Zabawa 19 maja 2023

Najlepszy prezent to wspólnie spędzony czas – kreatywny prezentownik z okazji Dnia Dziecka

Dzień Dziecka coraz bliżej i wybór prezentu może stanowić spore wyzwanie. Potwierdzają to badania Empiku* – nie znając preferencji i życzeń obdarowanego, 35% osób szuka podpowiedzi w internecie, a ponad 16% decyduje spontanicznie w sklepie co kupić dziecku. Dlatego Empik przychodzi z konkretnymi podpowiedziami i inspiracjami.  To pomysły na prezenty, które nie tylko sprawią dzieciom radość, ale pozwolą też wspólnie spędzać czas i tworzyć piękne wspomnienia. Dla ułatwienia przedstawiamy je w trzech opcjach budżetowych: do 50 zł, do 100 zł i powyżej 100 zł.

Dla budowania relacji i silnej więzi z dzieckiem kluczowe jest poświęcenie czasu na wspólne aktywności. Kiedy spędzamy chwile razem, tworzymy bezcenne doświadczenia i wspomnienia. Po latach z pewnością będziemy do nich powracać oraz pielęgnować pamiątki z tych niezwykłych momentów.  Sport i zabawy ruchowe, wspólne malowanie obrazów, gotowanie czy dekorowanie pokoju to aktywności, które bez problemu zorganizujemy wspólnie z dziećmi.

Prezent na Dzień Dziecka do 50 zł

O udanym prezencie nie decyduje jego koszt, tylko reakcja dziecka, kiedy go otrzyma. Jest mnóstwo pomysłów, które sprawiają uśmiech i nie obciążają budżetu. Świetnie sprawdzą się tu książki – nawyk sięgania po lekturę warto kształtować już od najmłodszych lat. Na Empik.com znajdziecie najciekawsze nowości dla dzieci w każdym wieku. Można np. wybrać książkę z przepisami i ugotować coś razem.

Prezent do 100 zł

Aż 43% osób* planuje wydać na prezent dla jednego dziecka od 50 do 100 zł.  Taki przedział cenowy wskazała największa grupa respondentów w badaniu Empiku. Podpowiadamy ciekawe pomysły dla tych, którzy chcą przeznaczyć właśnie taki budżet.
[KLIKNIJ, ABY PRZEJŚĆ DO GALERII PACKSHOTÓW – w opisach zdjęć znajdują się nazwy produktów i ich ceny]

Prezent na Dzień Dziecka powyżej 100 zł

Dysponując większym budżetem, możemy na przykład wspólnie zrobić metamorfozę pokoju dziecka – często wystarczą nowe poduszki czy kolorowe krzesło i przestrzeń nabiera zupełnie nowego charakteru. Jeśli marzenie dziecka kosztuje więcej niż zakładaliśmy, można też rozważyć wspólny prezent od całej rodziny.
Więcej inspiracji: Empik.com/dzien-dziecka
Źródło wpisu: informacja prasowa
Obraz Николай Оберемченко z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Emocje 18 maja 2023

Rodzina – cichy bohater dla osoby chorej na niewydolność nerek

Diagnoza schyłkowej niewydolności nerek oznacza zmianę życia pacjenta o 180 stopni – głównie ze względu na rozpoczęcie ratującej życie, ale jednocześnie generującej poważne wyzwania, terapii nerkozastępczej. Pojawia się konieczność rezygnacji z wielu dotychczasowych aktywności czy potrzeba radykalnej zmiany diety. W Polsce dializowanych jest regularnie ponad 20 tys. osób, a osób z chorobami nerek co roku przybywa. Wsparcie najbliższych to kluczowy element terapii, zarówno w sferze emocjonalnej, jak i w organizacji codzienności, której rytm wyznaczają regularne wizyty w stacjach dializ.

Na całym świecie na przewlekłą chorobę nerek choruje już prawie 800 mln osób, a w Polsce szacunki mówią nawet o 4,7 mln osób . Pacjenci z chorobami nerek to w większości osoby po 65. roku życia. Choroba ma charakter postępujący – z czasem prowadzi do pogarszania się czynności nerek. Kiedy narząd przestaje pracować, pacjent wymaga leczenia nerkozastępczego: przeszczepienia nerki lub dializoterapii, która ratuje życie, ale jednocześnie zmienia je o 180 stopni.

Zdiagnozowanie przewlekłej choroby nerek (PChN) inicjuje szereg zmian w dotychczasowym stylu życia i rytmie dnia pacjenta. Im wyższe stadium zaawansowania PChN, tym zmiany te są większe. Osoba hemodializowana musi wygospodarować 4-6 godzin trzy razy w tygodniu, aby poddać się zabiegowi oczyszczenia organizmu ze szkodliwych produktów przemiany materii oraz nadmiaru wody. Wiąże się to często z koniecznością rezygnacji z pracy lub zmianami w jej dotychczasowym wymiarze czy formie. Często przewlekła choroba nerek, szczególnie jej schyłkowa postać, oznacza dla pacjenta również rezygnację z wcześniej uprawianej, ulubionej aktywności fizycznej, swobodnych wyjazdów na wakacje czy konieczność przestrzegania specyficznej diety. Pacjenci z PChN są też narażeni na większe ryzyko zachorowania na depresję niż ludzie zdrowi.

Niewydolność nerek – wsparcie najbliższego otoczenia ważnym elementem terapii

Pacjenci dializowani wymagają ponadstandardowej opieki. Muszą odpowiednio zorganizować swój czas, żeby dostosować całe swoje życie i obowiązki do harmonogramu dializ. Osoby z niewydolnością nerek chorują na różne przewlekłe schorzenia i wymagają wielu dodatkowych badań i specjalistycznych konsultacji. Najbliższa osoba pełni istotną rolę w leczeniu chorego, organizując te wizyty i asystując pacjentowi w podróży. Rodzina pomaga pacjentowi w przestrzeganiu diety i przypomina o zażywaniu leków, a także, co istotne, zapewnia potrzebne wsparcie psychiczne.

– Pomoc bliskich jest ważnym elementem leczenia pacjenta z przewlekłą chorobą nerek i może mieć znaczny wpływ na to, czy stan zdrowia pacjenta pogarsza się czy nie. Troska i obecność rodziny pozytywnie wpływają na samopoczucie, stan emocjonalny, obniżenie lęku i poczucie bezpieczeństwa. Nie ma wątpliwości, że lepsza kondycja psychiczna ma ogromny wpływ na kondycję fizyczną – dodaje dr n. med. Marta Serwańska-Świętek, nefrolog, transplantolog, zastępca dyrektora medycznego DaVita Polska.

Depresja występuje u prawie połowy pacjentów dializowanych

Choroba nerek to trudne doświadczenie zarówno dla osoby chorej, jak i dla jej rodziny. Kiedy pacjent dowiaduje się o diagnozie, może mu towarzyszyć niepokój, strach, lęk. Na tym etapie kluczową rolę odgrywa zapewnienie emocjonalnego wsparcia osobie chorej. Można jej pomóc, wysłuchując jej zwierzeń dotyczących problemów i obaw, okazując empatię i zrozumienie. Obniżenie nastroju można łatwo pomylić z depresją. Wówczas pacjent powinien skorzystać z pomocy psychologicznej, takiej jak terapia. Najbliższa rodzina musi być uważna na potrzeby chorego, aby w odpowiednim momencie zareagować i pomóc mu skorzystać z pomocy specjalisty.

– W praktyce klinicznej dostrzegamy realny problem ze zdrowiem psychicznym osób dializowanych. Elementem leczenia przewlekłej choroby nerek powinna stać się również szeroko rozumiana opieka psychologiczna. Od lat postuluje o to środowisko nefrologiczne, między innymi składając do Ministerstwa Zdrowia projekt dotyczący opieki koordynowanej– wyjaśnia dr hab. med. Szymon Brzósko, nefrolog, dyrektor medyczny DaVita Polska.
U około 40-45 proc. pacjentów przed lub w momencie rozpoczęcia dializ może wystąpić depresja , . Jest to najczęstszy problem psychiczny występujący u osób chorujących na przewlekłą chorobę nerek i leczonych dializami. W dzisiejszym systemie opieki pacjenci nefrologiczni mają utrudniony dostęp do niektórych ważnych świadczeń zdrowotnych, w tym do specjalistycznej opieki psychologicznej.

Objawy depresji, takie jak przygnębienie, utrata apetytu, zmniejszona aktywność fizyczna czy problemy ze snem bywają mylone z dolegliwościami związanymi z innymi chorobami przewlekłymi. Reagując odpowiednio wcześnie na niepokojące sygnały, które powinny budzić czujność i zainteresowanie wśród najbliższych pacjenta, można zapobiec jej rozwojowi. Wspieranie członka rodziny, który zmaga się z przewlekłą chorobą nerek, wymaga cierpliwości, zrozumienia i empatii. Obecność bliskich i ich troska podnosi jakość życia osoby chorej i jej rodziny.

 

O DaVita
DaVita sp. z o.o. jest dostawcą usług medycznych skoncentrowanym na zmianach w sposobie świadczenia opieki, mających na celu poprawę jakości życia pacjentów na całym świecie. Firma jest jednym z największych dostawców usług opieki nad osobami z przewlekłą chorobą nerek i od ponad 20 lat pozostaje liderem w dziedzinie jakości klinicznej i innowacji. DaVita troszczy się o pacjentów na każdym etapie – od spowolnienia postępu choroby nerek po pomoc w transplantacji, od opieki szpitalnej po dializy domowe. W Polsce DaVita jest drugą największą niepubliczną siecią stacji dializ, prowadzącą 63 placówki w dużych i mniejszych miejscowościach, w których leczy ponad 3500 pacjentów. Diagnostyka i konsultacje w kierunku chorób nerek oraz ich leczenie prowadzone są w 44 poradniach nefrologicznych DaVita w całym kraju. Na całym świecie firma prowadzi prawie 3100 stacji dializ, z czego 91 proc. zlokalizowanych jest w USA. Firma przyczyniła się do zmniejszenia liczby hospitalizacji i śmiertelności z powodu chorób nerek. DaVita działa zgodnie z misją: budujemy wspólnotę, w której troszczymy się o siebie nawzajem oraz w której pacjent i jego potrzeby stoją zawsze na pierwszym miejscu. Aby dowiedzieć się więcej, odwiedź stronę www.DaVita.pl.

 

Źródło wpisu: informacja prasowa

Obraz Anemone123 z Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Doniczki – gra wielu możliwości

Doniczki na moim parapecie i w ogrodzie pobrzękują już od dłuższego czasu. Wiosenne porządki domowo-ogrodowe to jest coś, co naprawdę lubię. To grzebanie w ziemi, przesadzanie, sadzenie nowych roślinek sprawia mi ogromną radość. Marzeniem jest pokój pełen zieleni, a w nim fotel uszak – czyli dokładnie takie ujęcie, jakie zobaczycie na okładce gry Doniczki

Czy można marzyć o czymś więcej? Przede wszystkim, by mieć takie miejsce do zagospodarowania. W małym mieszkanku nie jest to łatwe, zwłaszcza gdy każdy parapet jest już pełen roślinek w doniczkach. To marzenie pomoże nam spełnić gra Doniczki, która pobudza naszą wyobraźnię, a planowanie rozłożenia pokoi, roślin i przedmiotów, to nie lada wyzwanie dla naszych szarych komórek.  Jedyne co nas ogranicza, to przestrzeń na stole lub podłodze. 

Doniczki

Fot. Archiwum prywatne

O czym zatem jest gra Doniczki?

Doniczki, najprościej mówiąc, to przestrzenna łamigłówka. To kolejny dobry, nawet bardzo dobry abstrakt logiczny od Lucky Duck Games. Zadaniem graczy będzie tak układać żetony przedmiotów i karty roślin oraz pomieszczeń, aby uzyskać jak najlepsze wyniki. Jeśli dostarczamy roślince odpowiednie warunki wzrostu, np. nasłonecznienie pokoju, będzie ona lepiej wzrastać, a przez to szybciej możemy przesadzić ją do nowej doniczki. 

Gra przeznaczona jest dla graczy od dziesiątego roku życia, ale moim skromnym zdaniem ograny ośmiolatek sobie poradzi. W Doniczki można grać w pojedynkę lub od dwóch do pięciu osób. 

W tradycyjnej wielkości pudełku znajdziemy tekturową przekładkę i woreczki strunowe, w które można popakować poszczególne komponenty gry. Ponadto znajdziemy:

  • 60 kart roślin
  • 60 kart pomieszczeń
  • 10 kart pomocy
  • 5 kart schowka
  • 30 kart celów
  • 45 żetonów przedmiotów
  • 36 żetonów doniczek
  • 45 żetonów pielęgnacji
  • 36 żetonów ręki do roślin
  • 60 drewnianych żetonów bujności
  • worek
  • notes punktacji
  • instrukcję.

Doniczki w łapki, czyli jak przygotować rozgrywkę

Przygotowanie elementów do rozgrywki nie zajmuje dużo miejsca, jednak miejcie świadomość, że trakcie rozgrywki będziecie potrzebować nieco przestrzeni przed sobą, aby finalnie ułożyć piętnaście kart w siatkę 3 × 5. 

Doniczki

Fot. Archiwum prywatne

Od czego zacząć? Od stworzenia rynku. W tym celu rozkładamy cztery karty pomieszczeń i roślin na stole w dwóch rzędach, a pozostałe karty kładziemy obok w stosach – pamiętajcie, nie mieszajcie tych kart. Z woreczka losowo wyciągamy cztery przedmioty i układamy w rzędzie pomiędzy kartami roślin i pomieszczeń – jak na poniższym zdjęciu. Ot i rynek gotowy.

Fot. Archiwum prywatne

Następnie żetony bujności (czyli drewniane liście monstery) i ręki do roślin (kciuki) kładziemy w pobliżu rynku. Polecam umieścić je w niewielkich miseczkach. 

Doniczki należy położyć w stosach w pobliżu rozłożonych kart. W zależności od liczby graczy mamy ograniczoną liczbę doniczek z dodatkowymi punktami zwycięstwa. Grając z młodszymi dziećmi, czasem warto nagiąć tę zasadę i nie ograniczać się do liczby dostępnych doniczek. 

Na koniec rozdajemy:

  • po dwie karty pomocy i jednej karcie schowka;
  • po jednej karcie rośliny i pomieszczenia;
  • oraz żetony ręki do roślin, według zasady – pierwszy gracz nic nie otrzymuje, ostatni gracz aż dwie sztuki, a wszyscy pozostali po jednym żetonie. 

Grę rozpoczyna gracz, którego roślina wymaga największej bujności (czyli z największą cyfrą na listku monstery).

Doniczki można rozbudować jeszcze o karty celów, co polecam po rozegraniu kilku partyjek w podstawową wersję. 

Fot. Archiwum prywatne

Kilka słów o zasadach gry

Karty rośliny i pomieszczenia, które otrzymaliście w trakcie przygotowania rozgrywki, należy położyć przed sobą i jeśli spełnicie wymagania oświetlenia, kładziecie na karcie rośliny mały drewniany listek monstery. 

Doniczki to gra turowa, gdzie każdy gracz w swoim ruchu:

  • dobiera z rynku parę składającą się z jednej karty i sąsiedniego żetonu przedmiotu;
  • dokłada pobraną kartę do swojego obszaru gry, tak by rośliny sąsiadowały z pomieszczeniami. Nie można położyć obok siebie dwóch roślin, czy pokoi;
  • sprawdza, czy spełnia warunki oświetlenia i zwiększa bujność danych roślin;
  • dobrany żeton umieszcza w pomieszczeniu lub schowku. Jeśli dobraliście nawóz, łopatkę, konewkę, możecie je od razu wykorzystać;
  • może także wykorzystać żetony ręki do roślin. Pamiętajcie, że możecie posiadać tylko pięć sztuk jednocześnie;
  • na koniec kładzie jeden żeton ręki do roślin na karcie, która pozostała w kolumnie;
  • a potem uzupełnia rynek o kartę z odpowiedniego stosu i o żeton z worka. 
Doniczki

Fot. Archiwum prywatne

Kolej na następnego gracza. 

Karty roślin i pomieszczeń należy tak dopasowywać, aby spełniać wymogi oświetlenia. Niektóre rośliny lubią cień, a inne słoneczne stanowiska. Jeśli zadbamy o właściwe rozmieszczenie roślinek, szybko będą one wzrastać. Jeśli uzbieracie odpowiednią liczbę drewnianych listków, będziecie mogli je wymienić na doniczki, które szybko znikają.

Gra kończy się w momencie, gdy w domach wszystkich graczy będzie po piętnaście kart (pięć kolumn w trzech rzędach). Każdy z graczy rozegra dokładnie trzynaście tur. Wyniki należy zapisać w notatniku. Wygrywa osoba z największą liczbą punktów. 

Fot. Archiwum prywatne

Doniczki – achy i ochy

Wykonanie całej gry Doniczki jest na wysokim poziome. Począwszy od płótnowanych kart, płóciennego woreczka, eleganckich żetonów doniczek, aż do przeuroczych drewnianych listków monstery. To wszystko idealnie dopełnia kolorystyka i tworzy razem niesamowity i niezapomniany efekt wow

Fot. Archiwum prywatne

Gra Doniczki ma również edukacyjny atut. Choć nie każdy z nas będzie w przyszłości fachowym ogrodnikiem, to przed Wami sześćdziesiąt faktów o doniczkowych roślinach. Bo czy wiedzieliście, że monstera pochodzi z Ameryki Środkowej, a jej liście prawdopodobnie wykształciły wcięcia, aby każdy liść mógł rozciągać się szerzej i wyłapywać więcej cennego światła? Czy zgadniecie, która roślina doniczkowa jest najbardziej popularna w Polsce? To sępolia fiołkowa, która słynie z łatwego rozmnażania, długiego kwitnienia i dożywa nawet pół wieku.  Doniczki wciągają na całego i przy najbliższej wyprawie do sklepu nie przejdziemy obojętnie obok działu z roślinami. Zdobytą wiedzą można też podzielić się z teściową, czy ciotką. Mina zaskoczenia gwarantowana, plus dodacie sobie dziesięć punktów do popularności. =D

Doniczki

Fot. Archiwum prywatne

Na pięknie ilustrowanych kartach, niczym z encyklopedii, znajdziecie nie tylko ciekawostki, lecz także takie informacje, jak nazwa pospolita i łacińska oraz najważniejszą rzecz w tej grze, jakie oświetlenie będzie najlepsze dla tej roślinki. Można by się jeszcze pokusić o częstość podlewania danych roślin, bo to także ważna i cenna wiedza. Może dodatek?

Nie sposób tutaj wyróżnić jednej mechaniki, gdyż mamy tu całą paletę, która sprawia, że punkty w grze możemy zbierać na wiele różnych sposobów. To sprawia, że nie ma jedynej słusznej drogi, by wygrać tę grę. Trudno również o powtarzalność, przy tak dużej liczbie kart roślin, pomieszczeń czy żetonów przedmiotów. Każda rozgrywka jest inna i raz karta przychodzi, a raz jak mawia powiedzenie, idzie „jak krew z nosa”. Doniczki to bardzo regrywalna gra, która urzeka możliwościami punktowania.

Fot. Archiwum prywatne

Gra Doniczki świetnie sprawdza się w trzyosobowym składzie, to właśnie w nim graliśmy najczęściej. Grając w czwórkę, czy piątkę warto zarezerwować więcej czasu niż czterdzieści pięć minut. Mimo wszystko też dobrze się nam grało. Warto tutaj zaznaczyć, że gra Doniczki prócz zaawansowanej wersji, posiada również opcję solo. I to jest strzał w dziesiątkę. To jeden z lepszych abstraktów logicznych do gry w pojedynkę. Pokochałam roślinną miłością i brak miejsca na parapecie już mi niestraszny.

Dla kogo gra Doniczki?

Jeśli szukacie gry, która jest przepełniona interakcjami z innymi graczami, w tym tą negatywną, lub nie lubicie gier z dobieraniem kart z rynku, to może Wam ta gra nie podejść. Choć znam osoby, które mile się zaskoczyły. Więc warto tej grze dać szansę. 

Zatem dla kogo gra Doniczki? Dla wszystkich tych, którzy:

  • lubią abstrakty logiczne i wszelkie łamigłówki;
  • uwielbiają gry z motywem natury;
  • uwielbiają wszelkie rośliny doniczkowe i marzą o nowych roślinkach w kolekcji;
  • lubią wiele dróg do zwycięstwa;
  • nie irytują się w oczekiwaniu na swój ruch, gdy inny gracz za długo kombinuje;
  • lubią fajny wariant solo;
  • szukają gry, która dobrze się skaluje.

Doniczki polecam nie tylko zaprawionym graczom, ale także nowicjuszom. Czytelna i przejrzysta instrukcja poprowadzi Was krok po kroku i po jednej rozgrywce załapiecie bakcyla. 

Fot. Archiwum prywatne

Tytuł: Doniczki
Autorzy: Molly Johnson, Robert Melvin, Aaron Mesburne, Kevin Russ, Shawn Stankewich
Ilustracje: Beth Sobel
Wiek: od 10+
Liczba graczy: 1-5
Czas gry: 30-45 minut
Wydawca: Lucky Duck Games

Zdjęcia: Archiwum prywatne

 Recenzja powstała w ramach współpracy z Lucky Duck Games 

 

 

Odwiedź nas na Facebooku

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close