Dom 8 maja 2024

Dreame X40 ultra – rewolucja w sprzątaniu domu 

Odkurzanie to jedna z najmniej przyjemnych czynności. Warto zatem szukać rozwiązań, które pomogą nam ją ułatwić i przyśpieszyć. Dobrą opcją może tutaj być robot sprzątający Dreame X40 Ultra, który wyróżnia się nowoczesnymi technologiami i innowacyjną, wysuwaną szczotką boczną. Co jednak może Ci zaoferować?

Dreame X40 Ultra zaskoczy Cię swoją imponującą mocą ssania, która – za sprawą innowacyjnego systemu Vormax™ – sięgać może nawet do 12000 Pa. Dzięki temu poradzi on sobie z niemal każdym zabrudzeniem, zaczynając od włosów, sierści, a kończąc na większych cząstkach kurzu. To jednak nie wszystko! Do Twojej dyspozycji pozostają także 4 różne poziomy ssania, co sprawia, że robot sprosta wielu potrzebom. Ponadto dodatkowa szczotka TriCut tnie włosy, zapobiegając ich plątaniu się i kieruje je bezpośrednio do pojemnika na kurz. Dzięki temu sprzątanie jest jeszcze bardziej komfortowe.
Tym, co wyróżnia robota sprzątającego Dreame X40 Ultra, jest jego innowacyjna, wysuwana szczotka boczna, która bez problemu dotrze do każdego, nawet trudno dostępnego zakamarka. Ma ona także możliwość unoszenia na wysokość ok. 10 mm, co zapobiega zanieczyszczeniom krzyżowym między suchymi i mokrymi zabrudzeniami. Jest to szczególnie ważne podczas czyszczenia dywanów.
Model X40 Ultra wyposażony jest także w obrotowe i wysuwane pady mopujące. Podczas mopowania wykorzystuje technologię MopExtend™ RoboSwing, która pozwala na dokładne sprzątanie trudno dostępnych obszarów. Dzięki niej pady mają także możliwość wysuwania się do 4 cm – sprawia to, że Dreame X40 Ultra może wyczyścić podłogi wzdłuż listew przypodłogowych oraz krawędzi. Zaś zaawansowana funkcja wykrywania i czyszczenia OmniDirt gwarantuje, że proces mopowania zostaje przeprowadzony z nienaganną dokładnością.
Z funkcją CleanGenius sprzęt ten dostosowuje się do różnych typów podłóg i poziomów zabrudzenia. X40 Ultra zapewnia optymalne czyszczenie nawet na dużych powierzchniach, ponieważ zastosowano w nim takie technologie jak:
  • rozpoznawanie 360° i unikanie przeszkód;
  • szybkie mopowanie;
  • precyzyjne planowanie trasy.
Co więcej, robot ten wykorzystuje nawigację LDS, dzięki czemu bez problemu porusza się po Twoim domu.
Dreame X40 Ultra powstał z myślą o komforcie użytkowania, dlatego działa w pełni automatycznie. Po zakończonej sesji sprzątania samodzielnie wróci do swojej bazy, gdzie sam się wyczyści oraz umyje pady mopujące gorącą wodą o temperaturze 70°C, a następnie wysuszy je gorącym powietrzem. Dodatkowo wyróżnia się antybakteryjnym zbiornikiem i workiem na pył z węglem aktywnym umieszczonym w bazie, co skutecznie neutralizuje zapachy i bakterie. Wymienione wyżej technologiczne rozwiązania minimalizują konieczność ręcznej obsługi i pozwalają na radość z czystego domu bez wysiłku.
To jednak nie wszystko. Dreame X40 Ultra wykazuje kompatybilność z aplikacją Dreamehome oraz asystentami głosowymi takimi jak Amazon Alexa, Google Assistant oraz Siri. Dzięki temu obsługa robota nigdy nie była taka prosta!
odkurzacz Dreame X40
Źródło informacji: Dreame
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 7 maja 2024

Niedobór hormonu wzrostu może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia 

Niskorosłość, osteoporoza oraz niekorzystne zmiany metaboliczne prowadzące do zaburzeń układu krążenia, powikłań zatorowo-zakrzepowych, a także ostrych incydentów sercowych i naczyniowych (zawałów i udarów) – to tylko niektóre skutki długotrwałego niedoboru hormonu wzrostu. Problem dotyczy zarówno dzieci, jak i dorosłych.

Hormon wzrostu (GH – Growth Hormone), zwany somatotropiną, wydzielany jest przez przysadkę – gruczoł wielkości ok. 1 cm, położony w jamie czaszki, w siodle tureckim kości klinowej, będącej jedną z kości podstawy mózgu. Hormon wzrostu spełnia istotną rolę w organizmie, stymulując wzrost kości, chrząstki i innych elementów tkanki łącznej, a także innych tkanek – bez niego prawidłowe procesy wzrostowe organizmu nie są możliwe. Wpływa również na gospodarkę lipidową, węglowodanową, białkową i wodno-elektrolitową. Niedobór GH jest przyczyną wielu chorób.
„Niedobór hormonu wzrostu, czyli somatotropinowa niedoczynność przysadki (SNP), może wystąpić zarówno w wieku dziecięcym, jak i u osób dorosłych” – mówi prof. dr hab. n. med. Andrzej Lewiński, konsultant krajowy w dziedzinie endokrynologii z Kliniki Endokrynologii i Chorób Metabolicznych Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Podkreśla, że przyczyny tej choroby można podzielić na dwie grupy: wrodzone oraz nabyte. Wrodzone, ujawniające się najczęściej w wieku dziecięcym, są uwarunkowane genetycznie i zalicza do nich nieprawidłowości w budowie podwzgórza i przysadki oraz zaburzenia syntezy i wydzielania GH (a często też innych hormonów, które również produkuje przysadka). Podwzgórze jest częścią mózgu, w której wytwarzane są hormony kontrolujące czynność wydzielniczą przysadki.
„Nabyte przyczyny, które warunkują wystąpienie niedoboru hormonu wzrostu w ciągu życia, obejmują guzy i torbiele okolicy podwzgórzowo-przysadkowej, zapalenia przysadki czy też urazy mechaniczne głowy w wyniku wypadków komunikacyjnych lub uprawiania dyscyplin sportowych związanych z częstymi urazami głowy, np. boksu czy innych sztuk walki” – dodaje prof. Andrzej Lewiński.
Dr hab. Renata Stawerska, konsultant wojewódzki w dziedzinie endokrynologii i diabetologii dziecięcej z Kliniki Endokrynologii i Chorób Metabolicznych Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi wskazuje, że objawy niedoboru hormonu wzrostu są różne u dzieci i dorosłych.
„O ile u dziecka są łatwe do zauważenia, ponieważ maluch po prostu nie rośnie, o tyle u dorosłych są mniej wyraźne i mogą wiązać się z zaburzeniami np. lipidogramu (np. z podwyższonym poziomem cholesterolu i/lub triglicerydów), metabolicznymi (ze zmniejszeniem ilości beztłuszczowej masy ciała) czy nieprawidłowościami dotyczącymi układu kostno-stawowego (osteoporoza, patologiczne złamania). Za tymi objawami może kryć się właśnie niedobór hormonu wzrostu” – tłumaczy dr hab. Renata Stawerska.
Podkreśla, że jakość życia osoby dorosłej, u której występuje niedobór GH, może ulec wyraźnemu pogorszeniu.
„Taka osoba może zgłaszać złe samopoczucie i podejmować próby wycofywania się z życia społecznego. Ponadto u takich osób wzrasta ryzyko rozwoju wielu chorób, np. układu krążenia czy osteoporozy. Dlatego tak ważne jest, by zdiagnozować niedobór hormonu wzrostu i szybko wdrożyć odpowiednie leczenie wyrównujące jego poziom” – dodaje dr hab. Renata Stawerska. Należy również pamiętać, że niedoborowi GH może towarzyszyć niedobór innych hormonów przysadkowych i wówczas obraz choroby może być nieco inny.
Wydzielanie hormonu wzrostu odbywa się głównie w nocy, podczas snu – w ciągu dnia można zauważyć jedynie nieznaczne, pulsacyjne zmiany w jego poziomie. Z tego powodu, jednorazowe oznaczenie jego poziomu w surowicy, podczas rutynowego porannego badania laboratoryjnego, jest niemiarodajne – nie wyklucza jego niedoboru, ale też nie potwierdza stanu zdrowia.
Zdaniem dr hab. Renaty Stawerskiej, żeby zdiagnozować niedobór hormonu wzrostu, należy sprawdzić, jak wydziela się on w sytuacji pobudzenia jego sekrecji przez niektóre substancje i hormony, znane generalnie jako stymulatory wydzielania GH.
„W naszej klinice od lat wykorzystujemy dwie substancje – m.in. klonidynę pobudzającą wydzielanie hormonu wzrostu, którą podajemy dzieciom w formie doustnej (tabletki). W ciągu dwóch godzin od jej podania powinien istotnie wydzielić się hormon wzrostu, wskazując, czy działanie przysadki w organizmie dziecka jest prawidłowe. Często, aby potwierdzić diagnozę lub gdy poprzedni wynik testu jest wątpliwy, w warunkach szpitalnych w godzinach porannych, wykonujemy kolejny test, tym razem z glukagonem podawanym domięśniowo. Hormon ten, poprzez swoje działanie hiperglikemizujące, pobudza wydzielanie endogennej insuliny – a ta z kolei przyczynia się do sprowokowania wydzielania GH przez przysadkę z powodu wywołanej przez nią łagodnej hipoglikemii” – tłumaczy dr hab. Renata Stawerska.
„Jeśli w obu testach nie uda się uzyskać odpowiedniego wzrostu stężenia GH (tzn. powyżej 10 ng/ml), oznacza to, że przysadka nie pracuje w sposób prawidłowy i mamy do czynienia z niedoborem hormonu wzrostu. W przypadku osób dorosłych, w celu sprawdzenia wydzielania GH wykorzystuje się test bezpośrednio z insuliną podawaną dożylnie, która indukuje istotną hipoglikemię. U osób z ciężkim niedoborem GH nie da się pobudzić wydzielania GH w tym teście do wartości powyżej 3 ng/ml. Oczywiście oprócz testów stymulacyjnych przeprowadza również badanie obrazowe – badania rezonansu magnetycznego okolicy podwzgórzowo-przysadkowej, aby wykluczyć obecność guzów lub innych mas uciskających przysadkę” – mówi dr hab. Renata Stawerska.
Z kolei prof. Andrzej Lewiński jeszcze raz podkreśla znacznie testów symulacyjnych w diagnostyce niedoboru GH. Poziom tego hormonu może być cały czas bliski zera i nie jest żadnym wykładnikiem jego niedoboru, dopóki nie przeprowadzimy testów stymulacyjnych. Cała diagnostyka endokrynologiczna w obecnych czasach oparta jest o testy dynamiczne, tzn. o sprawdzanie wydzielania poszczególnych hormonów w warunkach działania czynników pobudzających bądź hamujących a pojedyncze oznaczenia stężenia hormonów i próby stacjonarne w większości przypadków nie znajdują zastosowania.
„Należy jeszcze dodać, że przy diagnostyce deficytu GH u dzieci bierze się pod uwagę występowanie innych chorób, które mogą zaburzać wzrastanie u dziecka, np. zespół upośledzonego wchłaniania, inne choroby przewodu pokarmowego, choroby tarczycy, itd., a także aspekty psychologiczne, które mogą niekorzystnie oddziaływać na dobrostan dziecka” – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Andrzej Lewiński.
Podkreśla, że jeśli u dziecka bądź osoby dorosłej zostanie rozpoznany niedobór GH, to po wykluczeniu przyczyny organicznej wymagającej czasami interwencji neurochirurgicznej, pacjenci zostają poddani leczeniu farmakologicznemu, które polega na podawaniu hormonu wzrostu w dawkach substytucyjnych tzn. wyrównujących ten niedobór.
„Hormon wzrostu stosowany do terapii jest identyczny z fizjologicznym, to znaczy występującym naturalnie w naszym organizmie. Podaje się go w postaci codziennych, wieczornych iniekcji podskórnych. U dzieci leczenie kontynuowane jest do momentu zakończenia wzrastania, a u osób dorosłych ma charakter przewlekły, długotrwały, co oznacza, że dorośli przyjmują go do końca życia” – podsumowuje prof. dr hab. n. med. Andrzej Lewiński.
W Polsce leczenie niedoboru hormonu wzrostu jest refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia w ramach programów lekowych Ministerstwa Zdrowia. Programy leczenia skierowane są do osób w wieku dziecięcym (B19) i dorosłym (B111). Osoby te muszą spełniać wymagania i kryteria programu lekowego.
Objawy mogące sugerować niedobór hormonu wzrostu u dorosłych:
  • uczucie stałego zmęczenia
  • obniżenie nastroju
  • pogorszenie energii życiowej
  • pogorszenie kontaktów społecznych/izolacja
  • poczucie pogorszenia jakości życia
  • zaburzenie reakcji emocjonalnych
  • osłabienie
  • mniejsza wydolność fizyczna
  • obniżenie masy mięśniowej
  • wzrost masy tłuszczowej (szczególnie w okolicach brzucha)
  • blada, sucha, cienka i mało elastyczna skóra na twarzy
  • przerzedzone włosy na skórze głowy\
  • przerzedzone owłosienie dołów pachowych i okolicy łonowej
  • meszek (lanugo) na przedramionach
  • wyraźnie zmniejszona potliwość ciała
  • nadciśnienie tętnicze i cechy niewydolności krążenia
  • zaburzenia gospodarki lipidowej sprzyjające rozwojowi miażdżycy (wzrost stężenia cholesterolu całkowitego, frakcji LDL-cholesterolu i triglicerydów, obniżenie frakcji HDL-cholesterolu)
  • zmiany zanikowe mięśnia lewej komory serca
  • obniżenie gęstości mineralnej kości (osteoporoza)
  • zaburzenia funkcji nerek
Objawy, mogące sugerować niedobór hormonu wzrostu u dzieci:
Noworodki/niemowlęta
  • hipoglikemia – zbyt niski poziom glukozy we krwi
  • przedłuająca się żółtaczka
  • mikropenis wraz z towarzyszącym wnętrostwem (jedno lub dwa jądra pozostają poza moszną) u chłopców
  • małogłowie
Dzieci starsze
  • niski wzrost (< 3 centyle na referencyjnych siatkach centylowych w odniesieniu do wieku i płci dziecka)
  • pogarszające się tempo wzrastania
  • zwiększenie ilości tkanki tłuszczowej trzewnej
  • tendencja do hipoglikemii (zbyt niskiego poziomu glukozy we krwi)
  • trudności z pamięcią, koncentracją, nauką
„Sprawdź HGH!” to ogólnopolska kampania edukacyjna, której celem jest zwiększenie świadomości społeczeństwa w zakresie niedoboru hormonu wzrostu i jego leczenia. Kampania została objęta patronatem merytorycznym prof. dr hab. n. med. Andrzeja Lewińskiego, konsultanta krajowego w dziedzinie endokrynologii i prezesa Polskiego Towarzystwa Endokrynologii Onkologicznej. Więcej informacji: www.hormonwzrostu.info.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 6 maja 2024

Truskawki to ulubione owoce Polaków

Rusza sezon na truskawki, najbardziej wyczekiwany gatunek w Polsce. Truskawki to ulubiony owoc Polaków. Ostatnie lata to wielki wzrost ich popularności. Dowiedz się dlaczego pierwsze owoce nie są droższe niż w ubiegłym roku? Dlaczego truskawki to polskie superowoce? I dlaczego owoce krajowe są zawsze smaczniejsze i zdrowsze od swoich importowanych odpowiedników?

Przed nami wyjątkowo truskawkowy maj. W sieciach dostępne są owoce ze szklarni. Przed majówką pojawiły się truskawki z upraw tunelowych. W tym roku już w maju dostępne będą owoce zbierane na polach. Na Dzień Matki truskawki będą w każdym najmniejszym nawet sklepie.

Ulubione owoce Polaków

Truskawki są ulubionym owocem Polaków (41%). W badaniach podsumowujących sezon 2023, wskazało je o 6 p.p. badanych więcej niż przed dwoma laty. Pozycja pozostałych gatunków nie uległa zmianie. Drugie miejsce zajęły jabłka (34%), dalej czereśnie (15%), maliny (11%), gruszki (8%), śliwki (7%) i nasze borówki (6%). Wszytskie te owoce silnie kojarzą się z polskim ogrodnictwem.

Szypułka prawdę odkrywa

Polskie owoce powinny być droższe, ale ich cenę obniża import, fakt, że w tym samym czasie w sklepach dostępne są owoce z południowej Europy. Truskawki to też najczęściej fałszowany polski produkt.

Warto wiedzieć, że truskawkę importowaną można poznać po zapachu i szypułce. Kondycja szypułki najszybciej zdradza długą podróż z południa Europy czy północnej Afryki. Owoc jest czerwony, ale szypułka po kilku dniach transportu nie jest świeża. Szypułka polskich truskawek jest świeża i soczyście zielona. Jest sztywna i delikatnie odstaje od owocu. Polskie owoce pachną, a najbardziej intensywny zapach jest właśnie przy szypułce.

„W Polsce zbieramy truskawkę czerwoną, taką jaka powinna być. Jej smak i kolor pochodzą od słońca. Importowana jest zbierana „na blado”, tak żeby wytrzymała podróż. Warto być świadomy różnic i cieszyć się lokalnym owocem” – mówi Aldona Radola, producent truskawek.

„Z radością oczekujemy na tegoroczny sezon. Warto kupować polskie owoce dla swoich dzieci. To jest bardzo ważne, to jest przyszłość naszego kraju i przyszłość nas wszystkich” – mówi Agnieszka Leleń, Truskawka od Rolnika, wraz z mężem Michałem laureatka tytułu Truskawkowa Marka Roku 2024.

Myśl globalnie, jedz lokalnie

Sezonowe i lokalne jest smaczniejsze i zdrowsze. To dlatego na świecie panuje modna na sposób odżywiania polegający na spożywaniu wyłącznie żywności uprawianej lub produkowanej w promieniu 100 mil, czyli ok. 160 km, od domu. I nie chodzi tu wyłącznie o zmniejszenie śladu węglowego związanego z transportem żywności na duże odległości.

„Co kluczowe, żeby egzotyczne warzywa i owoce dotarły do Polski, muszą mieć wybite wszystkie bakterie, które się na nich znajdują. W związku z tym – nie mówię, że nie są smaczne – ale na pewno ich właściwości zdrowotne są ograniczone. Dlatego zachęcam do tego, by będąc w Egipcie, spożywać owoce egipskie. Będąc w Kalifornii, spożywajmy kalifornijskie. A jak jesteśmy w Polsce, spożywajmy polskie. Chodzi o taką generalną zasadę” – mówi dr Igor Łoniewski, współpracownik Zakładu Biochemii i Żywienia Człowieka PAM.

„Sezonowość to szansa byśmy spożywali produkty o jak największej wartości żywieniowo-zdrowotnej i jak największej jakości. Im krótsza jest ta droga od pola do stołu, im bardziej owoce rosną w zasięgu ręki każdego z nas, tym większa w nich koncentracja witamin składników mineralnych i efekt prozdrowotny, a o to nam przecież wszystkim chodzi” – mówi dietetyk Monika Hajduk, członkini Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością.

„Profesor Samochowiec, jeden z twórców polskiej fitoterapii, zawsze mówił, że powinniśmy spożywać takie zioła, które rosną w miejscu, w którym my żyjemy. Dlaczego? Ponieważ warzywa i owoce, które rosną w Polsce, są odpowiednie dla naszych bakterii. To ciągle zbyt rzadko podawany argument. Bakterie trawią błonnik, który znajduje się w warzywach i owocach. Bakterie, które są w naszej glebie i w naszych jelitach, to rodzaj symbiozy. My jesteśmy lepiej dostosowani do trawienia naszych warzyw i owoców, niż warzyw i owoców egzotycznych” – dodaje dr Łoniewski.

Owoce jagodowe są charakterystyczne dla naszego klimatu

Truskawka jest wręcz symbolem sezonowości i lata. To wskazania więcej niż połowy (56%) Polaków. Podsumowujące sezon badania wskazują także: czereśnie (45%), maliny (44%), wiśnie (33%), polską borówkę (23%), przezywający drugą młodość agrest (20%), coraz bardziej dostępną czerwoną porzeczkę (18%), czarna porzeczka (17%), gruszkę (16%), jeżynę (16%), także aronię i rokitnik.

„W Polsce mamy znakomity klimat do uprawy owoców jagodowych. Jest to klimat umiarkowany ciepły przejściowy, który cechują duże amplitudy temperatur dobowych i rocznych. Dni są u nas ciepłe, a noce zimne. Im zawdzięczają truskawki swoje wybarwienie i dużą ilość polifenoli. Intensywna barwa świadczy o ich dużej ilości” – wyjaśnia ekspert Albert Zwierzyński.

Nigdzie na świecie nie produkuje się tak wielu gatunków owoców jagodowych w tak dużych ilościach. Duże amplitudy temperatur rocznych i dobowych dają unikalny balans słodkich i kwaśnych nut smakowych, niespotykany w klimacie na chłodniejszej północy, w głębi kontynentu, na zachodzie gdzie dominuje klimat morski czy południu, które jest pod wpływem klimatu śródziemnomorskiego. To dlatego nasze owoce uważane są za najlepsze w Europie.

Jagodowe to polskie superowoce

Owoce jagodowe są najczęściej wpisywanymi na listy najzdrowszych produktów świata. Jak podaje Serwis Zdrowie PAP, te sezonowe superowoce charakteryzują się niską kalorycznością i wysoką gęstością odżywczą.

„Truskawki uznawane są za żywność funkcjonalną, czyli wyjątkowo cenne źródło składników odżywczych” – mówi dietetyk Natalia Palmowska. Truskawki są bogatym źródłem antyoksydantów, polifenoli, które wspierają naszą odporność, regenerację pocovidową, działanie przeciwstarzeniowe i przeciwnowotworowe. Są bogate w potas, kwas foliowy i błonnik. Wspierają wchłanianie żelaza, chronią przed niedokrwistością, miażdżycą i zawałem.

Jedna filiżanka pokrojonych truskawek zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminę C. Mało osób wie, że truskawki mają więcej witaminy C niż cytrusy. Zdaniem naukowców z Harvardu jedzenie filiżanki truskawek co drugi dzień zmniejszyło ryzyko zawału serca o 1/3.

Gramy do jednej skrzynki

Najnowsze badania Kantar pokazują też, jesteśmy dziś bardziej zmotywowani, by kupować to co lokalne i sezonowe. Ponad połowa (60%) Polaków deklaruje, że w rozpoczynającym się sezonie będzie polskich owoców i warzywa kupować częściej i więcej. To efekt rolniczych protestów, po których większą wagę przykładamy do walorów i pochodzenia kupowanych owoców i warzyw.

„Nadchodząca wiosna, coraz popularniejsza moda na zdrowy styl życia i wybieranie tego, co lokalne oraz protesty rolników – to tylko niektóre z czynników, które wpływają na zwiększenie popularności polskich owoców i warzyw” – komentują eksperci Kantar Polska.

Truskawki otwierają listę owoców jagodowych, które konsumenci mają w planie kupować w sezonie częściej niż w latach ubiegłych (22%). Obok truskawki wśród owoców jagodowych wymieniamy maliny (15%), bobówkę wysoką (7%), przeżywający drugą młodość agrest, coraz popularniejszą jagodę kamczacką, jeżyny, porzeczki, aronię, rokitnik i minikiwi.

Kupując truskawki sprawdzajmy ich pochodzenie. Wybierając te uprawiane lokalnie fundujemy sobie wielką przyjemność i wspieramy plantatorów. Dbamy też o środowisko, ponieważ ograniczamy daleki transport, a tym samym emisję CO2.

„Rolnicy zafundowali nam narodową refleksję, częściej rozmawiamy o tym, co kupujemy. Poszukujemy tego, co polskie, lokalne, także dlatego, że żywność spoza Unii jest dziś na cenzurowanym. Kantar zapytał Polaków, czy myśląc o tych aspektach i własnych preferencjach, zamierzają w najbliższym czasie kupować częściej niż dotychczas polskie owoce i warzywa? Odpowiedź przeszła nasze oczekiwania. 60% badanych, deklaruje, że chciałaby polskie owoce i warzywa kupować częściej niż dotychczas. To dla nas wszystkich szansa i zadanie” – mówi Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.

Więcej zdjęć i infografik na temat walorów truskawek można pobrać tutaj

#Fundusze Promocji

Komunikat opracowany w ramach realizacji przez Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw kampanii „Czas na polskie superowoce! Edycja VI”.

 

Źródło informacji: Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close