Lifestyle 4 września 2023

Chora na ostrą białaczkę szpikową Maja urodziła córeczkę

Maja w 23. tygodniu ciąży usłyszała, że cierpi na ostrą białaczkę szpikową. Wraz z diagnozą rozpoczęła się walka o dwa życia – jej i małej Emilki. Waleczna córeczka jest już na świecie, a Maja może jedynie nagrywać jej bajki na dyktafon, bo sama czeka na zgodnego dawcę szpiku w odosobnionej sali. Obecnie trwają poszukiwania niespokrewnionego dawcy szpiku, który jest szansą dla niej na pokonanie nowotworu krwi. Fundacja DKMS oraz bliscy krakowianie apelują o rejestrację w bazie potencjalnych dawców szpiku, ponieważ nikt z czworga rodzeństwa Mai nie może być dla niej dawcą, ze względu na brak wymaganej zgodności. By mogła wziąć małą Emilkę pierwszy raz na ręce, potrzebny jest zgodny dawca szpiku. To możesz być Ty.

Białaczka zaatakowała znienacka

W lipcu tego roku Maja Wierzchowska dowiedziała się, że choruje na ostrą białaczkę szpikową. Była wtedy w 23. tygodniu ciąży. Nie miała jeszcze objawów klinicznych choroby, ale prowadzącą ciążę lekarkę zaniepokoiła u Mai lekka anemizacja, stwierdzona w rutynowo wykonanej morfologii krwi i wypisała skierowanie na dalsze badania. Wyniki kolejnych badań zaniepokoiły hematologów, a Maja w trybie pilnym została przyjęta na Oddział Kliniczny Hematologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, w którym troskliwie zaopiekowano się mamą jak i Emilką. Po wykonaniu specjalistycznej diagnostyki bardzo szybko okazało się, że Maję zaatakował nowotwór układu krwiotwórczego. Krakowianka rozpoczęła chemioterapię, bez której jej i jej córce pozostałoby tylko kilka tygodni życia.

– O chorobie dowiedziałam się na oddziale w szpitalu. Myślałam, że to jakaś anemia, która może wystąpić u kobiet w ciąży. Po trzech dniach diagnostyki usłyszałam, że mam ostrą białaczkę szpikową. Byłam niesamowicie zaskoczona, ponieważ przez całe dotychczasowe życie nie chorowałam. Rozpłakałam się i oczywiście pierwszą myślą było to, jak Emi zniesie to wszystko. Następnego dnia otrząsnęłam się i razem z Robertem, moim partnerem, skupiliśmy się na tym, co możemy zrobić, aby jak najbezpieczniej przejść przez leczenie. Staram się skupiać na tym, co pozytywne w tej całej sytuacji, co nie jest aż tak trudne, ponieważ zarówno personel szpitala, jak i moja rodzina oraz przyjaciele wkładają ogromną ilość serca w to, aby nam pomóc – mówi Maja.

Emilka urodziła się w 29. tygodniu ciąży. Obydwie walczymy o to, by wyzdrowieć. Córeczka dzielnie stawia czoła wyzwaniom w inkubatorze, a ja przechodzę kolejną chemioterapię, która pozwoli mi przygotować się na przyjęcie przeszczepu – jeśli znajdzie się zgodny dawca. I ja, i wszyscy moi bliscy mocno trzymamy kciuki, by tak się stało. Marzę to tym, żeby po prostu móc przytulić Emilkę. Teraz codziennie może ją odwiedzać jedynie jej tata. W trakcie tych wizyt nagrywa dla mnie filmiki, dzięki którym mogę obserwować moje maleństwo, a Emilce odtwarza czytane przeze mnie bajki, żeby chociaż mogła usłyszeć mój głos – dodaje Maja.

Maja szuka dawcy szpiku – Pozwól mi być mamą dla mojej córeczki

Leczenie ostrej białaczki szpikowej jest bardzo obciążające dla chorego, a tym trudniejsze, jeśli trzeba zadbać o dwa życia.

Ostra białaczka w ciąży zdarza się rzadko – występuje raz na ok. 75 000 do 100 000 ciąż. Z tego powodu nie ma randomizowanych badań ani ustalonego standardu postępowania, a wiedzę dotyczącą leczenia czerpać możemy z publikowanych opisów przypadków. Terapia jest trudna i obciążona dużym ryzykiem. Większość leków zgodnie z ich Charakterystyką Produktu Lekowego (ulotką) można stosować po indywidualnym rozważeniu korzyści z ich stosowania, które powinny przeważać nad ryzykiem i ich szkodliwością. Ryzyko utraty ciąży różni się w zależności od dojrzałości ciąży i wynosi ok. 60% w pierwszym trymestrze, ok. 43% w drugim i zmniejsza się w kolejnym. Szansa powodzenia leczenia uzależniona jest także od profilu ryzyka genetycznego choroby, które decyduje o możliwości uzyskania remisji. W przypadku wysokiego ryzyka cytogenetycznego i oporności na chemioterapię, ryzyko ciężkich powikłań infekcyjnych i niepowodzenia terapii wzrasta niepomiernie, dlatego konieczna jest izolacja osoby chorej, restrykcyjne przestrzeganie zaleceń dotyczących higieny, diety i odpowiednia strategia leczenia przeciwinfekcyjnego –
wyjaśnia prof. dr hab. n.med. Tomasz Sacha z Katedry i Kliniki Hematologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oraz Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Dzięki dawcy szpiku będę mogła żyć

Maja od dawna była zarejestrowana w bazie Fundacji DKMS, by pomóc drugiej osobie, jeśli byłaby taka potrzeba. Jednak teraz to ona potrzebuje pomocy osoby niespokrewnionej, ponieważ jej rodzeństwo – Marcin, Gosia, Marek i Kasia nie mogą być dla niej dawcami, ze względu na brak niezbędnej zgodności. Tylko 25 proc. osób znajduje swojego dawcę wśród rodziny – życie pozostałych pacjentów hematoonkologicznych często zależy od dawców niespokrewnionych.

– Byliśmy pewni, że któreś z nas będzie mogło być dla Mai dawcą. Każde z nas się przebadało. Niestety, nikt nie ma z nią zgodności, co bardzo nas zmartwiło. Ale nie poddajemy się i szukamy dalej. Wierzymy, że wśród osób, które zarejestrują się w bazie potencjalnych dawców szpiku, znajdzie się „bliźniak genetyczny” naszej siostry – osoba, która oddając cząstkę siebie, da jej szansę na całe życie. Sprawi, że Emilka będzie miała przy sobie swoją kochającą mamę. Dziękujemy pięknie rodzinie, przyjaciołom i wszystkim, którzy tak cudnie nas wspierają. To dodaje sił – apeluje siostra Mai, Gosia.

– Już w dniu diagnozy dowiedziałem się, że jako mężczyzna i najmłodszy z rodzeństwa to ja mogę być potencjalnie najlepszym dawcą dla Mai. Nie czekałem, wziąłem wolne, kupiłem bilet na samolot i poleciałem do Polski z przekonaniem, że przecież na pewno będę miał zgodność. Nie dopuszczałem do siebie innej opcji. Wiadomość, że nie tylko ja, ale i żadne z mojego rodzeństwa nie ma zgodności z Mają, była dla mnie druzgocąca – dodaje Marek, najmłodszy brat.

A niech ta choroba na coś się przyda…

– Wiem, że gdzieś na pewno jest mój „bliźniak genetyczny”. Osoba, dzięki pomocy której będę miała szansę na przytulenie mojej kochanej córeczki, która bardzo mnie potrzebuje. Dzięki dawcy szpiku będę mogła towarzyszyć Emilce w każdym etapie jej życia, dawać jej dużo miłości, wsparcia i uczyć samodzielności. Będę mogła kontynuować moje pasje. Będę mogła rysować, podróżować i spędzać czas z ludźmi, których tak bardzo kocham. I to wszystko dzięki tej jednej osobie, która zarejestruje się, by pomóc – mówi Maja.

Maja i jej bliscy nie tylko apelują o rejestrację w bazach dawców szpiku, ale podkreślają również wagę wykonywania regularnych badań profilaktycznych w tym morfologii.

Jako bliska osoba, która jest z Mają od początku podejrzenia choroby, i lekarz w wieloletnią praktyką, chcę zdecydowanie zaapelować do wszystkich, niezależnie od wieku o czujność onkologiczną, o regularne poddawanie się badaniom profilaktycznym! Pamiętajmy, że w przypadku pojawienia się już objawów klinicznych choroby, rokowanie jest zwykle gorsze. Wystarczy minimum raz w roku wykonywać morfologię z rozmazem, czyli badanie tanie, bezpieczne i ogólnie dostępne – apeluje Katarzyna Lepszy-Muszyńska, lekarka oraz ciocia Mai.

Potencjalnym dawcą szpiku może zostać każda ogólnie zdrowa osoba, pomiędzy 18. a 55. rokiem życia o wskaźniku masy ciała nie wyższym niż 40 BMI. Wystarczy wejść na stronę https://www.dkms.pl/zarejestruj-sie-teraz i zamówić bezpłatny pakiet rejestracyjny do samodzielnego pobrania wymazu z wewnętrznej strony policzka.

Więcej informacji o Fundacji DKMS: www.dkms.pl

ostra białaczka szpikowa Maja szuka dawcy szpiku

***

Misją Fundacji DKMS jest znalezienie dawcy dla każdego pacjenta na świecie potrzebującego przeszczepienia krwiotwórczych komórek macierzystych. Fundacja działa w Polsce od 2008 roku jako Ośrodek Dawców Szpiku w oparciu o decyzję Ministra Zdrowia oraz jako niezależna organizacja pożytku publicznego wpisana do KRS 0000318602. To największy Ośrodek Dawców Szpiku w Polsce, w którym zarejestrowanych jest się ponad 1 900 000 dawców, spośród których 12 000 (czerwiec 2023) oddało swoje krwiotwórcze komórki macierzyste lub szpik pacjentom zarówno w Polsce, jak i na świecie, dając im tym samym drugą szansę na życie. Aby zostać potencjalnym dawcą, wystarczy wejść na stronę www.dkms.pl i zamówić pakiet rejestracyjny do domu.

 

 

Źródło informacji i zdjęcia: Marketing & Communications Consultants
Obraz u_9p7tw4noz0 z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
W szkole 4 września 2023

Tiul i krata wracają do szkoły! Premiera jesiennej kolekcji Coccodrillo

Pierwszy dzień szkoły to ekscytujący moment. Wracamy do przyjaciół ze szkolnej ławki albo poznajemy nowych. Przez dwa miesiące wakacji każdy z nas trochę się zmienił – urośliśmy, może mamy nowe hobby… Początek roku szkolnego to zatem świetny moment, żeby pokazać swój unikatowy styl. Jak to zrobić? Podkręcić klasyczną stylizację mocnym akcentem np. wzorem. Sprawdźcie jakie propozycje na tę okazję przygotowało Coccodrillo!

Jesienna kolekcja Coccodrillo w sam raz do szkoły

Bluza z kołnierzykiem

Bluza zamiast koszuli? Czemu nie! Stonowana kolorystyka, biały kołnierzyk nawiązujący charakterem do klasycznej koszuli i nadruk z przekornym napisem to przepis na szkolną stylizację z odrobiną luzu. Bluza z bufiastym rękawem świetnie będzie wyglądać z ciemnymi spodniami, ale najbardziej lubimy ją w zestawieniu z rozkloszowaną spódnicą i podkolanówkami. Sportowy szyk rządzi!

Dżinsowa spódnica

Biała bluzka i spódnica to zestaw, który sprawdzi się w każdej sytuacji wymagającej formalnego stroju. Zbyt klasycznie? Zamiast granatowej spódnicy wybierz dżinsową w odcieniach modnej szarości. Efekt przetarcia wprowadzi do stylizacji trochę nonszalancji i niewymuszonego luzu. Z tym zestawem świetnie sprawdzą się trampki i podkolanówki w sportowym stylu. 

Klasyka z twistem

Kto powiedział, że klasyka musi być nudna? Na pewno nie my! Biała bluzka i ciemna spódnica lub spodnie to pewniak na pierwszy dzień szkoły. Żeby jednak nie było zupełnie przewidywalnie, zamiast koszuli o klasycznym kroju, w tym roku zakładamy bluzkę ozdobioną falbanami. Jej dziewczęcy charakter podkreśla dodatkowo haft w delikatne kropki. Bluzka świetnie skomponuje się też z klasycznymi jeansami, które dodadzą stylizacji trochę luzu.  

Tiulowa spódnica

Tiulowa spódnica to niezwykle uniwersalne rozwiązanie. W zależności od dobranych dodatków, z jej pomocą można stworzyć różne stylizacje – od księżniczki po królową rockowa;) Granatowa, tiulowa spódnica z ozdobną gumą w pasie to szkolny pewniak. Świetnie zgra się z białą koszulą lub koszulką w sportowym stylu i granatowym kardiganem. Do tego trampki i stylówka na pierwszy dzień szkoły gotowa!

Sukienka w kratę

Sukienka to świetna alternatywa dla białej bluzki i spódnicy. Wzór w modną kratę oraz wykończenia ozdobną falbanką nadają sukience formalnego charakteru, dzięki czemu świetnie sprawdzi się w pierwszy dzień szkoły. Sukienka to dopiero początek – istotne są dodatki, które dobierzemy do stylizacji. Klasycznym wyborem będą np. balerinki, które podkreślą dziewczęcy styl, my jednak stawiamy na ciężkie buty, które nadadzą stylizacji grunge’owej nonszalancji. Nasz jesienny hit! 

Dwukolorowy kardigan

Początek września może zaskoczyć chłodnymi porankami. W pierwszy dzień szkoły warto przygotować się na każdą sytuację. Klasyczny zestaw biała koszula i granatowe spodnie świetnie uzupełni dwukolorowy kardigan. Na swetrze, utrzymanym w spokojnej kolorystyce granatu i beżu, pojawia się kontrastowy element w postaci pomarańczowej lamówki przy kieszeniach. Kardigan sprawdzi się także w codziennych stylizacjach, będzie świetnie wyglądał w połączeniu z dżinsami i t-shirtem.

Na sportowo

W każdej sytuacji warto być sobą! Chłopakom, którzy nie lubią koszul czy spodni „w kancik”, proponujemy białą koszulkę polo i materiałowe spodnie o luźnym kroju. Ten wygodny zestaw sprawdzi się w pierwszy dzień szkoły, jednocześnie  zapewniając wygodę i luz. Świetnym dopełnieniem stroju będą białe trampki i modna czapka beanie w stonowanym kolorze.  Sportowy szyk w najlepszym wydaniu! 

Kolorowe paski

A gdyby wprowadzić do stylizacji na pierwszy dzień szkoły trochę koloru? Jesteśmy na tak! Biała koszulka polo w poprzeczne, kolorowe paski w duecie w klasycznymi, granatowymi spodniami, to dowód na to, że formalna stylizacja nie musi być nudna. Jak uzupełnić taki strój? Przydadzą się wygodne trampki, odlotowe skarpetki i czapka beanie w stonowanym kolorze. 

Kurtka w kratę

Kochamy kratę i z niecierpliwością czekamy na jesień, żeby nosić ją na sukienkach, spódnicach, koszulach i… kurtkach. Kurtka koszulowa w kratę, utrzymana w stonowanej kolorystyce, to świetny wybór na pierwsze chłodne poranki. Zapięcie na zamek błyskawiczny i wykończenie kołnierza, jak w kurtce bomber, nadają kurtce nowoczesnego charakteru, dzięki czemu świetnie skomponuje się ze stylizacjami w stylu sportowym czy casual. 

jesienna kolekcja Coccodrillo stylizacje do szkoły

jesienna kolekcja Coccodrillo stylizacje do szkoły

 

Źródło wpisu: informacja prasowa

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Gry planszowe i nie tylko 3 września 2023

Patchwork: Polski folklor – idealna gra dla dwóch osób

Patchwork: Polski folklor to kolejna odsłona gry Uwe Rosenbera, która przypadnie do gustu wszystkim, a w szczególności tym, którzy uwielbiają, gdy w grze można odnaleźć polską nutę. 

W Patchwork: Polski folklor Waszym zadaniem będzie połączyć kawałki materiału w taki sposób, by stworzyć nowy piękny wzór. Kiedyś z właśnie takich ścinek i fragmentów materiałów powstawały piękne, kolorowe, a przede wszystkim ciepłe patchworkowe narzuty. Jednak uszycie takiej pełnej artystycznej nuty kołdry nie jest takie łatwe. Wymaga przede wszystkim wysiłku, czasu, a kawałki materiału nie zawsze do sobie pasują. Nie zapomnijcie też o guzikach, które pomogą Wam zakończyć dzieło. 

Patchwork: Polski folklor to gra dla dwóch graczy od ośmiu lat. Idealna na wieczór we dwójkę, jako rozgrzewka przed dłuższym tytułem. Rozgrywka nie zajmie Wam dłużej niż trzydzieści minut.

Patchwork: Polski folklor

Fot. Archiwum własne

Co znajdziemy w pudełku:

  • 1 główną planszę czasu;
  • 2 plansze kołder;
  • 2 znaczniki czasu;
  • 1 pionek neutralny;
  • 23 żetony skrawków materiału;
  • 6 żetonów skórzanych łatek;
  • 31 żetonów guzików;
  • 1 instrukcję.

Przygotowanie rozgrywki Patchwork: Polski folklor

Usiądźcie wygodnie i przygotujcie się na kombinowanie i wygryzienie przeciwnika. Ktoś z Was musi być pierwszy, prawda? Każdy z graczy bierze jedną planszę kołdry, jeden znacznik czasu i pięć guzików. Pozostałe guziki połóżcie w zasięgu obu graczy. Guziki to waluta w grze Patchwork: Polski folklor.

Następnie główną planszę połóżcie pośrodku, a znaczniki czasu połóżcie na polu początkowym. Zwykłe skrawki materiału ułóżcie razem wokół planszy, tak aby tworzyły okrąg. Przy najmniejszym skrawku 1 × 2 postawcie pionek neutralny pomiędzy nim a następnym skrawkiem w okręgu. 

Na koniec żeton specjalny połóżcie obok planszy, a łatki ułóżcie na specjalnie oznaczonych miejscach czasu. Grę rozpoczyna gracz, który ostatnio miał igłę w ręce.  

Fot. Archiwum własne

Gotowi na rozgrywkę?

Kilka słów o zasadach

Podobnie jak w grze Nova Luna nie będziecie wykonywać swoich tur naprzemiennie. Swoją turę przeprowadza gracz, którego znacznik czasu znajduje się bliżej początku. Podczas Waszej tury możecie wykonać jedną z poniższych akcji:

Przesuwanie się i otrzymywanie guzików. Ruch ten polega na przesunięciu swojego znacznika czasu na miejsce tuż przed znacznikiem drugiego gracza. Za każde przebyte pole weź z zasobów ogólnych jeden guzik. Pamiętaj, że guziki są walutą w tej grze i są niezbędne, by wykonać drugą możliwą akcję.

Patchwork: Polski folklor

Fot. Archiwum własne

Zabranie skrawka materiału i umieszczenie go na planszy. Wykonanie tej akcji składa się z pięciu faz, które należy zrealizować w podanej niżej kolejności:

    1. wybierzcie skrawek materiału leżący przed neutralnym pionkiem;
    2. przesuńcie neutralny pionek tak, aby znalazł się obok wybranego skrawka;
    3. zapłaćcie za skrawek materiału odpowiednią liczbą guzików;
    4. umieśćcie płytkę na swojej planszy kołdry – można je dowolnie obracać, nie mogą na siebie zachodzić;
    5. przesuń znacznik czasu o tyle pól, ile wskazuje metka na płytce materiału. 

Jeśli w trakcie gry twój znacznik czasu skończy ruch na zajętym już polu, połóż swój znacznik na wierzchu. 

Patchwork: Polski folklor

Fot. Archiwum własne

Gra kończy się, kiedy oba znaczniki czasu znajdą się na ostatnim polu planszy. Wygrywa gracz, który na koniec zdobędzie najwięcej punktów, a liczycie je następująco:

  • 1 punkt za każdy guzik;
  • 7 punktów za żeton specjalny;
  • 2 punkty ujemne za każde niezagospodarowane pole na planszy.

Patchwork: Polski folklor – plusy są, a minusy?

Patchwork: Polski folklor to gra, która oddaje urok polskiego folkloru. Zachwyca grafiką. Te wszystkie detale sprawiają, że gra jest przyjemna dla oka i ducha, a jakość komponentów jest naprawdę bardzo dobra. Szkoda tylko, że nie ma wypraski w pudełku. Dlatego warto mieć pod ręką kilka woreczków strunowych, chyba że bałagan w pudełku Wam niestraszny.

Patchwork: Polski folklor należy do gier logicznych, gdzie będziecie mogli sprawdzić swoje taktyki oraz to, czy potraficie przewidzieć ruch przeciwnika. Czasami trzeba podjąć szybką decyzję i być elastycznym, bo nawet najlepiej zaplanowana strategia może lec w gruzach. Gra przyjemnie łechce zwoje mózgowe, dlatego tak miło spędza się z nią czas. Mimo tylko dwudziestu trzech skrawków materiału gra jest bardzo regrywalna, a każda rozgrywka jest inna.

Patchwork: Polski folklor

Fot. Archiwum własne

Zasady są bardzo proste i do przyswojenia jednakowo przez młodszą, czy starszą osobę. Sprawdzi się jako gra dla dziadków, a także w rywalizacji wnuczek-dziadek, czy babcia. 

Dla kogo Pachtwork: Polski folklor?

Dla tych, którzy:

  • nie lubią skomplikowanych zasad;
  • szukają fajnej gry dla dwojga;
  • lubią dobrze wykonaną, jakościową grę z urzekającą grafiką;
  • nie lubią ciągnących się w nieskończoność rozgrywek, czy oczekiwania na ruch drugiego gracza;
  • lubią nieco pokombinować;
  • lubią szlifować swoją umiejętność planowania i strategię;
  • uwielbiają gry Uwe Rosenberga.

Fot. Archiwum własne

Polecam wszystkim początkującym, a w szczególności rodzicom, którzy planują wejść razem z dzieckiem w świat gier planszowych. 

 

Tytuł: Patchwork: Polski folklor
Autor: Uwe Rosenberg
Ilustracje: Jolanta Lendzioszek
Wiek: od 8+
Liczba graczy: 2
Czas gry: 30 minut
Wydawca: Rebel

Z jakich gier możecie znać autora Uwe Rosenberga? Zerknijcie na poniższe recenzje!

 

Nova Luna – gra logiczna Uwe Rosenberga

Agricola rodzinna – dobra gra na początek

Miasta Luny – gra kafelkowa

“Patchwork Express” – relaksująca gra dla dwojga

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close