Sport 10 godzin temu

ORLEN przeznacza 10 mln zł na upowszechnienie aktywności fizycznej wśród dzieci i młodzieży

Trwa ocena 2 375 wniosków o udział w programie Sportowy ORLEN, skierowanego do dziecięcych i młodzieżowych klubów sportowych z całej Polski. Spośród zgłoszeń, których liczba była dwukrotnie większa, niż oczekiwali organizatorzy, specjalna komisja ekspertów wyłoni 100 laureatów. Celem projektu jest zachęcenie młodych Polaków do uprawiania sportu. Wyniki naboru zostaną ogłoszone w grudniu br., a budżet projektu wyniesie min. 10 mln złotych.

„Do tej pory ORLEN koncentrował się na wsparciu mistrzów sportu. Teraz do tych sportowców dołączamy dzieci i młodzież. Zwiększamy nacisk na finansowanie programów skierowanych do najmłodszych” – mówi Ireneusz Fąfara, prezes zarządu ORLEN.

Dodaje, że program Sportowy ORLEN i towarzysząca mu kampania społeczna „Sport to szkoła życia” od początku zyskały bardzo pozytywny i szeroki oddźwięk w całym kraju.

„Trwa proces wyłaniania 100 beneficjentów programu. Za wszystkich trzymam kciuki, a tym, którzy zostaną wybrani, już w tej chwili pragnę pogratulować” – podkreśla prezes Fąfara.

Jak wskazują inicjatorzy projektu, program Sportowy ORLEN, którego realizację zaplanowano na 2025 r., odpowiada na jedno z największych wyzwań społecznych – Polska plasuje się w niechlubnej czołówce krajów Europy pod względem liczby zwolnień z zajęć wychowania fizycznego. Eksperci alarmują, że taki stan rzeczy przyczynia się do nasilenia problemu występowania chorób cywilizacyjnych wśród dzieci i młodzieży. Raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) podaje, że nadwagę i otyłość odnotowano u aż 32 proc. polskich dzieci w wieku 7-9 lat.

ORLEN deklaruje, że m.in. poprzez program Sportowy ORLEN, chce to zmienić.

Nabór do programu był prowadzony poprzez elektroniczny formularz na stronie sportowyorlen.pl w dniach 7-31 października. Ostatecznie złożono 2 375 wniosków, które są obecnie poddawane weryfikacji i ocenie przez powołane w tym celu grono ekspertów, kierujących się – jak podaje spółka – „jasnymi i przejrzystymi kryteriami oceny zgłoszeń, wpisującymi się w fundamentalne zasady nowej polityki sponsoringowej koncernu”. Wyniki rekrutacji, w postaci listy klubów zakwalifikowanych do podpisania umów sponsoringowych z ORLENEM, zostaną ogłoszone w grudniu br.

Kluby te będą mogły przeznaczyć otrzymane środki m.in. na: zakup sprzętu, wynajem obiektów sportowych, organizację turniejów i obozów treningowych, wynagrodzenie kadry trenerskiej i instruktorskiej lub zatrudnienie specjalistów, tj. fizjoterapeutów, dietetyków czy psychologów. W ramach programu w 2025 roku dofinansowanych zostanie min. 100 instytucji, zajmujących się prowadzeniem regularnych profesjonalnych i amatorskich zajęć dla dzieci oraz młodzieży do 18. Roku życia. Warunkiem udziału w programie było m.in. prowadzenie formalnie zarejestrowanej działalności statutowej przez minimum 2 lata przed datą składania wniosku. Maksymalna kwota dofinansowania to 100 tys. złotych, zaś budżet całego programu wyniesie min. 10 mln złotych.

Naborowi do programu Sportowy ORLEN towarzyszyła kampania społeczna „Sport to szkoła życia”, która zwracała uwagę na pozytywne aspekty aktywności fizycznej wśród najmłodszych. W role ambasadorów kampanii wcielili się sportowcy współpracujący na co dzień z ORLENEM, a wśród nich Aleksandra Mirosław, mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata we wspinaczce sportowej; Anita Włodarczyk, lekkoatletka, trzykrotna mistrzyni olimpijska w rzucie młotem oraz Bartosz Kurek, kapitan siatkarskiej reprezentacji Polski, wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy, wicemistrz olimpijski. Bohaterami spotów telewizyjnych, informujących o kampanii, były dzieci uprawiające sport: Nadzieja, Dima oraz Franek.

Sportowy ORLEN to tylko jeden z filarów kompleksowego programu aktywizacji dzieci i młodzieży Akademia Sportu ORLEN, w ramach którego prowadzone są także inne inicjatywy, takie jak np. Piłkarska Przyszłość z ORLENEM. Koncern jest też partnerem strategicznym programu Aktywna Szkoła, który realizuje wspólnie z Ministerstwem Sportu i Turystyki.

Więcej informacji o programie Sportowy ORLEN dostępne jest na stronie www.sportowyorlen.pl.

 

Źródło informacji: ORLEN

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Jak uprawiać oregano w doniczce? To prostsze niż myślisz

Oregano w doniczce to doskonały pomysł na posiadanie świeżych ziół zawsze pod ręką oraz urozmaicenie wyglądu kuchennego parapetu. Ta przyprawa znalazła zastosowanie przede wszystkim w kulinariach, ale nie można zapominać również o jej właściwościach zdrowotnych. Nie bez przyczyny chętnie korzystali z nich już starożytni Grecy.

Nietrudno rozpoznać oregano. Intensywnie się rozrasta, posiada delikatnie owłosione listki, które charakterystycznie pachną. Lebiodka w okresie kwitnienia wypuszcza niewielkie kwiatostany w różnych odcieniach różu. One także są jadalne.

Oregano

Fot. Ashley Levinson/Unsplash

Dlaczego warto uprawiać oregano w doniczce?

Oregano (lebiodkę pospolitą) spożywane jest w postaci świeżej, jak i suszonej, można je również z powodzeniem mrozić. Jego charakterystyczny smak świetnie komponuje się z mięsem (szczególnie cielęciną, wieprzowiną, jagnięciną), pasuje do ciężkich zup oraz potraw kuchni włoskiej, hiszpańskiej i meksykańskiej.

Poza tym lebiodka stanowi źródło witamin A, C, K, a także minerałów takich jak żelazo, mangan i magnez. W jej listkach znajdują się antyoksydanty, które zwalczają wolne rodniki prowadzące do uszkodzenia komórek oraz wspierają układ odpornościowy. Oregano wykazuje działanie przeciwbakteryjne, wspiera procesy trawienne (zwiększa wydzielanie śliny i soków żołądkowych) oraz łagodzi dolegliwości trawienne, takie jak wzdęcia. W tradycyjnej medycynie herbata z oregano wykorzystywana jest do łagodzenia objawów przeziębienia i kaszlu. To wyraziste w smaku zioło warto mieć pod ręką w kuchni.

Oregano w doniczce — jakich warunków potrzebuje?

Oregano jest rośliną wieloletnią i dzięki odpowiednim warunkom można cieszyć się nią przez długi czas.  

Aby tak było, na początek roślina kupiona w markecie powinna zostać przesadzona do większego pojemnika. Sprawdzi się doniczka o średnicy co najmniej 15-20 cm, ponieważ lebiodka potrzebuje miejsca na rozrost korzeni. Ważne, by na dnie były otwory drenażowe, które zapobiegną zaleganiu wody. Oregano w doniczce wymaga lekkiej, przepuszczalnej ziemi o odczynie lekko zasadowym (pH 6-8). Gleba powinna być umiarkowanie wilgotna, ale nie mokra, aby nadmiar wody nie doprowadził do gnicia korzeni.

Oregano w doniczce potrzebuje dużo światła i ciepła (18-24°C), więc warto dla niego wybrać miejsce nasłonecznione, najlepiej na parapecie od strony południowej. Jeśli  doniczka stoi na balkonie, należy przenieść ją do wnętrza, gdy temperatura spadnie poniżej 10°C. Zaleca się regularnie przycinać zioło, aby pobudzić wypuszczanie nowych pędów. Nie wymaga ono regularnego dokarmiania nawozem.

Warto wiedzieć, że jeśli oregano w doniczce ma rosnąć dłużej niż rok, powinno zostać przesadzone do świeżej ziemi w kwietniu.  

Jak wyhodować oregano w doniczce?

Nową roślinę można pozyskać dzięki odcięciu sadzonek od starszej (co najmniej 3-letniej) rośliny matecznej. Jeśli nie ma takiej możliwości, sprawdzi się wysiew nasion w marcu/kwietniu, poprzez rozrzucenie ich w doniczce i delikatne zasypanie ziemią. Wiosną można też zakupić młode sadzonki ze sklepu ogrodniczego, by cieszyć się domową uprawą oregano w doniczce. 


Źródło: swiatkwiatow.pl, niepodlewam.pl
Źródło zdjęcia: Dayana Brooke/Unsplash
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 2 dni temu

33% młodych Polek unika wizyt u ginekologa. Powód? Wstyd i skrępowanie

Czy Polki wciąż boją się wizyt u ginekologa? Jak pokazuje raport Kliniki.pl „Polka u ginekologa 2024”, aż co trzecia przedstawicielka generacji Z unika badań z powodów emocjonalnych. Wstyd, brak komfortu i obawy przed oceną mogą zrujnować zdrowie intymne Polek.

Młode kobiety rezygnują z profilaktyki zdrowotnej

Dlaczego tak wiele kobiet odmawia wizyty u lekarza? Na pierwszym miejscu wskazują skrępowanie i wstyd, które powstrzymują aż 33% młodych Polek przed kontrolami ginekologicznymi. W całej populacji ten odsetek wynosi 19%. Problem ten dotyka szczególnie generacji Z, czyli kobiet w wieku 18-24 lata, które rezygnują z badań, zanim w ogóle wejdą do gabinetu.

Pełny raport do pobrania na stronie https://polkauginekologa.pl

Niechęć do ginekologa – co czwarta Polka zaniedbuje zdrowie intymne

25,6% ankietowanych Polek otwarcie przyznaje, że wizyty u ginekologa to dla nich nieprzyjemny obowiązek. Do tego dochodzą długie kolejki (14%), wysoki koszt wizyt prywatnych (20,9%) oraz… brak potrzeby wizyty (14,6%). Najwięcej natomiast badanych przyznaje, że nie lubi po prostu wizyt u ginekologa (25,6%). Na podstawie zgromadzonych danych można zauważyć, że kluczowymi barierami są subiektywne odczucia i bariery psychiczne, które w znacznym stopniu wpływają na decyzje zdrowotne kobiet. Czy to sygnał, że Polki zaniedbują swoje zdrowie intymne?

Płeć lekarza – czy to naprawdę ma znaczenie?

Aż 45,5% badanych kobiet deklaruje, że wybiera kobietę-ginekologa. Dlaczego? Poczucie komfortu i bezpieczeństwa okazują się kluczowe w tym wyborze. Z kolei 35% pacjentek woli lekarza-mężczyznę, co również pokazuje, jak istotne są osobiste preferencje w budowaniu zaufania do specjalisty. Badanie wykazało, że kobiety najczęściej zwracają uwagę na takie cechy lekarza jak wysokie kompetencje (50,9%), umiejętność budowania dobrej atmosfery i kontaktu (45%), empatia (32%) oraz delikatność podczas badania (28%). Pacjentki cenią ginekologów, którzy budują atmosferę zaufania i dbają o ich komfort psychiczny oraz fizyczny podczas wizyty.

Polka u ginekologa

Piotr Zimolzak, wiceprezes SW Research, komentuje:

„Idealny ginekolog to osoba empatyczna, delikatna, dająca poczucie komfortu i swobody, ale jednocześnie kompetentna i doświadczona w swoim fachu. To połączenie jest kluczowe, aby pacjentki mogły przełamać bariery psychiczne i skupić się na trosce o swoje zdrowie”.

Najgorsze doświadczenia z gabinetu ginekologicznego: „To koszmar!”

Polka u ginekologa

Nie wszystkie wizyty u ginekologa są jednak pozytywnym doświadczeniem. Zdaniem badanych do najgorszych elementów spotkań w gabinecie ginekologicznym należą zbędne komentarze, bolesne badanie, brak intymności i niestosowne żarty. Negatywnie na komfort pacjentek wpływa również rozkazywanie i autorytarna postawa lekarza, lekceważenie, oschłość i brak zaangażowania, pośpiech i stresująca atmosfera. Tego typu doświadczenia zniechęcają pacjentki do powrotu i mogą prowadzić do unikania kolejnych wizyt, co z kolei utrudnia realizację profilaktyki zdrowotnej. Takie sytuacje nie tylko wpływają na komfort wizyty, ale także mogą prowadzić do poważnych zaniedbań zdrowotnych.

Empatia i komfort to klucz do zdrowia kobiet

Zdaniem specjalistów z Kliniki.pl, rozwiązaniem problemu może być większy nacisk na komfort psychiczny pacjentek. Budowanie atmosfery zaufania, delikatność i zrozumienie to fundamenty, które mogą przełamać bariery psychiczne Polek. Odpowiednie podejście lekarza, w tym uważne słuchanie pacjentki, wyjaśnianie przebiegu wizyty oraz okazywanie szacunku, może znacznie obniżyć poziom stresu i wstydu, który często towarzyszy takim wizytom.

Polka u ginekologa

Równie istotne jest dostosowanie środowiska gabinetu – stworzenie przyjaznej i intymnej atmosfery może sprawić, że pacjentki poczują się bardziej swobodnie. Wprowadzenie takich zmian nie tylko zwiększy komfort wizyt, ale także może wpłynąć na wzrost świadomości kobiet o konieczności regularnej profilaktyki. Empatyczne podejście to nie tylko gest, ale także skuteczna droga do poprawy zdrowia intymnego Polek.

Raport „Polka u ginekologa 2024” zawiera wyniki badań zrealizowanych przez agencję SW Research na zlecenie Kliniki.pl na reprezentatywnej grupie kobiet w wieku od 18 do 70 lat.

KONTAKT:

Agnieszka Kędzierska-Strzępka
kierownik działu marketingu i wydarzeń
e-mail: a.kedzierska@kliniki.pl

 

Źródło informacji: Kliniki.pl

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close