Wyjątkowy prezent dla mamy – sprzęt do sprzątania prosto z serca…
Prezent dla mamy nie musi być nudny, drogi, ani oklepany, jak np. (kolejny do kolekcji) kubek, kwiaty czy czekoladki. Może być za to totalnie nietrafiony…
Zupełnie przypadkiem trafiłam ostatnio na jakąś stronę internetową , która polecała różne prezenty dla mam, z okazji zbliżającego się ich (a właściwie to – naszego ;-)) święta. Wyobraźcie sobie jakie było moje zdziwienie, rozbawienie, albo raczej zażenowanie, gdy na liście propozycji ujrzałam takie cuda jak: MOP do mycia podłóg (rzekomo fantastyczny) i gąbkę do naczyń! Co prawda nie była to taka zwykła myjka, jaką ma każdy w kuchni. Wyglądem bowiem przypominała drewnianą i/lub plastikową (są dwie opcje) laleczkę, której sukienka była właśnie gąbką bądź szczotką do szorowania.
Nie powiem, jest to fajny gadżet, na pewno ciekawie prezentujący się na kuchennym zlewozmywaku, ale jakby na to nie patrzeć, to tylko zwykła gąbka do mycia garów i innych brudnych naczyń! Czy któraś z pań/mam, kiedykolwiek marzyła o takim prezencie?
Co innego jeśli ktoś chce podarować bliskiej osobie – mamie, żonie, dziewczynie, przyjaciółce… – upominek zupełnie bez okazji, dla wyrazu sympatii, to co innego, można pokusić się o taki (zabawny) gadżet. Ale jeśli pojawia się w kalendarzu jakieś „święto”, dajmy na to: urodziny, Dzień Kobiet, Dzień Mamy, rocznica ślubu, Walentynki, czy co tam jeszcze… to moim zdaniem strasznym faux pas jest wręczenie kobiecie sprzętu do sprzątania. Niezależnie od tego czy to będzie mały podarunek w postaci: latającej miotły, nowoczesnej myjki do okien, zapachowej ścierki do mycia toalet, czy większy gabaryt typu: super cichy odkurzacz, samoładująca się pralka, czy suszarka do ubrań.
Wszystkie te sprzęty są ok i mogą bardzo się przydać, szczególnie gdy przez dom średnio 5 razy dziennie przechodzi tornado, ale na litość, wybierajcie takie gadżety ot tak, zupełnie bez powodu, ewentualnie bo promocja była, czy coś…
I wręczajcie je WSZYSTKIM domownikom, małym i dużym, chłopakom i dziewczynom, a nie tylko mamom. Bo to wygląda tak, jakbyśmy się do niczego innego nie nadawały prócz sprzątania! Albo jakby ogarnianie chaty było całym naszym życiem i szczytem marzeń.
A tak nie jest, zapewniam Was! I dlatego też, tuż przed zbliżającym się Dniem Matki, apeluję – nie kupujcie sprzętów AGD i innych mopów, czy gadżeciarskich gąbek w ramach prezentu. Jeśli brakuje Wam pomysłów, lepiej pozostańcie przy laurce, kwiatach i czekoladkach! 😉