Podróże 20 czerwca 2019

Podróż z małym dzieckiem jest możliwa!

Podróż z małym dzieckiem jest możliwa. Z własnego doświadczenia wiem, że podróże z dzieckiem najlepiej zacząć jak najszybciej, grunt to dobrze przygotować się do podróży.

Wydawać by się mogło oczywiste, że przygotowanie samochodu do podróży jest niezbędne. Załóżmy jednak, że podróżujemy same, wtedy logistyka wyjazdu to nie lada wyzwanie. Nie zostawiaj wszystkiego na ostatnią chwile, zrób listę potrzebnych rzeczy tydzień wcześniej żeby mieć pewność, że tobie i dziecku niczego nie zabraknie.

Podróż z małym dzieckiem – przygotowanie samochodu

Mechanikiem samochodowym nie jestem, więc nie będę radzić jak przygotować samochód do jazdy pod względem technicznym. Jest jednak wiele rzeczy, które możemy zrobić same a zwiększą one komfort naszej podróży.

Jeśli możecie sobie na to pozwolić warto przyciemnić szyby w samochodzie. Tym prostym zabiegiem stworzycie dla siebie i malucha przestrzeń do karmienia, a także uchronicie podróżujących przez oślepiającymi promieniami słonecznymi oraz przed światłem lamp nocnych.

Choć może wydaje się to oczywiste powinniśmy wcześniej zaplanować trasę podróży (przemyśleć czy będziemy robić postoje na przykład na posiłek), zatankować samochód dzień wcześniej, zadbać o inteligentne spakowanie samochodu, aby nie robić zbędnych postojów na wyciągnięcie czegoś z bagażnika. Miej torbę z najbardziej potrzebnymi rzeczami zawsze przy sobie.

Jeżeli wybieracie się w podróż same z dzieckiem, macie w planach zabrać ze sobą wózek, i robicie to pierwszy raz, przećwiczcie wcześniej jego składanie na sucho w mieszkaniu. Jak ja wybierałam się w pierwszą podróż samochodem z moim synem, i próbowałam spakować wózek do samochodu, skończyło się to na tym, że wózek po 30 minutowych staraniach złożenia go w garażu i zmieszczenia go do bagażnika został jednak w domu. Na szczęście w podróż nie jechałam sama, więc miałam pomocnika do noszenia 12-kilogramowego fotelika samochodowego z dzieckiem (byłam wtedy 3 tygodnie po porodzie).

Jak zadbać o dziecko?

Planując podróż z niemowlakiem, zaplanuj ją tak aby nie zaburzać dziecku rytmu dziennego. Na podróżowanie warto wybierać godziny, w których dziecko zazwyczaj śpi, dlatego też sprawdzi się tutaj podróżowanie nocą, dzięki któremu dodatkowo unikniesz korków ulicznych.

Jeśli karmisz piersią warto mieć odciągniętą jedną porcję mleka, która przyda się w każdej awaryjnej sytuacji. Jak karmisz dziecko mlekiem modyfikowanym, warto mieć przy sobie wrzątek w termosie. Nie będziesz się wtedy martwić czy w danym miejscu na postoju będzie dostępna gorąca woda. Z racji wykonywanego zawodu eksperta do spraw żywienia dzieci przypominam, że dzieci karmione piersią – karmimy na żądanie i nie podajemy dodatkowych płynów dzieciom, które są karmione tylko mlekiem.

Dla starszych dzieci warto mieć przygotowaną przekąskę, aby nie kupować jej w sklepie. W prosty sposób, tylko w 4 krokach możesz skomponować idealny na podróż pełnowartościowy posiłek. Istotne są ilości produktów, które dodajemy. Kieruj się zasadą porcji. Porcja to ilość produktu wielkości zaciśniętej dłoni. Wielkość porcji zależy od osoby, dla której przygotowywany jest posiłek (zaciśnięta dłoń jest większa u dorosłych a mniejsza u dzieci).

Krok pierwszy: podstawę posiłku powinny stanowić świeże oraz sezonowe warzywa (2 porcje) lub owoce (1 porcja).

Krok drugi: dołóż źródło węglowodanów np. kaszę, ryż, makaron (1 porcja).

Krok trzeci: dodaj źródło białka np. rybę, mięso, jaja, nasiona roślin strączkowych (1 porcja).

Krok czwarty: nie zapominaj o zdrowych tłuszczach, jakimi są oleje roślinne czy orzechy.

Alternatywą do tak skomponowanego lunchboxa będzie zawsze kanapka lub inna jej forma – tortilla. Jeśli nie macie pomysłów co zabrać ze sobą w podróż przygotowałam przepis na słodką, ale nadal zdrową przekąskę.

Oprócz czegoś do jedzenia, zapewnij dziecku odpowiednie nawodnienie. Dla urozmaicenia do wody możesz dodać świeże zioła, cytrusy i sezonowe owoce.

Dzieciom, które cierpią na chorobę lokomocyjną nie należy podawać żadnych przekąsek w podróży. Powinny pić tylko wodę źródlaną bądź kranową przegotowaną.

Dodatkowo zadbaj o odpowiednią temperaturę w samochodzie oraz o kilka ubranek na zmianę dla dziecka dostosowanych do poru roku i pogody oraz chociaż jedno dodatkowe (zapasowe) na niespodziewaną zmianę warunków pogodowych.

Bez względu na wszystkie rady i artykuły to Ty jesteś mamą i to Ty najlepiej wiesz co dla Twojego dziecka jest najlepsze, uzbrój się w cierpliwość, nie każdy płacz dziecka oznacza, że dzieje mu się krzywda.

Podróż z małym dzieckiem – przydatne akcesoria i nie tylko:

  • lusterko do obserwacji dziecka, które umieszczamy na zagłówku
  • termos/termoopakowanie
  • wszystko to, co używasz w domu do pielęgnacji dziecka, najlepiej w mniejszych opakowaniach/pojemnikach
  • ulubione zabawki dziecka
  • laktator (dla kobiet karmiących piersią)
  • płyn do dezynfekcji rąk
  • krem z filtrem do stosowania od pierwszego dnia życia

Autorka tekstu: Sylwia Lenartowicz podróż z małym dzieckiem– dietetyk, ekspert do spraw żywienia dzieci i kobiet w ciąży. Od 2014
roku ściśle współpracująca z Fundacją Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego, SGGW, Instytutem Matki i Dziecka oraz Fundacją NUTRICIA. Rozwiązuje problem nadwagi i otyłości wśród polskich dzieci. Pracuje z dorosłymi i dziećmi, ucząc zdrowego odżywiania – promując prawidłowe nawyki żywieniowe. Prowadzi warsztaty w przedszkolach i żłobkach w całej Polsce – wszędzie tam, gdzie potrzebna jest wiedza o prawidłowym żywieniu dzieci. Mówi, że macierzyństwo pozwoliło jej połączyć widzę z praktyką w zaciszu własnego domu.

 

***

Sylwia Lenartowicz w dniu 27 czerwca br. w godz. 10:30-12:30 poprowadzi bezpłatny warsztat dla mam z dziećmi pt. „Jedz dla dwojga. O prawidłowych zasadach żywienia kobiet w ciąży i karmiących piersią”. Warsztat odbędzie się w sali zabaw FIGLARIUM na ternie Centrum Handlowego MARYWILSKA 44 w Warszawie.

podróż z małym dzieckiem

Udział w warsztacie jest bezpłatny – wymagana jest wcześniejsza rejestracja mailowa pod adresem: fajnyczasmamy@marywilska44.com. Organizatorem warsztatu jest spółka MARYWILSKA 44, właściciel Kompleksu Handlowego MARYWILSKA 44 na warszawskiej Białołęce.

Dołącz do wydarzenia na FB: https://www.facebook.com/events/572413979889479

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kulinaria 18 czerwca 2019

Sałatka z buraków i rukoli

Sałatka z buraków i rukoli to ostatnio jedna z moich ulubionych. Świetnie się sprawdza latem, jest idealna na upały – chłodząca, orzeźwiająca i zdrowa. A przede wszystkim łatwa do przygotowania! Możecie ją podać jako dodatek, zjeść samodzielnie, czy zaserwować do potraw z grilla. Składników jest niewiele, za to każdy ma znaczenie i nadaje jej wyjątkowego smaku.

Składniki:

100 g sałaty rukoli

gotowane czerwone buraki – 500 g (kupuję gotowe w Lidlu)

ziarna słonecznika łuskanego i pestki dyni – ilość wg uznania, ja daję łącznie połowę szklanki

ser typu greckiego – ok. 150 g

sos:

4 łyżki oliwy

1 łyżka cytryny

łyżeczka musztardy

opcjonalnie możemy do sosu dodać 1 łyżkę miodu, który lekko załagodzi ostry smak rukoli

sól, pieprz do smaku

Przygotowanie sałatki z buraków i rukoli:

  • Wkładam do miski rukolę (osobiście nie lubię jej długich listków w całości, więc rwę na drobniejsze części).
  • Buraki kroję na połówki, a następnie w plastry (nie za cienkie).
  • Dodaję pokrojony w kostkę ser.
  • Posypuję słonecznikiem i pestkami dyni.

Proponuję wybrać jedną z dwóch opcji:

– Nasiona można uprażyć na suchej patelni.

-Można też – i ten sposób w przypadku tej sałatki preferuję – zamoczyć je wcześniej w szklance wody. Idealnie, gdy zalejemy je wodą i będziemy moczyć całą noc – napęcznieją, staną się łatwo strawne, a nasz organizm przyswoi dużo więcej składników odżywczych w nich zawartych.

  • Przygotowuję dressing – łączę wszystkie składniki i polewam gotowym sosem całość.
  • Doprawiam solą i pieprzem do smaku.
  • Wkładam sałatkę do lodówki na co najmniej godzinę przed podaniem.

Smacznego!

Zdjęcia: Basia

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dom 17 czerwca 2019

Cytrusy w domu i na balkonie. Jak je uprawiać?

Cytrusy w domu to niewątpliwej urody żywa ozdoba. Drzewka cytrusowe zachwycają mnogością odmian, kształtem, zapachem liści (potrzyjcie je!) i kwiatów. Ten, kto odpowiednio zaopiekuje się taką rośliną, z pewnością doczeka się owoców, równie efektownych, choć nie tak słodkich, jak te rosnące w naturze. Cytrusy można trzymać nie tylko w domu, ale i na balkonie – w odpowiednich warunkach.

Cytrusy w domu – gdzie postawić doniczkę?

W doniczce można uprawiać nie tylko cytryny i mandarynki, ale i pomarańcze, grejpfruty, kalamondyny czy kumkwaty. Wcale nietrudno jest objąć odpowiednią opieką różnego rodzaju cytrusy, choć pewne wymagania mogą się różnić w zależności od poszczególnych gatunków. Cechą wspólną wszystkich cytrusów jest zamiłowanie do jasnych pomieszczeń i długotrwałego (minimum przez 8 godzin), naturalnego oświetlenia, najlepiej przy południowym lub zachodnim oknie. Szukając odpowiedniego miejsca na doniczkę wybierzmy takie, w którym roślina będzie miała odpowiednią przestrzeń do wzrostu. Unikajmy przeciągów i bliskości kaloryfera, szczególnie w sezonie grzewczym – te rośliny nie lubią mocno przesuszonego powietrza. I uwaga – nie przepadają także za zmianą miejsca, więc bez potrzeby nie przestawiajmy ich z kąta w kąt, a nawet powstrzymajmy się od ciągłego obracania doniczki.

Pielęgnacja cytrusów

Ziemia w donicy powinna być przepuszczalna oraz żyzna i lekko kwaśna. Podłoże mieszamy z piaskiem i torfem lub kupujemy specjalną ziemię do cytrusów. Drzewka lubią być regularnie nawożone, szczególnie w okresie wiosny i lata, gdy ich wzrost jest intensywny. Przebarwienia pojawiające się na liściach mogą świadczyć o niedoborze składników odżywczych. Najlepiej sprawdzi się preparat w płynie, dedykowany cytrusom, ponieważ zawiera składniki idealnie dobrane do ich potrzeb. Odnośnie częstotliwości nawożenia i ilości odżywki, należy dostosować się do zaleceń producenta.

Cytrusy lubią regularne, ale niezbyt obfite podlewanie – stałe przelewanie ich korzeni może skutkować chorobami grzybowymi i gniciem rośliny. Żeby zapobiec problemom, warto zadbać o odpowiednią warstwę keramzytu w donicy i otworach odpływowych w dnie. Wodę z podstawki należy zlewać, by korzenie jej nie dotykały. Na pewno urodzie drzewek przysłuży się regularne, delikatne spryskiwanie odstaną wodą.

Cytrusy w domu można przycinać wczesną wiosną, jeśli chcemy nadać konkretny kształt koronie drzewka. Zabieg ten należy przeprowadzać umiejętnie, skracając sekatorem nie więcej niż 1/3 pędów. To sprawi, że lepiej zakwitnie i będzie obficiej owocowało. Uwaga! Jeśli uprawiacie drzewko cytrusowe z pestki, na pierwsze kwiaty musicie poczekać co najmniej 7-10 lat. Niestety, bywa i tak, że poza bujnymi liśćmi roślina nie obdaruje nas niczym więcej. Jeśli chcecie mieć pewność, że pojawią się kwiaty, kupcie drzewko w kwiaciarni.

cytrusy w domu

Cytrusy na balkonie

Jeśli dysponujecie odpowiednio dużym balkonem czy tarasem, możecie pokusić się o wystawienie wiosną doniczki na zewnątrz. Ale najpierw zahartujcie roślinę, wystawiając każdego dnia na krótki czas na powietrze, by mogła ona przyzwyczaić się do temperatury i światła innego, niż w pomieszczeniu.

Od późnej wiosny do wczesnej jesieni drzewka będą się miały dobrze na świeżym powietrzu. W okolicy pierwszych jesiennych przymrozków należy je zabrać do domu. Cytrusy fatalnie znoszą niskie temperatury, a mróz zwyczajnie “zamorduje” roślinę.  Przezimować należy je w domu lub oranżerii, najlepiej w temperaturze 15-17 stopni, ograniczając stopniowo podlewanie i zaprzestając nawożenia. Zazwyczaj w marcu – kwietniu roślina jest gotowa, by na nowo ruszyć ze wzrostem. Wtedy też można ją przesadzić do o 2-3 cm większej, niż dotychczasowa, doniczki. I cały proces rozpocząć od nowa.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close