Podróże 8 czerwca 2023

Obóz letni i kolonie – jak wyglądają prawne aspekty zorganizowanych wyjazdów?

Przed nami sezon kolonii i obozów letnich. Czas, kiedy wysyłamy swoje pociechy na dłuższe wyjazdy z rówieśnikami i pod opieką wyszkolonych wychowawców. Często zdarza się, że rodzice nie zdają sobie sprawy, jakie prawa przysługują ich dzieciom, a także jak wygląda kontrola obozów pod względem prawnym. Oddając swoje dzieci w obce ręce, warto być w pełni świadomym praw i odpowiedzialności związanych z wypadkami, odbieraniem telefonów, czy zachowaniem odpowiednich środków bezpieczeństwa. Odpowiedzi na wszystkie wątpliwości znajdziecie w poniższym artykule. 

Obóz letni: Ważne aspekty prawne

Kwestii związanych z prawną stroną kolonii i obozów można się doszukiwać wiele, jednak są wśród nich ważne aspekty, o których każdy rodzic powinien pamiętać. Przed wysłaniem dziecka na dany wyjazd warto prześwietlić organizatora, aby mieć pewność, że miejsce i cała kadra będą bezpieczne, zaufane i odpowiednie dla naszych pociech. Jak słusznie zwraca uwagę adwokat Katarzyna Bórawska z kancelarii prawnej B-Legal – Każdy organizator ma obowiązek zgłoszenia wyjazdu do kuratorium oświaty właściwego ze względu na miejsce kolonii. Mało który z rodziców wie, że istnieje baza organizatorów wypoczynków, do której każdy ma wgląd. Po wyborze konkretnej firmy każdy rodzic powinien sprawdzić historię i wiarygodność organizatora w bazie organizatorów wypoczynków kolonii. W przypadku, gdzie nasze wątpliwości nie zostały rozwikłane, możemy skontaktować się z Kuratorem Oświaty albo z Ministerstwem Edukacji Narodowej. 

Obóz letni: Popularna polityka beztelefonowa

Coraz więcej obozów i kolonii dla dzieci wprowadza regulamin dotyczący ograniczenia korzystania z telefonów komórkowych podczas wyjazdu. Dzieci do 12. roku życia są często pozbawiane elektroniki całkowicie, a dzieci powyżej tego wieku, ze względu na duże przywiązanie do telefonu, mają wyznaczone dni i godziny, w których otrzymują przyzwolenie na kontakt z rodzicem. Wielu z nas dowiaduje się o tym po fakcie. Zrozumienie zasad korzystania z telefonów podczas wybranego obozu może pomóc w zachowaniu stałego kontaktu i zapewnieniu spokoju rodziców. 

– Mając utrudniony kontakt z dziećmi, warto poprosić organizatora o stworzenie grupy na popularnym komunikatorze internetowym, za pomocą którego będziemy mogli być na bieżąco i mieć stały dostęp do informacji dotyczących wyjazdu. Co więcej, opiekunowie i wychowawcy coraz chętniej dzielą się zdjęciami, które mają na celu zapewnić pełen komfort psychiczny rodzicom – zaznacza adwokat Katarzyna Bórawska. 

Zdarza się, że rodzice podważają politykę ograniczającą dostęp dzieci do telefonu. Niestety jest ona często bezpodstawna. Jak twierdzi adwokat – Rodzic wybierający organizatora obozu świadomie decyduje się i godzi na zapisy zawarte w regulaminie kolonii. Coraz częściej regulaminy zawierają informację mówiącą o ograniczeniu korzystania z telefonu komórkowego i ograniczeniu kontaktu z rodzicami. 

Obóz letni: Bójka, ciąża, złamanie… – kto ponosi odpowiedzialność? 

Podczas obozu mogą wydarzyć się nieprzewidziane sytuacje takie jak pobicie, złamanie czy zajście w ciążę osoby nieletniej. W każdym przypadku występuje inny system odpowiedzialności i w zależności od sytuacji, podejmowane są różne środki konsekwencji. 

– W przypadku gdy małoletni wyrządzi uszczerbek na zdrowiu rówieśnika, bądź sam dozna krzywdy, odpowiedzialność ponosi organizator  – podkreśla adwokat z kancelarii B-Legal. Rodzice dziecka, któremu wyrządzono krzywdę, mogą ubiegać się o odszkodowanie lub zadośćuczynienie od organizatora lub jego ubezpieczyciela. – Istotną kwestią jest zatem zweryfikowanie numeru polisy firmy organizującej kolonię, jeszcze przed wysłaniem dziecka na obóz – dodaje adwokat Katarzyna Bórawska. 

Inaczej prezentuje się sytuacja gdy małoletnia dziewczyna zajdzie w ciążę na obozie lub kolonii. – Za alimenty płaci zawsze rodzic, który począł dziecko. Nie mają się tutaj czego obawiać wychowawcy. To nie oni zostaną obciążeni ewentualnymi alimentami. Jednakże wychowawców gorąco zachęcam, aby przed podjęciem pracy na kolonii czy obozie letnim, również wykupili dla siebie polisę OC, która uchroni ich od wielu zagrożeń – mówi adwokat Bórawska. 

Podsumowując, wraz z nadchodzącym okresem kolonijnym, nie możemy zapominać o prawach i bezpieczeństwie naszych dzieci. Zwrócenie uwagi czy organizator jest zarejestrowany, ma wykupioną polisę ubezpieczeniową i jaki stworzył regulamin, może zapewnić udane i bezpieczne wakacje dla naszych dzieci oraz spokojną głowę dla rodziców. 

 

Adwokat Katarzyna Bórawska jest prawnikiem z kilkuletnim doświadczeniem zawodowym. Ukończyła studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji UMK w Toruniu gdzie między innymi reprezentowała swój uniwersytet w międzynarodowym konkursie prawniczym Philip C. Jessup International Law Moot Court Competition. Następnie odbyła staż w Ambasadzie RP w Waszyngtonie. Po ukończeniu studiów w związku z zainteresowaniami dotyczącymi polityki zagranicznej odbyła staż w Parlamencie Europejskim w Brukseli gdzie uczestniczyła w pracach m.in. Komisji Spraw Zagranicznych (AFET) oraz Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony (SEDE). Aplikację adwokacką ukończyła w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Toruniu, którą zakończyła pozytywnym złożeniem egzaminu adwokackiego, z najlepszym wynikiem na roku i wpisem na listę adwokatów, prowadzoną przez Okręgową Radę Adwokacką w Toruniu. Obecnie adwokat Katarzyna Bórawska zajmuje się przede wszystkim prawem rodzinnym, karnym i gospodarczym. Posiada szczególne doświadczenie w zakresie procedury cywilnej i strategii sądowej. Obecnie prowadzi kompleksową obsługę zagranicznych podmiotów korporacyjnych, reprezentuje też wielu obcokrajowców w postępowaniach sądowych na terenie naszego kraju. Biegle mówi w języku angielskim oraz w stopniu podstawowym komunikuje się po flamandzku.

 

Źródło wpisu: informacja prasowa
Obraz Brahmsee z Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ciąża i dziecko 8 czerwca 2023

Czym jest ssawka u niemowlaka i czy trzeba się nią martwić?

Ssawka u niemowlaka to zmiana na wardze, która często zastanawia świeżo upieczonych rodziców. Jest to niewielki pęcherzyk, który może pojawiać się u maluchów do pierwszego roku życia. Dlaczego u niemowlaka pojawia się ssawka, czy sprawia mu ból, oraz kiedy ta zmiana zniknie?  

Ssawka u noworodka i niemowlaka — skąd się bierze? 

Ssawka u maluchów pojawia się najczęściej na górnej wardze. Jej przyczyną jest sposób trzymania w ustach piersi lub smoczka podczas karmienia. Najczęściej dotyczy sytuacji, gdy dziecko chwyta brodawkę/smoczek za mocno lub płytko, oraz gdy karmienia są długie i częste. Pęcherzyk na ustach może być też skutkiem zbyt krótkiego wędzidełka. Wtedy, na skutek nacisku i tarcia delikatnej skóry wargi, tworzy się charakterystyczny bezbolesny pęcherzyk (bąbelek). Nie jest on duży, czasem, by go dostrzec, trzeba dokładnie obejrzeć usta dziecka. Może być przezroczysty lub białawy. Niekiedy taka zmiana bywa mylona z aftą lub opryszczką, jednak afta jest bolesna i okala ją czerwona obwódka, a opryszczka zajmuje większy obszar warg i czasem wykracza poza nie, towarzyszy jej także ból i często gorączka

Ssawka u noworodka i niemowlaka może pojawić się w pierwszych dniach życia, ale też później, w ciągu pierwszego roku. Niektóre dzieci przychodzą już na świat ze ssawką. Dzieje się tak, ponieważ jeszcze w brzuchu mamy często ssały kciuk. 

Kiedy ssawka znika z wargi dziecka?

Najczęściej ssawka znika, gdy malec zaczyna prawidłowo chwytać brodawkę lub smoczek. Zazwyczaj trwa to kilka tygodni, a czasem utrzymuje się znacznie dłużej.  

Czy ssawkę u niemowlaka trzeba pokazać lekarzowi?

Ssawka najczęściej nie wpływa na funkcjonowanie i zdrowie dziecka, czasem jednak warto skorzystać z rady specjalisty. Gdy ssawka u niemowlaka nie mija samoistnie, może stanowić sygnał, że dziecko ma problem z prawidłowym sposobem jedzenia i wtedy warto przyjrzeć się tego przyczynom. Przy problemach związanych z prawidłowym chwytem piersi lub smoczka przez dziecko, warto porozmawiać z doradcą laktacyjnym, który pomoże wyeliminować ewentualne błędy podczas karmienia malca.


Źródło: mjakmama24.pl
Źródło zdjęcia: Vitolda Klein/Unsplash
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Emocje 7 czerwca 2023

Dlaczego nastolatki nie chcą brać udziału w spotkaniach rodzinnych?

Dlaczego nastolatki nie chcą brać udziału w spotkaniach rodzinnych? Zazwyczaj takie „spędy” są dla nich równie nudne, co krępujące. Robią jednak dobrą minę do złej gry i uśmiechają się przez zęby do ciotek i wujków widywanych raz do roku lub rzadziej. Są jeszcze inne powody, dla których nastolatki robią, co mogą, by wykręcić się od rodzinnych imprez.

Spotkania rodzinne ograniczają swobodę nastolatka

Nie zawsze, ale często. Rób to, tego nie rób, zachowuj się, nie denerwuj cioci, o tym z wujkiem nie rozmawiaj, uśmiechnij się… Listę pewnie dałoby się wydłużyć. Tymczasem nastolatek ma bardzo silną potrzebę autonomii i zwyczajnie nie chce się wpisywać w ustalone przez dorosłych schematy. Nie interesuje go, co wypada, a co nie, szczególnie jeśli nikt nie jest w stanie wyjaśnić dlaczego.

 

Więzi społeczne są ważniejsze od rodzinnych

Ten etap w życiu przeszli wszyscy dorośli, ale z uporem maniaka udają, że nic takiego nie miało miejsca. A przecież jest rzeczą najzupełniej normalną, że młodzi ludzie wolą spędzać czas we własnym gronie i z góry narzucone spotkanie rodzinne postrzegają jako próbę odcięcia ich od przyjaciół. Bo tak z ręką na sercu: czy ktoś pyta nastolatka o jego chęć uczestniczenia w imieninach cioci? Pół biedy, jeśli będzie tam kuzynostwo w jego wieku. Gorzej, gdy będzie jedynym nastolatkiem wśród dorosłych.


Głupie pytania, których nie cierpią wszystkie nastolatki jednakowo

Co prawda ich intencją jest wyrażenie zainteresowania, jednak z niewiadomego powodu większość dorosłych z uporem maniaka zadaje trzy pytania:

– Jak ci idzie w szkole?

– Kiedy ty tak wyrosłeś?

– Masz już dziewczynę?

Dziewczynki słyszą wersję: kiedy wyrosłaś i czy masz chłopaka. Moja córka twierdzi, że to trzy najgorsze pytania, które na każdym rodzinnym spotkaniu ktoś zada na bank. Z niewiadomych powodów nikt nie pyta o zainteresowania i ulubione formy spędzania wolnego czasu.


Presja ze strony rodziny i lęk przed oceną

Rodziny bywają różne, jedne szanują poglądy nastolatków, inne niekoniecznie. Jeśli młody człowiek jest przekonany, że czeka go sąd nad jego wyglądem, zachowaniem, poglądami i wyborami życiowymi, z pewnością będzie robił wszystko, by na takie spotkanie się nie udać. Oczywiście, warto uczyć nastolatka, że strój powinien być stosowny do okoliczności, ale też trzymać rękę na pulsie, jeśli rodzina posuwa się za daleko. Ja w newralgicznych sytuacjach rzucam półżartem: „Proszę nie krytykować mojego dziecka, ja jestem od tego”.


Obawa przed traktowaniem jak dziecko

Wiek nastoletni jest dość trudny, nie tylko dla samego nastolatka, ale też dla jego otoczenia. Młody człowiek jest w wieku przejściowym, już nie dziecko, jeszcze nie dorosły. Niestety nie ma recepty na stosunki rodzinne z nastolatkami, więc najczęściej są traktowane jak dzieci, czego serdecznie nie znoszą. Tymczasem dość łatwo zauważyć, że nastolatki najlepiej czują się w towarzystwie osób, które rozmawiają z nimi, jak z dorosłymi. To właśnie są ulubione ciocie i ulubieni wujkowie.


Nastolatki chcą same zarządzać swoim czasem wolnym

Przeciętny nastolatek tak naprawdę ma bardzo mało czasu wolnego. Szkoła, odrabianie lekcji, przygotowywanie się do sprawdzianów, zajęcia pozalekcyjne i domowe obowiązki właściwie pochłaniają całą dobę. Kiedy więc nastolatek słyszy od rodziców, że niedzielne popołudnie ma spędzić na imprezie rodzinnej, a sam już się w duchu cieszył, że wreszcie ma kilka godzin dla siebie, z pewnością zrobi skwaszoną minę. Warto szanować plany swojego dziecka i o ewentualnych spędach rodzinnych informować z wyprzedzeniem.

 

Konflikty rodzinne potęgują chęć izolacji

Wystarczy niewyjaśniony zatarg z rodzicami, by nastolatek nie chciał spędzać z nimi czasu. Jeśli ma konflikt z rodzeństwem, to też na pewno nie będzie chciał nigdzie iść „z tym głupkiem”.

Podobną niechęć może okazać, jeśli wszystkie imprezy rodzinne kończą się awanturą o politykę (czyli mniej więcej połowa) lub do tej pory niepodzielony spadek po pradziadku.

Nastolatki wbrew pozorom nie są konfliktowymi istotami i nie szukają zwady. Jeśli mają przekonanie, że rodzinna impreza będzie pełna wzajemnych animozji, chętnie się z niej wymiksują.

 

Potrzeba odpoczynku nie jest niczym dziwnym

Dzień pracy przeciętnego nastolatka to około dziesięciu godzin, czasem więcej. Jeśli nie zdąży wypełnić wszystkich obowiązków w tygodniu, może zapomnieć o wolnym weekendzie. Oczywiście zmęczenie może być tylko wymówką, ale na ogół rodzice potrafią ocenić, czy dziecko faktycznie się przepracowuje, czy tylko udaje. Jeśli nastolatek naprawdę ma potrzebę odpocząć na swoich zasadach (moja córka zakłada słuchawki na uszy i prosi, żeby się do niej nie odzywać), nie ma sensu ciągnąć go na rodzinne spotkanie. Gospodarzom można oględnie wyjaśnić, że młody czy młoda mają dużo pracy.

 

 

Oczywiście są sytuacje, w których cała rodzina powinna się spotkać przy jednym stole i wówczas nie ma zmiłuj – także nastolatek musi się dostosować. Są jednak spotkania, które nie wymagają obowiązkowej obecności. W takim wypadku można nastolatkowi trochę odpuścić.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close