Gry planszowe i nie tylko 6 listopada 2023

Park marzeń: uwaga, ta gra wciąga!

Nie ma lepszej opcji do wspólnego pohandlowania niż popołudnie z planszówką. Park marzeń to fajna i nietrudna wprawka do bardziej skomplikowanych gier, bez trudu wciągniecie do zabawy dzieciaki. No przecież powiedzmy sobie szczerze, kto nie chciałby zbudować sobie własnego wesołego miasteczka na miarę marzeń?

Kto chce zbudować swój Park Marzeń – palec pod budkę! Jeśli chcecie zachęcić dzieciaki do grania w bardziej rozbudowane tytuły, jest ku temu okazja. Gra nie jest trudna, a okoliczności pozwalają się rozmarzyć. Jak na park rozrywki przystało, nie ma zbyt wielu zakazów, a dobra zabawa zawsze jest w cenie. To również okazja do poćwiczenia negocjacji – to najlepsza część gry.

Park marzeń: rodzinna gra z biglem

Fot. Archiwum prywatne

Park marzeń: rodzinna gra z biglem

Jeśli chcielibyście zagrać w bardziej bajerancką grę niż Chińczyk, ale na sam widok instrukcji większości planszówek chce się wam płakać, to będzie wybór idealny. Choć gramy również w te trudne i strategiczne gry dla nerdów, z radością odpoczęliśmy przy Parku Marzeń. Bawiliśmy się wyśmienicie i siedzieliśmy wszyscy do nocy. Bo prośby o kolejną partyjkę nie ustawały. To, co ucieszy już na starcie, to kod QR na pierwszej stronie instrukcji, który pokieruje was prosto do krótkiego filmiku z zasadami i wyjaśnieniem rozgrywki. Lepiej być nie mogło! Rozrywka podszyta lenistwem to jest to, co tygryski lubią najbardziej.

Park marzeń: rodzinna gra z biglem

Fot. Archiwum prywatne

Nie myślcie, że będzie nudno, bo już sama formuła budowania wesołego miasteczka sprawia, że emocje sięgają zenitu! Ale zacznijmy od początku!

Park marzeń: co znajdziecie w pudełku?

  • planszę,
  • 78 kart,
  • 72 kafelki,
  • kafelek pomocy,
  • 120 ramek,
  • znacznik,
  • 100 żetonów monet,
  • instrukcję.

Gra Park marzeń jest oczywiście pięknie wykonana. Trzeba również przyznać, że wydawca zadbał o porządek i znajdziemy poręczne tacki na kasę czy stojaki na ramki, które mieszczą się w pudełku i pomagają utrzymać wszystkie elementy na swoim miejscu. A to połowa roboty przy rozkładaniu gry. Nic się nie miesza i przynajmniej w grze będzie porządek. Do gry przyda się spory stół, bo i plansza zabiera trochę miejsca.

Park marzeń: rodzinna gra z biglem

Fot. Archiwum prywatne

Park marzeń: na czym polega gra?

Gra jest naprawdę prosta i każdy sobie z nią poradzi. Autorzy zalecają ją dla graczy od 8 r.ż. ale z drobnym wsparciem i młodsi dadzą radę. W zależności od tego ilu graczy zasiądzie do stołu, mamy odpowiednie ściągawki, ile kart i kafelków rozdajemy.

Fot. Archiwum prywatne

W dużym skrócie zaczynamy od sprawdzenia wylosowanych kart, na których znajdują się pola na planszy. Oczywiście najlepiej uzbierać pola ze sobą graniczące, aby móc zbudować swoje atrakcje. Jednak nie przekreślajcie tzw. pól „od czapy” położonych z dala od waszych wymarzonych areałów. Możecie przehandlować je z innymi graczami ciut później.

Swoje pola oznaczamy kolorowymi ramkami na planszy i sprawdzamy kafelki. Do wyboru jest kilka parkowych atrakcji. Niektóre z nich wymagają uzbierania trzech takich samych kafelków i graniczących ze sobą pól, inne aż pięciu. Po tej fazie zaczynamy negocjacje. I to jak się okazało, jest najfajniejszą częścią gry (i może się przedłużać w nieskończoność). Jak nakłonić gracza, żeby wymienił się z nami na kafelki, miejsca na planszy czy odsprzedał nam za żetony brakujące części? Okazuje się, że chęć negocjacji często wygrywa z faktyczną opłacalnością transakcji, ale zabawy jest sporo.

Fot. Archiwum prywatne

Uważajcie, próby naciągnięcia na niekorzystną transakcję argumentując, że jesteście przecież rodzicami i macie dzieci wspierać, pojawiają się zaskakująco szybko :D.  Kiedy już wszystkie pakty zostaną zawarte, układamy swoje kafelki i przechodzimy do fazy dochodów. Czyli wypłacamy sobie żetony za ukończone i rozpoczęte (nieukończone) atrakcje, które zbudowaliśmy. Na planszy też jest ściągawka z cennikiem.

Fot. Archiwum prywatne

Cała gra trwa cztery rundy, dzięki czemu nie rozciąga się w nieskończoność, czyli trwa ok. 35-45 minut. Jednak bądźcie pewni, że usłyszycie, że to do „D”, że gra tak szybko się skończyła i zagracie jeszcze raz, a potem jeszcze raz i nagle okaże się, że wszyscy mieliście już dawno spać! U nas zdecydowanie to kolejny hit, który będzie grany często!

Informacje o grze: Park Marzeń

Fot. Materiały prasowe

Autor: Karsten Hartwig

Wydawca: Rebel


Wpis powstał we współpracy z Rebel

Zdjęcia: Archiwum prywatne, materiały prasowe

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kultura 5 listopada 2023

Rusza Tydzień Kuchni Polskiej

Tydzień Kuchni Polskiej kluczowa akcja organizowana przez sieć hurtowni MAKRO Polska w ramach Polskich Skarbów Kulinarnych potrwa do 26 listopada. Bierze w niej udział blisko 400 lokali z całego kraju.

Tydzień Kuchni Polskiej to wydarzenie organizowane w celu podnoszenia świadomości na temat rodzimych potraw. Restauracje w całym kraju przygotują dwie wersje trzydaniowego menu nawiązującego do kuchni polskiej w cenie 69 lub 99 zł.

Polska kuchnia przeżywa swój renesans. Uważam jednak, że promocja wymaga rozwiązań instytucjonalnych. Sami, kucharki i kucharze, tego nie zrobimy. Życzyłbym sobie, by przyszedł czas kuchni słowiańskiej. Połączmy siły z kolegami z krajów Europy Centralnej i Wschodniej, jakie stanowiły niegdyś Rzeczpospolitą. Przywołajmy smaki dziczyzny, runa leśnego, masła, dobrego chleba, maku, ryb z lokalnych jezior” – mówi Bogdan Gałązka, współwłaściciel i senior szef w Stolica Cafe.

Taką okazję daje Tydzień Kuchni Polskiej, podczas którego w menu lokali można znaleźć akcenty historyczne oraz regionalne, między innymi dania inspirowane działalnością Jana Szyttlera czy zupę flisacką z okonkami, rakami, śmietaną i koprem, krem z dyni z mleczkiem kokosowym, pomarańczą oraz przyprawami korzennymi.

Z kolei dla gości restauracji Trzy Rybki w Hotelu Starym Krzysztof Żurek przygotował pieczonego kalafiora z sosem z pomidorów i curry, orzechami i świeżą kolendrą, turbota bałtyckiego w panko z sosem sardelowym i pieczoną kapustą z kminkiem, jagnięcinę z grasicą cielęcą i marchewkowym puree, śliwkowy nugat w piernikowych aromatach czy deser czekoladowy z konfiturą z wiśni i porzeczek z chantilly aromatyzowany kirschem.

Więcej informacji na temat Tygodnia Kuchni Polskiej dostępnych jest na stronie: https://tydzienkuchnipolskiej.pl.

Patronami medialnymi akcji są Przegląd Gastronomiczny, Wirtualna Polska, Poradnik Restauratora, Restauracja, Papaja, HorecaTrends, Portal Spożywczy, Szef Kuchni, FoodService, Horecanet oraz Nowości Gastronomiczne.

Tydzień Kuchni Polskiej

Tydzień Kuchni Polskiej odbywa się od 2018 w ramach jednego z kluczowych programów odpowiedzialności społecznej MAKRO, Polskich Skarbów Kulinarnych. Co roku w okolicach 11 listopada z okazji Święta Niepodległości goście mają okazję spróbować specjalnie przygotowanego trzydaniowego menu. Celem akcji jest promocja kuchni polskiej oraz wsparcie lokalnych restauracji.

 

 

Źródło informacji: MAKRO Cash and Carry Polska

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 4 listopada 2023

Wysoko przetworzona żywność jest jak narkotyk

Nowe badanie wykazało, że wysoko przetworzona żywność może uzależniać tak samo jak palenie, picie alkoholu i hazard, a rezygnacja z niej może być równie trudna. Tymczasem taka żywność przyczynia się do zwiększonego ryzyka zachorowania na raka, otyłości czy chorób serca.

Z przeglądu przeprowadzonego przez zespół badaczy ze Stanów Zjednoczonych, Brazylii i Hiszpanii wynika, że około 1 na 7 dorosłych osób jest uzależniona od bardzo wysoko przetworzonej żywności. Po analizie 281 badań przeprowadzonych w 36 państwach świata naukowcy szacują, że uzależnienie od żywności UFP występuje aż u 14 proc. dorosłych oraz 12 proc. dzieci  – „to wielkości zbliżone do poziomu uzależnienia obserwowanego u dorosłych w przypadku innych dopuszczonych prawem substancji. W przypadku alkoholu jest to 14%, podczas gdy uzależnienie od tytoniu dotyczy 18% populacji, ale poziom domniemanego uzależnienia u dzieci jest bezprecedensowy” – czytamy w artykule „Społeczne, kliniczne i polityczne implikacje uzależnienia od ultraprzetworzonej żywności” (Social, clinical, and policy implications of ultra-processed food addiction), który został opublikowany w serwisie naukowym „BMJ Journals”.

Żywność ultraprzetworzona (UPF) to produkty poddane obróbce technologicznej celem zwiększenia ich trwałości i przyspieszenia procesu przygotowywania. Zalicza się do niej żywność bogatą w węglowodany i tłuszcze. Po ludzku to spora część słodyczy, lodów i chipsów ziemniaczanych, ale też niektóre rodzaje gotowych dań sprzedawanych w sklepach (np. mrożone pizze), napoje słodzone, niektóre płatki śniadaniowe, a także sosy w proszku czy produkty mięsne takie jak niektóre parówki.

Z wielu badań wynika, że taka żywność przyczynia się do zwiększonego ryzyka zachorowania na raka, otyłości czy chorób serca.

Pokarmy te dają dużą satysfakcję, są atrakcyjne i często są spożywane kompulsywnie, a w niektórych przypadkach zachowania związane z tymi pokarmami mogą spełniać kryteria diagnozy zaburzeń związanych z używaniem substancji. Zdaniem naukowców UFP mogą mieć taki sam efekt jak narkotyki u osób doświadczających intensywnego głodu i objawów odstawienia.

Świadczy o tym sposób, w jaki niektórzy ludzie jedzą przetworzone produkty – podobny do tego, w jaki spożywane są uzależniające substancje, a także spełnienie kryteriów stosowanych do diagnozowania zaburzeń związanych z zażywaniem takich substancji. Te kryteria to m.in. intensywne łaknienie, symptomy związane z odstawieniem, mniejsza kontrola nad spożyciem, dalsze spożywanie pomimo ponoszenia szkód (jak otyłość, wzdęcia itp.), napadowe objadanie się, pogorszenie zdrowia fizycznego i psychicznego oraz niższa jakość życia.

Naukowcy zaobserwowali, że zawarte w żywności wysoko przetworzonej rafinowane węglowodany i tłuszcze wywołują podobne skutki w mózgu, co nikotyna i alkohol, czyli inne uzależniające substancje. Według nich produkty, które są bogate w te składniki, są spożywane przez ludzi w sposób „wyraźnie” charakterystyczny dla uzależnień.

Autorzy badania sugerują, by możliwie najszerzej stosować oznaczanie żywności UFP jako „uzależniającej”, ponieważ może to pomóc konsumentom w zmianie nawyków żywieniowych – przede wszystkim być może skłoni do refleksji, czy w ogóle po nią sięgać, kiedy problemu uzależnienia jeszcze nie ma.

Potrzebna jest także szeroka edukacja, bowiem zrozumienie, że ta żywność może uzależniać, mogłoby prowadzić do lepszych regulacji i leczenia.

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

Obraz DanaTentis z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close