Zdrowie 29 kwietnia 2023

Okulary przeciwsłoneczne a zdrowie oczu dziecka

Wraz z nadejściem dłuższych i cieplejszych dni dzieci zaczęły spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu. I choć zabawa na przydomowym podwórku podczas słonecznej pogody niesie ze sobą wiele korzyści dla zdrowia i rozwoju dziecka, to jednak towarzyszy jej także czynnik, przed którym należy je chronić. Promieniowanie ultrafioletowe (UV), niewidoczny składnik światła słonecznego, może uszkadzać tkanki oka, rogówkę i soczewkę, doprowadzając do pogorszenia wzroku. Problem ten może w znaczny sposób dotykać osoby nadwrażliwe na światło naturalne, przede wszystkim dzieci.

Promieniowanie UV jest częściowo filtrowane przez warstwę ozonową. W ciągu ostatnich dziesięcioleci uległa ona jednak znaczącemu zmniejszeniu, co skutkuje zwiększeniem ilości promieni ultrafioletowych docierających do ziemi. Spowodowało to wzrost ekspozycji na promieniowanie UV, a ponieważ kumuluje się ona przez całe życie, to  bezpośredni kontakt ze światłem słonecznym nawet przez krótki czas może prowadzić do kilku długotrwałych problemów. Nadmierna ilość światła słonecznego może powodować oparzenia słoneczne i nowotwory skóry, ale także problemy ze wzrokiem, na co rodzice zwracają wciąż niewielką uwagę. Tymczasem obecność okularów i czapki z daszkiem na głowie dziecka wcale nie jest mniej ważna, niż krem z filtrem na jego skórze, szczególnie w te najbardziej słoneczne dni.

Dzieci są bardziej narażone na negatywne skutki promieniowania UV

Oczy dzieci są bardziej wrażliwe na promieniowanie UV niż oczy osób dorosłych. Według Amerykańskiego Towarzystwa Optometrii (AOA) u dzieci występuje wyższe ryzyko uszkodzenia siatkówki spowodowanego promieniowaniem UV, ponieważ ich źrenice są większe, a soczewki ich oczu są bardziej przezierne, co sprawia, że więcej promieniowania UV może docierać do siatkówki. Poza tym dzieci zazwyczaj spędzają więcej czasu na świeżym powietrzu niż dorośli. Szacuje się, że większość ekspozycji na światło słoneczne z całego życia przypada na okres do 21. roku życia.

U dzieci występuje wyższe ryzyko wystąpienia szeregu chorób oczu grożących utratą wzroku na późniejszych etapach życia, ponieważ promieniowanie UV powoduje uszkodzenie komórek w oczach, a zmiany w wyniku działania tego promieniowania są nieodwracalne. Warto pamiętać, że to, co się dzieje z oczami po ekspozycji na słońce, nie musi dawać objawów przez lata, co nie oznacza, że nie nastąpiły żadne skutki ekspozycji na promieniowanie ultrafioletowe – przestrzega Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland. 

Ochrona oczu dziecka przed nadmiarem promieniowania UV teraz, zmniejszy ryzyko poważnych problemów z oczami w późniejszym życiu, dlatego istotną rolą rodziców jest podjęcie odpowiednich kroków w tym kierunku. Jakich? Aby skutecznie przeciwdziałać uszkodzeniom oczu dziecka spowodowanych przez nadmierną ekspozycję na promieniowanie UV, najważniejszy jest dobór odpowiednich okularów przeciwsłonecznych i dopilnowanie, aby dziecko zakładało je podczas zabawy na świeżym powietrzu.

Jakie okulary wybrać?

Okulary przeciwsłoneczne zdarza się nam wybierać przypadkowo i nie zastanawiamy się nad tym, jakie powinny być, aby odpowiednio chronić oczy. Dotyczy to również wyboru okularów dla dziecka, kupionych przy okazji w sklepie z zabawkami. Tymczasem specjaliści od ochrony wzroku są zgodni co do tego, że noszenie takich okularów może wyrządzić więcej szkody niż pożytku.

Nie kupujmy zwykłych okularów przeciwsłonecznych bez filtra. Przyciemniane soczewki w takich okularach powodują rozszerzenie źrenic, przez co do oczu wpada jeszcze więcej promieni UV. Najlepiej sięgnąć po takie ze znakiem CE (Conformitée Européenne) i kupować je w sprawdzonych miejscach, czyli w salonach optycznych. Symbol CE umieszczony w widocznym miejscu oznacza, że produkt spełnia normy Unii Europejskiej. Znajdziemy go niestety również na okularach sprzedawanych poza salonami optycznymi, jednak wtedy oznacza najczęściej China Export, co nie gwarantuje obecności filtrów UV. Najlepsze są okulary posiadające filtr UV 400, który w pełni chroni oczy przed szkodliwym promieniowaniem – radzi Sylwia Kijewska, optometrystka.

Dobre okulary to również te, które są dopasowane do kształtu twarzy, nie zsuwają się, nie spadają i nie uciskają. Pamiętajmy, że powieki i skóra wokół oczu dzieci są delikatne i bardziej wrażliwe niż skóra dorosłych. Dlatego tym bardziej nie mogą być one zbyt luźne, muszą chronić oczy z każdej strony, także po bokach. Warto pamiętać także o tym, że wada wzroku nie wyklucza posiadania okularów przeciwsłonecznych, ponieważ można je mieć w wersji uwzględniającej wartości korekcyjne dziecka.

Decydując się na okulary przeciwsłoneczne dla dziecka, z reguły większy nacisk kładziemy na kolor i poziom zabarwienia soczewek, a także wygląd oprawek. Rzadko myślimy o tym, że mogą łączyć w sobie więcej funkcji. Tymczasem mogą one nie tylko chronić oczy dziecka przed światłem słonecznym, ale także poprawić ostrość widzenia, zwiększając jego komfort i minimalizując ryzyko pojawienia się zaburzeń, które w wyniku nieskorygowanej wady wzroku w dzieciństwie, mogą pojawić się w późniejszym okresie życia.

Korekcyjne okulary przeciwsłoneczne możemy dostać w szerokiej gamie kolorystycznej, spośród której dziecko może wybrać te, które będzie najchętniej zakładać do zabawy na zewnątrz. W związku z tym nie powinniśmy obawiać się tego, że nie znajdziemy oprawek, które przypadną mu do gustu. – zaznacza Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland.

Przed wyborem okularów przeciwsłonecznych dla dziecka warto skontaktować się z lekarzem okulistą lub optometrystą w celu dokładnego zbadania wzroku, aby wziąć pod uwagę wszelkie wymagania i potrzeby wzrokowe dziecka. Pozwoli to dopasować takie rozwiązanie, które da dziecku możliwość jak najbardziej komfortowo funkcjonować na zewnątrz, zapewniając odpowiednią ochronę tak delikatnego organu, jakim są oczy.

Jak właściwie korzystać ze słońca, aby chronić wzrok dzieci?

Nadmierna ekspozycja na promienie słoneczne może mieć negatywne konsekwencje. Z drugiej strony, światło słoneczne wpływa również na prawidłowy rozwój oczu. Dlatego tak ważne jest, aby dzieci codziennie spędzały czas na świeżym powietrzu, ale jednocześnie były odpowiednio zabezpieczone przed nadmiarem promieniowania UV. Badania pokazują, że przebywanie na zewnątrz przynajmniej 2 godziny dziennie, może zmniejszyć ryzyko wystąpienia krótkowzroczności i jej progresji.

Naturalne światło słoneczne stymuluje produkcję substancji zwanej dopaminą – neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za regulację procesów w mózgu. Dopamina jest kluczowa dla prawidłowego rozwoju gałki ocznej. Jej niedobór sprawia, że oko rośnie zbyt szybko. W konsekwencji nie jest ono w stanie w odpowiedni sposób skupić obrazów na siatkówce. Skutkiem tego procesu jest progresja krótkowzroczności – tłumaczy Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland – Czas na świeżym powietrzu jest ważnym czynnikiem w prawidłowym rozwoju widzenia. Dlatego warto zachęcać dzieci do częstego wychodzenia z domu. Nie zapominajmy jednak, aby wychodząc na zewnątrz, dzieci były zaopatrzone w wysokiej jakości okulary z filtrami UV, które zapewnią ochronę oczu przed szkodliwym wpływem promieniowania ultrafioletowego. Takie połączenie pomoże zadbać o wzrok dziecka kompleksowo – podsumowuje optometrystka.

 

Źródło wpisu: informacja prasowa

Obraz sankam04 z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
W szkole 28 kwietnia 2023

Grafika komputerowa dla najmłodszych? 4 powody, dla których warto się jej uczyć

Grafika komputerowa to coraz popularniejsza propozycja dla najmłodszych. Jak wynika z tegorocznego raportu „Czy inwestujemy w siebie? Podejście Polaków do edukacji i rozwoju” już 40 % Polaków chce, aby ich dziecko uczyło się grafiki komputerowej. Jej znajomość może przynieść wiele zróżnicowanych korzyści – od rozwijania kreatywności i umiejętności technologicznych, poprzez naukę przedmiotów ścisłych, aż po nabycie kluczowych kompetencji na rynku pracy. Oto powody, dla których warto zacząć edukację z grafiką komputerową już dziś.

Światowy Dzień Grafika przypadający na 27 kwietnia to okazja docenienia tego zawodu oraz zwiększenia świadomości na temat znaczenia grafiki w naszym codziennym życiu. To także doskonały powód do zastanowienia się, dlaczego nauka grafiki komputerowej jest dzisiaj niezwykle ważna i popularna – szczególnie wśród dzieci w wieku szkolnym. To zainteresowanie potwierdzają badania. Według raportu Tutore Poland już 40% rodziców wybiera dla najmłodszych takie zajęcia. Wyżej plasują się jedynie języki obce  (68 proc.) i programowanie (46%).

Widzimy, że Polacy bardzo chętnie inwestują w edukację najmłodszych i często decydują się na zajęcia kształtujące umiejętności przyszłości czy przedmioty nieoczywiste, na które nie ma przestrzeni w tradycyjnej szkole. Robią to z kilku powodów. Przede wszystkim myślą przyszłościowo – zarówno w kontekście kolejnych etapów edukacji dziecka, jak i jego wejścia na rynek pracy. Bardzo ważny jest także aspekt psychologiczny – tego, aby dzieci czuły się dowartościowane i pewne siebie. – mówi Julia Kuberska, Head of Learning and Development Tutore Poland.

Tu i teraz

Dlaczego warto zastanowić się nad nauką grafiki komputerowej dla swojego dziecka? Przede wszystkim dlatego, że oferuje dzieciom wiele narzędzi i możliwości, które pozwalają na tworzenie i eksperymentowanie.

Dzieci mogą pracować z różnymi filtrami, gradientami, teksturami i stylami, co pozwala na tworzenie niepowtarzalnych dzieł sztuki, które kreują ich wyobraźnię i rozwijają kreatywność. Grafika komputerowa daje także możliwość wizualizacji abstrakcyjnych pojęć i idei, co może pomóc w doskonaleniu umiejętności myślenia przestrzennego i intuicji. Dzieci mogą przedstawić swoje pomysły i wizje w formie obrazów, co może być dla nich bardziej przystępne i efektywne niż opisywanie ich słowami. – tłumaczy Julia Kuberska.

Kompetencje nabyte dzięki grafice komputerowej mogą zaprocentować także przy innych przedmiotach, takich jak matematyka, nauki przyrodnicze czy fizyka. Podczas tworzenia grafik i animacji dziecko uczy się geometrii, perspektywy, oświetlenia i kolorów, a także optyki i ruchu.

Wreszcie, nauka grafiki komputerowej ma wpływ na rozwój umiejętności pracy z technologią, która już teraz jest wszechobecna. Dzięki korzystaniu z programów graficznych dziecko uczy się nie tylko podstawowych, ale także zaawansowanych umiejętności korzystania z komputera, tabletu czy smartfona.

Zalety w przyszłości

Rozwój kompetencji graficznych jest także niezwykle cenny w przyszłości. Obecnie wiele perspektywicznych i dobrze płatnych zawodów wymaga umiejętności pracy z komputerem i oprogramowaniem graficznym. To np. projektanci, web developerzy, animatorzy, architekci, inżynierowie, czy specjaliści w dziedzinie marketingu internetowego. Opanowanie podstaw grafiki komputerowej może więc okazać się przydatne w karierze zawodowej dziecka.

Właśnie z takiego założenia często wychodzą rodzice, chcąc zagwarantować najmłodszym dobry start w dorosłe życie. Jak wynika z naszego badania, 67 proc. ankietowanych rodziców inwestuje w edukację swojego dziecka, by to zyskało w przyszłości lepszą pracę, a 39 proc. wiąże inwestycję w naukę dziecka z dostaniem się do dobrej szkoły bądź uczelni. – wyjaśnia Julia Kuberska.

Oto tylko kilka powodów, dla których warto zastanowić się nad nauką grafiki komputerowej – kompetencji dotyczącej coraz młodszych pokoleń. Inwestycja w nią pomoże dziecku zarówno w szkole, jak i w dorosłym życiu.

 

Źródło wpisu: informacja prasowa Tutore Poland
Obraz Victoria_Regen z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
W szkole 28 kwietnia 2023

Czy szkoła może odmówić wydania świadectwa?

Czy szkoła może odmówić wydania świadectwa? Z tym pytaniem przyszło mi się zmierzyć, kiedy wuefista oświadczył mojej córce, że nieobecność na balu ósmoklasistów i nieodtańczenie poloneza będzie podstawą do niewydania świadectwa ukończenia szkoły podstawowej. Zastanawiam się, czy się czasem do szkoły nie wybrać, ale nie bardzo mam czas… 

Abstrahując od tego, czy bal jest obowiązkowy, czy też nie, jedno jest pewne – wuefista racji nie ma i swoje oświadczenie może w buty włożyć, będzie wyższy. Nie wiem, czy wynikało ono z braku wiedzy i wstrzymywania świadectw w szkole (nie słyszałam o takim przypadku, ale skoro nauczyciel używa rzeczonego argumentu, to może zdarzały się takie incydenty), czy też może zwyczajnie chciał dzieciaki nastraszyć, niemniej… nie ma racji. 

 

Czy szkoła może odmówić wydania świadectwa?

Wiemy już, że nie. Ale kiedyś chyba mogła. A nawet jeśli nie, to i tak to robiła, co swoją drogą było draństwem. Pamiętam, jak odmówiono wydania świadectwa mojemu koledze, który akurat miał złamaną nogę, bo nie oddał książki do biblioteki szkolnej. I nie było to w ósmej klasie, tylko chyba trzeciej, może nawet drugiej. Musiał biedak pokuśtykać do domu, oddać książkę i dopiero zgłosić się po świadectwo. 

Straszono nas też, że nie dostaniemy świadectwa, jak nie kupimy znaczków TPD lub nie wpłacimy cegiełki na budowę basenu. No ale wiecie, ja chodziłam do podstawówki w PRL-u i obowiązujące wówczas zasady mogłyby dziś posłużyć za kanwę niejednego filmu. Co ciekawe, rodzice nigdy nie protestowali przeciwko takim praktykom. Jak teraz na to patrzę, to myślę, że w naprawdę dziwnych czasach się wychowywałam. 

 

Kiedy szkoła grozi wstrzymaniem świadectwa?

Znaczków TPD już się chyba nigdzie nie rozprowadza i nawet nie mam pewności, czy Towarzystwo Przyjaciół Dzieci w ogóle jeszcze działa. Teraz szkoły mają nieco większy rozmach i straszą wstrzymaniem świadectwa gdy: 

 

– uczeń nie odda książki do biblioteki – jakby nie mógł tego we wrześniu zrobić, skoro zdarzyło mu się zapomnieć;

– uczeń, a raczej jego rodzic, nie uregulował składki na radę rodziców czy inny organ rodzicielski działający przy szkole, co jest o tyle ciekawe, że tego rodzaju składki są dobrowolne;

– uczeń ostatniej klasy nie podpisał tzw. obiegówki, czyli dokumentu potwierdzającego, że rozliczył się ze szkołą ze wszystkiego, z czego rozliczyć się musiał.

Pewnie są jeszcze inne powody, ale te występują najczęściej. 

Decyzja o wstrzymaniu świadectwa a statut szkoły 

Szkoły, które mają niemiły zwyczaj wstrzymywać świadectwa, zasłaniają się swoim statutem, twierdząc, że odpowiedni zapis daje im takie prawo. 

Nie jest to prawdą. Tego rodzaju decyzje leżą wyłącznie w gestii ministra edukacji. Dyrekcja szkoły nie może tworzyć nowego prawa, nie może też stosować zapisów niezgodnych z nadrzędnym prawem obowiązującym. Co więcej, rodzice mogą, a nawet powinni, zgłosić kontrowersyjny zapis do kuratorium, którego obowiązkiem jest między innymi czuwanie nad zgodnością statutów szkoły z obowiązującymi w kraju przepisami. 

W kwestii wydawania świadectw obowiązuje rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 26 kwietnia 2018 r. w sprawie świadectw, dyplomów państwowych i innych druków szkolnych (Dz. U. z 2018 r., poz. 939). Jeśli dyrektor szkoły zechce zasłaniać się statutem lub własnym rozporządzeniem, trzeba go po prostu tam odesłać. 

Wstrzymanie świadectwa za brak opłaty 

To praktyka znana ze szkół prywatnych, niemniej na tyle częsta, że warto o niej wspomnieć. 

Otóż wspomniane wyżej rozporządzenie ministra edukacji jasno wskazuje, że świadectwo jest dokumentem wydawanym bezpłatnie i uczeń nie może być go pozbawiony przez brak opłaty. Co więcej, to właśnie opłata za nie jest bezprawna. 

Szkoły prywatne często celują w tego typu rozwiązaniach, a uczniowie (a raczej ich rodzice) płacą, bo żyją w przekonaniu, że w szkole prywatnej trzeba płacić za wszystko z osobna. Otóż nie trzeba, a na pewno nie za świadectwo. W tym przypadku szkołę obowiązuje dokładnie to samo rozporządzenie, którym muszą się kierować szkoły państwowe – świadectwo jest bezpłatne i nie ma żadnej możliwości prawnej, by wstrzymać jego wydanie. 

 

Nauczyciel wstrzymuje świadectwo, dyrektor go popiera? Możesz zadzwonić na policję! 

Brzmi śmiesznie? Być może, ale jest jak najbardziej uzasadnione. Wstrzymanie świadectwa promocji do następnej klasy lub ukończenia szkoły jest dokładnie tym samym, co ukrywanie jakiegokolwiek innego dokumentu i jest ścigane z oskarżenia publicznego. 

Reguluje to Art. 276 Kodeksu Karnego:

Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.

 

Jakby nie patrzeć, świadectwo ukończenia szkoły jest dokumentem urzędowym, więc jak najbardziej „łapie się” w powyższy paragraf. Nie ma znaczenia fakt, iż miejsce przechowywania świadectwa jest znane. Skoro uczeń lub jego rodzice nie mogą nim rozporządzać, doszło do przestępstwa. 

 

Nauczyciele i dyrektorzy miejcie się więc na baczności! Wasi uczniowie nie są tak niedoinformowani, jak my w ich czasach. Teraz jest internet ;-P 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close