Małopolski Piknik Lotniczy
Czerwiec to miesiąc bardzo radosny i aktywny – pozwolę sobie tak stwierdzić, ponieważ nie tylko zaczyna się długo wyczekiwane lato i dla wielu – wakacje, ale również jest to okres licznych plenerowych imprez, festynów i pikników rodzinnych.
I tak właśnie, w ostatni weekend czerwca zeszłego roku, wybrałam się z moimi mężczyznami do Krakowa, gdzie odbył się dziesiąty Małopolski Piknik Lotniczy. Wspaniała impreza rodzinna, odbywająca się na terenie dawnego lotniska Rakowice-Czyżny, gdzie znajduje się również ogromne Muzeum Lotnictwa Polskiego.
Owo muzeum ma w swoim posiadaniu liczne:
– samoloty,
– śmigłowce,
– szybowce,
– broń przeciwlotniczą (różnego rodzaju armaty),
– oraz wozy militarne.
Każdy eksponat można zobaczyć z bliska i dotknąć, a wybrane okazy pozwolono nawet podejrzeć „od środka”. Zakazuje się natomiast kręcenia śmigłami oraz wchodzenia na ekspozycje by ich nie zniszczyć – niektóre sięgają kilkadziesiąt lat wstecz i pamiętają jeszcze niejedną bitwę czy wojnę!
Muzeum jest ogromne i większa jego część (poza bodajże dwoma hangarami) znajduje się pod gołym niebem, warto więc wyruszając na taką wycieczkę, zaopatrzyć się w wygodne buty oraz odzież dopasowaną odpowiednio do pogody.
Jeśli chodzi o sam piknik, jestem absolutnie zachwycona – jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, z chęcią wybiorę się ponownie, w tym roku (27-28.06.2015)!
Program był obszerny, przewidywał „piknikowanie” cały dzień (w sobotę od 10.00 do 19.00, w niedzielę do 18.00 ), a dzięki temu mogliśmy zobaczyć pokazy:
– skoków na spadochronie,
– paralotniarzy i motolotniarzy,
– akrobacje samolotowe – w tym, słynnej grupy Biało-Czerwone Iskry,
– akrobacje szybowcowe,
– starty, przeloty i lądowania przeróżnych podniebnych „tworów”, których nie jestem w stanie wymienić, ze względu na ich ilość oraz fachowe nazewnictwo 😉
Zapewniam Was, że piknik lotniczy daje możliwość poznania i podziwiania na własne oczy, niesłychanych możliwości pilotów akrobacyjnych oraz obejrzenia fantastycznych prezentacji wielu współczesnych oraz historycznych (!) samolotów.
Poza podniebnymi atrakcjami, podczas pikniku widzowie mają również okazję zobaczyć:
– prezentację wojskowego sprzętu, mundurów i pojazdów oraz … samych żołnierzy co niewątpliwie cieszy oko, damskiej części publiczności 😀 .. i dzieci! 😉
– a także historyczne inscenizacje grup rekonstrukcyjnych.
Tym, którzy na piknik będą chcieli wybrać się (w przyszłości) ze swymi rodzinami, podpowiadam:
– na terenie imprezy znajdują się liczne stragany handlowe, z atrakcjami dla małych (zabawki) i dużych (odzież wojskowa, wyprzedaż sprzętu militarnego w Agencji Mienia Wojskowego),
– punkty gastronomiczne – do wyboru, do koloru, w tym również opcja zakupu ciepłego posiłku u żołnierzy (tradycyjna grochówka, bigos czy kaszanka,… 😀 ),
– toi-toie – w ilości wystarczającej by nie stać za potrzebą w kolejkach 😉
– wesołe miasteczko,
– oraz całkiem spora polana, na której można „przycupnąć” (warto mieć ze sobą koc!) i leniuchując podziwiać podniebne atrakcje, słuchając przy tym, naprzemiennie muzyki oraz opowieści Pana prowadzącego, który starał się bardzo dokładnie opisywać każdy pokaz – swoją drogą zawstydził mnie swoim gadulstwem! 😛
Z istotnych informacji dodam jeszcze, że wstęp do muzeum (zarówno na co dzień, jak i okazjonalnie – na piknik) kosztuje 20.00 zł od osoby dorosłej, dzieci do lat siedmiu – bezpłatnie.
Aha! Zdjęciami (by Was zachęcić) zbytnio się nie pochwalę bo mój aparat to kawał…. 😉 który nie potrafi zrobić ładnych zbliżeń by uchwycić to co daleko i wysoko, ale jeśli ktoś jest ciekawy może zajrzeć na stronę Pikniku Lotniczego i tam co nieco podejrzeć.
Gorąco Was zachęcam zarówno do udziału w pikniku, jak i do dzielenia się wrażeniami oraz zdjęciami.
Tak tak ciekawe co w tym roku spadnie z nieba… Mnie ta impreza przeraza!!!
W zeszłym roku nic nam z nieba nie spadło… 😉
Potwierdzam byliśmy wczoraj i bylo rewelacyjnie 🙂