Lifestyle 6 lipca 2023

Dieta przyjazna dla środowiska – wpływ produkcji żywności na kondycję planety

Wiek XXI możemy określić mianem wieku sprzeczności – z jednej strony ciągle zbyt wielu ludzi (w tym dzieci) cierpi z powodu niedożywienia i umiera z głodu, z drugiej marnowane są ogromne ilości żywności – ok. 1,6 miliarda ton w skali świata i ok. 170 mln ton w skali Unii Europejskiej – a wielu ludzi nieprawidłowo się odżywia, cierpi na otyłość, nadwagę i choroby dietozależne. Niepokój powodują także kryzysy – klimatyczny i ekologiczny. To sprawia, że zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego obecnemu i przyszłym pokoleniom staje się coraz większym wyzwaniem, zarówno globalnie, jak i lokalnie. Obchodzony 11 lipca Światowy Dzień Ludności to doskonała okazja, aby zwrócić uwagę na ten problem, a także potrzebę edukacji i wyznaczenie kierunku zmian w zakresie wpływu produkcji żywności na stan środowiska naturalnego i zdrowie populacji.

Ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) Światowy Dzień Ludności adresuje główne problemy związane ze zmianami cywilizacyjnymi, które nie pozostają bez wpływu na zasoby naturalne naszej planety. Będąc de facto rocznicą dnia, w którym liczba ludności na Ziemi przekroczyła 5 miliardów, ma on także adresować potrzebę wypracowania długoterminowych rozwiązań i zwracać uwagę na istotę problemów ludnościowych. Aktualnie liczba mieszkańców planety Ziemi przekracza 8 miliardów i nie przestaje rosnąć. Zgodnie z przewidywaniami ONZ kulę ziemską do 2050 roku zamieszkiwać będzie 9,7 miliarda osób, a w 2100 roku aż 11 miliardów ludzi !

W związku z tym niezbędne są zmiany wspierające zrównoważoną produkcję i konsumpcję żywności, tak, aby móc nie tylko zapewnić obecnej i kolejnym generacjom dostęp do zdrowej diety, ale także poprawę stanu środowiska. Na konieczność synergii, spojrzenie na kwestię bezpieczeństwa żywności zarówno w kontekście wpływu produkcji i konsumpcji na środowisko, jak i zdrowie obecnego i przyszłych pokoleń, zwracają uwagę eksperci powołanego niedawno think tanku „Żywność dla Przyszłości”.

– W obliczu kryzysu klimatycznego i ekonomicznego, rosnącej populacji, klęski głodu przy jednoczesnym narastającym problemie otyłości i chorób cywilizacyjnych kluczowe jest zdawanie sobie sprawy z tego, że zapewnienie bezpieczeństwa żywności to nie tylko konieczność zagwarantowania konsumentom fizycznego i ekonomicznego dostępu do jedzenia. Ważne są też pochodzenie żywności, wpływ procesu produkcji na społeczności wiejskie i zróżnicowanie społeczne, zdrowie i jakość życia ludzi, a także zasoby przyrodnicze i klimat. Bez tych informacji konsumenci zbyt często podejmują decyzje szkodliwe dla ich zdrowia lub mogące mieć negatywny wpływ na środowisko i klimat – mówi prof. Ewelina Hallmann, jedna z członków-założycieli organizacji, specjalizująca się w tematyce jakości żywności.

Dieta przyjazna dla środowiska: Bez świadomości nie pojawią się działania

Jak pokazują dane opublikowane w raporcie „Talerz przyszłości” w przekonaniu większości Polaków produkcja żywności ma pozytywny (8% – zdecydowanie korzystny; 18% – raczej korzystny) lub neutralny (24%) wpływ na środowisko. 26% zgadza się, że wpływ ten jest szkodliwy, ale tylko 6% wskazuje, że jest „bardzo szkodliwy”. Podobnie jest z konsekwencjami stosowanej diety – 17% wskazuje, że ma ona duży wpływ na stan planety, a 22% ograniczony. Zdaniem 34% respondentów wpływ ten jest niewielki, zaś 8% uważa, że nie ma go wcale. Prawie 1/5 Polaków (19%) nie ma na ten temat zdania.

– Wiemy, że konsumenci zdają sobie sprawę z tego, że ich wybory żywieniowe wpływają na ich zdrowie. Jest to też jedna z najczęstszych motywacji do zmiany diety. Jednak spora grupa uważa też, że dieta przyjazna dla środowiska nie jest smaczna, zdrowa i pożywna. W obliczu tego, jednym z głównych wyzwań wydaje się być stworzenie wśród konsumentów korelacji pomiędzy ich codziennymi wyborami żywieniowymi a stanem planety, na której żyjemy – mówi dr Katarzyna Wolnicka, ekspertka w zakresie żywności i żywienia i konsultantka merytoryczna think tanku.

Dieta przyjazna dla środowiska: Codzienne wybory mają znaczenie

Podejmując decyzje żywieniowe, rzadko zastanawiamy się, w jaki sposób wpływają one na środowisko, a przecież rolnictwo i przemysł rolno-spożywczy mogą silnie na nie oddziaływać. – Co więcej, przeważnie to oddziaływanie ma niestety charakter negatywny, wpływa na przekształcanie krajobrazu i powoduje niszczenie przyrody. Tym bardziej warto podkreślać, że ingerencja człowieka w środowisko naturalne w znacznym stopniu jest uzależniona od tego, co znajduje się na naszym talerzu. – mówi prof. Ewelina Hallmann.

Odpowiedzią może być stosowanie diety planetarnej, opracowanej przez międzynarodowy zespół naukowców EAT Lancet, zakładającej zmniejszenie o połowę spożycia czerwonego mięsa i cukru oraz podwojenie spożycia owoców, warzyw i nasion roślin strączkowych. Może ona pozytywnie wpłynąć na zdrowie, zapewniając jednocześnie zrównoważoną produkcję żywności w celu ograniczenia dalszych szkód dla środowiska. – W przypadku upowszechnienia diety planetarnej i ograniczenia ilości spożywanego mięsa drobiowego do 200 g i mięsa czerwonego do 100 g na tydzień wielkość redukcji emisji dwutlenku węgla wyniosłaby 271 kg CO2eq/os./rok, czyli około 10 milionów ton CO2eq w skali kraju. Znacząco – o około 12,5–15 milionów litrów zmniejszyłoby się także zużycie wody – wylicza dr hab. Zbigniew Karaczun, specjalizujący się w tematach związanych z ochroną środowiska.

– Powinniśmy szybko zmniejszyć apetyt na mięso, jeśli tego nie zrobimy, to masowe karczowanie lasów będzie kontynuowane. Ucierpi na tym różnorodność biologiczna, a to nie tylko bardziej atrakcyjny świat, ale także stabilność systemów przyrodniczych – im bardziej różnorodne, tym odporniejsze na negatywne oddziaływania, również te powodowane przez człowieka – tłumaczy dr hab. Zbigniew Karaczun.

Nadzieja na przyszłość

Analiza nadchodzących trendów pokazuje, że potrzeby konsumentów będą się zmieniać – z korzyścią dla środowiska. W dyskusjach coraz częściej przenikają się tematy ochrony klimatu, zdrowia, zmian społecznych czy technologii. – Konsumenci coraz częściej spoglądają na system holistycznie, przyglądają się pochodzeniu tego, co ląduje na ich talerzach. Oczekują transparentnych informacji, a także, aby produkty spełniały zrównoważone standardy, np. w kontekście opakowań. Potrzebna jest zarówno szybka zmiana kierunku produkcji, np. ograniczenie chowu zwierząt, jak i wprowadzenie bardziej innowacyjnych metod uprawy, np. rolnictwo wertykalne umożliwiające działanie na małych pionowych i zamkniętych przestrzeniach, czy dostosowywanie nawadniania do rzeczywistych potrzeb wodnych roślin uprawnych. Przewidujemy, że w miastach rozwiną się uprawy hydroponiczne i akwaponiczne, które zamiast gleby wykorzystują wodę (a w przypadku akwaponiki połączenie z hodowlą ryb) jako podstawowy nośnik składników odżywczych – podsumowuje Monika Borycka, badaczka trendów.

W trosce o zdrowie i kondycję planety

Żywność dla Przyszłości to pionierska platforma badawczo-ekspercka, która łączy tematy zdrowia i odpowiedniego żywienia z troską o środowisko i bezpieczeństwo żywnościowe. Wśród założycieli think tanku, są: dr. hab. inż. Zbigniewa Karaczun, prof. dr hab. Ewelina Hallmann oraz Monika Borycka. Konsultantką merytoryczną jest dr Katarzyna Wolnicka. Eksperci prowadzą interdyscyplinarne badania w obszarze przyszłości żywienia i jego wpływu na zdrowie Polaków i środowisko naturalne.
Inicjatorem powołania think tanku jest grupa spółek DANONE, która dostarcza wiedzę w zakresie żywieniowych zachowań konsumenckich. Zaangażowanie w rozwój tej inicjatywy, to kolejny etap realizacji przez spółki DANONE podwójnego zobowiązania na rzecz zrównoważonego rozwoju gospodarczego i społecznego, w tym pozytywnego wpływu na zdrowie ludzi i kondycję planety, a także strategii One Planet. One Health, w ramach której firma zachęca konsumentów do podejmowania właściwych wyborów żywieniowych – dobrych zarówno dla zdrowia, jak i środowiska.

Raport można pobrać tu: https://www.bit.ly/3MXe38S

Autorzy raportu:
Prof. Ewelina Hallmann jest profesorem nauk rolniczych w zakresie technologii żywności i żywienia, specjalizuje się w tematyce żywności ekologicznej. Jako pracownik Instytutu Nauk o Żywieniu Człowieka SGGW, Katedry Żywności Funkcjonalnej i Ekologicznej drobiazgowo bada różnice pomiędzy żywnością ekologiczną oraz tą pochodzącą z produkcji konwencjonalnej. Szczególną uwagę poświęca także wpływowi żywności ekologicznej na zdrowie ludzi i zwierząt, rozwojowi rolnictwa ekologicznego oraz promowaniu wiedzy na temat żywności ekologicznej. Pomysłodawczyni nowoczesnych metod analizy żywności. W pracy dydaktycznej stara się pokazywać studentom, że dobór odpowiednich narzędzi, technik i metod badawczych jest kluczowy dla otrzymania rzetelnych informacji o analizowanym surowcu czy produkcie. Profesor Ewelina Hallmann jest współrealizatorką krajowych i międzynarodowych projektów badawczych oraz autorką ponad 240 naukowych i popularnonaukowych publikacji.
Dr hab. inż. Zbigniew Karaczun jest profesorem w Katedrze Ochrony Środowiska i Dendrologii SGGW w Warszawie. Prowadzi badania w zakresie polityki klimatycznej i ekologicznej, integracji ich celów do polityki rolnej i strategii rozwoju gospodarczego, a także dotyczące procesu europeizacji polskiej polityki ochrony środowiska oraz zarządzania ochroną środowiska. Jest współzałożycielem Climate Action Network Central and Eastern Europe (CAN CEE) i Koalicji Klimatycznej. Był m.in. doradcą ds. integracji europejskiej w Ministerstwie Środowiska oraz kierownikiem merytorycznym w zespole przygotowującym Program Ochrony Środowiska dla m.st. Warszawy. Współpracuje m.in. z FAO, US AID, Bankiem Światowym i Komisją Europejską. Autor i współautor ponad 350 publikacji.
Dr Katarzyna Wolnicka jest specjalistką dietetyki, autorką krajowych zaleceń żywieniowych w postaci „Talerza zdrowego żywienia” i materiału „W 3 krokach do zdrowia”. Współtworzyła wiele publikacji i poradników dotyczących roli żywienia w profilaktyce i terapii chorób dietozależnych. Wieloletnia ekspertka Instytutu Żywności i Żywienia włączonego do Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – PIB i koordynatorka Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej; kierowniczka Zakładu Edukacji Żywieniowej. Zajmuje się m.in. opracowywaniem i upowszechnianiem zaleceń żywieniowych, koordynacją projektów z zakresu edukacji żywieniowej, oceną stanu odżywienia i sposobu żywienia.
Monika Borycka jest badaczką trendów, analityczką innowacji, założycielką i CEO TrendRadar, pod szyldem którego przybliża wiedzę o przyszłości i trendwatchingu. Pomaga firmom i organizacjom zrozumieć przyszłość i przygotować się na nadchodzące zmiany. Wykładowczyni, opiekunka merytoryczna studiów Trendwatching & Future Studies na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Przez ponad 13 lat pracowała w zespołach digitalowych największych ogólnopolskich stacji telewizyjnych, gdzie zajmowała się m.in. trendwatchingiem, a także analizą i wdrażaniem innowacji.
O grupie spółek DANONE:
DANONE to światowy lider na rynku żywności, któremu we wszystkich działaniach przyświeca dbanie o zdrowie. W Polsce DANONE działa w 3 obszarach istotnych dla prawidłowego żywienia: produkty mleczne oraz pochodzenia roślinnego (Danone), woda i napoje (Żywiec Zdrój), żywienie specjalistyczne, obejmujące żywność dla niemowląt i małych dzieci oraz żywność specjalnego przeznaczenia medycznego (Nutricia). Wszystkie spółki DANONE łączy podwójne zobowiązanie na rzecz zrównoważonego rozwoju gospodarczego i społecznego oraz misja niesienia zdrowia poprzez żywność tak wielu ludziom, jak to możliwe. Poprzez oferowane produkty oraz realizowane projekty i programy – w myśl wspólnej wizji One Planet. One Health – spółki DANONE zachęcają do podejmowania właściwych wyborów żywieniowych na co dzień, a także przyczyniają się do zdrowia kolejnych pokoleń i lepszego stanu naszej planety. W 10 lokalizacjach w kraju zatrudnienie znajduje ponad 3 000 osób, rozwijających się zawodowo w bezpiecznym i przyjaznym środowisku pracy.
Źródło wpisu: infprmacja prasowa
Obraz Pete Linforth z Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 6 lipca 2023

Wypadek na wakacjach. Co zrobić, żeby dostać pieniądze z NNW?

O wypadek na wakacjach nietrudno. Polisa NNW zapewnia odszkodowanie w razie trwałego uszczerbku na zdrowiu lub poważnego urazu. Co zrobić, żeby ubezpieczyciel wypłacił pieniądze po wypadku?

W zeszłym roku ubezpieczyciele wypłacili 336,3 mln zł odszkodowań w związku z ponad 430 tys. szkód zgłoszonych z ubezpieczeń wypadkowych – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Statystyki po I kw. 2023 r. pozwalają szacować, że w tym roku skala wypłat i zgłoszeń będzie podobna – do końca marca br. ubezpieczyciele przyjęli 113,1 tys. zgłoszeń i przyznali 92,1 mln zł odszkodowań. Do najpopularniejszych ubezpieczeń wypadkowych należą polisy następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW).

W ramach ubezpieczenia NNW można ubiegać się o odszkodowanie za konsekwencje nieszczęśliwego wypadku, do którego doszło w dowolnym miejscu na świecie – także podczas urlopu. Podstawą do wypłaty jest trwały uszczerbek na zdrowiu lub poważny uraz. To sytuacje, w których naruszona została nasza sprawność, czyli jakaś część ciała została na stałe uszkodzona lub zakłócona została jedna lub wielu funkcji w organizmie. Po wypadku i zakończonym leczeniu poszkodowany zgłasza szkodę w ramach NNW – na tym etapie ustala się procent doznanego uszczerbku na zdrowiu i określa wysokość świadczenia – mówi Andrzej Paduszyński, odpowiedzialny za ubezpieczenia dla klientów indywidualnych w Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group.

Górną granicę wypłaty określa zapisana w polisie suma ubezpieczenia. Jej wysokość zależy od decyzji osoby, która się ubezpiecza. Na przykładzie dobrze widać, jak to działa w praktyce. Posiadacz polisy z sumą ubezpieczenia 40 tys. zł doznał 5-procentowego uszczerbku na zdrowiu – np. złamał bez przemieszczenia łokieć lub staw barkowy czy prawidłowo wygoiła po złamaniu jego kość udowa. Odszkodowanie w takiej sytuacji wyniesie 5% z 40 tys. zł, czyli 2 tys. zł.

W kontekście letnich wakacji, podczas których często dochodzi do wypadków związanych np. z uprawianiem wodnych, trzeba przypomnieć, że część zaplanowanych aktywności trzeba zgłosić ubezpieczycielowi przy zakupie ubezpieczenia. Dotyczy to np. wspinaczki skalnej, kitesurfingu czy paintballa, a także udziału w takich zawodach jak Runmageddon czy Ironman – dodaje Andrzej Paduszyński z Compensy.

Wypadek na wakacjach – jakie dokumenty są potrzebne, żeby dostać odszkodowanie?

O odszkodowanie można ubiegać się przez internet (w formularzu online, a w niektórych towarzystwach ubezpieczeniowych również w aplikacji do tzw. samodzielnej likwidacji szkód). W tym celu trzeba przygotować niezbędną dokumentację – potrzebne będą skany w formacie PDF lub zdjęcia w JPG: 

  • dokumentacji medycznej – np. notatka z udzielenia pierwszej pomocy, informacje o przebiegu leczenia, wypis ze szpitala czy podsumowanie zakończonego leczenia,
  • jeżeli przyczyną utraty zdrowia był udział w wypadku komunikacyjnym, przyda się również notatka z policji oraz informacje o uprawnieniach do kierowania samochodem (jeżeli poszkodowana osoba była kierowcą).

– Konieczne będzie też podanie numeru polisy czy potwierdzenie zawarcia ubezpieczenia – to w przypadku korzystania z grupowego programu ochrony (np. w pracy). Niezależnie od tego, czy NNW zostało zawarte w formie indywidualnej ochrony, czy w szkole, lub razem z polisą na życie, lista wymaganych dokumentów jest taka sama – wyjaśnia Andrzej Paduszyński z Compensy.

Wypadek na wakacjach – jak można rozszerzyć podstawową ochronę?

Polisa NNW w podstawowym zakresie zapewnia odszkodowanie w razie poważnego urazu lub trwałego uszczerbku na zdrowiu. Ochronę można jednak rozbudować np. o wspomniane już szkody powstałe podczas uprawiania sportów (amatorskiego, ekstremalnego i zawodowego). Wśród innych dodatków znajdują się m.in. assistance rowerowy (pomoc w przypadku problemów ze sprzętem), ochrona bagażu, zwrot kosztów leczenia i rehabilitacji, świadczenie za śmierć w nieszczęśliwym wypadku czy dzienne świadczenie za pobyt w szpitalu.

 

Źródło: Compensa TU SA Vienna Insurance Group
Obraz Pascal z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Uroda 5 lipca 2023

Kwasy, które można stosować na skórę przez cały rok

Kwasy i zabiegi z ich użyciem najczęściej kojarzą nam się z sezonem jesienno-zimowym, kiedy słońce operuje dużo słabiej i jest go zdecydowanie mniej niż latem. Tymczasem są takie kwasy, które nie wykazują działania fotouczulającego, nie złuszczają naskórka agresywnie i mogą być stosowane przez cały rok – oczywiście z zachowaniem pewnych środków ostrożności. O jakich kwasach mowa?

Zacznijmy od tego, jak działają kwasy na skórę?

Kwasy przyspieszają fizjologiczny proces odnowy komórkowej tzn. przejścia komórek naskórka z jego warstwy podstawnej do rogowej, gdzie następuje ich złuszczenie. Proces ten w zdrowej skórze trwa około 28 dni. Działanie kwasów poprzez przyspieszenie tego etapu, daje efekt wygładzenia, zagęszczenia, napięcia i odnowienia skóry, a także rozjaśnienia przebarwień.

Jakie kwasy można stosować w okresie dużego nasłonecznienia?

Takie, które nie powodują silnego złuszczania i reakcji fotouczulającej, ponieważ te, które działają agresywnie, mocno złuszczając naskórek, powodują jego ścieńczenie, co z kolei stwarza duże ryzyko poparzeń słonecznych.

Zanim przystąpimy do zabiegu z użyciem kwasów, koniecznie należy zastanowić się, czy nie przyjmujemy na co dzień leków uwrażliwiających na działanie słońca, które mogą powodować powstawanie przebarwień – jeśli dołożymy do tego kwasy, to ryzyko automatycznie wzrośnie. Są to między innymi: antybiotyki – szczególnie z grupy tetracyklin, leki obniżające ciśnienie, przeciwdepresyjne i przeciwpadaczkowe oraz niektóre zioła, np.: dziurawiec zwyczajny, rumianek, krwawnik, nagietek lekarski, nawłoć, arnika górska, wrotycz.

Decydując się na zabieg eksfoliacji kwasami w okresie letnim, należy oczywiście bezwzględnie stosować ochronę UV(!), przynajmniej o faktorze 30, a najlepiej 50. Trzeba pamiętać też o tym, by ponownie aplikować krem z filtrem mniej więcej co dwie godziny.

Kwasy, które można stosować latem:

Kwas migdałowy: charakteryzuje się bardzo wysoką tolerancją, dzięki czemu mogą go stosować osoby z wrażliwą i naczynkową cerą. Ponadto wykazuje silne działanie antybakteryjne, dlatego polecany jest osobom borykającym się z trądzikiem.

Kwas azelainowy: również wykazuje silne działanie antybakteryjne oraz przeciwzapalne. Ponadto reguluje pracę gruczołów łojowych (hamuje nadmierne wydzielanie sebum) i neutralizuje wolne rodniki, chroniąc skórę przed starzeniem.

Kwas laktobionowy: złuszcza bardzo łagodnie (dużo łagodniej od kwasów owocowych), nie powoduje żadnego podrażnienia, zaczerwienienia i dyskomfortu w postaci pieczenia czy mrowienia. Wykazuje silne właściwości nawilżające, antyoksydacyjne, regenerujące i poprawiające procesy gojenia naskórka.

Kwas bursztynowy: daje efekt odświeżonej, rozświetlonej i rozjaśnionej cery. Wykazuje też działanie antyoksydacyjne i przeciwtrądzikowe – może być stosowany jako alternatywa dla kwasu salicylowego. Jego właściwości sprawiają, że dedykowany jest dla skór dojrzałych, przesuszonych, wymagających intensywnej regeneracji.

Kwas askorbinowy: działa podobnie do kwasu bursztynowego.

Kwas fitowy: wyróżnia się bardzo silnymi właściwościami rozjaśniającymi, napinającymi i antyoksydacyjnymi. Delikatnie złuszcza i rozjaśnia przebarwienia zarówno posłoneczne, jak i te związane z wiekiem, tzw. plamy starcze, a także blokuje pojawianie się nowych zmian pigmentacyjnych. Jest to kwas dedykowany osobom z wyraźnym fotostarzeniem, u których skóra ewidentnie traci jędrność, zdrowy kolor i blask.

Kwas ferulowy: jest pochodną kwasu cynamonowego, w związku z tym wyczuć w nim można charakterystyczny zapach cynamonu. Kwas ferulowy jest bardzo silnym antyoksydantem, dzięki czemu niezwykle mocno chroni skórę przed procesami starzenia i fotostarzenia. Ponadto stymuluje syntezę kolagenu, rozjaśnia przebarwienia, wzmacnia naczynka krwionośne. Przy tym nie wywołuje żadnego podrażnienia, pieczenia i widocznego gołym okiem złuszczania.

Kwasy polecane dla konkretnego typu cery:

Skóra tłusta, problematyczna i z trądzikiem (niekoniecznie młoda) – kwas migdałowy, laktobionowy i azelainowy. 

Skóra sucha, dojrzała, poszarzała, delikatna, atroficzna i z przebarwieniami – kwas laktobionowy, bursztynowy, askorbinowy i migdałowy. 

Skóra dojrzała z wyraźnymi objawami starzenia, z dużą ilością zmarszczek mimicznych – kwas ferulowy.

Skóra z licznymi przebarwienianimi, którą głównie chcemy rozjaśnić – kwas fitowy w połączeniu z witaminą C.

Na jakie części ciała oprócz twarzy, szyi i dekoltu można stosować kwasy?

Zdecydowanie na plecy, które są bardzo problematyczną partią ciała, szczególnie u osób borykających się z trądzikiem. To tam „lubią” pojawiać się głębokie wypryski pozostawiające brzydkie przebarwienia. Poza tym kwasy można również stosować na wierzchnią część dłoni oraz w przypadku rogowacenia okołomieszkowego – wówczas zmiany często występują na udach i ramionach.  

 

Obraz Tumisu z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close