Emocje 29 lipca 2023

Holandia, ojczyzna szczęśliwych i przedsiębiorczych kobiet

W roku 2023 Holandia kojarzy nam się z postępowym i otwartym na kobiece biznesy krajem. Jednak nie zawsze tak było. To wynik drastycznych wręcz przemian na przestrzeni zaledwie ostatnich 50 lat… Dlaczego mimo swojej historii, Holenderki są obecnie jednymi z najszczęśliwszych kobiet na świecie i dlaczego Polki powinny brać z nich przykład? Od czego zacząć planowanie biznesu, żeby skazać samą siebie na sukces? Na te i inne pytania odpowiada ekspertka – właścicielka firmy w Holandii i mentorka biznesowa kobiet.

Postępowość, z którą kojarzymy Holandię, to zaledwie ostatnich 50 lat intensywnych przemian społecznych. Z jednej strony nic nowego, w końcu rewolucja obyczajowa objęła niemalże całą Europę i liczne kraje na innych kontynentach. Z drugiej strony jednak mało kto wie, jak restrykcyjne prawo funkcjonowało w wielu miejscach na świecie i jak postępowa przez ten cały czas była Polska (tak jest!). Nie będziemy dziś jednak mówić o zwyczajach związanych z traktowaniem kobiet na całym świecie, ale ze względu na temat niniejszego artykułu nakreślimy sytuację samej Holandii właśnie.

Holandia dawniej: jesteś w ciąży, grozi ci zwolnienie…

Trudno sobie to wyobrazić, ale do lat 80. XX wieku większość kobiet w Holandii nie pracowała zawodowo i nawet nie miała takiej możliwości. Standardem była dostępność wyłącznie jednego zajęcia, mianowicie opieki nad domem i dziećmi, niezależnie od aspiracji, chęci czy marzeń. Zdaje się zresztą, że jakiegokolwiek rodzaju aspiracje rodzić w kobiecych głowach mogły się stosunkowo rzadko ze względu na brak dostępu do edukacji, a co za tym idzie umiejętności dostrzeżenia innych opcji i ścieżek w życiu. Wówczas dziewczętom oferowano 6-letnią podstawówkę oraz 3-letnią szkołę gospodarstwa domowego… W latach 60. kobieta, jeżeli pracowała, zwalniała się w momencie wyjścia za mąż, w latach 70. natomiast pracodawca „wyręczał” ją, gdy tylko dowiadywał się o ciąży. W latach 90. odsetek kobiet pracujących poza domem był wciąż jeszcze naprawdę znikomy. Aktywnych zawodowo było zaledwie 8% holenderskich kobiet, a i wśród nich większość stanowiły te niezamężne i bezdzietne… 

Według portalu www.eurojobholandia.pl:

„Ten obraz kobiecej roli tak mocno odbił się w świadomości holenderskich mężczyzn, że w 2007 r. doprowadził do katastrofy biznesowej. Wówczas niderlandzki bank ABN-AMRO należał  do najpotężniejszych banków świata. Jego prezydent, Rijkman Groenink negocjował olbrzymi kontrakt z chińskim partnerem. Pech chciał, że przewodniczącą chińskiej delegacji była kobieta. Po zakończeniu trudnych rozmów, gdy strony się dogadały i wszyscy trochę wyluzowali, Groeninka wzięło na żarty. Wychodząc z sali zauważył odkurzacz i – niby żartem – powiedział do Chinki: „Teraz już możesz posprzątać”. Ten żart kosztował holenderski bank zerwany miliardowy kontrakt.”

Czy jest to tylko plotka, żart czy komentarz społeczny, ciężko rozstrzygnąć. Doskonale jednak obrazuje prawdziwy problem. Pytanie, czy w dalszym ciągu aktualny…

Holandia – ojczyzna szczęśliwych i przedsiębiorczych kobiet

Sytuacja holenderskich kobiet opisywana wyżej to już zamierzchła przeszłość. Obecnie niezależność finansową deklaruje aż 40% obywatelek Holandii, a kraj ten to dzisiaj jedno z najprężniej rozwijających się pod względem postępu kulturowego i gospodarczego miejsc w Europie. 

Co więcej holenderki nie epatują swoją niezależnością i nie dążą do niej za wszelką cenę. Nauczyły się po prostu czerpać przyjemność z niezależności i rozwoju osobistego przy jednoczesnej umiejętności łączenia obowiązków zawodowych z tymi związanymi z byciem żoną i matką… Polki mogłyby bez obaw brać z nich przykład – zaznacza Natalia Polcyn-Geisler, mentorka biznesowa kobiet i właścicielka firmy w Holandii.

Trudno nie odnieść wrażenia, studiując statystyki, że holenderki faktycznie osiągnęły balans w życiu i zadowolone są ze swoich osiągnięć i sytuacji życiowej. Nasuwa się pytanie, z czego to wynika? Jakie aspekty codzienności predestynują je do tak dobrego samopoczucia? 

Różnica między Polką, a Holenderką 

Nie ma co się oszukiwać, szklany sufit to niestety wciąż fakt dla wielu kobiet. Jednak istnieją różnego rodzaju przeszkody, które sprawiają, że nie po drodze nam do sukcesu przy jednoczesnym zachowaniu balansu pomiędzy codziennością i byciem z bliskimi a karierą zawodową, i których jednocześnie stosunkowo łatwo się pozbyć. Znana polska psychoterapeutka, Katarzyna Miller wielokrotnie już na przestrzeni minionych lat mówiła i dalej utrzymuje swoje stanowisko, że największym problemem współczesnych Polek jest brak pewności siebie – ale nie takiej powierzchownej, która pomaga czasem w prowadzeniu interesów czy stawianiu na swoim, gdy idzie o niezwykle ważki problem: „Kto sprząta dziś po kolacji?”, tylko tej prawdziwej i głęboko zakorzenionej, której źródło leży w samoświadomości…

Pewność siebie nie powinna być powierzchowna, bo na dłuższą metę nie pomoże Wam w osiągnieciu sukcesu ani w życiu prywatnym, ani zawodowym. Pewność siebie budować należy od podstaw, czyli zadania sobie kolejno pytań: „Czego ja właściwie chcę od życia? W jaki sposób mogę to osiągnąć?” oraz, o czym niestety kobiety często zapominają, ponieważ wstydzą się być otwarcie bezwzględne – co u mężczyzn jest podziwianą cechą, określaną jako ‘stanowczość’ – pytania: „Co lub kto przeszkadza mi w osiągnięciu celu?” Gdy znajdziemy w sobie odwagę, aby pozbyć się z życia tego, co nas wstrzymuje, postawimy pierwszy krok ku prawdziwej pewności siebie. Ta natomiast oparta być powinna o świadomość własnych potrzeb i możliwości równie mocno co o świadomość ograniczeń i tego, czego robić nie chcemy – dodaje Natalia Polcyn-Geisler. 

Mamy tendencję do wzorowania się na tych, którzy już osiągnęli w swoim życiu sukces. W teorii jest to rozsądne. W praktyce zapominamy, że ludzie sukcesu nigdy nie kopiują pomysłów od innych, ale zawsze podążają swoją własną, głęboko przemyślaną ścieżką…

I to jest ta różnica między statystyczną Holenderką a statystyczną Polką. Polka będzie zastanawiać się, czy jej pomysł na biznes podoba się jej mężowi, ojcu i przyjaciółce. Holenderka zacznie od tego, czy rezonuje to z jej potrzebami, umiejętnościami i oczekiwaniami, następnie wykona sondę społeczną w celu sprawdzenia, czy biznes znajdzie swoich odbiorców i stanie się rentowny. Na koniec dopiero stanie przed bliskimi i powie: „Robię to!” – tłumaczy Natalia Polcyn-Geisler, mentorka biznesowa kobiet.

 

Pamiętaj zatem, że sporą część powierzchni szklanego sufitu tworzysz sobie sama. 

Dlatego zadbaj, żeby materiałem nie była szyba pancerna!

Natalia Polcyn-Geisler – mentorka biznesu, wspierająca kobiety w rozwoju duchowym i osobistym. Swoje szkolenia prowadzi, kładąc nacisk na osiąganie efektów rozwoju w życiu zawodowym. Właścicielka firmy Help4you wspierającej Polaków emigrujących do Holandii w załatwieniu formalności związanych z pobytem oraz prowadzeniem działalności. Polka od 15 lat mieszkająca w Holandii oraz matka łącząca obowiązki zawodowe z rodzicielskimi dzięki osiągnięciu balansu w życiu prywatnym i zawodowym…

 

Źródło wpisu: informacja prasowa
Obraz Pexels z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kultura 28 lipca 2023

Przesądy o pieniądzach

Przesądy o pieniądzach z niewiadomych powodów są traktowane bardziej serio niż dotyczące innych spraw. Mało kto ma odwagę postawić torebkę na podłodze lub pożyczać pieniądze na pogrzeb. Oczywiście jak w każde inne, tak i w przesądy o pieniądzach można wierzyć lub nie, ale warto wiedzieć, co w trawie piszczy.

Przesądy o pieniądzach ostrzegające o problemach finansowych

Nie powinno się wydawać dużych kwot pierwszego dnia miesiąca, bo wróży to problemy finansowe na jego resztę. W innej wersji nie powinno się wydawać za dużo pieniędzy w poniedziałki, bo wtedy szybciej znikają z portfela.

Portfel nigdy nie powinien być pusty, zawsze musi być w nim przynajmniej jeden banknot. W innym przypadku trzeba się liczyć z problemami finansowymi. Przesąd pochodzi zapewne sprzed epoki bankowości elektronicznej, niemniej na wszelki wypadek można go przestrzegać.

Masz pieniądze? Absolutnie nie możesz śpiewać przy stole, bo odpłyną w siną dal. Nie dla ciebie biesiady i wspólne śpiewy. No, chyba że odejdziesz od stołu.

Nie tylko wydawanie, ale i pożyczanie pieniędzy ma swoje obwarowania w przesądach. Otóż ponoć nie powinno się tego robić we wtorki. Takie działanie ma przynieść problemy natury finansowej. Niestety nie jest jasne, czy będą one dotyczyły osoby, która dzieli się gotówką, czy też tej, która ją przyjmuje. W innej wersji pieniędzy nie powinno się pożyczać w piątek dokładnie z tych samych powodów.

Portfel powinien być zawsze w dobrym stanie. Jeśli jest stary i podarty, koniecznie trzeba go wymienić. Zużyty portfel zwiastuje bowiem niestabilność finansową.

Liczenie pieniędzy w nocy ma zwiastować problemy finansowe. Jest w tym sens, niewyspany człowiek podejmuje nietrafione decyzje.

Kolejnym sposobem na uniknięcie problemów finansowych jest zaniechanie pożyczania pieniędzy na luksusowe i zbyteczne wydatki.

Dzięki tym przesądom będziesz mieć więcej pieniędzy

Stawianie torby, plecaka lub choćby saszetki na podłodze albo na ziemi jest zabronione, bo pieniądze „uciekają”. Z tego samego powodu nie można rzucać pieniędzy na podłogę. Aby nie uciekły, koniecznie muszą znajdować się wyżej, ale nie bezpośrednio na stole!

Złota rybka jest magnesem na pieniądze. Nie musi być żywa. Równie dobrze może być zrobiona z metalu, ceramiki, a nawet drewna, byle kolor się zgadzał. Zamiast złotej rybki można użyć łuski karpia. Trzeba włożyć ją do portfela. 

Pierwsze zarobione pieniądze powinno się zachować, najlepiej na zawsze. Takie działanie ma zagwarantować powodzenie finansowe w przyszłości. Nie powinno się ich pożyczać także na cele rozrywkowe.

Chcesz uniknąć nieszczęścia? Nigdy nie rób tego z pieniędzmi

Co ciekawe, tak modne wręczanie pieniędzy jako prezentu ślubnego (i nie tylko) także jest niestosowne. Dawanie w prezencie pieniędzy zwiastuje bowiem pecha.

Pogrzeb to duży wydatek, jednak na jego pokrycie nie powinno się pożyczać pieniędzy, bo to przyniesie nieszczęście. Niestety najbezpieczniejszym wyjściem jest kredyt. Także pożyczanie przy pełni księżyca lub po zmroku to prosta droga do nieszczęścia.

Osoby, które chcą uniknąć kłopotów finansowych, nie powinny pożyczać pieniędzy… Janom. Trudno zgadnąć, dlaczego, ale każdy Jan pożyczający pieniądze jest niczym goniec przynoszący złe nowiny.

 ”Szczęśliwe” przesądy o pieniądzach

Coraz trudniej o studnię, ale gdyby udało się jakąś znaleźć, trzeba koniecznie wrzucić do niej monetę na szczęście. Z kolei wrzucenie monety do fontanny ma zagwarantować powrót w to samo miejsce. Warto, jeśli jesteśmy przejazdem w miejscu, które bardzo nam się podoba.

Dobrze jest patrzeć pod nogi, bo znalezienie pieniędzy, nawet o bardzo niskim nominale, jest dobrą wróżbą. Ponoć zwiastuje szczęście i powodzenie, także w dziedzinie finansów.

Na przyciągnięcie pieniędzy jest jeszcze jeden, dość oryginalny sposób. Otóż trzeba w trakcie jedzenia zatknąć banknot na widelcu.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Podróże 28 lipca 2023

Morskie Centrum Nauki nową atrakcją Szczecina

Na szczecińskiej wyspie Łasztownia działa poświęcone żegludze Morskie Centrum Nauki im. prof. Jerzego Stelmacha – najnowocześniejszy tego typu obiekt w Polsce. MCN wybudowano za 162 mln zł, z czego 85 proc. pochodziło z UE.

Szczecińskie Morskie Centrum Nauki działa w trzypoziomowym budynku, który przypomina zacumowany przy nabrzeżu statek. MCN ma 14 m wysokości i 122 m długości, a na jego dachu znajduje się taras widokowy.

Motywem przewodnim centrum jest morze oraz różne zjawiska związane z żeglugą, falami, wiatrem, rybołówstwem czy życiem portu – zwiedzający mogą tu obejrzeć ponad 200 interaktywnych i multimedialnych stanowisk.

Morskie Centrum Nauki: Pięć stref tematycznych

Cała naprzód” to strefa, w której odwiedzający mogą zobaczyć proces projektowania i budowania statku, typy jednostek pływających, rodzaje napędów, sposoby sterowania, właściwości wody i ich wpływ na jednostki pływające.

Strefa „Chlap!”, czyli wodny plac zabaw z tamami, śluzami, pompami, armatkami wodnymi.

Życie na morzu” – można tu zobaczyć zawody związane z morzem, role i zadania na statku, rybołówstwo, żeglarstwo, obyczaje i tradycje ludzi morza.

Morski żywioł” – można tu m.in. poznać sposoby zapobiegania wypadkom morskim, zobaczyć sprzęt ratunkowy, poznać zasady wzywania pomocy, życie rozbitka.

W strefie „Którędy do Afryki?” można nauczyć się podstaw nawigacji morskiej i kartografii, zobaczyć jak wygląda globalny ruch statków oraz wpływ człowieka na morza i oceany.

Kosmos na wyciągnięcie ręki” to zawieszone na konstrukcji budynku kuliste planetarium z 10 metrowym ekranem o rozdzielczości 8K. Widzowie mogą tu zobaczyć m.in. pokazy astronomiczne, filmy popularno-naukowe oraz zobaczyć Kosmos, wnętrze Ziemi czy dno oceanu.

Pod koniec maja, podczas uroczystego otwarcia obiektu, marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz mówił, że ideą Morskiego Centrum Nauki była „nie tylko zabawa, ale też zainteresowanie najmłodszych odwiedzających nauką i szeroko pojętą marynistyką”.

„Tego typu obiekty nie są łatwe – są one niepowtarzalne, trzeba je za każdym razem wymyślać na nowo. Nie ma drugiego Morskiego Centrum Nauki tak w Polsce, jak i chyba – sprawdzaliśmy to – w Europie” – mówił wówczas marszałek Geblewicz.

Podczas budowy szczecińskiego centrum prowadzono konsultacje m.in. ze stoczniowcami, z żeglarzami, naukowcami, nauczycielami i młodzieżą. Centrum odwołuje się do działalności astrofizyka i kosmologa, popularyzatora nauki prof. Jerzego Stelmacha.

Kamień węgielny pod budowę Morskiego Centrum Nauki wmurowano w październiku 2019 r. na szczecińskiej wyspie Łasztownia. Multimedialne centrum miało pierwotnie być oddziałem Muzeum Narodowego w Szczecinie, ale w 2017 r. radni zachodniopomorskiego sejmiku zdecydowali, że będzie to osobna instytucja kultury województwa.

Źródło informacji: Serwis Samorządowy PAP
Obraz ALEX z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close