W szkole 5 września 2024

Dlaczego nastolatki przeklinają? Co robić, gdy nastolatek przeklina?

Dlaczego nastolatki przeklinają? Najkrótsza odpowiedź brzmi: bo mogą. Przynajmniej w ich mniemaniu. Zaczynają wchodzić w dorosłość i chcą się zachowywać jak dorośli. Nawet jeśli nie nauczyły się tego w domu, w ich otoczeniu jest dość przykładów i możliwości poznania niecenzuralnego słownictwa. 

Czy to normalne, że nastolatek przeklina? 

Przeklinanie w okresie dojrzewania nie jest niczym niezwykłym. Przekleństwa stają się jedną z form rozładowania emocji i w zasadzie można je uznać za normę, co nie znaczy, że trzeba akceptować. 

Sporadycznie pojawiające się przekleństwa w ustach nastolatka oczywiście trzeba piętnować, ale nie ma potrzeby się nimi martwić. Jeśli jednak wyrzucanym z prędkością strzelania z karabinu nieparlamentarnym słowom towarzyszy silna agresja, warto przyjrzeć się problemowi bliżej. 

Czasem nastolatki przeklinają, żeby zaszokować rodziców i sprawdzić ich reakcję. Warto im wówczas przypomnieć, że podobnie zachowywały się w przedszkolu (większość dzieci z wypiekami na twarzy mówiła „dupa” i czekało na reakcję rodziców, pamiętacie?) i już czas dorosnąć. 

 

Co robić, gdy nastolatek przeklina?

Zachować spokój, choć to na pewno nie będzie łatwe. Jednak wzajemne przerzucanie się inwektywami nie pomoże w opanowaniu sytuacji. 

Przede wszystkim warto się zastanowić, dlaczego nastolatek przeklina. Być może to efekt wieku dojrzewania (każdy kiedyś poczuł chęć powiedzenia głośno tego słowa na k…) i nie stoi za tym nic poważnego. Częściej jednak przekleństwa wyrywają się z nastoletnich ust pod wpływem negatywnych emocji, frustracji, bezradności. Nierzadko można też mówić o „złym wpływie” rówieśników. Niektóre nastolatki przeklinają, by dopasować się do grupy rówieśniczej. 

Co robić, gdy nastolatek przeklina? Udawanie, że się nie słyszy, może być potraktowane jako nieme przyzwolenie na takie słownictwo. Lepiej jest porozmawiać z nastolatkiem, zastanowić się nad źródłem problemu i ustalić granice, które dotyczą wszystkich domowników. Nastolatek nie powinien przeklinać, to oczywiste, ale rodzice też nie. 

Nie mamy wpływu na to, jak dziecko zachowuje się poza domem, więc stosowanie prostych zakazów typu: „Nigdy i nigdzie nie przeklinaj”, nie odniesie większego skutku. Można jednak pokazać dziecku (bo nastolatek to ciągle dziecko, nawet jeśli sam uważa inaczej), jak odbierane są osoby, które wplatają przekleństwo w co drugie zdanie, jak może to wpłynąć na jego opinię u sąsiadów, nauczycieli, a nawet (a może przede wszystkim) kolegów. 

Jeśli duża liczba przekleństw wynika z nadmiaru silnych emocji, można spróbować alternatywnych form rozładowania napięcia, np. poprzez sport. Jeśli jednak i to nie pomoże, warto zwrócić się o pomoc do psychologa. 

 

Jak oduczyć nastolatka przeklinania?

Przeklinanie to nawyk, a nawyki ciężko wyplenić. Warto zdawać sobie z tego sprawę i nie oczekiwać szybkich rezultatów, szczególnie jeśli nasza pociecha ma już spore doświadczenie w przeklinaniu. Zwykle, zanim nastolatek ośmieli się przekląć w domu, robi to bez skrępowania poza nim. 

Przede wszystkim trzeba się zastanowić nad źródłem takich zachowań oraz wzorcami, z których czerpie dziecko. Jeśli nie jest nim rodzinny dom, to zapewne grupa rówieśnicza lub niestety szkoła. Moja licealistka twierdzi, że najwięcej przekleństw poznała w podstawówce i to takich, których nie używają nawet budowlańcy z sąsiadującej z nami budowy (a ich język jest naprawdę barwny!). Na wszelki wypadek nie pytałam o przykłady. 

Od szkoły raczej nie da się dziecka odizolować, ale już kontakt z grupą rówieśniczą da się ograniczyć. Oczywiście nie zakazami, bo to nigdy nie działa, ale np. propozycją atrakcyjnych zajęć dodatkowych, które pochłoną czas wolny. 

Jeśli przekleństwa wyrywają się z ust nastolatka pod wpływem emocji, nie można reagować nerwami. Zamiast nich nastolatek powinien znaleźć w rodzicach wsparcie emocjonalne, gotowość do wysłuchania, rozmowy i wspólnego rozwiązywania problemów. 

 

Przeklinanie może być też typowym objawem buntu nastolatka i to w sumie jest dobra wiadomość. Bunt kiedyś minie. Z przeklinania też można wyrosnąć. 

 

Zobacz inne wpisy o tej tematyce:
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 4 września 2024

Finansowanie zakupów: jakie istnieją opcje?

Nie chcesz lub nie możesz zapłacić za zakupy z bieżących środków finansowych? Sprawdź, po jakie produkty bankowe możesz sięgnąć, aby sfinansować potrzebne produkty sprawnie i wygodnie.

Najwygodniejszy sposób na finansowanie zakupów to z całą pewnością gotówka. Nie każdy jednak może pozwolić sobie na jednorazowe „wyłożenie” kilku czy kilkunastu tysięcy złotych na sfinansowanie towarów i usług. Jeśli nie chcesz lub nie możesz zapłacić za zakupy z bieżących środków finansowych, nie musisz z nich rezygnować. Dzięki nowoczesnym produktom bankowym pozyskasz niezbędne środki finansowe sprawnie, wygodnie, nie obciążając nadmiernie portfela.
Jak sfinansować zakupy, nie posiadając gotówki?
Nie dysponujesz potrzebną gotówką, która pozwoli Ci sfinansować zakupy? W takich okolicznościach z pomocą przychodzi kredyt ratalny (kredyt na zakup towarów i usług). Jak działa w praktyce?
Czym jest kredyt ratalny?
Kredyty ratalne to kredyty bankowe przeznaczone na zakup towarów i usług. W zależności od banku parametry takich produktów, zasady ich udzielania i możliwe opcje finansowania mogą wyglądać odmiennie. Aby dokładnie omówić specyfikę kredytów ratalnych, posłużymy się konkretnym przykładem. Będą nim kredyty ratalne w Santander Consumer Banku (https://www.santanderconsumer.pl/zakupy-na-raty/).
Jak finansować zakupy ratami Santander Consumer Banku?
Korzystając z rat w Santander Consumer Banku, możesz sfinansować zakupy we współpracującym z bankiem sklepie stacjonarnym i/lub internetowym, a także na aukcjach internetowych. Obecnie jest to ponad 28000 sklepów stacjonarnych i ponad 3000 sklepów internetowych.
Aby rozłożyć na raty płatność w sklepie stacjonarnym:
  • wybierz towar i poinformuj sprzedawcę, że chcesz skorzystać z ratalnego finansowania;
  • wypełnij wniosek o kredyt na zakup towarów i usług. Przygotuje go dla Ciebie w sklepie pełnomocnik banku;
  • poczekaj na decyzję. Jeśli będzie pozytywna, będziesz mógł cieszyć się upragnionym produktem.
Aby zrobić zakupy ratalne w e-sklepie:
  • dodaj wybrany towar do koszyka i złóż zamówienie;
  • wybierz formę płatności e-raty;
  • wypełnij i prześlij do banku e-wniosek o kredyt na zakup towarów i usług;
  • wybierz sposób potwierdzenia tożsamości: poprzez SMS lub z wykorzystaniem przelewu 1 zł;
  • po pozytywnej weryfikacji dokumentów kredytowych bank potwierdzi sklepowi, że może wydać towar;
  • odbierz towar i ciesz się zakupem.
Kto może dostać kredyt ratalny?
Zakup online na raty w Santander Consumer Banku jest dostępny dla osób, które:
  • są pełnoletnie;
  • mają pełną zdolność do czynności prawnych;
  • dysponują nr PESEL;
  • posiadają akceptowany przez bank dokument tożsamości;
  • posiadają stałe bądź czasowe miejsce zameldowania w Polsce;
  • ubiegają się o kredyt na cele prywatne;
  • otrzymują regularne, akceptowane przez bank dochody w złotówkach;
  • nie znajdują się w okresie wypowiedzenia lub nie są w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego lub upadłościowego.
Zakupy na raty – 4 zasady odpowiedzialnych zakupów na raty
Aby kredyt ratalny należycie spełnił swoją funkcję, korzystaj z niego w odpowiedzialny sposób.
  1. Nie kupuj na raty towarów, których nie potrzebujesz. Choć finansowanie zakupów przez bank często wydaje się zdecydowanie łatwiejsze niż własne, pamiętaj, że każdą opłaconą przez bank złotówkę będziesz musiał zwrócić.
  2. Zanim złożysz wniosek o kredyt na zakup towarów i usług, dokładnie przeanalizuj swoje możliwości finansowe. Oblicz, jaką kwotę w skali miesiąca będziesz w stanie przeznaczyć na spłatę raty, bez szkody dla płynności finansowej domowego budżetu. Na podstawie swoich wyliczeń wybierz optymalny okres spłaty.
  3. Kredytując zakupy, korzystaj jedynie z produktów znanych, rozpoznawalnych instytucji finansowych.
  4. Chcesz kupić na raty online produkt lub usługę? Nie składaj wniosku, korzystając z ogólnodostępnej, niezabezpieczonej sieci internetowej. Takie sieci to istny raj dla hakerów. Jeśli w miejscu, w którym przebywasz, nie ma zabezpieczonego wi-fi, zdecydowanie bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie użycie smartfona i transmisji danych komórkowych.
Kredyt ratalny to sprawny, wygodny i bezpieczny sposób na sfinansowanie zakupów. Dzięki niemu będziesz mógł cieszyć się potrzebnymi przedmiotami bez konieczności oczekiwania na zgromadzenie potrzebnych środków finansowych.
Opracowano na zlecenie partnera: Santander Consumer Bank
Źródło:https://www.totalmoney.pl/artykuly/9059,kredyty-gotowkowe,kredyt-ratalny—kto-i-na-jakich-zasadach-moze-sfinansowac-zakupy-na-raty,1,1
Więcej na https://santanderconsumer.pl/
Źródło informacji: Santander Consumer Bank

Jan Vašek z Pixabay>

Zobacz inne wpisy o tej tematyce:
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Gry 1 września 2024

Toriki: Wyspa rozbitków, to hit jesieni 2024 – patronat medialny

Gra Toriki: Wyspa rozbitków niewątpliwie będzie hitem tej jesieni wśród gier kooperacyjnych skierowanych do całych rodzin. W Roli Mamy, niegdyś blog, a obecnie magazyn nie tylko dla mam, z radością informuje, że objął grę Toriki od Lucky Duck Games Polska patronatem medialnym. Zdecydowaliśmy się na to ze względu na rodzinny charakter gry oraz jej edukacyjne walory. No dobra… robimy to też dlatego, że kochamy planszówki!

Toriki: Wyspa rozbitków

Fot. Archiwum prywatne

W grze Toriki: Wyspa rozbitków wcielacie się w młodych naukowców i odkrywców i razem z profesorem biologii wyruszacie w rejs w poszukiwaniu legendarnej wyspy Toriki. Nikt nie odwiedził tej wyspy, a wszelkie wzmianki o wyjątkowej florze i faunie pochodzą od żeglarzy, więc trudno tutaj o wiarygodność. Niestety wpływacie w przerażający sztorm, Wasz statek rozbija się o skały, a Wy ostatkiem sił dopływanie do plaży. Od tej chwili jesteście rozbitkami, a Waszym głównym celem jest wydostanie się z wyspy.

Toriki

Fot. Archiwum prywatne

Nie jesteście jednak sami, gdyż towarzyszy Wam profesor biologii, doświadczony i pełen wiedzy człowiek, który podpowie, kiedy go zapytacie, a czasem dorzuci Wam dodatkowe zadanie. Pamiętajcie jednak, że każda podpowiedź profesora obniża Wasz końcowy wynik gry. Polecam używać w ostateczności. 

Toriki: Wyspa rozbitków to wyjątkowa gra kooperacyjna, która oprócz tradycyjnych komponentów wymaga wykorzystania aplikacji mobilnej. Kiedyś byłam do tego sceptycznie nastawiona, ale po Kronikach Przygody jestem za i chętnie sięgam po takie rozwiązania. Gra przeznaczona jest dla graczy od ósmego roku życia, ale siedmiolatki także dadzą sobie świetnie radę we współpracy z rodzicami. W grę można grać solo lub do czterech osób. Podobno przejście całej gry zajmuje około sześciu do ośmiu godzin, co przy naszej czteroosobowej drużynie okazało się prawdą. 

Jak grać w Toriki?

Przed rozgrywką musicie pobrać aplikację i ją zainstalować. Kod QR znajdziecie w instrukcji. Na początku wybieracie także liczbę graczy i każdemu z nich przypisujecie imię i kolor pionka. Od tego momentu aplikacja będzie Was informowała kogo kolej. 

Toriki

Fot. Archiwum prywatne

 

Uwaga, nie otwierajcie wszystkich kopert, czy zasłoniętych fragmentów planszy, dopóki nie poprosi o to Was aplikacja, nie zerkajcie, co kryje się w talii przedmiotów, czy w taliach misji, bo popsujcie sobie zabawę. 

Na stole połóżcie moduł planszy 1, zakryty stos kart przedmiotów i misji, atlas przyrody,  planszę obozu i monet. Pionki graczy ustawcie na mapie na polu 1, a żetony pożywienia połóżcie nad planszą obozu. Pole numer 1, to będzie Wasz obóz, w którym możecie poprosić profesora o podpowiedź (odradzam, dacie radę bez jego pomocy) lub połączyć dwa przedmioty, by uzyskać jeden – jednym słowem mały rozwój cywilizacyjny. Przyda się również ołówek lub długopis do zapisywania notatek w atlasie przyrody. 

Fot. Archiwum prywatne

Gra Toriki podzielona jest na dni,  a każdy dzień składa się z trzech rund (ranek, południe, wieczór). Oznacza to, że w każdej rundzie gracze wykonują kolejno po jednym ruchu, a na koniec dnia wracają do obozu. Następnego dnia wyruszacie właśnie z obozu lub …. (sami się przekonacie w trakcie gry =D ). Jednak najpierw musicie rozdzielić między sobą pożywienie i przedmioty.  

Warto podkreślić, że możecie poruszać się o jedno pole do przodu za darmo. Za każde dodatkowe pole musicie wydać jedno pożywienie. Wniosek nasuwa się sam, warto znaleźć dobre źródła pożywienia. 

Fot. Archiwum prywatne

Po każdym rozegranym dniu można zapisać grę, by wrócić do niej przy kolejnej rozgrywce. Aplikacja zapamiętuje nasze osiągnięcia, zdobyte przedmioty i misje. Ciekawą opcją jest zapisanie dodatkowej kopii gry, by na przykład wrócić do pewnego momentu i podejmować inne decyzje od wcześniejszych. 

Teraz wystarczy w aplikacji kliknąć Nowa gra i wyspa Toriki i jej cuda czekają, by je zbadać i odkryć. 

Wrażenia z rozgrywki 

W grę Toriki mieliśmy możliwość zagrać jeszcze w wersji testowej i choć wyłapaliśmy parę literówek, nie wpłynęło to na naszą końcową ocenę. Zacznijmy jednak od strony graficznej. Zarówno grafika aplikacji, jak i elementów planszówki jest rewelacyjna, pełna kolorów i szczegółów. Bardzo przyjemne dla oka i nawet po kilku godzinach ciągłego grania nie ma się dość, wręcz odwrotnie. 

Elementy gry wykonane są z dobrej jakości tektury, a drewniane ludziki są urocze i dodają klimatu całej grze planszowej. 

Fot. Archiwum prywatne

W trakcie gry odkrywacie i zdobywacie kolejne przedmioty, które możecie spróbować połączyć w głównym obozie. Choć czasem logika podpowiada Wam, że aby stworzyć np. wędkę, potrzebujcie aż trzech przedmiotów, tutaj musicie skoncentrować się na dwóch. Czasem możecie być zaskoczeni efektem. Na przyszłość przydałby się także plecak, by pomieścić wszystkie przedmioty.

By przetrwać na wyspie, konieczne jest także zdobywanie najróżniejszego pożywienia. Jedyna rzecz, która nieco nas zdziwiła, to jedzenie zwierząt, które wcześniej otruliśmy. Czyżby to było bezpieczne?

Gra Toriki: Wyspa rozbitków jest pełna walorów edukacyjnych takich jak:

  • zachowano proces technologiczny, co jest ogromnym plusem. Wytwarzanie pierwszych narzędzi z dostępnych przedmiotów jest realistyczne i przywoła niejedne wspomnienia z dzieciństwa. 
  • Atlas przyrody to świetne narzędzie, dzięki któremu dzieciaki mogą poczuć się odkrywcami, biologami. Mogą nazwać nowe gatunki, opisać ich cechy i ciekawostki. Zdobyta wiedza przyda się w różnych momentach gry.
  • wykonywanie zadań wymaga czasu i nie jest realizowane jak za dotknięciem magicznej różdżki. Czasem potrzeba dwóch, trzech ruchów, aby wykonać zadanie. 
Toriki: Wyspa rozbitków

Fot. Archiwum prywatne

Choć wyspę mogliśmy opuścić już po dwunastu dniach, zdecydowaliśmy się w pełni ją zbadać, by odkryć wszystkie nowe gatunki i monety, a także odnaleźć skarb. Chętnie wrócimy do Toriki, jednak musi upłynąć nieco czasu, by sprzyjające wiatry zatarły w pamięci większość rozwiązań. 

Podsumowując: gra Toriki to świetna rodzinna kooperacyjna gra, która pochłonie Was w pełni. Każdy się zaangażuje i nie będzie łatwo odłożyć ją na bok. No bo właśnie zdobyliście przedmiot, który jest Wam niezbędny do realizacji misji, lub pojawiło się nowe zadanie. To gra, przy której bawi się świetnie cała rodzina. Jednym słowem polecamy!

Wkrótce poinformujemy Was o premierze gry! Czuwajcie!

Tytuł: Toriki: Wyspa rozbitków
Autor: Wojciech Grajkowski
Wiek graczy: od 8 lat
Liczba graczy: 1-4 osób
Czas rozgrywki: od 20 minut
Wydawca: Lucky Duck Games Polska

 

Polecamy także serię Kroniki Przygody, która również wymaga aplikacji

Kroniki przygody. Wyprawa po księżycowe kamienie

Kroniki przygody. Przepowiednia Starego Dębu – recenzja

Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Lucky Duck Games Polska, które nie ma wpływu na treść recenzji.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close