Ciąża i dziecko 19 października 2020

Jak uspokoić niemowlaka? Sposoby na płaczącego maluszka

Jak uspokoić niemowlaka to jedna z tych myśli, które rodzice przywołują naprawdę często. Dzieci bywają różne, ale każde z nich choć raz miało dzień lub noc, gdy odkładane do kołyski lub łóżeczka zaczynało płakać. Wiele jest przyczyn gorszego humoru u dzieci, podobnie jak wiele jest sposobów na to, jak uspokoić niemowlaka.

Jak uspokoić niemowlaka? Sposoby na płaczącego maluszka

Z doświadczenia wielu mam można wyłapać te sposoby, które sprawdzały się najczęściej. Oto one.

 

Nakarm głodomora

Wiadomo, że im mniejsze dzieciątko, tym częściej potrzebuje karmienia. Być może jest głodne, nawet jeśli wydaje się, że pół godziny temu zjadło wystarczająco. Pamiętaj o tym, że żołądek noworodka jest naprawdę malutki, a i niemowlę także potrzebuje często jeść. Zazwyczaj taki kłopot miewają mamy karmiące piersią, bo czasem trudno zgadnąć, czy dziecko domaga się piersi z potrzeby bliskości, czy po prostu zgłodniało.

 

Przytul i pozwól, by maluch Cię poczuł

Skoro mowa o potrzebie bliskości, koniecznie spróbuj utulić malucha. Ciepło twojego ciała i bicie serca wpłynie na niego kojąco. W sytuacji bliskości wydzielana jest oksytocyna, która odpowiada za poczucie bezpieczeństwa u dziecka. Ważny jest także zapach, który maluch zna. Możesz o szczebelki łóżeczka zawiązać pieluchę tetrową lub specjalną maskotkę, która „złapie” twój zapach. 

 

Otul i podnieś poczucie bezpieczeństwa

Im mniejsze dziecko, tym bardziej pomocne jest spowijanie, szczególnie ruchliwych rączek, których dziecko jeszcze nie kontroluje. Możesz wykorzystać specjalny otulacz, rożek, kocyk czy pieluchy tetrowe. Możesz włożyć do łóżeczka lub kołyski specjalny „kokon” lub profilowaną poduszkę. Pamiętaj, że w macicy dziecko przez wiele miesięcy miało ograniczoną przestrzeń i otoczone było ciepłymi wodami płodowymi. Po porodzie to zmieniło się drastycznie, na co nie każde dziecko reaguje dobrze. Oczywiście są także maluchy, które wprost nie znoszą być krępowane i na siłę nie ma co stosować tej metody. 

 

Noś i kołysz

Spokojnie, nie rozpuścisz tym dziecka. Delikatne kołysanie i noszenie odwołuje się do doświadczeń z życia płodowego. Ono to doskonale zna i tego potrzebuje, w przeciwieństwie do leżenia w nieruchomym łóżeczku. 

 

Pobrzęcz — nie każdy maluch lubi ciszę

Wracając do powyższego punktu — odgłos bicia serca dla dziecka jest niezwykle kojący. Podobnie działają przyciszone odgłosy przepływającej wody, szumu morza lub wiatru. Mniej więcej podobne odgłosy mógł słyszeć maluszek w twoim brzuchu, stąd wynika ich uspokajające działanie. Możesz kupić specjalną szumiącą maskotkę, włączyć szum radia, aplikacje działające w trybie offline, lub nagrania dostępne na jednym z popularnych kanałów z muzyką i filmami. 

 

Mów lub śpiewaj

Teraz chodzi o twój głos. Nie musi być najpiękniejszy, ale znajomy dla dziecka. Nawet jeśli mówienie do niego lub śpiewanie nie sprawi, że zaśnie, to zaciekawione głosem niemowlę być może przestanie płakać.

 

Przewiń 

Powyżej wspominałam o karmieniu. Konsekwencją karmienia są zabrudzone pieluszki. Są dzieciątka, które drażni nawet lekko mokra pieluszka, nie wspominając o kupie. Jeśli pielucha jest w porządku, warto sprawdzić, czy przypadkiem nie uciska go ubranko lub sztywna metka. Źle dopasowane pieluchy i ubrania mogą powodować dyskomfort i płacz u dziecka. 

 

Sprawdź, czy nie przegrzewasz

I koniecznie sprawdź, czy maluch nie jest zbyt ciepło ubrany, lub kaloryfer nie grzeje za bardzo. Wbrew pozorom, niemowlę nie potrzebuje temperatur godnych tropików, czapeczki i dodatkowej pary skarpetek na nóżkach.  

 

Wypróbuj kąpiel

Ciepła woda — o ile malec lubi kąpiele — może pomóc w rozluźnieniu i wyciszeniu malucha. Nawet jeśli kąpiel już była, nie zaszkodzi jej powtórzenie. Być może wykonany przy okazji masaż z użyciem odpowiedniej oliwki do ciała szybciej ukoi malucha?

 

Upewnij się, czy to nie kolka

Niestety w życiu większości niemowląt przychodzi czas kłopotów z brzuszkiem i wielogodzinne kolki, które wykańczają nawet największych twardzieli. Jak pomóc dziecku w takiej sytuacji, przeczytaj w artykule 19 sposobów na kolkę niemowlęcą. W innym przypadku nieutulony płacz może świadczyć np. o rozwijającej się infekcji lub chorobie. Jeśli to Cię trapi, dla własnego spokoju poradź się położnej lub lekarza. 

 

Przekaż dziecko drugiemu rodzicowi

Albo babci lub cioci, jeśli tylko masz kogoś pod ręką. Sama idź pod prysznic, złap głęboki oddech i nie pozwól się porwać nerwom. Twoje emocje wpływają na dziecko, więc jeśli ty padasz z nóg i jesteś już bardzo zdenerwowana, nie pomożesz tym dziecku. 

A Ty, jakie masz sposoby na uspokojenie dziecka?

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Gry planszowe i nie tylko 18 października 2020

Draftozaur – idealna gra dla fanów dinozaurów

Gra Draftozaur zabiera nas do krainy zamieszkanej przez dinozaury, które wędrują w poszukiwaniu najlepszych terenów. Jest to świetna okazja, by dowiedzieć się więcej o takich gatunkach jak tyranozaur, diplodok, triceratops, spinozaur, stegozuar, czy parazaurolof.

Dla kogo jest gra?

Draftozaur to gra przeznaczona dla dzieci od ósmego roku życia. Jednak nasza sześciolatka wdrożona w gry planszowe już jest w stanie sobie poradzić z zasadami i wcielić w życie.

W rozgrywce może uczestniczyć od dwóch do pięciu graczy i zajmuje ona teoretycznie około 25 minut. Moim zdaniem ta wartość jest przeszacowana. Bardzo rzadko kiedy nasze czteroosobowe rozgrywki trwały więcej  niż 10 minut.

Jeśli macie wolne kilka minut przed pójściem do szkoły albo siedzicie w poczekalni u dentysty, ta gra jest w sam raz dla Was. 

Co znajdziemy w pudełku?

W pudełku znajdziecie wyjątkowe elementy gry:

  • 60 drewnianych pionków dinozaurów (sześć rodzajów dinozaurów)
  • specjalną kostkę
  • 5 dwustronnych plansz (lato i zima)
  • miseczki na pionki
  • woreczek do losowania dinozaurów,
  • instrukcję.

Przygotowanie

Przed pierwszą rozgrywką należy złożyć według instrukcji papierowe koszyczki. Kolejne zadanie to wybranie odpowiedniej liczby dinozaurów do liczby uczestników gry. Dla dwóch lub czterech osób należy przygotować po osiem sztuk każdego rodzaju dinozaurów, dla trzech graczy po sześć każdego rodzaju, dla pięciu uczestników po dziesięć dinozaurów.

Każdy z graczy otrzymuje miseczkę oraz dobiera planszę. Gracze wspólnie decydują, czy grają w wersję lato, czy zima. 

draftozaur

Draftozaur. Zasady gry

Gra trwa dwie rundy. Na początku każdej z nich wszyscy gracze losują z woreczka określoną liczbę dinozaurów, które umieszczają w swojej miseczce, tak by inni gracze nie mogli ich zobaczyć. Rozgrywka składa się z następujących faz:

Rzut kostką

Pierwszy gracz rzuca kostką, a wynik wskazuje, w jakim miejscu na planszy można umieścić dinozaura w tej turze. Tak na przykład choinka oznacza las, który znajduje się w górnej części planszy, gdy wypadnie wulkan, można ułożyć wybranego dinozaura po lewej stronie rzeki, a przy szkielecie po prawej stronie rzeki. 

Wybranie dinozaura

Gracze wybierają ze swojej miseczki po jednym dinozaurze, tak aby rywale ich nie widzieli. 

Umieszczenie dinozaura na planszy

W tym samym momencie wszyscy gracze umieszczają dinozaury zgodnie z następującymi zasadami:

  • gracz, który rzucał kostką, może umieścić dinozaura w dowolnym miejscu na planszy.
  • Pozostali gracze układają swoje figurki tam, gdzie wskazał rzut kostką. 

Jeśli nie chcemy umieścić swojego dinozaura w danej części planszy, można go położyć na rzece. 

draftozaur

Przekazanie dinozaurów i kostki

Następnie każdy gracz przekazuje miseczkę z dinozaurami osobie siedzącej po lewej stronie. Również kostka jest przekazywana. Gracze ponownie rozgrywają powyższe cztery fazy, do momentu aż ich koszyczki będą puste. Wtedy przechodzimy do rundy drugiej ponownie dobieramy wybraną ilość zgodnie z liczbą uczestników. 

Po zakończeniu drugiej rundy uczestnicy podliczają punkty zgodnie z opisem plansz. W dołączonej instrukcji znajdziemy szczegółowe opisy i przykłady.

Wrażenia

Na ogromny plus zapracowała grafika gry, jak i poszczególne elementy. W zestawie otrzymamy w sumie sześćdziesiąt drewnianych figurek dinozaurów, takich jak: Tyranozaur, Diplodok, Triceratops, Spinozaur, Stegozuar, Parazaurolof, które w pewien sposób odzwierciedlają te prehistoryczne gady. To robi wrażenie. Po jednej z rozgrywek nasze dzieciaki bawiły się drewnianymi figurkami, odtwarzając scenki z czasów prehistorii.

Kolejnym plusem gry jest możliwość grania na wiele różnych sposobów, decydując się na planszę zimową lub letnią. Jest to typowa losowa gra. Jeśli zagramy na tzw. otwarte karty (odsłonięte miseczki z dinozaurami) możemy planować kolejne ruchy i wdrożyć odrobinę strategii. 

draftozaur

Gra Draftozuar ponadto zawiera elementy edukacyjne. Na bokach pudełka znajdziemy krótkie charakterystyki sześciu wskazanych wyżej dinozaurów wraz z ciekawostkami, które zainteresują nie tylko dzieci. Kolejny aspekt to klasyfikacja, ponieważ to na nią nałożony jest podstawowy akcent gry. To taki mały poker, w którym zamiast kart dysponujemy drewnianymi figurkami dinozaurów.

Odniosłam wrażenie, że najwięcej czasu traciliśmy na schowanie gry. Jak zawsze narzekałam na za duże pudełka, tutaj pokuszę się o stwierdzenie, że jest nawet za małe, przy pięciu złożonych miseczkach.

Gra Draftozuar jest idealna dla fanów dinozaurów, osób szukających szybkich gier. Nam osobiście przypadła do gustu, nawet mój szanowny małżonek uznał, że gra jest fajna. 🙂 

Szczerze i z ręką na sercu polecam.

draftozaur

Autorzy: Antoine Bauza, Corentin Lebrat, Ludovic Maublanc, Theo Riviere
Ilustrator: Roman Kucharski
Wydawca: Nasza Księgarnia

 

Więcej informacji o grze znajdziesz na stronie GramywPlanszowki.pl | GwP https://gramywplanszowki.pl/gra/1109/draftozaur

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zuzia
Zuzia
3 lat temu

Zapowiada się bardzo ciekawie! Moi chłopcy szaleją na temat dinozaurów. Czy gra będzie zrozumiała dla pięciolatka?

Kulinaria 16 października 2020

9 powodów, dla których warto jeść rodzynki

Uwielbiam rodzynki i nie przyjmuję do wiadomości, że to suszone winogrona, które mają mnóstwo kalorii. Rodzynki mogę jeść garściami. No, ale żeby nie było, że jestem łasuchem, to znalazłam powody, dla których warto je jeść i właśnie teraz się nimi z Wami podzielę. 

Masz anemię? Jedz rodzynki! 

Rodzynki zawierają dużo żelaza (1,88 mg na 100 g), które jest nam niezbędne do funkcjonowania. Jego brak określany jest jako niedokrwistość lub anemia. Lekarze zazwyczaj przepisują preparaty w tabletkach lub kroplach, które niestety nie są obojętne dla zdrowia, powodują zatwardzenie. Zamiast łykać żelazo w tabletkach, lepiej jeść rodzynki. Można też pić sok z buraków, ale jego specyficzny smak nie każdy lubi. Mimo dużej zawartości żelaza zatwardzenie nam nie grozi, ponieważ obecny w rodzynkach błonnik skutecznie im przeciwdziała. Dla lepszego efektu warto popić je szklanką wody.

 

Starzejesz się? Jedz rodzynki! 

Zawarte w nich flawonoidy uchronią Cię przed chorobami wieku starczego, między innymi Alzheimerem. Co prawda większości z Was do starości daleko, ale warto wyrobić w sobie nawyk profilaktyki. A solidna porcja rodzynek może być prezentem dla rodzinnego seniora. 

 

Odchudzasz się? Jedz rodzynki! 

Rodzynki mają w sobie dużo błonnika, który nie tylko reguluje pracę jelit, ale też wypełnia żołądek i niweluje uczucie głodu. Garść rodzynek (to około 90 kcal) pomoże dotrwać do obiadu bez sięgania po drożdżówki. Warto mieć miseczkę rodzynek gdzieś na wierzchu, wtedy automatycznie sięgniemy po nie, gdy poczujemy głód. Ale uwaga – są one bardzo kaloryczne – dla zabicia głodu trzeba zjeść małą garstkę, nie całą paczkę. 

 

Szykujesz kolację dla ukochanego? Nie zapomnij o rodzynkach! 

Rodzynki są afrodyzjakiem! Może nie tak silnym, jak lubczyk czy fenkuły, ale też potrafią namieszać w lędźwiach. Zawarta w nich arginina zwiększa libido i potencję. Rodzynki można nie tylko dodać do sernika, ale też wykorzystać na inne sposoby, np. dodając do galaretki, posypując nimi lody, dodając do sałatki z selerem itp. W najprostszej wersji można podać rodzynki z pokrojonym bananem i jogurtem naturalnym. Smaczne, pożywne i skuteczne. 

 

Chcesz wzmocnić kości? Jedz rodzynki! 

Rodzynki zawierają znaczne ilości wapnia i magnezu, minerałów odpowiedzialnych za prawidłową budowę i funkcjonowanie kości. Z tego powodu powinny włączyć je do diety kobiety w ciąży, a także te, które spodziewają się menopauzy – w tym wieku najczęściej pojawia się osteoporoza. 

Oprócz wapnia i magnezu rodzynki zawierają znaczne ilości boru, który ułatwia wchłanianie wapnia. 

 

Masz nadciśnienie? Jedz rodzynki! 

Wysoka zawartość potasu (749 mg na 100 g) wpływa dobroczynnie na regulację ciśnienia krwi. Osoby z nadciśnieniem powinny sięgać po rodzynki trzy razy dziennie. Ponadto duża ilość potasu w codziennej diecie zmniejsza ryzyko udaru aż o 20%. 

Leki obniżające ciśnienie bardzo często działają moczopędnie. W takim wypadku tym bardziej trzeba jeść rodzynki, by uzupełnić potas wydalany wraz z moczem. 

 

Chcesz odkwasić organizm? Jedz rodzynki!

Zakwaszenie organizmu nie jest korzystnym zjawiskiem. Zewnętrznie może objawić się np. zmianami skórnymi. Natomiast jego skutkiem może być cukrzyca, a nawet rozwój choroby nowotworowej. Zawierające potas i magnez rodzynki mogą skutecznie rozprawić się z zakwaszeniem organizmu. Jeśli podejrzewasz, że problem dotyczy także Ciebie, włącz je do codziennej diety. 

 

Twoje dziecko nie chce myć zębów? Daj mu rodzynki! 

Nie za karę, tylko w ramach profilaktyki walki z próchnicą. Faktycznie zawierają one cukry, ale tylko te dobre – glukozę i fruktozę. Natomiast za rozwój próchnicy odpowiada sacharoza, której na szczęście w rodzynkach nie ma. Ponadto rodzynki skutecznie rozprawiają się z obecnymi w jamie ustnej bakteriami przyczyniającymi się do chorób zębów i dziąseł. 

 

Nie masz siły i energii? Jedz rodzynki! 

Węglowodany zawarte w rodzynkach (wspomniane wyżej cukry proste: glukoza i fruktoza) to doskonały i zdrowy zastrzyk energii, gdy akurat odczujesz jej spadek. Garść rodzynek pomoże uratować trudną końcówkę dnia w pracy albo dotrwać do wieczora z dziećmi, które właśnie świeżo naładowały baterie i roznoszą dom. 

 

Rodzynki nie dla wszystkich 

Są osoby, które niestety rodzynek nie powinny jeść. To te, które cierpią na wrzody żołądka, zespół jelita wrażliwego oraz nawracające migreny. Hmm… Właściwie to jestem w grupie ryzyka i nie powinnam się nimi objadać, no ale co ja poradzę, że tak bardzo lubię? 

Zdjęcie: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close