Podróże 26 sierpnia 2022

Ostatni weekend lata. Jak pożegnać wakacje?

Ostatni weekend lata co prawda dopiero za trzy tygodnie, ale nie ma co się oszukiwać. To ostanie dni sierpnia są symbolicznym końcem lata, wrzesień się nie liczy. Już za niespełna tydzień dzieciaki wrócą do szkół. Jeśli macie chęć umilić im ostatnią niedzielę wakacji, mam dla Was garść niedrogich pomysłów.

Na wstępie zaznaczę tylko, że jeśli ktoś ma wolną gotówkę w ilości nieograniczonej, którą chce przeznaczyć na jakiś city break w modnym kierunku, to ja oczywiście nie mam nic przeciwko. Tylko tak mi się wydaje, że jak ktoś ma kasę, to sobie sam ogarnie atrakcje. Ten tekst jest dla tych, którzy chcą dobrze, tanio i szybko. Nie da się? Oj tam, oj tam. 

 

Taras widokowy na dowolnym lotnisku 

Oczywiście lepsze byłoby takie międzynarodowe w dużym mieście, bo tam najwięcej się dzieje, ale jak się nie ma, co się lubi, to się jedzie na najbliższe. W internecie pewnie uda się sprawdzić rozkład lotów. Nawet dorosłych fascynują te ogromne maszyny, które niczym piórka na wietrze unoszą się do góry i miękko opadają. Tym bardziej dzieci nie mogą od nich oderwać wzroku. Wiem, bo sprawdzałam. I to zimą! 

Za wejście na taras widokowy nie płaci się wcale lub płaci jakiś symboliczny pieniążek. Pozostaje kwestia dojazdu, ale nie obiecywałam, że będzie za darmo, tylko tanio. 

Plaże i baseny zawsze są atrakcją 

Co prawda z basenami jest tak, że nie wszystkie tanie, za to wszystkie oblegane, ale przynajmniej woda w nich czysta (no, prawie) i ratownik na miejscu. Z plażami bywa różnie, ale umówmy się – tam, gdzie woda sięga do kostek, spokojnie można udać się z dzieckiem, a nawet kilkorgiem. Kto ma blisko nad morze, ten wygrał. 

 

Wyprawa rowerowa 

Oczywiście dopasowana do możliwości najmłodszych członków rodziny. Czasem mniej ważne jest, jak daleko zajedziemy, a bardziej – co znajduje się w koszyku piknikowym. Oczywiście miejsce na piknik warto zawczasu przemyśleć. O ile chociaż trochę znamy pobliski las. Jeśli nie – witaj przygodo! 

 

Plac zabaw i lody 

Wiem, że to mega oklepane, ale pokażcie mi dziecko, które negatywnie zareaguje na taką propozycję. Oczywiście im młodsze, tym bardziej taka wyprawa przypadnie mu do gustu, no ale o potrzeby maluchów też trzeba dbać. Jest tylko jeden warunek powodzenia imprezy – to dziecko decyduje, kiedy wychodzimy z placu zabaw i jak długo jemy lody. Dobrze jest też znaleźć jakiś większy plac zabaw, na którym do tej pory nie byliśmy, choćby w sąsiedniej dzielnicy lub mieście. Zresztą nie musi być duży. Kiedyś trafiliśmy na całkiem mały plac zabaw, którego główną atrakcją był brak tłoku. Spędziliśmy tam kilka godzin. 

 

Dworzec kolejowy i przejażdżka pociągiem 

To też propozycja dla maluchów (chociaż może niekoniecznie) i to takich, które pociągami nie jeżdżą. Nie ma się co oszukiwać, coraz częściej przemieszczamy się samochodami i nietrudno znaleźć nawet dziesięciolatka, który nigdy nie widział pociągu od wewnątrz, a i z zewnątrz tylko z daleka. Jeśli już musimy kupić bilet na pociąg, to warto ustalić, czy przewoźnik oferuje bilety rodzinne albo weekendowe. No i wybrać jakieś atrakcyjne miejsce. Może to właśnie tam będzie jezioro lub basen? Albo odwrotnie – klasyczna wieś, o jaką coraz trudniej? Przy odrobinie szczęścia uda się pogłaskać konia i napić mleka prosto od krowy. 

 

Rejs statkiem albo promem 

Atrakcja dostępna dla tych, którzy mają w pobliżu jakąś wodę.  Plusem tych wszystkich statków i wodnych tramwajów są stosunkowo niskie ceny za bilety. Podobnie z promami, a w niektórych miejscach można się przepłynąć na drugą stronę rzeki za darmo. Tak było bodaj rok czy dwa lata temu w Warszawie, w tym roku nie sprawdzałam. No pokażcie mi dziecko, które się temu oprze. 

A skoro już nad wodą jesteśmy, to warto się rozejrzeć, czy w pobliżu nie ma wypożyczalni rowerów wodnych albo kajaków. To też nie są duże pieniądze. 

 

Turystyczna wyprawa do lasu 

Teoretycznie każdy, kto ma w pobliżu jakiś las, był w nim co najmniej raz, a na pewno więcej. Ale ciekawa jestem, czy znajdzie się ktoś, kto z ręką na sercu powie, że przeszedł wszystkie oznaczone szlaki turystyczne od początku do końca, albo chociaż jeden. Ja sama, chociaż praktycznie mieszkam w lesie, nie przeszłam żadnego. 

Podobnie jest ze świeżo wytyczonymi szlakami rowerowymi po lasach. Właściwie usprawiedliwia mnie tylko to, że są świeżo wytyczone, niemniej przez całe wakacje jakoś nie udało się choćby sprawdzić, gdzie się zaczynają. Tak więc, jeśli gdzieś blisko jest las, zakładamy mocne buty, pakujemy wodę i suchy prowiant i w drogę. Dzieci trzeba uświadomić, że może być ciężko zejść ze szlaku i muszą się przygotować na kilkugodzinną wyprawę. Jeśli idziemy z maluchami, wybieramy jakąś prostą trasę. 

Obiad albo podwieczorek w restauracji 

Opcja dla osób, które preferują domowe jedzenie i z dziećmi po knajpach nie chodzą. Owszem, jest to wydatek, ale nie musi być duży. Wszystko zależy od tego, jaką restaurację wybierzemy. Trzeba tylko pamiętać, że dzieci szybciej wybiorą pizzę niż sushi 😉 

 

Od razu mówię: wiem, że są ogrody zoologiczne, parki rozrywki i inne ciekawe miejsca. Tylko nikomu nie zamierzałam robić reklamy, to sobie sami wyguglacie. Moją intencją było przekonanie Was, że można spędzić trochę czasu w rodzinnym gronie i dobrze się bawić, robiąc pozornie banalne rzeczy. Zresztą… przypomnijcie sobie, co Wy robiliście w ostatnie weekendy swoich wakacji 😉 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ciąża 25 sierpnia 2022

Opuchnięte nogi w ciąży. Przyczyny i sposoby radzenia sobie z problemem

Opuchnięte nogi w ciąży to problem doskonale znany wielu przyszłym mamom. Często narzekają one na obrzmiałe łydki i opuchnięte,  bolesne stopy, na których trudno jest ustać po całym dniu.

Opuchnięte nogi w ciąży — przyczyny

Opuchlizna nóg najczęściej pojawia się w III trymestrze, szczególnie po 36 tygodniu ciąży i jest efektem zatrzymania wody w organizmie, co wynika ze zmian naturalnych dla okresu ciąży. Na puchnięcie stóp i łydek wpływa fakt, że przyszłe mamy mają zwiększoną objętość krwi, w dodatku powiększająca się macica uciska na żyłę główną dolną, która umożliwia odpływ krwi z nóg. Istotna jest również waga przyszłej mamy. Dodatkowe obciążenie i  powiększający się, odstający brzuch, wpływa na zmianę w środku ciężkości ciała, przez co stopy są bardziej obciążone i puchną.

Przypadłość nasila się latem, gdy temperatury są wysokie, lub po całym dniu spędzonym na nogach, czy też w pozycji siedzącej. Czasem opuchlizna może wynikać z problemów zdrowotnych. 

Siedem sposobów na opuchnięte nogi w ciąży

Odpoczynek z uniesionymi nogami 

Do najprostszych i najlepszych sposobów na to, by złagodzić problem, jest odpoczynek z nogami uniesionymi ku górze. Warto wygodnie się położyć i oprzeć nogi na zwiniętym kocu lub poduszce. Jeżeli leżenie na wznak ze względu na duży brzuch staje się dokuczliwe, można  położyć się na lewym boku, aby uniknąć ucisku na żyłę główną i  ułatwić krążenie krwi.

Chłodna kąpiel dla stóp

Jeśli stopy są obrzmiałe, warto przygotować kąpiel w misce w przyjemnie chłodnej wodzie, najlepiej z dodatkiem soli. Równie pomocny będzie szybki prysznic.

Okłady z kapusty

To jedna z chwalonych naturalnych metod na obrzęki. Najlepiej do okładów wykorzystać schodzone i stłuczone liście kapusty. Jeśli nie ma takich pod ręką, pomogą zwykłe chłodne kompresy na łydki.

Żele chłodzące

W aptekach i w drogeriach można zaopatrzyć się w preparaty chłodzące dedykowane ciężarnym. Chłodzą one skórę na nogach, ale także przynoszą ulgę w bólu i zmniejszają opuchliznę. 

Kompresyjne rajstopy

W sklepach medycznych i aptekach można zaopatrzyć się w specjalne rajstopy kompresyjne dla przyszłych mam. Przylegają one idealnie do nóg uciskając je, dzięki czemu lepiej jest odprowadza krew z nóg ku górze.

Wygodne obuwie

Zrezygnuj z butów na wysokim obcasie. Najlepiej się sprawdzi obuwie nieuciskające z szerokimi noskami, na płaskiej podeszwie, oddychające.

Aktywność fizyczna

Właściwie dobrana do indywidualnych potrzeb przyszłej mamy aktywność fizyczna jest zbawienna dla jej organizmu. Poprawia krążenie, pomaga unikać powstawania obrzęków, pozwala zachować sprawność i zdecydowanie poprawia humor, ponieważ wspiera wydzielanie endorfin (hormony szczęścia). 

Kiedy obrzęk nóg w ciąży powinien niepokoić?

Obrzęki pojawiające się przed 36 tygodniem ciąży dobrze jest skonsultować z lekarzem prowadzącym ciążę. Niekiedy mogą one stanowić o poważnych zaburzeniach, które wymagają konsultacji z lekarzem. Obrzęki bywają objawami choroby nerek i nadciśnienia. Jeżeli obrzęk nie mija po odpoczynku, jest dokuczliwy, obejmuje nogi i inne partie ciała, towarzyszy mu ciśnienie wyższe niż 140/90 mm HG, może stanowić objaw stanu przedrzucawkowego (gestoza, inaczej zatrucie ciążowe). 

 

Źródło zdjęcia: https://unsplash.com/photos/quGIllDR5IE

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kultura 25 sierpnia 2022

Jak bez napięć wychować pewne siebie dziecko. Premiera już we wrześniu!

Zaburzenia depresyjne, brak pewności siebie i niekontrolowana frustracja. To tylko niektóre z nasilających się symptomów występujących u młodych ludzi. Badacze z Uniwersytetu Harvarda ustalili, że jeden na trzech dzisiejszych nastolatków cierpi na klinicznie stwierdzone stany lękowe. Na pomoc tym diagnozom wychodzi Dr Michaeleen Doucleff, której badania i teorie stały się sensacją, zanim jeszcze napisała na ten temat książkę. „Jak bez napięć wychować pewne siebie dziecko” wywraca współczesne pojmowanie rodzicielstwa do góry nogami! W księgarniach już od 21 września!

Istnieje wiele sprzecznych teorii i porad na temat tego, jak wychowywać dzieci. Dr Michaeleen Doucleff postanowiła zgłębić temat, spędzając wiele miesięcy zanurzona w kulturę Majów w Ameryce, plemienia Hadza w Afryce i Inuitów w Arktyce, często w towarzystwie swojej 3-letniej córki Rosy. Nieprzypadkowo, bo właśnie w tych miejscach, nie jest znana ani dziecięca złość, ani depresja.

Autorka żyje codziennością plemion, podgląda tamtejsze macierzyństwo oraz stosunki rodzinne. Sprawdza, co tak naprawdę jest źródłem rodzicielskiego sukcesu. Dzieląc się tym, czego się nauczyła, zachęca do przyjęcia filozofii rdzennych plemion, wedle której dziecko i rodzic współpracują, zamiast walczyć o dominację.

Publikacja jest bogata w barwne historie, zaskakujące rady i ciekawe przykłady ze społeczności, które wciąż żyją bliżej rytmu natury niż wysoko cywilizowane społeczeństwa. Z jednej strony to książka naukowa, osadzona w kontekście kulturowym, historycznym i psychologicznym, z drugiej – bardzo praktyczna, dzięki której rodzice mogą pomóc swoim dzieciom stać się szczęśliwszymi, pewniejszymi siebie i zdolnymi do lepszego radzenia sobie ze złością i frustracją.

Poradnik parentingowy „Jak bez napięć wychować pewne siebie dziecko” M. Doucleff to jedna z tych książek, które mogą zupełnie odmienić światopogląd! Autorka prezentuje całkowicie odmienną koncepcję rodzicielstwa, dzięki której mamy szansę na wychowanie pewnego siebie i współpracującego dziecka.

 

Michaeleen Doucleff – jest znaną i poczytną dziennikarką naukową amerykańskiego radia NPR, zajmującą się tematem zdrowia, również w ujęciu globalnym. Zanim zaczęła pracować dla rozgłośni, była jedną z redaktorek prestiżowego czasopisma naukowego „Cell”. Stopień doktora uzyskała na Uniwersytecie Berkeley. „Jak bez napięć wychować pewne siebie dziecko” jest rozwinięciem tematu, który zapoczątkowała w swoich popularnych artykułach nt. wychowania wśród Majów i Inuitów, których dzieci są bardziej pomocne i mniej się złoszczą.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close