I`ll be back! Z pamiętnika ciężarnej
Stało się! W końcu i nareszcie po ciężko „odchorowanych” dwóch miesiącach ciąży i intensywnym wybiegom moich myśli w stronę ulubionych traków w lesie, powróciłam! Aż chciało się krzyczeć czy też włączyć Caps Locka i pisać już drukowanymi literami, żeby każdy wiedział!
Udało mi się powrócić do biegania w 15 tygodniu ciąży za sprawą wprowadzenia drobnych modyfikacji i fachowej opieki lekarskiej. Ciąża to nie choroba, ciężarna nie jest niepełnosprawna, więc jeśli tylko przed ciążą była aktywna i ginekolog wyrazi zgodę nic nie stoi na przeszkodzie aby kontynuować przygodę z aktywnością, na zdrowie sobie i nienarodzonemu dziecku.
Ja uparłam się na bieganie, bo wcześniej zaprawiłam się w bojach i myśl o dziewięciu miesiącach bez tego, wydawała mi się nazbyt straszna, żeby próbować wprowadzić ją w czyn. Gdy tylko lekarz dał mi zielone światło, zdecydowałam się pobiec krótki dystans – 3 km. Zresztą wydawał mi się odpowiedni aby się nie przeforsować i symboliczny, bo od takiego dystansu zaczęłam bieganie z moim mężem. Chwała Bogu, że bez problemu mieściłam się w sportowe ubrania i nie musiałam szukać dla nich zamienników.
Pobiegłam te 3 km, i było dość dziwnie. Spodziewałam się raczej zmian jedynie w tempie, a tu mój stan odmienił w dużym stopniu jakość biegania. Pierwsza różnica jaką dało się wyczuć, to brzuch. W czasie „bez ciąży” nie musiałam się na nim skupiać, był płaski i niewyczuwalny. Teraz było inaczej. Po raz pierwszy czułam się, jakby ktoś włożył mi pod obcisłą bluzkę balon z wodą. Nie sposób było tego pominąć, choć później przywykłam i nie robiła mi jego obecność wielkiej różnicy.
Druga sprawa – mimo wcześniejszej aktywności, czułam się trochę ociężała, mój kręgosłup odczuwał dodatkowy balast i nadmierny wysiłek, więc szybko nauczyłam się szanować mój organizm i nie dawałam tempem czy wyboistymi ścieżkami powodów do protestu przeciwko ruchowi.
Biegałam spokojnie i w większej mierze skupiałam się na oddechu, nie mogąc pozwolić sobie na zawroty głowy i zasłabnięcie, bo oznaczałoby to dla mnie czerwoną kartkę od Pana W Białym Kitlu. Jadłam rozważniej, bo zatrzymywanie się po krzakach, aby dać upust ciśnieniu na żołądku, w żaden sposób mnie nie kręcił. I nie pijałam byle czego, bo odwodnienie organizmu również nie wchodziło w grę.
To co się nie zmieniło dla odmiany, to muzyka która mi towarzyszyła, choć zamiast energetyzującej dawki muzyki, słuchałam klasyki w wykonaniu genialnego Davida Garretta. Łączyłam przyjemne z pożytecznym – dla mnie ruch i muzyka, dla dziecka pozytywne wibracje i rozwój w łonie Pani Matki. I patrzyłam pod nogi, bo wiadomo jakie konsekwencje może nieść dla ciężarnej upadek.
Żeby nie było, że bieganie w ciąży to same „wyrzeczenia” nadmienię tu zalety: dotleniony organizm, mięśnie i stawy wprawione w ruch, świeża cera i piękny wygląd (choć powiadają, że to zasługa hormonów), sprawność do ostatniego dnia ciąży i łatwiejszy poród. I przede wszystkim czas dla mnie, aktywny i na świeżym powietrzu, co dało mi ogromny power i siłę do „przenoszenia gór” w wyzwaniach jakie stawiała przede mną codzienność.
No cóż, teraz ciąża to jedynie wspomnienie, po której został na świecie mały cud – mój synek 🙂 Ale gdybym miała cofnąć się w czasie, niczego bym nie zmieniła. Dla mnie aktywność fizyczna jest ważna jak tlen do oddychania, więc z pewnością biegałabym i w następnej ciąży.
Właśnie zdiagnozowałam u siebie!! To straszne!:( Czułam, że coś jest nie tak.. Dziewczyny czy to możliwe, że rozstęp zrobił mi się dopiero po porodzie od ćwiczeń, czy może miałam go wcześniej(pod koniec ciąży) ale o tym nie wiedziałam? Jestem prawie 11 miesięcy po porodzie i zauważyłam „dziurkę” dopiero jakiś miesiąc temu. Ćwiczenia zaczęłam około 2,5 miesiące po porodzie (zajęcia fitness). Na początku byłam zadowolona z brzucha po ciąży ale od pewnego momentu zauważyłam, że mój brzuch staje się większy mimo ćwiczeń. Zdemotywowało mnie to i zaprzestałam ćwiczenia. Do kogo mam się wybrać?
Jakbym czytała swoją własną historię… Trzeba o tym mówić i uświadamiać. Te zabobony,że diastasis dotyka tylko kobiety niewysportowane itp. trzeba obalać. Pozdrawiam 🙂
Witam,
czy ma ktoś z Was jakiś namiar na dobrego fizjoterapeutę z Bydgoszczy, który orientuje się dobrze w temacie?
Witam,
Niestety tez mnie to dotyczy, czy ma ktoś z Was jakiś namiar na dobrego fizjoterapeutę z Wrocławia???