziny. Prawie ¼ ankietowanych – ok. kwadransa. Co piąty badany rodzic czyta swojemu dziecku dłużej – nawet godzinę.

Dla 80% rodziców czytanie to sposób na ułożenie dziecka do snu. To również bardzo często element zabawy i spędzania czasu w ciągu dnia – takiej odpowiedzi udzieliło 70% respondentów. Ponad ¼ ankietowanych czyta dzieciom także w podróży. Niemal tyle samo rodziców wybiera książkę, kiedy chce wypełnić maluchowi czas w innych okolicznościach, np. w kolejce do lekarza. – Rodzice chętnie wybierają książki dla najmłodszych z ruchomymi elementami, tytuły, które uczą, rozwijają, pomagają poznać świat oraz takie, które budują poczucie wartości dziecka. Coraz bardziej popularne są picture booki – informuje Michał Tomaniak, Dyrektor działu Książka w Empiku.

Według danych aplikacji Empik Go rośnie też popularność audiobooków i słuchowisk dla dzieci – w 2022 roku o 25%. Ten trend znajduje również potwierdzenie w badaniu przeprowadzonym przez markę.  Aż 42% ankietowanych przyznaje, że ich podopieczni słuchają książek w interpretacji lektora. Prawie co trzeci respondent twierdzi, że jest to dobre tło do zabawy, a niemal co czwarty – doskonałe rozwiązanie w podróży. – Słuchowiska i audiobooki dziecięce wyróżniają się też charakterystycznym sposobem konsumpcji. Są odsłuchiwane czasami nawet kilkadziesiąt razy przez dziecko. Dzieci lubią wracać do swoich ukochanych tytułów – jest to uwarunkowane rozwojowo. Tylko powtarzając, uczymy się nowych słów, ich znaczenia z kontekstu – podkreśla Agnieszka Adaszewska, Dyrektorka ds. Wydawniczych Empik Go. – Często do produkcji dziecięcych tworzymy specjalne udźwiękowienie, wykorzystujemy dodatkowe efekty dźwiękowe, piszemy muzykę oddającą klimat poszczególnych scen, co dodatkowo pozwala dziecku zanurzyć się w historię – dodaje Edyta Kocemba-Górka, odpowiedzialna za dział produkcji audio w Empik Go.

Czytelnicze nawyki utrzymują się w późniejszych latach

Z badania wynika, że starsze dzieci (6-15 lat) również bardzo chętnie sięgają po książki. Aż 40% uczniów podstawówek i pierwszych klas liceum czyta codziennie (wg wskazań rodziców), 35% – kilka razy w tygodniu. Tylko nieco ponad 10% ankietowanych rodziców przyznało, że ich podopieczni sięgają po książki sporadycznie, a niespełna 3% – nie czyta w ogóle.

Obserwacje rodziców wskazują, że czas poświęcany na czytanie książek w tej grupie wiekowej jest nieco dłuższy niż w przypadku maluchów, co nie powinno dziwić. Ponad 40% zadeklarowało, że ich dzieci poświęcają na lekturę ok. 30 minut. Natomiast aż ¼ ankietowanych obserwuje, że spędzają one z książką ok. godzinę, a 13% – nawet więcej czasu. Ok. 67% dzieci czyta w ciągu dnia, w ramach relaksu w wolnym czasie. U wielu utrzymuje się także nawyk czytania przed snem – zauważa to aż 60% rodziców.

Co czytają dzieci?

Z badania wynika, że niespełna 20% dzieci w wieku 6-15 lat czyta tylko z obowiązku – wyłącznie zadane lektury, a zdecydowana większość sięga po książki, bo je po prostu lubi. A jakie czytają najchętniej? Przygodowe oraz obyczajowe z kategorii literatury dziecięcej i młodzieżowej (77% wskazań). Dla dzieci niemal połowy ankietowanych książki są sposobem na rozwijanie zainteresowań, np. naukowych. Co ciekawe, prawie 30% rodziców zauważyło, że ich podopieczni chętnie czytają komiksy.

Skąd rodzice i dzieci biorą książki dla dzieci?

Rodzice maluchów najczęściej kupują dla swoich dzieci nowe książki – online (77% wskazań) i w księgarniach stacjonarnych (63% wskazań). W starszej grupie wiekowej widać wyraźny wzrost znaczenia bibliotek – to dla dzieci w wieku 6-15 lat najpopularniejsze źródło pozyskiwania książek. Zaraz za nimi plasują się księgarnie stacjonarne i sklepy online. Natomiast 40% dzieci korzysta na co dzień z dotychczasowego, domowego księgozbioru.

Książki dla dzieci na prezent

Książka niezmiennie pozostaje jednym z najpopularniejszych prezentów na rozmaite okazje, co potwierdzają nie tylko odpowiedzi rodziców (58% wskazań), lecz także uczestników badania, którzy nie mają własnych pociech. Spośród nich aż 87% przyznało, że obdarowuje znajome dzieci książkami. W tym niemal 30% ankietowanych zadeklarowało, że zawsze decydują się na taki prezent (pozostali respondenci – od czasu do czasu).

Ulubione tytuły polskich dzieci

Rodzice i dzieci mają w czym wybierać. – Tylko w ciągu ostatniego roku na półki Empiku trafiło blisko 3 tysiące premierowych książek, klienci kupili w sumie 6 mln egzemplarzy z puli 20 tysięcy różnych tytułów – podkreśla Michał Tomaniak. Niezmiennie królują popularne serie. W lutym tego roku na gali Bestsellerów Empiku nagrodę za książkę dla dzieci – drugą w swojej karierze – odebrała Justyna Bednarek, autorka uwielbianego cyklu o skarpetach. W zestawieniach najchętniej kupowanych tytułów dziecięcych w Empiku nie brakuje również serii takich jak: „Dziennik cwaniaczka” Jeffa Kinneya, „Kicia Kocia” Anity Głowińskiej, „Pucio” Marty Galewskiej-Kustry czy „Smocza straż” Brandona Mulla.

Festiwal Książki Dziecięcej w Empiku

Świetną okazją do uzupełnienia domowego księgozbioru i zakupu prezentów jest Festiwal Książki Dziecięcej, który trwa w Empiku do 11 kwietnia: Empik.com/festiwal-ksiazki-dzieciecej. W ramach akcji w salonach można skorzystać z promocji -50% na drugi, tańszy tytuł – z wybranej puli ponad 1000 książek. Natomiast od 30 marca do 2 kwietnia będzie obowiązywać oferta „3 za 2” na wszystkie tytuły dla dzieci.

 

*Badanie przeprowadzone metodą CAWI w dniach 17-23.03.2023 r. na próbie 1337 osób – klientów Empiku.
Źródło wpisu: biuro prasowe Empiku
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kulinaria 30 marca 2023

Zakwas żytni suszony. Jak go zrobić i przechowywać?

Zakwas żytni suszony jest formą przechowywania, która interesuje wielu miłośników wypieku domowego chleba. Warto mieć go pod ręką, gdyż w sytuacji kryzysowej zakwas żytni suszony ratuje skórę domorosłych piekarzy. Ponieważ sama się do nich zaliczam, mogę zdradzić, jak przygotować zakwas żytni suszony, jak go przechowywać, i, koniec końców, ponownie wykorzystać do wypieku chleba. 

Dla wielu osób pieczenie domowego chleba na zakwasie jest czymś tak oczywistym, jak oddychanie. Oczywiście najważniejszy jest tu żywy zakwas, który dźwignie ciasto chlebowe. Najbardziej popularny jest zakwas żytni, ponieważ można na nim upiec czysty chleb żytni, chleb żytni-mieszany, a nawet pszenny. Zakwas żytni jest więc uniwersalnym starterem dla różnych rodzajów chleba i warto mieć go pod ręką. 

Dlaczego warto mieć pod ręką zakwas żytni suszony?

Jak wiadomo, zakwas musi być co jakiś czas dokarmiany, by sam siebie “nie zjadł”. W przeciwnym razie prędzej czy później (zależy od tego, jak stary jest zakwas i jak często i treściwie był karmiony), się popsuje. By nie dopuścić do takiej sytuacji, wystarczy go regularnie karmić. Sprawa jest prosta, gdy ktoś piecze chleb regularnie lub na tyle często, że siłą rzeczy musi nakarmić go, by chleb się udał. Gorzej, gdy szykuje się długi wyjazd, świeży zakwas się popsuje lub zmarnuje w inny sposób. Wtedy trzeba szukać alternatywy. Można więc go zamrozić i przechowywać w zamrażarce do pół roku (tak podaje literatura) lub wysuszyć, i cieszyć się nim o wiele dłużej. Opcję suszenia polecam też, gdy po prostu zakwasu jest zbyt dużo i żal go wyrzucać. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie znów potrzebny lub czy z kimś nie trzeba będzie się nim podzielić, co już mi się zdarzało. 

zakwas żytni suszony

Fot. Archiwum prywatne

Jak przygotować zakwas żytni suszony?

Sprawa jest dziecinnie prosta. Wystarczy cienką warstwę aktywnego (kilka godzin po dokarmieniu) zakwasu rozsmarować na papierze do pieczenia, ewentualnie jakiejś innej płaskiej powierzchni, i zostawić go na powietrzu, by wysechł. Jeśli rozsmarujecie go cieniutką warstwą, nawet po jednym dniu zakwas może być gotów do zapakowania do słoika. Jeśli warstwa będzie grubsza, będzie wysychała kilka dni. Można sobie pomóc włożeniem zakwasu do piekarnika nastawionego na maksymalnie 25- 35 stopni. Temperatura nie może przekroczyć 40 stopni, ponieważ “zamordujecie” zakwas i do niczego się nie przyda. 

Następnie czekacie, aż wyschnie (w piekarniku kilka godzin), i gdy będzie suchy na wiór, kruszycie go na mniejsze fragmenty i wkładacie do szczelnie zamykanego słoika, najlepiej przechowywanego w szafce. I już, macie zapas zakwasu na czarną godzinę. 

suchy zakwas żytni

Fot. Archiwum prywatne. Suchy zakwas żytni

Suchy zakwas żytni — jak używać?

Często również pada pytanie, jak obudzić suchy zakwas lub jak go używać. Tu również sprawa jest prosta. Wystarczy dodać do przygotowanego suchego zakwasu żytniego tyle ciepłej wody (nie powinna przekraczać temperatury 40 stopni), by powstała gęsta papka. Taką papkę odstawiamy w ciepłe miejsce na kilka godzin, by zakwas zaczął pracować (poznacie po bąbelkach na powierzchni) i dodajemy do niego mąkę z wodą, by go odżywić. Obudzony suszony zakwas dobrze jest karmić regularnie przez kilka dni równymi proporcjami wody i mąki żytniej najlepiej typu 2000, by nabrał mocy. Literatura podaje jako przykład dokarmianie minimalną ilością, czyli 50 g mąki żytniej i 50 ml przegotowanej wody. Przyznaję bez bicia, że osobiście zakwas karmię wyłącznie “na oko”, tak, by był gęsty. I zawsze pięknie mi rośnie, razem z chlebami.

domowy chleb na zakwasie suszonym

Fot. Archiwum prywatne. Domowy chleb na zakwasie

Jak długo przechowywać zakwas suszony?

Literatura podaje, że tak długo, jak jest potrzeba, o ile jest szczelnie zamknięty. Ja mam swój suszony zakwas żytni od kilku lat w szafce i zdarzyło mi się nim dzielić jak i samodzielnie wykorzystać po dłuższym czasie. Po obudzeniu ruszył bez problemu, później trzeba było już go regularnie dokarmiać.


Fot. Ż. Kańczucka/Archiwum prywatne
Fot. główna: madmoissele/Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close