Ciąża 1 sierpnia 2019

Placki ziemniaczane ze śmietaną i cukrem. Dowody, że tak smakują najlepiej!!!

Placki ziemniaczane ze śmietaną i cukrem to sztandarowe danie, które serwowała moja babcia, mama i oczywiście, robię je także ja. Od kiedy pamiętam, placki jedliśmy na słodko, od razu z patelni, póki były gorące i chrupiące. Śmietana była od swojskiej krowy – wiecie, kiedyś śmietanę i masło gospodynie robiły samodzielnie. Ale wracając do placków, w zeszłym tygodniu na naszym fanpage wrolimamy na Fb trafił się mem, dokładnie ten poniżej (osadzę tu zdjęcie).

placki ziemniaczane

Fot. Besty.pl

Przeżyłam wówczas prawdziwy szok – po raz pierwszy dowiedziałam się, że placki ziemniaczane można jeść inaczej, niż ze śmietaną i cukrem. Co więcej, masa czytelniczek i czytelników wyraziła zdziwienie, że można jeść je w ten sposób i że na pewno placki na słodko są “bleeeee”.

Zabolało mnie serce, uroniłam łzę rozpaczy i pobiegłam do siebie na Fb, zapytać znajomych, jak oni jedzą placki, skoro CAŁA Polska serwuje je do gulaszu, sosu pieczarkowego, zajada placki z solą i pieprzem, sosem czosnkowym i ketchupem, ale nikt nie je ich tak jak ja! Czy to znaczy, że jestem jakimś dziwadłem, albo matka całe życie ukrywała przede mną plackową prawdę? 

W obronie dobrego imienia placków z cukrem i śmietaną oraz mojej urażonej dumy, zanim dam Wam przepis, pozwolę sobie przytoczyć kilka opinii moich znajomych (reszta komentarzy, jakby było Wam mało, znajduje się pod przepisem :):

Krzysztof P. – Polska wschodnia – śmietana i cukier

Ewa W. – U mnie też tak się jadło z dziada, pradziada ? Też taką tradycję przekazałam swoim dzieciom i zapewniam, że są to najlepsze placki na świecie.

Edyta S. – Tylko ze śmietaną i cukrem

Ania B-K – Ze śmietaną i cukrem najpyszniejsze ?smakowicie wyglądają, jutro będę musiała stanąć do patelni ?

Ula P. – a wczoraj w pracy rozmawiałyśmy o plackach ziemniaczanych ? masz wyczucie. Więc wszystkie koleżanki w tym ja ” śmietana i cukier ?” Zresztą w moim domu mama również tak podawała. Babcie także. Dziadkowie z Kalisza i Konina, od taty strony z Olsztyna też się tak jadło. 

Mam nadzieję, że dowodów na zasadność i pychotę takiej wersji placków macie wystarczająco? Więc jeśli naszła Was ochota na słodkie co nieco, a jakimś cudem nie znacie przepisu, poniżej go znajdziecie.

Placki ziemniaczane ze śmietaną i cukrem – przepis 

Składniki dla dwóch osób (ok.10 sztuk):

  • 1/2 kg ziemniaków,
  • 1/2 łyżki mąki pszennej,
  • 1 jajko,
  • sól,
  • olej roślinny do smażenia,
  • malutka cebula – w opcji na słodko nie musicie jej dodawać.

Wykonanie:

  1. Ziemniaki obieram i ścieram w robocie kuchennym lub na tarce o małych oczkach. Zostawiam je na kilka minut, a miskę przechylam lekko w bok, by spłynął sok z ziemniaków.  
  2. Odlewam zbierający się sok, dociskając dłonią ziemniaki, by zlać jak najwięcej soku – moja babcia wyciskała je przez tetrę. 
  3. Dodaję mąkę, jajko oraz dwie szczypty soli i mieszam. Ja jestem hardcorem i z nawyku dorzucam maleńką startą cebulkę do masy ziemniaczanej – lubię to połączenie.
  4. Rozgrzewam patelnię, wlewam sporo oleju – myślę, że na pewno z centymetr na powierzchni patelni będzie. 
  5. Masę mieszam i nakładam z łyżki na patelnię, rozprowadzając dość cienki placek. Smażę z jednej strony, aż się zezłoci, przez jakieś 2-3 minuty, po czym przewracam i smażę z drugiej strony.
  6. Odkładam na talerz z ręcznikiem papierowym, żeby zebrać nadmiar tłuszczu.
  7. Wołam męża i zajadamy póki gorące – polewając śmietaną i posypując bogato cukrem 🙂

Jeśli nie macie pod ręką śmietany, jogurt naturalny, bałkański czy grecki też będzie smakował. Możecie zaszaleć i nałożyć na suche placki konfiturę, mus z jabłek albo twarożek na słodko z owocami. 

I już nikt więcej nie powie, że tak zjeść się nie da!

P.S. Kolejne placki zrobię wg Waszego pomysłu – na słono i ostro, żeby było sprawiedliwe 🙂

placki ziemniaczane

 

Ciąg dalszy komentarzy – dziękuję wszystkim, którzy zostawili po sobie ślad!

 

Iwona K. – Ze śmietana i cukrem tradycyjnie lub z sosem po węgiersku. Jak mam cukinię to dodaje w sezonie są delikatniejsze ale mniej chrupiące? tradycja jednak wygrywa???

Joanna K. – Nie inaczej jak z cukrem i śmietaną

Agata A – Mój mąż ze śmietaną i cukrem Żaklina, ale ja to na ostro jednak ?

Halina G. – Moja Mama i ja…tylko śmietana i cukier ?

Anna S. – Całe życie tak jem placki ? inne wersje oczywiście wypróbowane ale nic nie przebije ze śmietaną i cukrem ?

Halina K. –  Takie są najlepsze ??

Monika B. – o matko…dziecięce żarło 😛 😉 u mnie się jadało takie wynalazki, ale teraz to leci śmietana bez cukru,ba! nawet śmietana z solą 😉 

Kamila B. –  U mnie jedliśmy i ja nadal jem ze śmietana i cukrem. Byłam w szoku jak się dowiedziałam (na studiach chyba to było ) że ludzie jedzą placki na słono! Albo że jest coś takiego jak placek po węgiersku!

Anna S. – Śmietana i cukier w domu a w swoim własnym jadam z sosem czosnkowym lub tzatziki dość często ?

 

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
essa
essa
3 lat temu

zajebiste sa

Emocje 31 lipca 2019

Rodzice nie pilnują swoich dzieci, gdy bawią się w wodzie – szczyt lenistwa, czy głupoty?

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa podaje, iż od początku kwietnia utonęło już ponad 230 osób, z czego aż 113 w samym czerwcu. Tyczy się to zarówno Bałtyku, jak i mniejszych akwenów wodnych. Przyczyny są różne, między innymi: przecenianie swoich sił i możliwości, kąpiele po spożyciu alkoholu, czy pływanie w miejscach niestrzeżonych i niedozwolonych. Lecz najbardziej zatrważające są utonięcia dzieci, które bawiły się w wodzie bez opieki dorosłych! Zupełnie same, jak gdyby siedziały sobie w przydomowej piaskownicy!

Do niedawna nie zdawałam sobie z tego sprawy, bo najzwyczajniej w świecie nie przyszło mi do głowy, że dorośli mogą wykazywać się tak ogromną bezmyślnością i pozwalać swoim pociechom bawić się beztrosko w wodzie (w morzu, jeziorze…) nie sprawując nad nimi odpowiedniej pieczy! Nieprawdopodobne? A jednak!

Przypadkiem natknęłam się ostatnio na reportaż, w którym ratownik z jednej z nadmorskich plaż opowiadał o swojej pracy, o tym co się dzieje nad Bałtykiem i z jaką skrajną nieodpowiedzialnością spotyka się na co dzień. 

Nadmierne spożywanie alkoholu, szczeniackie popisy, ignorowanie wszelkich zakazów i ostrzeżeń, zmuszanie ratowników do wzywania policji, bo jedynie ona jest w stanie w jakiś sposób ogarnąć i przywołać do porządku nieposłusznych plażowiczów. To w zasadzie norma, która pewnie nikogo już nie dziwi, choć dla mnie wciąż niepojęta.

Jednak z tego wszystkiego, o czym opowiadał facet w reportażu, najbardziej przeraziła mnie informacja o tym, że dzieci puszczone na plaży samopas to niestety bardzo częsty przypadek.

Przecierałam oczy i uszy ze zdumienia, gdy usłyszałam, że ów ratownik wypatrzył kiedyś w tłumie dwoje dzieci, bawiących się w morzu bez nadzoru dorosłej osoby. Jak się później okazało matka dzieci siedziała sobie w przyhotelowej restauracji, spożywając spokojnie posiłek, a maluchy miały raptem  3 i 5 lat!!!

3 lata akurat ma moja córka i nie wyobrażam sobie, żebym pozwoliła jej wchodzić samej do morza, czy jeziora! Mało tego, nie pozwoliłabym na to nawet  mojemu najstarszemu, 8-letniemu synowi, który potrafi już pływać i posiada kartę pływacką – nie ma takiej opcji!

I doprawdy nie rozumiem, gdzie trzeba mieć głowę/rozum, żeby pozwolić (takim) dzieciom bawić się bez opieki na wielkiej, zatłoczonej plaży, na brzegu morza, którego każda fala może okazać się śmiertelna?! Nie pojmuję tego i nie potrafię znaleźć żadnego racjonalnego wytłumaczenia.

Tym bardziej, że z własnego doświadczenia wiem, iż do nieszczęścia wystarczy raptem chwila nieuwagi. Można być przy dziecku na wyciągnięcie ręki – o czym Wam kiedyś pisałam  tutaj – i to nie zawsze uchroni przed wypadkiem, a co dopiero zostawiając dzieci same w szponach nieprzewidywalnego żywiołu, jakim niewątpliwie jest woda/morze.

Mam też świadomość, że nikt nie lubi, jak mu się mówi co ma robić, ale serio czasem odnoszę wrażenie, że niektórym trzeba łopatologicznie i dużymi literami przypominać – PILNUJCIE SWOICH DZIECI, NIE ZOSTAWIAJCIE ICH BEZ OPIEKI! TO WASZ ZAKICHANY OBOWIĄZEK, NIE RATOWNIKA, KOLEŻANKI, CZY SĄSIADKI Z LEŻAKA OBOK!

 A, żeby było dobitniej pokażę Wam co znalazłam w sieci, a raczej to, KTO jest bardzo zainteresowany Waszymi dziećmi… Nie powierzajcie jednak swych pociech tej postaci, nie oddawajcie ich w jej ręce!

P.S. To zdjęcie z akcji edukacyjnej pt. „Bezpieczna Ustka” – mocne, ale takie powinno być, jak uderzenie obuchem w głowę – niektórzy dorośli najwyraźniej tego właśnie potrzebują…

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 29 lipca 2019

Najlepsze źródła żelaza w pożywieniu

Źródła żelaza w pożywieniu to często poruszany temat, ponieważ żelazo jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania ludzkiego organizmu. Ten pierwiastek pełni istotną rolę, m.in.: umożliwiając hemoglobinie przenoszenie tlenu z płuc do komórek i odprowadzanie z nich dwutlenku węgla, biorąc udział w powstawaniu czerwonych krwinek i w syntezie DNA. Żelazo umożliwia także prawidłowe działanie układu odpornościowego, tworzeniu niektórych hormonów oraz neuroprzekaźników. 

Niedobór żelaza w pożywieniu najczęściej skutkuje niedokrwistością (anemią). Może pojawić się wówczas zmęczenie, problemy z koncentracją, sennością, bóle głowy i kołatanie serca, łamliwość włosów i paznokci. 

Komu zagrażają niedobory żelaza?

Zapotrzebowanie na żelazo jest różne w zależności od wieku i płci, a także stanu fizjologicznego (np. ciąża). I tak, średnie zapotrzebowanie na żelazo dla:

  • dzieci od szóstego miesiąca do pierwszego roku życia -11 mg,
  • dzieci od roku do trzech lat – 7 mg,
  • dzieci od czterech do 12 lat – 10 mg,
  • chłopców do 13. do 18. roku życia – 12 mg,
  • dziewcząt od 13. do 18. roku życia – 15 mg,
  • mężczyzn wynosi 6 mg, 
  • dla kobiet w wieku 19–50 lat 8 mg, a po 50. roku życia 6 mg, dla kobiet ciężarnych – 23 mg.

Niedobory mogą wynikać z diety, która nie zaspokajającej zapotrzebowania na żelazo (np. dieta wegańska), z choroby nowotworowej, upośledzonego wchłaniania w jelitach lub operacji, na skutek której pacjent utracił dużo krwi. Na niedokrwistość narażone są szczególnie kobiety, które mogą cierpieć w wyniku bardzo obfitych krwawień miesięcznych, oraz kobiety w ciąży (żelazo odpowiada za prawidłowy rozwoju intelektualny i ruchowy dziecka).

Najlepsze źródła żelaza w pożywieniu – co powinno znaleźć się w diecie?

Zbilansowana dieta w sposób naturalny dostarcza ten pierwiastek do organizmu. Ale nie jest obojętne, po jakie źródła żelaza sięgamy – trzeba wiedzieć, że istnieje podział na żelazo hemowe i niehemowe. Żelazo hemowe jest dobrze wchłaniane i znajduje się w czerwonym mięsie i podrobach. Żelazo niehemowe jest znacznie słabiej wchłaniane i znajdziemy je w produktach pochodzenia roślinnego. 

Posiłki warto komponować z produktami z żelazem i witaminą C, która zwiększa wchłanialność żelaza niehemowego. Natomiast spożywanie nabiału może obniżyć jego wchłanialność aż o 60%.

 

Źródła żelaza w pożywieniu – tabela

 

Produkt Zawartość żelaza (mg/100g)
wątroba wieprzowa 18,7
ciemne kakao 10,7
wątroba cielęca 7,9
orzechy pistacjowe 6,7
natka pietruszki 5,3
orzechy laskowe 3,4
migdały 3,0
sardynki 2,9
kasza gryczana 2,8
szpinak  2,8
chleb żytni razowy 2,3
jaja kurze 2,2
czekolada gorzka 2,1
por 1,1
łosoś 1,0
ryż biały 0,8
ser edamski  0,6
pomidor 0,5
pomarańcza 0,4

 

Nadmiar żelaza w diecie

Nie tylko niedobór żelaza może powodować konsekwencje dla zdrowia. Podobnie negatywny efekt może przynieść zbyt duża ilość tego pierwiastka w organizmie. Tak może się dziać, gdy dieta, która zawiera wystarczające źródła żelaza, łączona jest z dodatkową suplementacją z apteki. W konsekwencji mogą pojawić się m.in. nudności, biegunka, wymioty, zaburzenia pracy układu sercowo-naczyniowego, nerek, wątroby czy układu krwionośnego. O konieczności dodatkowej suplementacji żelaza powinien decydować lekarz.

źródło informacji: mp.pl 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close