Każdy z nas – rodziców wie, że owoce i warzywa są niezbędnym elementem prawidłowo zbilansowanej diety. Z jednej strony znamy zalecenia, że powinno się je zjadać minimum pięć razy dziennie, z drugiej posiadamy dziecko, które uporczywie odmawia ich jedzenia. Jak zachęcić dziecko do jedzenia owoców i warzyw? Wypróbuj kilka sprawdzonych przeze mnie zasad. Trzymam kciuki by i u Ciebie się sprawdziły!
- Anielska cierpliwość
Dziecko potrzebuje czasu by przekonać się do nowego smaku. Nie rezygnuj z serwowania jakiegoś warzywa czy owocu dlatego, że raz czy dwa odmówiło jego zjedzenia. Próbuj podawać go w różnych sytuacjach, różnych zestawieniach i formach. Czytałam kiedyś badania, w których naukowcy doszli do wniosku, że maluchowi trzeba podać posiłek ok 20 razy, aby w ogóle go spróbował – teraz już wiecie, dlaczego moją pierwszą radę zatytułowałam anielska cierpliwość 😉
- Tajniki marketingu
Podając jedzenie warto wykorzystać wyobraźnię i twórczość naszych dzieci – o ile szpinakowa brzmi koszmarnie o tyle zieloną zupę Shreka maluch powinien zjeść ze smakiem. Sama w dzieciństwie nie przepadałam za „zwykłym” mięsem, ale mięsko z żyrafy czy hipopotama wręcz uwielbiałam.
- Skuteczna reklama
Ważne jest, w jaki sposób mówimy o owocach i warzywach. Podajmy je dzieciom tak, by nie czuły, że są dla nich karą. Jeśli z uśmiechem powiemy „Zobacz, co dla Ciebie mam! Marchewkowe chipsy!” to istnieje dużo większa szansa, że maluch zje z apetytem marchewkę pokrojoną w talarki, niż w sytuacji, gdy z zaciśniętymi ustami rozkażemy „Masz zjeść całą marchewkę!”.
- Dajmy wybór
Każdy z nas lubi mieć poczucie, że ma wpływ na otaczającą nas rzeczywistość. Dajmy więc dziecku możliwość decydowania. Pytanie „Czy chcesz zjeść jakiś owoc?” (tu przewidywalną odpowiedzią jest – Nie, nie chcę!) zastąp „Wolisz zjeść banana, jabłko czy mandarynkę?”- dziecko będzie miało świadomość, że samo mogło dokonać wyboru.
- Dobry przykład
W domu, w którym na talerzach dorosłych królują warzywa, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że dzieci będą po nie chętnie sięgały. Tłumaczenie im, że one muszą jeść, bo rosną (a my już nie), nie jest dobrym rozwiązaniem. Warzywa i owoce powinny znaleźć się w menu całej rodziny.
- Forma nad treścią
Pokrojona w słupki, talarki marchewka, papryka, seler naciowy itp. ze względu na to, że są chrupiące często smakują dzieciom bardziej niż te same warzywa w innej postaci.
Z moich obserwacji wynika też, że chętniej zjadają zupy jarzynowe o konsystencji kremu. Krem np. z brokułów z kleksem śmietany i chrupiącymi grzankami nie tylko ładnie wygląda, ale i smakuje (może być też zupą ufoludków).
- Wspólne pichcenie
Dzieci zazwyczaj dobrze się bawią pomagając rodzicom. Małe rączki z pewnością sobie poradzą z ćwiartowaniem, odmierzaniem i mieszaniem składników sałatki owocowej czy warzywnej. Nie wystawiaj ich cierpliwości na próbę i pozwalaj im próbować w czasie pracy. To doskonała okazja, aby pokazać jak smakują konkretne warzywa i owoce oraz by zainteresować tokiem powstawania posiłku. Gotowanie i jedzenie kojarzyć mu się będą z czymś ciekawym i przyjemnym.
- Zero złych skojarzeń
To nie jest dobre motywowanie, jeśli straszymy „Jeśli nie zjesz buraków, to nie będziesz mógł oglądać bajki.” Odtąd buraczki staną się znienawidzonym warzywem, bo będą dziecku kojarzyły się z przymusem i utratą jakiegoś przywileju.
- Kreatywność na talerzu
Sami doskonale wiecie, że wiele zależy od sposobu podania posiłku. Atrakcyjnie, kolorowo wyglądający talerz budzi większe zainteresowanie nie tylko dziecka. Mnóstwo kulinarnych programów w telewizji udowadnia nam, że wcale nie trzeba wiele by jedzenie było ładne, ciekawe i smaczne. A z warzyw i owoców szczególnie łatwo wyczarować coś ładnego na talerzu.
- Nie dla słodyczy
Słodycze, chipsy i inne mocno przetworzone produkty mają wyrazisty, słony lub słodki smak, dlatego chętnie sięgają po nie nawet niejadki. Jeśli są one w domu stale i łatwo dostępne istnieje mała szansa, że zamiast tych niezdrowych przekąsek dziecko sięgnie po owoce i warzywa. Dlatego niezdrowe słodkości podawaj naprawdę rzadko.
Zdjęcie: Basia
Mniam
Polecam zamiast herbatników w środku krakersy.Herbatniki tylko na spodzie
poszukaj w internecie przepisu na coś w stylu babeczka z kubeczka z mikrofalówki 😉
W biurze nie mam mikrofalówki 🙁
Ale już wiem o co wnioskować 😀
sama nie próbowałam, ale podobno naprawdę niezłe 🙂
mój mąż podejmował 4 próby. Wszystkie nieudane.
Ale smaka narobiłaś
Sama sobie pluje w brodę 😉 Chyba zaraz zrobię chociaz naleśniki
Wielokrotnie robiłam, zawsze udane. Tylko ja mam trochę inny przepis
http://www.poezja-smaku.pl/ciasto-3-bit-bez-pieczenia/
Skusiłam się w sobotę robię
robiłam kilkukrotnie, ciasto wychodzi bajeczne. Tylko ja kajmak kładę po środku – łatwiej mi rozsmarować na kolejnej warstwie, niż na samych herbatnikach.
Niedzielny poranek i przez przypadek trafiłem akurat na przepis, który wygląda tak apetycznie, że nie sposób go nie zrobić. Moje tak ładnie nie wyszło na zdjęciu, ale tez jest pyszne http://www.mojeprzepisy.pl/Przepis/3bit/. Dzisiaj jednak się zainspirowałem Twoim przepisem i lecę do biedronki po składniki