5 rodzajów kawy, które Polki pokochały najmocniej (przepis)
Można śmiało rzec, że jesteśmy narodem kawoszy. Wiele z nas po prostu nie wyobraża sobie poranka bez filiżanki aromatycznej, gorącej kawy. I zdecydowana większość pije więcej, niż jedną filiżankę tego napoju w ciągu dnia. Kawa pobudza, poprawia nastrój, dodaje energii i dostarcza organizmowi wielu cennych substancji, które chronią nas przed wolnymi rodnikami. Kawa służy także naszej urodzie, bo przecież jest często spotykanym składnikiem wielu profesjonalnych, a także tych robionych w domu kosmetyków.
Nie wiem, ile wypijacie kawy w ciągu dnia, ale ja mogę powiedzieć, że 3-4 kubki wychylam z zamkniętymi oczami. Nie potrafię bez niej funkcjonować i nie zdziwię się, jeśli to jakiś etap uzależnienia od tego “czarnego złota”. Najzdrowsza jest kawa ziarnista, mielona tuż przed zaparzeniem, a najsmaczniejsza to ta, którą przygotowujemy w domowych kawiarkach czy też automatach do kawy. Najmniej zdrowa jest kawa rozpuszczalna, którą wiele osób określa mianem odpadów produkcyjnych. Co Polak/Polka, to inny gust i inny ulubiony rodzaj kawy. Niezaprzeczalne jest jednak, że najczęściej spotykamy się właśnie nad filiżanką tego napoju, niezależnie od indywidualnych preferencji. A jakie kawy królują na naszych stołach?
Caffe Latte
Kocham, kocham, kocham! Cafe Latte przygotowuje się z filiżanki kawy espresso ze spienionym mlekiem na wierzchu. Najczęściej serwujemy ją z automatu, ale można zrobić samemu, co często praktykuje moja przyjaciółka. Potrzeba ¼ szklanki mocnego naparu kawy, do tego ¾ szklanki ciepłego mleka, które należy ubić spieniaczem lub (trochę trudniej) mikserem. Gdy spienione mleko znajdzie się w wysokiej szklance (można spieniać od razu w niej), dolewamy do niego gęsty syrop – ja kocham migdałowy – i na koniec kawę. Trzeba wlewać składniki delikatnie i pić dość szybko, bo mleko ubijane w warunkach domowych lubi opadać.
Latte Macchiato
Lubię, a jakże :)! Ten rodzaj podawania kawy powstaje poprzez delikatne wlewanie kawy espresso (czasem podwójnej porcji) po ściance wysokiej szklanki z gorącym mlekiem, pokrytym mleczną pianką. Pomiędzy warstwą piany i mleka powinna być brązowa warstwa kawy z mlekiem. Proste 😉 Piłam też wersję z bitą śmietaną, zamiast pianki mlecznej i oczywiście z czekoladową posypką. Pyszne!
P.S. Pamiętajcie, że wymawiamy nazwę kawy “late makjato”, nie “macziato”, jak niekiedy można to usłyszeć 😉
Espresso
Jak dla mnie zbyt kawowe, ale jak zdążyłam się zorientować, espresso ma wielu zwolenników wśród moich znajomych. Generalnie jest to mała porcja kawy (25-30 ml), bardzo intensywnego naparu, który uzyskuje się przepuszczając przez 25 sekund w ekspresie wodę (o temperaturze 88-92 stopni) przez zmieloną kawę. Nie wiem, czy coś takiego można uzyskać domowymi sposobami?
P.S. Wymawiamy “espreso”, a nie “ekspresso” 🙂
Cappuccino
Na moje oko to kawa idealna do słodkich deserów. Serwuje się ją w dużych podgrzanych filiżankach, wlewając do nich 1/3 espresso, 1/3 parzonego mleka i 1/3 mlecznej pianki. Można posypać ją wiórkami czekoladowymi lub cynamonem.
Kawa mrożona
Trochę nie wczas ta informacja, bo wakacje już za nami, ale nie jest powiedziane, że taki napój można serwować wyłącznie latem 🙂 Kawa mrożona to coś więcej niż tylko kostki lodu wrzucone do zimnej kawy. Moja przyjaciółka jest mistrzynią w tej dziedzinie i robi to tak: w filiżance zaparza i słodzi kawę taką, jaką akurat ma pod ręką i studzi. Następnie wlewa napar do pojemnika blendera, dodaje mleko i kostki lodu – blenduje. Gdy lód się rozkruszy, wkłada do wysokich szklanek 2-3 małe gałki lodów (jak lodów nie ma, dodaje słodki syrop) i wlewa kawę. Na czubek daje bitą śmietanę i posypuje czekoladą. Pycha, no po prostu pycha 🙂 Próbowałam też wersji z mrożonymi owocami, ale jakoś ich smak do mnie nie przemówił.
A jak Wy serwujecie ulubioną kawę?