Boże Narodzenie 10 listopada 2015

Jak zrobić bombkę z materiału

Niby jeszcze listopad, niby jeszcze dużo czasu do Świąt, a jednak tak niewiele, jak chcemy zrobić ręcznie świąteczne bombki. W naszej zakładce Boże Narodzenie znajdziecie wiele ciekawych i oryginalnych pomysłów, jak ozdobić mieszkanie, choinkę i stół świąteczny.
Dziś dokładam jeszcze jedną cegiełkę – czyli o tym jak zrobić bombkę z materiału.

Zapraszam zatem do mojego małego warsztatu, gdzie możecie podejrzeć, co dla was przygotowałam. Zaangażujcie swoje dzieci, mój 4 latek miał dużą frajdę, zwłaszcza gdy mógł ciąć materiał. Każdy sposób by ćwiczyć rączki to dobry sposób. Oczywiście pod nadzorem =D.

Do wykonania bombek będą potrzebne:
styropianowe kule
kawałki materiału
nożyk lub nożyczki
szpilki
wstążka
mazak

IMG_1527

Krok pierwszy
Na styropianowej kuli za pomocą mazaka zaznaczam linie poziome i pionowe. W miejscu tych linii będę mocować materiał.

IMG_1529

Krok drugi
Z niewielkiego kawałka papieru przygotowuję szablon, który posłuży mi do wycięcia materiału. Zdecydowałam się na materiał o kolorze jasnego beżu, a drugi ma świąteczną aplikację. Szablon przypinam szpilkami do materiału, a wtedy nożyczkami wycinam odpowiednie kawałki, nieco większe niż szablon.

IMG_1530

IMG_1532

Krok trzeci
Ostrym nożykiem nacinam wzdłuż linii kulę – ułatwi do mocowanie materiału. Ostrzem nożyka, lub pilnika do paznokci wkładam materiał w nacięciu na bombce najpierw na górze z obu stron. Materiał należy równomiernie upychać, czyli troszkę po jednej stronie, troszkę po drugiej. Nadmiar materiału docinam nożyczkami.

IMG_1533

IMG_1534

Krok czwarty
Podobnie wkładam pozostałe trzy kawałki tkaniny. Staram się aby materiał się nie marszczył, pomaga w tym bardzo jego naciąganie.

IMG_1536

Krok piąty
W miejscach złączeń materiału ozdabiam tasiemką lub ozdobnymi sznureczkami, które mocuję za pomocą szpilek. Bombkę z materiału można jeszcze ozdobić piórkami, wstążkami, itp.

IMG_1542

IMG_1545

Krok szósty
Wszystko gotowe, wystarczy powiesić na choince, niech cieszy oczy!

jak zrobić bombkę z materiału

Jeśli Wam mało i chcecie zrobić inne bombki to poniżej kilka inspiracji:
https://wrolimamy.pl/zrob-bombki-30-sekund-plastikowe-bombki/
https://wrolimamy.pl/bombka-technika-serwetkowa-zrob/
https://wrolimamy.pl/zrob-to-sam-czyli-bombki-ze-wstazki-z-cekinami/
https://wrolimamy.pl/sakiewkowe-bombki-w-2-krokach/
https://wrolimamy.pl/diy-jak-zrobic-bombke-ze-wstazki/
https://wrolimamy.pl/nietuzinkowe-bombki/
Zdjęcia: Rachela

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Witkoria
Witkoria
8 lat temu

Piękne 🙂

Zabawa 9 listopada 2015

Kocham moje dziecko, ale wpędzam je w kompleksy, paraliżuję, zniechęcam

Umówiłaś się z koleżanką na kawę u Ciebie w domu. Niespodziewanie przyjaciółka potrąca kubek – kawa wylewa się na obrus, kapie na podłogę…
„Uważaj, co robisz!!! Ty niezdaro!!! Przed chwilą wyciągnęłam świeży obrus i znowu będę musiała prać!!! Jak ja mam dosyć!!!” – krzyczysz. Nie? Nie krzyczysz na nią w ten sposób?

Znajomy w pracy ma na biurku bałagan – stertę dokumentów, wśród tego butelkę po coli, kubek po herbacie, papierek po batoniku. Musisz na to patrzeć, choć strasznie Ci to przeszkadza. W końcu nie wytrzymujesz…
„Jaki z ciebie jest flejtuch. Natychmiast to posprzątaj!!! Jak zaraz tego nie zrobisz, to będzie kara!!! Zobaczysz, wyrzucę wszystko przez okno!!! No już!!! Na co czekasz?! Słyszysz, co do Ciebie mówię!!! Rusz się i zabieraj za sprzątanie!!! – krzyczysz. Nie? Nie krzyczysz na niego w ten sposób?

Odwiedza Cię znajoma. Nie podoba Ci się to, co na siebie założyła. Wyjątkowo niegustowna bluzka w zestawieniu ze spódnicą wyglądają fatalnie. W ogóle nie w Twoim stylu…
„No jak ty wyglądasz!!! Idź zobacz się do lustra!!! Spójrz na siebie!!! I co, jesteś zadowolona?!!” – krzyczysz. Nie? Nie krzyczysz na nią w ten sposób?

Dlaczego? …

Tymczasem własne dziecko na każdym kroku:

oceniasz. A ta ocena sprawia, że traci pewność.

krytykujesz. Tą krytyką wzbudzasz w dziecku poczucie winy i obniżasz jego poczucie własnej wartości.

walczysz z jego zachowaniem. Z zachowaniem, na które Twojego dziecko może nie mieć wpływu.

krzyczysz. Wywrzeszczane reprymendy działają tylko wtedy, gdy spowodują u dziecka strach. Naprawdę chcesz, żeby Twoje dziecko się bało?

Przecież go kochasz. I jest to miłość bezwarunkowa, czyli bez względu na wszystko – bez względu na jego wygląd, zachowanie czy osiągnięcia. Kochasz je po prostu, bo istnieje. Ale skąd ono ma to wiedzieć? Bo przecież nie dlatego, że mu mówisz „Kocham Cię najbardziej na świecie”.

A czy widzi Twoje pełne przyjaźni spojrzenie, czuje pełne miłości przytulenie, odbiera Twoje skupienie na nim uwagi?

Ty jesteś tym, kto ma największy wpływ na jego życie. Większy niż cokolwiek, ktokolwiek i kiedykolwiek. Uśmiechnij się do swojego dziecka. Ciepło się uśmiechnij. Pokaż, że jest dla Ciebie naprawdę ważne.

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Karolina Bylina
8 lat temu

Trochę nie wiem jak odebrać ten wpis, bo mi nieco zalatuje bezstesowym wychowaniem, a może jestem przewrażliwiona? Przyznaje, zdarza mi się powiedzieć dziecku ze wyrzucę zabawki do śmiecci jak wreszcie nie posprząta, pewnie czasem nieświadomie wpędzam je w poczucie winy, ale takze mówimy sobie, że bardzo się kochamy, tak wprost. Nie da się skarcić dziecka bez wywołania u niego niezadowolenia, lęku czy poczucia winy. I wcale nie uważam, żeby to było tak do końca złe. Czasem dziecku poczucie winy jest potrzebne do tego, aby na przyszłość wiedziało, że tak nie można. Pewne emocje lepiej poznać w domu, i móc się… Czytaj więcej »

Barbara Heppa-Chudy
8 lat temu

Nie chodzi o bezstresowe wychowanie, chodzi o szacunek. Dorosłym nie mówimy pewnych rzeczy, ale do dzieci (i zwierząt) już owszem. A można inaczej.
Dziecku zamiast oceniania, krytykowania, krzyczenia należy tłumaczyć – także, albo przede wszystkim to, co jest dla nas oczywiste: co to znaczy „posprzątaj”, „przestań”, „zmieniłam zdanie”…

Emocje 8 listopada 2015

Nie jestem celebrytką, nie mogę zabrać dziecka do pracy!

Ach! Przeglądam prasę kolorową, przerzucam wzrokiem po plotkarskich portalach internetowych i aż dech w piersi zatyka. Poza codzienną dawką plotek, ploteczek, czytuję jako matka-szaraczka o cudownym, idealnym wręcz życiu matek-celebrytek. Czytam i się dziwię temu, jak codzienna dawka szitu i bzdur objawionych, trafia nieprzerwanym strumieniem do głów innych matek.

Macierzyństwo jest super! Zdecydowanie tak, a jeszcze lepsze jest dla kogoś, kto może wziąć dziecko pod pachę i wcisnąć je między nianie w aktorskiej garderobie. Najbardziej mnie uderzyło, że “najlepsze” rady dają te z matek, które nie muszą zapierdzielać po 40 godzin w tygodniu przy taśmie produkcyjnej, nie mając nawet czasu pomyśleć o swoich dzieciach. Ale co się przejmujesz zwykła kobieto, one mogą to i ty popróbuj tej sztuki!

Uśmiałam się jak dzika kobyła i zarazem dziwiłam czytając nie raz o “trudach” celebryckiego macierzyństwa. Rzeczone dziecko w garderobie to jedynie przykład przepaści pomiędzy milionami Polek, a uprzywilejowanymi osobami, znanymi często z tego, że są znane. Można i tak. Żal mnie ogrania, mogłam zostać celebrytką i też brać dziecko pod pachę i iść beztrosko do pracy. A tak jestem jedynie zwykłą nauczycielką w szkole ponadgimnazjalnej, która uprosiła babcię dziecka, aby opiekowała się młodym w domu kiedy ma na to czas i ochotę. Resztę odstawia za mnie żłobek i przedszkole, dokąd posyłam moich synów. Ja i tak mam nieźle, bo nie siedzę w pracy rzeczonych 40 godzin. Pracuję mniej, ale nadal na dwóch etatach, tracąc czas na dojazdy. Poszłabym i na trzeci etat, żeby tylko coś więcej odłożyć na czarną godzinę, ale naprawdę, nie mam komu powierzyć moich dzieci, a one same też pewnie wolą oglądać mnie w domu niż mówić że mama ciągle jest w pracy.

Bosko się czyta wypowiedź pani “znanej aktorki”, która tłumaczy, że generalnie nie opłacało jej się wyjść “z brzuchem” na ściankę za “średnią pensję Polaka”. Dylematy, o których przeciętna matka nie chce wiedzieć! Prawa to czy fałsz, nie mam pojęcia, ale wspomnę tylko, że średnia pensja w tym kraju wynosi ok 3,700 zł brutto. Cholercia, im się nie opłaca, a żadna z moich znajomych mam nie zarabia tyle. Możesz też iść tropem przedsiębiorczych VIP -ek i dorabiać się dzięki setnej linii kocyków, lalek, książek, osobliwych programów i czego jeszcze zapragniesz…

“Znane i lubiane”, nadaktywnie ciągają dzieci do pracy, na ścianki, na sesje i gdzie tylko można. Zachęcają i do wspólnych z dzieckiem podróży za granicę… No pewnie, już lecę bukować bilety, odłożę parę moich wypłat i akurat jak znalazł, polecę do Afryki na 2 tygodnie. Bo  przecież wiadomo – z dzieckiem wszędzie się wciśniesz. A później cyk, fotka na fejsa, bo trzeba pochwalić się swoim “zwykłym “ życiem przed innymi, dopowiadając w komentarzu, że przecież dziecko w niczym nie ogranicza.

Wracając do tych super mam, które w 2 tygodnie po porodzie wracają na deski teatru. Nie sądziłam że tak można, ale życie zaskakuje. Napisałam – 2 tygodnie – i samej trudno mi w to uwierzyć. Chyba nawet najlepsza niania nie zastąpi matki, nawet jeśli matka musi czy ma fantazję wracać do pracy – wróć! – miałam napisać “na ścianki”. Zresztą, nie chodzi jedynie o fakt zostawienia takiego malca, ale o czas połogu. Nie widzę tu troski o własne zdrowie, tym bardziej dobrego przykładu dla przyszłych mam. Ty patrzysz w lustro i widzisz siebie + resztki brzucha aliena i zerkasz na zdjęcia z którego uśmiecha się świeżo upieczonych matka-celebrytka. Nie pytam jak one to robią, że maksymalnie miesiąc “po” i stoją cudne, uśmiechnięte w blasku fleszy. Zachęcając do tego samego inne matki, bo one mogły to i ty możesz. Możesz kupić sobie obciskające gaciochy, zatrudnić trenera osobistego, osobistą kosmetyczkę i dietetyczkę i też możesz być sexy – mama. Wszystko możesz.

Tylko proszę cię, ”zwykła” mamo, nie popadaj w kompleksy. Nie przyglądaj się temu kolorowemu życiu przez różowe okulary fantazji. Na logikę – ani ja, ani ty nie mamy sztabu ludzi do pomocy, nie zabieramy dzieci do pracy, nie zarabiamy na naszych pociechach. W sumie to i nie najgorzej, bo nikt nam nie każe palić głupa, jakie starania do bycia super- sexy mamą są świetne!

 

Subscribe
Powiadom o
guest

9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Martyna Hansson
8 lat temu

A mnie bardziej irytuje ostatnio modny bol dupy, i robienie z siebie meczennicy zaraz po urodzeniu dziecka. Wszedzie mozna przeczytac, ze macierzystwo to najgorsza, najtrudniejsza praca na swiecie i, ze matki ktore tak nie uwazaja to klamczuchy. wiec nie przesadzaj i odpusc juz tym 'celebrytkom’, bo chyba kazdy kto ma szanse otrzymac troche pomocy od niani, babci,cioci czy kolezanki to chetnie to robi. Ja nie potrzebowalam zadnych smiesznych gaci, trenera osobistego czy innych idiotyzmow, ktore wypisujesz zeby wrocic do formy sprzed ciazy jeszcze przed6 zakonczeniem pologu. Kazda kobieta jest inna, jednym zostaje brzuszek na dlugo, inne w 2 tygodnie sa… Czytaj więcej »

W roli mamy - wrolimamy.pl

Chciałam się ustosunkować do tej nadinterpretacji, bo minęłaś się z meritum wpisu, ale powstrzymał mnie – przepraszam „ból dupy”. Pozostaje mi życzyć Ci jedynie mniej wspomnianego przez Ciebie „hejtu” 🙂 Pozdrawiam 🙂 / Żaklina

Paula Radek Flisek
8 lat temu

A ja jestem mamą 24na h nie pracuję i trzebabylo szybko sie zebrac po porodzie nie ma czasu na narzekanie tylko dom dzieci rodzina boerzace sprawy no i oczywiście czas dla tych dzieci na zabawe czy inne sprawy, a jak mam jeszcze pomoc.od kogos to jestem mega szczęśliwa, nie.czytalam tego wpisu ale tylko naglowek oraz komentarze, myślę ze czy bycie mama na etacie w pracy czy w domu jest ciezko kobiecie ja mialam bardzo duzo obowiazkow majac dwoje dzieci i pracując wiec poczekam az najmlodsze podrosnie wtedy pomyślę o jakim kolwiek powrocie… 😉 pozdrowienia.mamuski 😉

Paula Radek Flisek
8 lat temu

A propo tego.odczuwania czy pracowalam czy bylam e domu odczuwam yk samo moje macierzyństwo ??

Martyna Hansson
8 lat temu

Wpis jest o tym, ze matkami sa tylko te ktore musza popieprzac 40 godzin w pocie czola, a panie ktore maja troche latwiej nie powinny sie wypowiadaco macierzynstwie. Juz w samym wstepie widac w jakim kierunku idzie ten ” tekst ” 😛 ale jasne to ja jestem hejterem, mimo, ze nie obrazam nikogo ?

W roli mamy - wrolimamy.pl

Martyna a kogo ja obraziłam że padło słowo hejt? 😀 otóż to, trzeba czytać trochę szerzej . Wpis jest nie o tym że ktokolwiek się wypowiada, ale jakie farmazony opowiada. Pozdrawiam 🙂

Paula Radek Flisek
8 lat temu

Niestety nie mam czasu tego przeczytac bo mimo nie zapraszając 40 godzin nadal zajmuje sie moim macierzynstwem ????? ktore sie najmlodsze przebudzilo :/ zreszta mozna miec jedno dziecko a wiecej pracy w domu również jak przy mojej trójce ;p

Paula Radek Flisek
8 lat temu

Rozne farmazo.y to mozna poczytac na supermama az usunelam.wreszcie ta stronę. ….

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close