W szkole 4 dni temu

Dlaczego nastolatki piją alkohol i jak powinniśmy na to reagować?

Dlaczego nastolatki piją alkohol i co więcej, sięgają po niego w coraz młodszym wieku? Wcale nie dlatego, że mogą. Kilkadziesiąt lat temu alkohol mogły kupować nawet dzieci, a mimo to problem nie był aż tak palący. Co się zmieniło i dlaczego nasze dzieci się upijają? 

Dlaczego nastolatki piją alkohol i jak go kupują?

Teoretycznie osoby nieletnie nie mogą kupować alkoholu. W tej kwestii sporo się zmieniło, bo sama pamiętam z dzieciństwa, że moi koledzy chodzili do sklepu po piwo dla swoich ojców. W tamtych czasach nawet ogarnięty siedmiolatek robił zakupy dla rodziny, piwo też kupował bez problemu. Nie dam głowy, jak było z wódką, ale ona była na kartki, więc może dorośli woleli to sami załatwiać. 

 

Teoria teorią, a życie życiem. Nie zdradzę chyba wielkiej tajemnicy, jeśli napiszę, że nastolatki bez problemu mogą kupić alkohol w internecie. Nikt ich tam nie weryfikuje. Mogą kupować kiedy chcą i ile chcą, jeśli tylko ich na to stać. 

 

A dlaczego to robią? Powody jak zwykle są różne: 

 

– Moda lub presja rówieśnicza – w niektórych grupach jest to modne, a kto nie pije, ten wyskakuje poza nawias towarzyski. Dorastające nastolatki wolą udowodnić swoją przynależność do grupy, niż dać się z niej usunąć. O tym, że mogłyby zmienić grupę, jakoś nie myślą. Zresztą nie zawsze jest to łatwe. Wbrew pozorom grupy, szczególnie w szkole podstawowej, są dość hermetyczne.

 

– Chęć odcięcia się od problemów – to kolejny powód, dla którego nastolatki piją alkohol. Dość szybko przekonują się, że po alkoholu poziom stresu znacząco spada, problemy maleją, a zadowolenie z życia rośnie. O tym, że ten stan jest krótkotrwały, nie chcą pamiętać.

 

– Ciekawość – dla wielu nastolatków to ona jest motorem napędowym do sięgnięcia po alkohol, szczególnie jeśli mają przykład w domu. W końcu chcą się dowiedzieć, co takiego fajnego jest w alkoholu, że wszyscy go piją.

 

– Bunt – wiadomo, że owoc zakazany kusi najmocniej, a wiek dojrzewania sprzyja podejmowaniu niemądrych decyzji. To też testowanie granic, nastolatkowie chcą się przekonać, jak bardzo są postrzegani jako dorośli, co już mogą robić, a czego jeszcze nie.

 

Kiedy nastolatki najczęściej sięgają po alkohol?

Statystyki są naprawdę niepokojące. Otóż najwięcej nastolatków sięga po alkohol na przełomie szkoły podstawowej i średniej, w wieku 14 – 16 lat. Nowa szkoła, nowe znajomości, chęć udowodnienia dorosłości, to wszystko są powody, dla których młodzież w tym wieku jest najbardziej narażona na pokusę napicia się alkoholu. 

 

Ciężko uwierzyć, ale aż 80% nastolatków w wieku 15 – 16 lat ma za sobą pierwszą degustację alkoholu. Najczęstszą okazją są różnorakie spotkania towarzyskie. 

 

Jak zareagować, gdy nastolatek pije alkohol?

Chociaż to bardzo trudne, trzeba trzymać nerwy na wodzy. Krzyk nigdy nie jest rozwiązaniem, chociaż jest naturalną reakcją. Jednak w ten sposób nie porozumiemy się ze swoim dzieckiem, a bez porozumienia trudno będzie o konstruktywne rozwiązanie. 

 

Przede wszystkim warto zapytać dziecko o odczucia spowodowane takim eksperymentem. Chociaż może się to wydawać dziwne, sporo nastolatków nie ma pojęcia, jak duży wpływ na ich ciało i umysł może mieć alkohol. Brak doświadczenia sprawia, że nie wiedzą, jaka porcja alkoholu jest dla nich bezpieczna. Paradoksalnie im gorzej poczują się po pierwszym razie, tym większa szansa, że drugi zostanie mocno odsunięty w czasie. 

 

Warto też porozmawiać z nastolatkiem o skutkach picia alkoholu, także tych długoterminowych. Do najpowszechniejszych należą:

– obniżenie koncentracji, problemy z pamięcią i przyswajaniem informacji, 

– obniżenie odporności organizmu,

– zaburzenia emocjonalne,

– skłonność do agresji,

– problemy zdrowotne nietypowe dla młodego wieku, np. nadciśnienie, stan zapalny wątroby. 

 

Warto też napomknąć, że skłonność do nadużywania alkoholu odbija się na urodzie. Szczególnie w przypadku dziewczynek może to być argument silnie przemawiający za abstynencją. 

 

Co robić, gdy nastolatek regularnie pije alkohol? 

W wieku nastoletnim o uzależnienie łatwo, ale wyjście z niego samodzielnie jest prawie niemożliwe. Tu potrzebny jest stanowczy i konsekwentny rodzic, który jasno określi zasady panujące w domu, wyznaczy nastolatkowi granice i zarysuje konsekwencje grożące za ich złamanie. Przy czym postawienie sprawy po staropolsku: „Masz siedzieć w domu i się uczyć” raczej nie zadziała. Wsparcie nastolatka w tym trudnym momencie powinno polegać między innymi na obecności rodziców w jego życiu. Podejmowanie wspólnych aktywności na rozmaitych polach na pewno będzie pomocne. 

 

Z całą pewnością nie można zamiatać problemu pod dywan, udając, że wszystko jest pod kontrolą. Często potrzebna jest pomoc psychologa lub terapeuty. Jeśli jest taka potrzeba, warto z niej skorzystać jak najszybciej. W tym wypadku fałszywy wstyd lub poczucie winy, którego mogą doświadczać rodzice, są złymi doradcami. 

 

Zobacz inne wpisy o tej tematyce:
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 5 dni temu

Polscy lekarze wprowadzają innowacje w chirurgii: kleje zamiast szwów po operacji

Nowe technologie wkraczają w tak ważną dziedzinę dla Polaków jak operacje stawów. Chirurdzy podkreślają, że udana operacja wymiany stawu nie ogranicza się do wszczepienia implantu. Równie ważne jest zamknięcie rany, które zmniejszy ryzyko groźnych infekcji pooperacyjnych.

Dr Bogdan Naszkiewicz, specjalista ortopeda traumatolog, wskazuje, że w operacji całkowitej wymiany stawu za mało uwagi poświęca się kontroli nad jej końcowym etapem – zamknięciem rany. Tymczasem, jeśli dojdzie nawet do niewielkiego zakażenia rany pooperacyjnej, negatywne skutki zdarzenia uderzą w nie tylko pacjenta i jego rodzinę, ale także w chirurga oraz w placówkę, w której operacja została przeprowadzona.

Ekspert wyjaśnia, że zamknięcie rany poprzez zastosowanie szwów bezwęzłowych oraz kleju skórnego na siatce polimerowej eliminuje konieczność drenażu rany, a tym samym znacznie zmniejsza się ryzyko zakażenia miejsca operowanego (ZMO).

„Sklejenie skóry stanowi barierę mikrobiologiczną na całej długości rany. Jeżeli do zszywania tkanek podskórnych użyjemy szwów bezwęzłowych pokrytych substancją antybakteryjną, a do zamykania ran system składający się z kleju skórnego i siatki polimerowej przyklejonej na skórę, brzegi rany zostaną zamknięte w sposób minimalnie inwazyjny. Czyli bez tworzenia w skórze otworów, przez które do głębszych warstw mogą wnikać mikroorganizmy” – podkreśla dr Naszkiewicz.

Dodaje, że zastosowanie kleju skórnego skraca również także czas operacji i zapewnia lepszy efekt kosmetyczny.

„Pacjent ocenia wynik operacji po tym, co widzi, czyli jaką ma bliznę. Po zastosowaniu siatki i kleju skórnego rana goi się bardzo dobrze. Nie dochodzi do powstawania dodatkowej blizny w poprzek rany. Nie ma konieczności odbywania wizyt domowych przez pielęgniarki, bo nie ma potrzeby wyjęcia zszywek ani opatrywania rany. To wszystko sprawia, że pacjent czuje się bardziej komfortowo” – podkreśla dr Naszkiewicz.

Ekspert wskazuje, że pacjenci ortopedyczni muszą także jak najszybciej odzyskać całkowitą ruchomość operowanego stawu. System klejenia ran zapewnia lepsze rozłożenie naprężeń, zapewniając pacjentom komfort w trakcie odzyskiwania pełnego zakresu ruchu stawów.

„Klej skórny ze wzmocnieniem na siatkach daje pewność trzymania rany. Pacjent może od razu zginać i prostować kończynę w pełnym zakresie. I co jest bardzo istotne – może od razu iść pod prysznic z tą raną” – zaznacza ekspert.

Dodaje, że operacje wymiany stawów z użyciem systemu klejenia ran mogą być wykonywane w trybie szpitala jednodniowego. Ma to szczególne znaczenie w przypadku operacji w kończynach dolnych, ponieważ pacjent po wymianie np. stawu biodrowego czy kolanowego idzie na własnych nogach do domu już tego samego dnia, a najpóźniej na drugi dzień.

„A jeżeli pacjent jest hospitalizowany nie dłużej niż 24 godziny, zmniejsza to również ryzyko wystąpienia jakiejkolwiek infekcji szpitalnej” – podkreśla dr Naszkiewicz.

 

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Obraz Sasin Tipchai z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 6 dni temu

Łazienka inkluzywna, czyli jaka? Kilka słów o higienie w publicznych toaletach

Niemal połowa (44%) z nas odczuwa obawę związaną z wizytą w publicznej toalecie [1] – to wyniki ostatniego badania przeprowadzonego dla Tork. Każdego dnia wiele osób mierzy się z mniej lub bardziej widocznymi przeszkodami. Brak prywatności i czystości, utrudniony dostęp do dozowników z mydłem i ręcznikami papierowymi, hałas to tylko niektóre z nich.

Tork, marka należąca do Essity i globalny lider w dziedzinie profesjonalnej higieny, postanowił zaangażować się w promowanie inkluzywnej higieny w publicznych łazienkach. Celem jest zwiększenie komfortu i poprawa standardów higieny w pomieszczeniach, które bywają najczęściej odwiedzanymi miejscami w budynku. Beneficjentami inicjatywy będą zarówno użytkownicy, jak i personel sprzątający, niezależnie od wieku, stanu zdrowia, sprawności czy neuroróżnorodności.

Wyniki badania mogą okazać się niezwykle wartościowe dla firm – wykazały bowiem jak doświadczenia z wizyty w łazience wpływają na zachowania konsumenckie czy społeczne. Kluczowe wnioski z badania wskazują, że:

– Brak możliwości umycia rąk obniża poczucie bezpieczeństwa.

73% respondentów nie czuje się bezpiecznie, jeśli nie może umyć rąk.

– Złe doświadczenia w łazienkach wpływają na działalność biznesową.

73% osób twierdzi, że złe doświadczenie w restauracyjnej toalecie zmniejsza prawdopodobieństwo ponownego odwiedzenia lokalu. 38% osób unika jedzenia lub picia, aby ograniczyć konieczność korzystania z publicznych toalet

– Słabe warunki w łazienkach są powodem odejścia z pracy.

1 na 6 respondentów (17%) przyznaje, że złe warunki w toalecie w miejscu pracy wpłynęły na decyzję o rezygnacji z pracy.

– Dostęp do publicznych toalet wpływa na nasze decyzje dotyczące udziału w wydarzeniach i planowanie podróży.

26% badanych unikało wydarzeń towarzyskich w obawie o dostępność publicznych toalet w danym miejscu. 44% osób planuje podróż, uwzględniając dostęp do toalety.

Marka Tork zainicjowała działania na rzecz promocji inkluzywności w łazienkach publicznych podczas wydarzenia Reuters Responsible Business USA 2024. Wzięła w nim udział Amie Kromis, dyrektor DEI, Essity, która wraz z liderami z całego świata analizowała działania mogące wspierać organizacje w respektowaniu zasad różnorodności, równości i inkluzywności. Podczas wydarzenia w łazienkach na ręcznikach papierowych widniały nadrukowane notatki osób dotyczące napotykanych przez nie przeszkód w dbaniu o higienę rąk. W ten sposób uczestnicy poznali prawdziwe historie wraz z sugestywnymi przykładami – akcja Tork pomogła określić poszczególne bariery w toaletach i specyfikę koniecznych zmian.

Kolejnym przykładem wyrównywania szans w obszarze higieny było nawiązanie współpracy z Globalnym Partnerstwem na rzecz Mycia Rąk (ang.Global Handwashing Partnership) i wspólna debata w Waszyngtonie. Wokół okrągłego stołu zgromadzili się eksperci oraz przedstawiciele sektora biznesu publicznego i prywatnego branży higienicznej, aby przeanalizować nowe dane, podzielić się wiedzą i dogłębniej zrozumieć problemy związane z potrzebą inkluzywności higieny w toaletach.

„Wielu ludzi na całym świecie napotyka przeszkody, czuje dyskomfort lub niepokój, gdy próbuje prawidłowo umyć i osuszyć ręce w publicznych lub biurowych toaletach – powiedział Ron Clemmer z Globalnego Partnerstwa na rzecz Mycia Rąk. – Wiemy, że mycie rąk jest kluczowe dla ograniczenia rozprzestrzeniania się chorób, ale dostęp do higieny nie zawsze jest tak samo łatwy dla wszystkich. Doceniamy przewodzenie Tork tej ważnej inicjatywie i nieustanne dążenie do poprawy dostępności mycia rąk w publicznych toaletach. Dzięki tym wysiłkom marka ułatwia każdemu prawidłowe dbanie o higienę”.

Aby dowiedzieć się, jakie działania można podjąć w celu zapewnienia bardziej inkluzywnej higieny w toaletach, wystarczy odwiedzić stronę https://www.tork.pl/o-nas/higieniczny-apel.

[1] Dane z badania Tork Insights Survey 2024, w którymj wzięło udział 6000 osób w wieku 18-65+ i 900 respondentów reprezentujących firmy w Stanach Zjednoczonych, Meksyku, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji.

KONTAKT:

A PRiori Communications

tel. +48 509 431 439

e-mail: office@apriori-communications.com

 

 

Źródło informacji: Essity

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close