Bądź przezorny! Moje dziecko ofiarą oszustwa SMS-owego
Zdarza się, że szewc bez butów chodzi. W rodzinie, w której ojciec jest informatykiem, a matka pedagogiem taka sytuacja tym bardziej nie powinna mieć miejsca – a jednak się stała! Mój dzisiejszy tekst jest więc dla Was ku przestrodze.
Według danych statystycznych 80% dzieci w Polsce ma swój własny telefon. Zazwyczaj prezent w postaci smartfona pojawia się w momencie, gdy dziecko idzie do szkoły albo zaczyna chodzić na dodatkowe zajęcia pozalekcyjne. Posiadanie komórki przynosi niewątpliwie wiele korzyści, ale trzeba mieć również świadomość związanych z nią zagrożeń.
Dając dziecku telefon, pamiętajcie o rozmowie z pociechą na temat rozważnego i bezpiecznego korzystania ze smartfona i internetu. Wytłumaczcie dziecku, do czego służy, w jaki sposób należy go używać i ustalcie zasady, które należy przestrzegać (np. nie używamy telefonu w szkole, nie dzwonimy do kolegów po określonej godzinie, nie wysyłamy złośliwych SMS-ów itd.). Przypomnijcie o tym regularnie, szczególnie w momencie korzystania z internetu i ściągania np. gier czy filmów.
Ważne, by Wasze dziecko wiedziało, że w przypadku, gdy otrzymało nietypową, kłopotliwą czy niezręczną wiadomość, powinno od razu Wam o niej powiedzieć.
Musicie je uczulić, że nie może odpowiadać na SMS-y nadsyłane z nieznanych mu numerów. Pod żadnym pozorem!
Ani ja, ani mój mąż nie poświęciliśmy tej kwestii szczególnej uwagi (co prawda mój mąż rozmawiał z Aleksem, kiedy ten dostał telefon, ale było to dosyć dawno) i pewnie założyliśmy, że nasz dziewięcioletni syn jest na tyle dojrzały, że po prostu to wie lub że przyjdzie do nas w chwili niepewności.
Wysoki rachunek za telefon
Niestety, byliśmy w błędzie. Przy okazji ściągania faktur z zeszłego miesiąca mąż zobaczył kwotę 1098 zł do opłacenia. Pierwsza myśl — błąd systemu, miało być 109,8 zł. Jednak szybki telefon do biura obsługi klienta rozwiał nasze wątpliwości. Okazało się, że to właśnie Aleks jest autorem świątecznego prezentu dla operatora komórkowego. Dostawał SMS-y od niejakiej Nadii z pięciocyfrowego numeru zaczynającego się od cyfr 92. Syn odpisywał na owe wiadomości, prosząc by przestała do niego pisać, by się wreszcie odczepiła i dała mu spokój. Wysłał 38 takich SMS-ów, zdecydowana większość z nich kosztowała 30 zł!
Mimo częstych i szczerych rozmów z naszym dzieckiem na różne tematy, młody nic nam nie powiedział. Ukrywał to do samego końca, bo było mu zwyczajnie wstyd. Po sprawdzeniu w sieci dowiedzieliśmy się, że z tego numeru przychodzą wiadomości od kobiet umawiających się na seks!
Rachunek jest piekielnie wysoki, jednak to tylko pieniądze. Mogłoby się to skończyć gorzej, biorąc pod uwagę, jak teraz zachowują się ludzie w sieci.
Mały będzie miał nauczkę na całe życie — my na pewno wyciągniemy wnioski z tej sytuacji.
Jak zabezpieczyć telefon dziecka?
Nasza wspólna rada dla wszystkich:
Blokada sms premium
1) Sprawdzić blokady numerów premium nie tylko na swoim numerze, ale na całym swoim rodzinnym koncie u operatora. Mąż miał blokadę takich numerów, jednak okazało się, że jest ona indywidualna na każdy numer. Prosta sprawa, ale najważniejsza. Blokada jest oczywiście bezpłatna, ale trzeba to zrobić dla wszystkich.
2) Rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Nie tylko o płatnych SMS-ach, ale o kupowaniu w grach, ściąganiu filmów czy publikacji krępujących zdjęć w sieci.
Dorośli dają się nabrać, dzieci są bardziej naiwne, nie oszukujmy się. A chwaląc się w sieci domem, wakacjami, pieniędzmi dziecko może stać się celem osób, które mogą zrobić komuś krzywdę.
Porozmawiajcie o tym, ze swoim dzieckiem i nauczcie go mądrze korzystać z technologii.
I włączcie blokadę premium nawet na karcie pre-paid – strzeżonego Pan Bóg strzeże.