W szkole 28 sierpnia 2020

Gdybym mogła, nie puściłabym dziecka do szkoły 1 września

Powrót do szkoły w tym roku ma podwójnie symboliczne znaczenie. Po pierwsze, ostatni raz uczniowie byli w szkołach niemal pół roku temu. Po drugie – to wielki sprawdzian dla szkół i ministerstwa. I obawiam się, że zostanie oblany. 

 

Koronawirus nie odpuszcza, a dzieci idą do szkoły

Nawet bym powiedziała, że jakby przypuścił drugi atak. Taki nieśmiały, bo prawdziwa druga fala zapewne jeszcze przed nami. Niemniej już teraz widać, że o ile od końca maja do połowy sierpnia odsetek pozytywnych testów utrzymywał się na stałym poziomie, to teraz rośnie. Odsetek, nie liczba zachorowań. Ta też rośnie, ale jest ściśle uzależniona od liczby wykonanych testów, więc to mnie nie przekonuje. Dzieciaki nie mogły iść do szkoły w maju ani czerwcu, gdy zachorowań było relatywnie mniej, a mogą teraz? To co się zmieniło? 

 

Nauka hybrydowa nie dla wszystkich 

Według wytycznych MEN nauka hybrydowa (połączenie zdalnej i stacjonarnej) może się odbywać tylko w szkołach średnich i tylko wówczas, gdy lokalny Sanepid wyrazi na to zgodę. Nie sądzę, żeby licealiści marzyli o nauce zdalnej, bo nieźle dała im w kość. Niemniej to dobre rozwiązanie dla szkół, które są po prostu małe i ciasne. A takich jest w Polsce całkiem sporo. Nie wszystkie szkoły mieszczą się w nowoczesnych budynkach. Sporo z nich to stare szkoły, z wieloletnią tradycją, o renomie i… ciasnych korytarzach. Sama do takiej chodziłam. Piękny, przedwojenny budynek stylizowany na pałac absolutnie nie zdałby egzaminu w czasie kwarantanny

Tylko nie rozumiem jednej rzeczy: dlaczego szkoły średnie tak, a podstawowe nie? Tzn., ja się domyślam, że to się łączy z tym, że licealista może sam w domu zostać, a z uczniem podstawówki tak łatwo nie będzie, ale w takim razie, o co toczy się gra? O zdrowie, czy…? Właściwie nie wiem, jak to nazwać. Tak, to prawda, że nauka hybrydowa w szkołach podstawowych byłaby kłopotliwa dla rodziców, ale jeśli chodzi o reżim sanitarny, to chyba wskazana? 

No i jeszcze ten warunek, że decyduje Sanepid. Serio? To nie lepiej pozwolić odgórnie wszystkim szkołom, których dyrektorowie widzą taką potrzebę? Po co tworzyć kolejne niepotrzebne procedury? A potem wielkie zdziwienie, że Sanepid nie wykreśla zdrowych osób z kwarantanny. No teraz to dopiero nie będzie wykreślał. I to wbrew zapewnieniom nowego ministra zdrowia. 

 

Reżim sanitarny w szkołach 

Przeczytałam wytyczne dotyczące szkoły mojego dziecka. Ja wiem, że taki regulamin trzeba było opracować i ogłosić. Rozumiem, że zawarte w nim wytyczne po prostu musiały być zapisane, ale sensu to widzę w nich tyle, ile w zakładaniu łyżew w czerwcu. Można, tylko po co?

Na przykład taki zapis, że nie można sobie niczego pożyczać i używać wspólnego podręcznika na ławce. Pomijam, że to w wielu momentach wygodne, szczególnie gdy na rzeczonej ławce musi się znaleźć miejsce na ćwiczenia i zeszyt, no ale różnie bywa i czasem ktoś po prostu czegoś zapomni. Nie wierzę, że pół roku siedzenia w domu wyostrzyło u uczniów zmysł organizacyjny. Podejrzewam wręcz, że jest dokładnie odwrotnie. 

Nie można sobie pożyczać długopisów, kredek, gumek i innych takich. Nawet w obrębie ławki. Aha, już to widzę. I wisienka na torcie – nie trzeba siedzieć na lekcji w maseczce, ale tylko pod warunkiem, że jest się więcej niż dwa metry od nauczyciela. Z kolegą z ławki można siedzieć łokieć w łokieć i chuchać na niego. Luz. 

Na dzień dobry w szkole ma być mierzona temperatura. 37,2°C to powód, by odesłać dziecko do domu. Pytanie tylko za czyją zgodą i na czyją odpowiedzialność. I czy w związku z tym mam codziennie przed wypuszczeniem dziecka do szkoły zmierzyć mu gorączkę? 

Kolejny absurd – w szatni trzeba zachować półtora metra dystansu. No fajnie. Tylko jakim cudem? Ano trzeba stać w kolejce do owej szatni. Chętnie to zobaczę o ósmej rano. Ponoć plan ma być tak ułożony, żeby nie wszyscy zaczynali o jednej godzinie. Ciekawa jestem, czy to oznacza naukę na dwie zmiany i co w takim razie z zajęciami pozalekcyjnymi. Planu, póki co, nie ma. 

Z wychodzeniem ze szkoły też ma być wesoło. Nauczyciel ma sprowadzić klasę do szatni i ta ma dziesięć minut na ubranie się i wyjście ze szkoły. Musi zdążyć, bo po tych dziesięciu minutach przyjdzie następna klasa. I tak do skutku. Tylko że jeśli sześć klas skończy zajęcia o tej samej porze, to ostatnia będzie czekała blisko godzinę na swoją kolej. W tym czasie kolejne klasy skończą lekcje. Pomijam, że trzymanie uczniów godzinę po lekcjach jest co najmniej dziwne, o ile w ogóle legalne. 

Aha, na każdej przerwie trzeba myć albo dezynfekować ręce. Biorąc pod uwagę ten obowiązkowy dystans, kolejki do łazienki będą się kończyły chyba w okolicach komendy policji. Albo cmentarza. 

 

Kwarantanna z rodzicami 

Takie są obecnie przepisy – na kwarantannę idą wszyscy członkowie rodziny, więc jeśli u dziecka w klasie znajdzie się ktoś z pozytywnym wynikiem testu, to na kwarantannę pójdzie cała klasa plus rodzice i rodzeństwo. A kwarantanna jak to kwarantanna, potrafi trwać i dwa miesiące. Internet mi to udowodnił nie raz i nie dwa. Pracodawcy tych wszystkich rodziców będą na pewno zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Mnie to akurat nie dotyczy, ale mam kilka wizyt u lekarzy, których wolałabym nie przekładać. I właśnie dlatego wolałabym zostawić dziecko w domu. Kwarantanna całkowicie pokrzyżuje plany, nie tylko moje. A jej sens moim zdaniem jest żaden. Na razie planuję większe zakupy w ostatnich dniach sierpnia. Trzeba robić zapasy, widmo kwarantanny jest wyraźniejsze niż wiosną. 

 

Na deser największy absurd 

Większość dzieci przechodzi koronawirusa bezobjawowo. Takie głosy słychać od początku pandemii. Skąd więc pewność, że jak dziecko nie ma gorączki, kaszlu, kataru, biegunki i wymiotów to jest zdrowe i nie zaraża? W marcu wszystkie dzieci niemal przemocą zamknięto w domach, odradzano wizyty u dziadków, bo to miało być dla seniorów niebezpieczne, a teraz co? Co się zmieniło, ja się pytam? Poza ministrem zdrowia, ale to jakby niczego nie tłumaczy. A może właśnie wszystko tłumaczy. 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ciąża 27 sierpnia 2020

Czwarty miesiąc ciąży. Co się dzieje tydzień po tygodniu u dziecka i mamy?

Czwarty miesiąc ciąży to moment, w którym przyszłe mamy czują się już pewniej i z radością obwieszczają nowinę światu. Rozpoczyna się drugi trymestr, a wraz z nim przychodzą dalsze zmiany w życiu mamy i rozwoju dziecka. 

Czwarty miesiąc ciąży jest tym, który rozpoczyna drugi trymestr. Liczymy go od 14. do 17. tygodnia ciąży. 

Czwarty miesiąc ciąży – co się dzieje tydzień po tygodniu u dziecka?

  1. tydzień 

Od tego czasu dzięki wprawnemu oku lekarza ginekologa i za pomocą aparatu USG można określić płeć dziecka, i to z dużym prawdopodobieństwem. U malucha nadal następują zmiany. W 14. tygodniu wciąż kształtuje się jego szkielet. Dziecko stale rośnie i nabiera masy — w tym czasie waży ok. 45 g i ma prawie 9 cm długości.

  1. tydzień

U płodu można już zauważyć rozwinięte paznokcie i dość wyraźne rysy twarzy. Jego skóra jest bardzo delikatna i można przez nią zaobserwować sieć naczyń krwionośnych. Dziecko liczy sobie ok. 10 cm długości i waży ok. 80 g.

  1. tydzień

Maluch wykazuje coraz bardziej zborne ruchy — często na obrazie USG można podpatrzeć, jak ssie kciuk, lub prostuje i zgina nóżki. Jego delikatną skórę pokrywa meszek zwany lanugo, nadal nie wiadomo jednak, jaką rolę on pełni. W tym tygodniu dziecko osiąga ok.12 cm długości i waży ok. 110 g.

  1. tydzień 

Nerki już w pełni podejmują pracę, produkując mocz, który organizm dziecka wydala kilkanaście razy na dobę. Maluch liczy sobie ok. 13 cm długości i 150 g wagi.   

Czwarty miesiąc ciąży — o czym przyszła mama powinna wiedzieć?

Wiele kobiet właśnie ten moment wybiera na to, by podzielić się z bliskimi dobrą nowiną oraz porozmawiać z pracodawcą. Nie tylko nastawienie przyszłej mamy jest lepsze, ale także mija największe ryzyko utraty ciąży, do którego najczęściej dochodzi w pierwszym trymestrze ciąży. Poza tym najczęściej od czwartego miesiąca ciąży powiększająca się macica zaczyna uwypuklać brzuch, który staje się coraz bardziej widoczny.

Od początku czwartego miesiąca ciąży, kobieta wreszcie zaczyna nabierać sił. U większości ustąpiły już nudności i senność, poprawia się apetyt. Samopoczucie również jest lepsze, wraca równowaga psychiczna, więc przyszła mama zaczyna w pełni cieszyć się swoim stanem. Na środku brzucha, od pępka aż do spojenia łonowego, może pojawić się ciemna linia (różowa, beżowa, brązowa), tzw. kresa czarna (linea negra). Ciemna linia powstaje z powodu fizjologicznego odkładania się w tym miejscu nadmiaru melaniny, barwnika nadającego skórze kolor.

Czwarty miesiąc ciąży to także dobry czas na wizytę kontrolną u lekarza położnika. Najczęściej odbywa się ona w 16. tygodniu ciąży i nie różni się przebiegiem od poprzednich wizyt. Specjalista zaleci ciężarnej konieczne do wykonania badania, o których więcej przeczytasz w artykule Badania w ciąży – kalendarz badań.

Zobacz także ciąża — trzeci miesiąc

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Uroda 26 sierpnia 2020

Szczotkowanie ciała na sucho – prosty i tani sposób na gładką skórę

Szczotkowanie ciała na sucho to rodzaj masażu wykonywanego szczotką o odpowiednio twardym i (najlepiej) naturalnym włosiu. Jest to niezwykle łatwy i niewątpliwie tani zabieg pielęgnacyjny, który można wykonywać we własnym domowym zaciszu, osiągając przy tym bardzo dobre efekty.

Warto zwrócić na niego uwagę, poznać jego tajniki i przynajmniej wypróbować, ponieważ stanowi remedium na wiele problemów, z jakimi się borykamy, jak choćby utrata jędrności, cellulit, czy rozstępy.

Jako ciekawostkę dodam, że w Korei matki raz w tygodniu szorują swoje dzieci szorstkimi rękawicami, by od małego uczyć je istoty złuszczania oraz masowania ciała.

 Szczotkowanie ciała na sucho – zalety:

Poprawia krążenie krwi – im intensywniej szczotkujesz, tym szybciej krąży krew, również w skórze, co wpływa na jej lepsze dotlenienie, odżywienie oraz poprawę struktury. A to z kolei…

Oczyszcza skórę i organizm – masaż pobudza do pracy układ limfatyczny, który odpowiada za usuwanie zbędnych produktów materii.

Wspiera redukcję cellulitu

Ujędrnia i uelastycznia skórę, dzięki czemu pomaga przeciwdziałać powstawaniu rozstępów.

Wygładza skórę – podczas szczotkowania zostaje usunięta zewnętrzna część obumarłego naskórka, tak więc szczotkowanie pełni również rolę naturalnego peelingu.

Stymuluje produkcję kolagenu, który zapewnia jędrność i elastyczność skóry.

Przygotowuje skórę do kolejnych etapów pielęgnacji – oczyszczona i rozgrzana skóra, lepiej wchłania aplikowane na nią kosmetyki, których składniki odżywcze łatwiej przenikają przez jej struktury i głębiej penetrują.

 Szczotkowanie ciała na sucho – kilka wskazówek:

Szczotkowanie ciała na sucho możesz serwować sobie codziennie, rano lub wieczorem – jak wolisz. Rozpoczynając w ten sposób dzień dodasz sobie naturalnego zastrzyku energii. Z kolei wieczorem, po całym dniu wypełniania wszelkich obowiązków, rozluźnisz całe ciało. Choć trzeba przyznać, że początkowo ten rodzaju masażu może być mało przyjemny, skóra bowiem musi się przyzwyczaić do szczotkowania. Zacznij więc tę przygodę delikatnie i stopniowo zwiększaj intensywność.

Pamiętaj, by ostrożniej traktować delikatne miejsca, np. szyję, dekolt, a także, by omijać części skóry, która jest uszkodzona lub pojawiły się na niej stany zapalne, czy żylaki.

 Po każdym masażu umyj włosie szczotki, by usunąć z niej złuszczony, martwy naskórek. Możesz użyć do tego wody z dodatkiem mydła lub szamponu. Po umyciu wysusz szczotkę, nie układając jej przy tym włosiem do góry, żeby woda nie spływała na jej drewnianą część.

 Szczotkowanie ciała na sucho – krok po kroku:

Na szczotkowanie ciała przeznacz około 15 minut.

Każdy masaż rozpoczyna się od dołu, kierując się ku górze, w stronę serca i węzłów chłonnych. Zacznij więc od stóp. Najpierw podeszwa – od palców w kierunku pięt, później strona grzbietowa – od palców w kierunku kostek.

Później przejdź na nogi oraz pośladki. Wykonuj długie ruchy, od dołu do góry. Siłę nacisku dostosuj oczywiście do indywidualnych preferencji.

W następnej kolejności masuj brzuch, tym razem ruchami okrężnymi, zgodnymi z kierunkiem wskazówek zegara.

Dalej zajmij się klatką piersiową, którą szczotkuj podobnie do brzucha, czyli okrężnymi ruchami, omijając oczywiście delikatne i wrażliwe sutki.

Przejdź na ręce – zacznij masaż od palców, kieruj się w górę, do ramion i szyi, kończąc ruch w okolicach węzłów pachowych, nadobojczykowych i/lub szyjnych.

Na koniec możesz zająć się najtrudniej dostępną partią, czyli plecami – tutaj z pewnością przyda się szczotka z długim uchwytem lub pomoc drugiej osoby. Zacznij od lędźwi lub pośladków i masuj aż po szyję.

Na tak wyszczotkowaną, a więc oczyszczoną i wygładzoną skórę, warto zaaplikować kosmetyki pielęgnacyjne, w zależności od indywidualnych potrzeb: odżywcze, nawilżające lub ujędrniające.

 Szczotkowanie ciała na sucho – jaką wybrać szczotkę?

Do szczotkowania ciała najlepiej wybierz szczotkę wykonaną z naturalnych produktów – z drewnianą rączką oraz z roślinnym włosiem np. z tampico, które wytwarzane jest z agawy. Przed zakupem zwróć też uwagę na kształt szczotki oraz to, czy posiada przedłużany uchwyt oraz pasek.

Przedłużany uchwyt przyda się do masażu pleców. Dobrze, by był odpinany. Jeśli nie znajdziesz takiej opcji, warto wybrać dwa rodzaje szczotek, ponieważ do masażu pozostałych partii ciała, długa rączka nie jest potrzebna, wręcz przeciwnie, może przeszkadzać.  

Natomiast pasek ułatwia wygodne trzymanie szczotki w dłoni.

 Szczotkowanie ciała na sucho – przeciwwskazania:

Nie masuj ciała, jeśli masz:

– otwarte rany,

– choroby skóry, np. łuszczycę,

– zakażenia wirusowe, bakteryjne lub grzybicę,

– chorujesz na jakikolwiek nowotwór.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close