Zdrowie 28 sierpnia 2023

Cholina: skąd się bierze, jaka jest jej funkcja i czy warto ją suplementować?

Cholina to jedna z kluczowych dla zdrowia substancji. Kolejne badania wskazują na jej podstawowe znacznie dla pracy organizmu, m.in. dla układu nerwowego i rozwoju płodu. Na szczęście cholinę można znaleźć w licznej grupie składników urozmaiconej diety, choć mowa tu przede wszystkim o produktach pochodzenia zwierzęcego. Warto wiedzieć, że kobiety w ciąży i karmiące mają zwiększone zapotrzebowanie na cholinę, a jej niedobór w tym okresie może się zemścić.

Cholina – ten organiczny związek pełni w organizmie rozliczne funkcje. Stanowi źródło tzw. grup metylowych niezbędnych dla prawidłowego metabolizmu. Powstają z niej fosfatydylocholina i sfingomielina – dwa główne składniki błon komórkowych zarówno zwierząt, jak i roślin. Jest potrzebna do produkcji acetylocholiny – neuroprzekaźnika niezbędnego m.in. do działania pamięci, kontroli nastroju czy sterowania mięśniami. Pełni kluczowe role w komunikacji między komórkami, transporcie tłuszczów i ma podstawowe znaczenie dla prawidłowego rozwoju mózgu.

W niewielkich ilościach ludzki organizm produkuje ją sam, ale potrzebne jest też jej dostarczanie z zewnątrz. Najbogatsze źródła choliny to jajka, wątroba i mleko, ale występuje też – w mniejszych ilościach lub w mniej przyswajalnej formie – w mięsie, rybach, roślinach krzyżowych, np. brokułach, fasoli, orzechach, nasionach, pełnym ziarnie.

Niedobór choliny to różne problemy, zwłaszcza u gryzoni…

Nie powinny więc dziwić wyniki opublikowane w tym roku przez specjalistów z Arizona State University, którzy sprawdzili skutki niedoborów choliny. Naukowcy przeprowadzili szereg eksperymentów na myszach, którym choliny brakowało w karmie. Część gryzoni była przy tym naturalna pod względem genetycznym, a część miała mutację przyspieszjącą rozwój choroby Alzheimera. W obu grupach badacze zauważyli różnorodne skutki niedoborów. Pojawiły się uszkodzenia wątroby, doszło do nienaturalnego powiększenia serca oraz neurologicznych zmian typowych właśnie dla choroby Alzheimera, w tym do rozwoju złogów związanych z chorobą, nieprawidłowych białek w mózgu. Myszy znacząco przy tym przybrały na wadze, zaburzeniu uległ u nich metabolizm glukozy, zwiększając ryzyko cukrzycy oraz pogorszyły się zdolności ruchowe.

„Za szczególnie przekonujące w tym projekcie uważam to, że wiele narządów, których niewłaściwe funkcjonowanie może mieć znaczenie zdrowia mózgu, było negatywnie dotkniętych niedoborem choliny w diecie” – dodaje współautorka odkrycia dr Jessica Judd.

Cytowani naukowcy uważają, że w USA aż 90 proc. osób spożywa zbyt mało choliny.

„Po pierwsze, ludzie nie uzyskują odpowiedniej dziennej dawki ustalonej przez Instytut Medycyny w 1998 roku. Po drugie, istnieje obszerna literatura wskazująca, że zalecane dzienne spożycie nie jest optymalne dla funkcji związanych z mózgiem” – przestrzega współautor badania, prof. Ramon Velazquez.

Jednak cholina jest obecna w szeregu produktów, a w omawianym badaniu myszy otrzymywały karmę specjalnie pozbawioną lub ubogą w ten składnik. Jak podkreśla specjalistyczny portal dietetycy.org (https://dietetycy.org.pl/cholina-witamina-b4/) osoby, które stosują urozmaiconą dietę w praktyce rzadko doświadczają niedoborów choliny (za wyjątkiem kobiet w ciąży i karmiących, które mają zwiększone zapotrzebowanie na ten składnik). Z uwagi na to, że najlepszym jej źródłem są jajka, mięso i mleko, o cholinie powinni myśleć też weganie, a zwłaszcza weganki, które planują ciążę.

Płód potrzebuje choliny

Jest to bowiem substancja o podstawowym znaczeniu dla rozwoju płodu, szczególnie w kontekście układu nerwowego. W ubiegłym roku badacze z Cornell University donieśli np. o badaniu, w którym siedmiolatki lepiej radziły sobie z wymagającymi zadaniami intelektualnymi, jeśli ich matki w trakcie ciąży dostarczały swoim organizmom odpowiednie ilości choliny.

Naukowcy przywołują też liczne, wcześniejsze badania prowadzone na gryzoniach, według których cholina spożywana w ciąży przynosiła potomstwu korzyści na resztę życia. Oprócz wspierania koncentracji i pamięci, do pewnego stopnia chroniła nawet przed działaniem stresu i alkoholu na ciężarne samice. Zmniejszała ryzyko autyzmu, epilepsji, choroby Alzheimera, nawet zespołu Downa.

„Pokazując, że suplementacja choliny u ciężarnych kobiet przynosi korzyści w zakresie zdolności koncentracji u potomstwa podobne do tych, obserwowanych u zwierząt, nasze wyniki sugerują, że pełen zakres zysków dla zdolności poznawczych i dla ochrony układu nerwowego, jakie wykazano u gryzoni, może również występować u ludzi” – stwierdza prof. Barbara Strupp, autorka nowego eksperymentu.

W opublikowanej na łamach Ginekologii Polskiej w 2015 roku pracy poglądowej Krzysztofa Drewsa czytamy, że odpowiedni poziom choliny (oraz witaminy B12 i kwasu foliowego) chroni rozwijający się zarodek i płód m.in. przed rozszczepieniem cewy nerwowej. Rekomendowane dzienne spożycie choliny dla kobiet w ciąży to 450 mg, a 550 – dla matek karmiących. Dorośli mężczyźni potrzebują 550 mg choliny na dobę, kobiety – 425 mg. Jedno jajko zawiera ok. 125 mg choliny.

Cholina chroni przed chorobami psychicznymi

Zespół z University of Colorado School of Medicine przypomina, że prawidłowy poziom choliny w organizmie przyszłej matki może także chronić później dzieci przed zaburzeniami psychicznymi, także wtedy, gdy w ciąży przejdzie infekcję grypową lub paragrypową. Tego rodzaju choroba oznacza zwiększone ryzyko zaburzeń psychicznych u dziecka.

„Matki chcą dać swoim dzieciom w życiu najlepszy możliwy start. Infekcje powodujące przeziębienia i grypę są często nieuniknione, nawet jeśli matka została zaszczepiona. Jednak przeziębienia i grypa w ciąży podwajają ryzyko przyszłych chorób psychicznych. Coraz więcej informacji wskazuje, że cholina pomaga mózgowi dziecka właściwie się rozwijać” – mówi prof. Robert Freedman – autor badania opisanego na łamach magazynu „The Journal of Pediatrics”.

„Stwierdziliśmy, że wyższe stężenie choliny zapobiega rozwojowi problemów z mózgiem płodu, nawet gdy matka jest zakażona. Suplementacja choliny w ciąży może przynieść dziecku korzyści na całe życie” – uważa.

On i jego zespół analizowali fale mózgowe dzieci zaraz po urodzeniu. Infekcje matek powodowały często zaburzenia fal związanych inhibicją czyli zdolnością do kontrolowania różnych odruchowych czynności. Zakażenie wirusem grypy do 16. miesiąca ciąży zmniejszało tę aktywność mózgu średnio o 27 proc. Jednocześnie dzieci tych kobiet miały kłopoty z koncentracją, spokojną zabawą i bliskim kontaktem z matką. Jak wyjaśniają badacze, miało to związek ze zdolnością niemowląt do samoregulacji, która w przypadku zakażenia była, średnio o 28 proc. słabsza. Jeśli jednak stężenie choliny u matki było prawidłowe, takiego efektu naukowcy nie notowali.

Nadmiar choliny – co za dużo, to nie zdrowo

Jak to zazwyczaj bywa, istnieje też druga strona medalu – za dużo choliny może zaszkodzić. Zespół z Cleveland Clinic, w niewielkim badaniu z udziałem 18 ochotników zauważył np., że w obecności choliny bakterie jelitowe produkują substancję (TMAO), która zwiększa ryzyko związanych z zakrzepami udarów i zawałów. Sztuczna suplementacja choliną powodowała co najmniej 10-krotny wzrost stężenia TMAO we krwi zarówno osób jedzących mięso, jak i wegan, którzy w diecie mają choliny mniej. TMAO, jak potwierdziły dodatkowe testy, zwiększało krzepliwość krwi.

Badanie to, choć niepokojące, ma istotną słabość – bardzo mała liczba uczestników. Ale w innym badaniu naukowcy z tego samego ośrodka zauważyli, że podwyższony poziom tego związku może wywoływać jeszcze jeden niebezpieczny efekt. Analiza danych na temat 4 tys. ochotników pokazała, że wysokie stężenie TMAO podnosi ryzyko uszkodzenia nerek.

„To potrójna pułapka. Podwyższony poziom TMAO we krwi badanych osób wiąże się z przyszłym ryzykiem chorób sercowych, a u osób nawet z prawidłową funkcją nerek podwyższone stężenie oznacza wyższe długoterminowe ryzyko rozwoju przewlekłej choroby nerek. Badania na modelach zwierzęcych pokazują, że długotrwała ekspozycja na wyższe poziomy TMAO sprzyja pogorszeniu funkcji nerek oraz miażdżycy; a w miarę utraty funkcji nerek, TMAO nie jest tak łatwo usuwane, co skutkuje dalszym wzrostem jego stężenia i zwiększeniem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych i nerek” – przestrzega kierujący badaniami dr Stanley Hazen.

Zatem, jak ze wszystkim, potrzebny jest rozsądek i pewna ostrożność – o cholinie lepiej nie zapomnieć, ale też jej nie nadużywać. Jeśli ktoś zastanawia się nad sztuczną suplementacją choliny, warto poradzić się specjalisty.

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Obraz Steve Buissinne z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 28 sierpnia 2023

Co drugi nastolatek czerpie wiedzę o finansach z TikToka i YouTube’a

Niemal połowa nastolatków w wieku 12-15 lat uważa, że ich wiedza o finansach  jest mała. Jednak 80 proc. z nich wie, czym jest inflacja. Głównym źródłem wiedzy finansowej młodszych nastolatków jest dom i szkoła, a starszych TikTok i YouTube.

Wyniki badania zrealizowanego na zlecenie Santander Bank Polska pokazują, że niemal połowa badanych nastolatków w wieku 12-15 lat nisko ocenia swoją wiedzę na temat finansów, zaledwie 7 proc. wysoko. Lepiej wygląda to u starszych nastolatków w wieku 16-18 lat, gdzie 22 proc. określa swoją wiedzę jako dużą. Okazuje się, że rodzice również nie czują się zbyt kompetentni w tej dziedzinie. Zaledwie 27% deklaruje, że ich wiedza finansowa jest duża.

Nastolatkowie pozytywnie oceniają swoje umiejętności racjonalnego wydawania pieniędzy – 60% starszych nastolatków (16-18 r.ż.) i 26% młodszych (14-15 r.ż.) deklaruje, że wie, jak mądrze kupować.

wiedza o finansach wśród nastolatków

Dr Agata Trzcińska z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego wyjaśnia, że niska ocena swojej wiedzy finansowej u młodszych nastolatków (12-15 lat) może wynikać z mniejszego doświadczenia w zarządzaniu pieniędzmi. Dodatkowo edukacja finansowa w szkole pojawia się dopiero w klasach ponadpodstawowych, dlatego młodsi uczniowie mogą nie czuć się jeszcze kompetentni w tym temacie. Nastolatkowie lepiej oceniają swoje umiejętności racjonalnego wydawania pieniędzy niż ogólną wiedzę na temat finansów. Wynika to z tego, że dokonywanie zakupów oraz wybieranie spośród różnych ofert jest ich codziennością – mają w tym doświadczenie i dotyczy to ich bezpośrednio.

Wiedza o finansach: Co nastolatkowie wiedzą o inflacji i inwestowaniu

80 proc. nastolatków w wieku 16-18 lat, podobnie jak ich rodzice, poprawnie wykonało zadania testowe, weryfikujące wiedzę na temat stóp procentowych, procentu składanego, inflacji, czy dywersyfikacji ryzyka. Problemem okazało się pytanie o dywersyfikację dochodów z inwestycji – prawie 30 proc. starszych nastolatków, jak i rodziców udzieliło na nie błędnej odpowiedzi. Badani mają jednak wiedzę na najbardziej palący od wielu miesięcy temat, jakim jest inflacja. Wyniki pokazują, że 80 proc. osób w wieku 12-15 lat wie, czym jest to zjawisko.

wiedza o finansach wśród nastolatków

Rodzice i nauczyciele vs. internet – czyli skąd nastolatkowie czerpią wiedzę

Jak wynika z badania, większość dzieci w wieku 12-15 lat uczy się zarządzania pieniędzmi głównie w domu (50 proc.) i szkole (43 proc.). Jednak dla starszych nastolatków rodzice i nauczyciele przestają być głównym źródłem wiedzy, a staje się nim internet (49 proc.). Respondenci w wieku 16-18 lat najczęściej korzystają ze źródeł takich jak TikTok (48 proc.) czy YouTube (45 proc.). Często czerpią wiedzę również z Instagrama (31 proc.). Ponad 30 proc. wszystkich badanych nastolatków wskazuje telewizję jako źródło wiedzy o zarządzaniu pieniędzmi. Najmniejszą popularnością cieszą się podcasty i prasa.

wiedza o finansach wśród nastolatków

Dzieci zdobywają wiedzę na temat pieniędzy tak czy inaczej, ale to od rodziców zależy, jaki będą mieli na nią wpływ oraz jaka będzie jej jakość. Jak tłumaczy Agnieszka Glińska-Pytlarz z Santander Bank Polska, dorośli też potrzebują wskazówek i dobrych narzędzi edukacyjnych, by umieć mądrze i efektywnie uczyć swoje dzieci. Aby ułatwić im rozpoczęcie rozmów o finansach z dziećmi, Santander Bank Polska realizuje projekt Finansiaki. Na stronie www.finansiaki.pl rodzice znajdą wiele podpowiedzi i inspirujących materiałów, w tym animacje, gry, quizy czy audiobooki, które pomogą im kształtować u młodych ludzi odpowiedzialne podejście do zarządzania pieniędzmi.

 

Źródło informacji: Santander Bank Polska
Obraz natureaddict z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 27 sierpnia 2023

Powrót do pracy po dłuższej przerwie? Przekuj to w atut!

Chociaż ciągłość pracy jest dobrze postrzegana przez pracodawców, zdarza się, że na jakiś czas musimy zawiesić rozwój naszej kariery zawodowej. Powrót do pracy po długiej, często kilkuletniej przerwie może jednak być dla nas niemałym wyzwaniem – tym bardziej że rynek dynamicznie się zmienia, a firmy oczekują od pracowników coraz to nowszych umiejętności. Mimo to, znalezienie pracy jest jak najbardziej możliwe – wystarczy, jeśli odpowiednio się do tego przygotujemy. Od czego zacząć i jak przekuć w atut naszą przerwę w zawodowym życiorysie?

Powodów, dla których rezygnujemy z pracy na dłuższy czas, jest wiele – najczęściej zawieszenie kariery zawodowej związane jest z urodzeniem i wychowywaniem dzieci, chorobą – naszą lub bliskiego członka rodziny, podróżami, przeprowadzką czy kontynuowaniem edukacji. Część z nas po pewnym czasie chce i ma możliwość powrotu do aktywności zawodowej. Taki moment często przychodzi właśnie po przerwie wakacyjnej, kiedy to dzieci rozpoczynają swoją przygodę z przedszkolem czy szkołą, a my mamy więcej czasu dla siebie. I chociaż na rynku nie brakuje atrakcyjnych ofert, nierzadko obawiamy się, że luka w naszym CV będzie źle odebrana przez rekruterów. 

W trakcie rozmowy z potencjalnym pracodawcą prawdopodobnie zapyta nas o to, dlaczego przez dłuższy czas nie pracowaliśmy. Zawsze w takim wypadku warto szczerze powiedzieć, jaki był powód naszej nieobecności na rynku pracy – różne życiowe sytuacje, takie jak choroba czy wychowywanie dzieci, nie definiują tego, czy sprawdzimy się na danym stanowisku. W dodatku, w zależności od branży, do jakiej aplikujemy o pracę, możemy wykorzystać to na naszą korzyść. Jeśli np. staramy się o zawód opiekuna osoby starszej, nasze doświadczenie w opiece nad dziećmi czy potrzebującym bliskim na pewno będzie dodatkowym atutem – mówi Dagmara Kowalska, Regionalny Manager ds. Rekrutacji, Promedica24.

Powrót do pracy po dłuższej przerwie – od czego zacząć?

  1. Odśwież swoje CV ponieważ trendy na rynku pracy cały czas się zmieniają, CV, które tworzyliśmy kilka lat temu, na pewno jest już nieaktualne, zarówno pod kątem naszych umiejętności, jak i samego wyglądu dokumentu. Przeczytajmy, co powinno się w nim znaleźć i w jaki sposób odpowiednio go sformatować – do tego celu możemy użyć gotowych kreatorów CV dostępnych w internecie, albo poradzić się kogoś, kto zajmuje się tym na co dzień. Pamiętajmy też o aktualnym i odpowiedni zdjęciu.
  2.  „Pokaż się” w sieci – załóżmy profil na portalu LinkedIn i na bieżąco go aktualizujmy. Możemy poprosić również byłych przełożonych lub współpracowników o opinię na temat swojej pracy i potwierdzenie kompetencji. Pokażmy rekruterom, że jesteśmy otwarci na nowe propozycje i wykorzystajmy naszą sieć kontaktów – być może ktoś wie o atrakcyjnej ofercie lub może pomóc w udostępnieniu naszego CV.
  3. Podnieś swoje kompetencje – wykorzystajmy moment, w którym jeszcze nie mamy pracy na podniesienie swoich kompetencji – na pewno jest coś, co możemy zrobić, aby zyskać w oczach przyszłych pracodawców. Może być to np. kurs doszkalający z języka obcego, szkolenie z obsługi konkretnych programów komputerowych czy kurs prawa jazdy. Oczywiście nową umiejętnością pochwalmy się w CV.
  4. Bądź na bieżąco – jeśli zależy nam, aby znaleźć ciekawą ofertę, nie ograniczajmy się do przeglądania jednego portalu z ogłoszeniami o pracę – być może istnieje serwis poruszający tematy z interesującej nas branży, który dodatkowo publikuje oferty pracy albo specjalna grupa na jednym z portali społecznościowych? Przejrzyjmy również dokładnie ogłoszenia na stanowisko, na które chcemy aplikować i zobaczmy, czego dokładnie oczekują pracodawcy.
  5. Daj sobie czas – nie zrażajmy się jeśli w ciągu pierwszych kilku tygodni, a nawet miesięcy od kiedy zaczęliśmy aktywnie poszukiwać pracy, nie zostaliśmy zaproszeni na rozmowę rekrutacyjną. Znalezienie pracy, zwłaszcza po dłuższej przerwie to proces, dlatego zastosujmy powyższe wskazówki i dajmy sobie czas na poszukiwania skrojonej do nas oferty.
  6. Zastanów się, czy wybrałeś dobrą drogę i pomyśl o zmianie zawodu – wykonywanie danego zawodu przez wiele lat nie oznacza, że musimy robić to przez całe życie. Jeśli jeszcze przed przerwą nie czuliśmy satysfakcji z wykonywanej pracy, a codzienne obowiązki, zamiast nas cieszyć były nam obojętne lub wręcz nas irytowały warto zastanowić się nad przebranżowieniem lub przekwalifikowaniem. Oczywiście nie może być to działanie pod wpływem impulsu, a przemyślana decyzja, podczas której przeanalizujemy swoją sytuację zawodową, zorientujemy się, jakie wymagania są potrzebne na interesujące nas stanowisko i rozwiniemy umiejętności przydatne po zmianie zawodu.
  7. Zrób analizę swoich umiejętności – każdy z nas posiada wrodzone predyspozycje i talenty, które w wielu zawodach mogą okazać się bardzo cenne. Warto zastanowić się więc w czym jesteśmy dobrzy, jakie zadania przychodzą nam z łatwością lub w jakich obszarach inni proszą nas o radę. Zanim więc podejmiemy decyzję o przekwalifikowaniu się, pomyślmy o naszych cechach charakteru i naturalnych umiejętnościach, które moglibyśmy wykorzystać w pracy. Dla przykładu, w zawodzie opiekuna osoby starszej sprawdzą się osoby cierpliwe, odpowiedzialne, odporne na stres i wrażliwe.

Praca w niepełnym wymiarze – co na to pracodawcy? 

Często zdarza się, że chcemy wrócić do pracy, ale nasza sytuacja nie pozwala nam na pracę w pełnym wymiarze godzin. Wśród ogłoszeń na szczęście coraz więcej jest tych, na pół czy ¾ etatu lub w systemie zdalnym bądź hybrydowym, dzięki czemu łatwiej będzie nam pogodzić rozwój zawodowy z obowiązkami, które mamy poza pracą. Świetną alternatywą jest również praca tymczasowa, np. jako opiekun osoby starszej – w trakcie tzw. kontraktu opiekujemy się seniorem mieszkającym najczęściej za granicą przez określony czas, od kilku tygodni nawet do kilku miesięcy.  To idealne rozwiązanie dla osób, które chcą podreperować domowy budżet, zdobyć nowe doświadczenie, a jednocześnie nie mogą podjąć pracy na etacie. Współczesny rynek pracy daje nam tyle możliwości, że jeśli tylko chcemy, na pewno znajdziemy coś odpowiedniego dla siebiedodaje Dagmara Kowalska.

 

Źródło wpisu i zdjęciap: informacja prasowa

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close