Jedyny taki zawód…
Na świecie istnieje wiele zawodów – począwszy od tych typowo męskich kończąc na wspólnych damsko-męskich. Jednakże tylko jeden jest zarezerwowany wyłącznie dla kobiet i nic tego nie zmieni (jak na razie nikomu i niczemu się nie udało – żadne rewolucje społeczno-obyczajowe, innowacyjne technologie czy operacje plastyczne). Jaki to zawód…. Mama, mamusia czy po prostu matula.
Czy ktoś kiedykolwiek zastanawiał się nad tym, jakby wyglądałaby oferta pracy na to stanowisko… pewnie nie.
MAMA
Miejsce pracy: cała Polska
Opis stanowiska:
- transportowanie, ochrona i rozładunek w wyznaczonym terminie,
- comiesięczne przeglądy techniczne,
- całodobowy monitoring ładunku,
- dbałość o dostawcę.
Od kandydatki oczekujemy:
- sumienności i kreatywności,
- dyspozycyjności,
- proaktywności oraz umiejętności rozwiązywania problemów,
- bardzo dobrej organizacji pracy
- kursu pierwszej pomocy i bhp,
- dobrze rozwiniętych umiejętności interpersonalnych i manualnych,
- wytrwałości i odporności na stres,
- dobrej kondycji fizycznej.
Oferujemy:
- nielimitowany czas pracy,
- pełen 24 godzinny etat do końca życia,
- szeroki wachlarz nastrojów i nieprzewidywalność,
- szkolenia z zakresu organizacji czasu pracy, poprawy wydajności pracy poprzez eliminację zmęczenia
- motywacyjny pakiet wynagradzania,
- rozwój osobisty,
- uczestnictwo w procesie kształtowania nowego członka społeczności.
Osoby zainteresowane uczestnictwem w procesie rekrutacji proszone są o wykonanie testu ciążowego w celu potwierdzenia aplikacji na w/w stanowisko.
W taki humorystyczny sposób można w telegraficznym skrócie przedstawić etat mamy. Tak naprawdę, póki się nią nie zostanie, nie wie się w 100%, na czym to polega. To nie tylko radość i zabawa z dzieckiem. Bycie mamą to wyzwanie i zadanie, którego nie można tak sobie porzucić. Ciąży na nas słodki obowiązek kształtowania osobowości nowego człowieka. Małej istoty, której daliśmy życie, nosiłyśmy pod sercem i teraz jesteśmy odpowiedzialne za jej rozwój i przystosowanie do życia. Niekiedy brak sił doprowadza do łez, by zaraz dostać takiego powera, że można góry przenosić. Najlepszą zapłatą za nasz trud jest uśmiech tego małego bezbronnego człowieczka, który kocha Nas miłością bezinteresowną. Dla niego warto znieść trudy ciąży i porodu, nocne pobudki, kolki i wiele innych sytuacji. Niektóre zdarzenia są komiczne.
Pamiętam jak cieszyłam się jak szalona, gdy po kilku dniach Kuba wreszcie zrobił upragnioną kupkę. Dla kogoś, kto by patrzył na to z boku, było by to istne szaleństwo, a dla mnie radość nie do opisania. Pierwsze „oblanie” przez synka mojej osoby tzw. znaczenie terenu, czy pierwsze prawidłowe przyssanie się do piersi.
Macierzyństwo jest czasami dziwne i szalone, codziennie czymś nas zaskakuje. To taka sinusoida raz na górze raz na dole. Jedno jest pewne to najcudowniejsza rzecz na świecie, mimo że pochłania nieogarnięte pokłady energii. Ale kto ma to udźwignąć na swoich barkach, jak nie my – kobiety piękne, a zarazem w swej delikatności silne osobowości. My jesteśmy do tego stworzone i tylko Nam jest dane od pierwszych chwil doświadczyć tego.
„Mały człowieczek idzie w me ślady,
pyta o drogę, prosi o rady.
Zbłądzić nie mogę, choćby się chciało,
bo pójdzie za mną pewnie i śmiało.
Oczka swe ciągle na mnie obraca
i naśladuje, to jego praca.
Jestem wyrocznią i nie dam rady,
mały człowieczek, idzie w me ślady.
W wiosennym słońcu, w zimowym śniegu,
rzeźbi i tworzy w marszu i biegu,
na długie lata przyszłej dekady,
człowieczek, który idzie w me ślady.”
A jakie wysokie wynagrodzenie! całe szczęście przeszłam rekrutację 😀
Rzeczywiście ciężko o inną równie odpowiedzialną „pracę”, po której nie można odpocząć zamykając drzwi po skończonym dniu i robotę, którą nie można rzucić.
Ja też się załapałam 🙂 Było ciężko,już myślałam że się nie załapałam,aż tu nagle 14.03. telefon zadzwonił……. 🙂 😀
u mnie wieści rekrutacyjne dały znać w Prima Aprilis 😀
A wiecie że ja też jestem zatrudniona 🙂 nie sądziłam że mnie przyjmą bo małe doświadczenie miałam a tu ni stad ni zowąd… 🙂
Czuje się świetnie w swoim zawodzie 🙂 kurcze ja już pracuję 9 m-cy z brzuszkiem plus 10 z Mateuszkiem mam przepracowane 19 m-cy 🙂 24 h / 7 dni w tygodniu. A najgorsze jest to że nie jestem doceniana, szanowana i ani jednej szansy na wolne 🙁 ze strony osoby dzięki, której dostałam etap na całe życie 🙁 jakże to przykre i smutne. Dobrze że mój pracodawca wszystko mi wynagradza :*
Nigdy nie będę bezrobotna 🙂 Pracuję na pełny eteat 24h non stop fullpower jako mamusia prawie rocznej Majki (roczek za tydzień:) Jestem najszczęśliwsza, że mam taki eteat i wszystkim kobietom, które starają się o tę pracę życzę dużo cierpliwości i samych sukcesów 🙂
Ja też mam już niezły staż w tym zawodzie 🙂 a przede mną jeszcze wiele lat pracy 😉 oferta pracy na stanowisko MAMA-kapitalna!
Bardzo dziękuję za pozytywny odbiór mojego pisania 🙂
jak to dobrze ,ze ja też sie załapałam na ten etat i to 4 razy ale moje szefostwo da czasem mi popalić 😀 ale jak tu nie kochać szefa 😀
Takiego szefa nie da się nie kochać. Mimo że jest wymagający. Cieszę się, że również i Wam udało się „załapać” na ten etat. Oby nas więcej było 😀
mam tę pracę 😉
http://www.zwyczajnamama.blogspot.com
Artykuł świetny, wiersz na końcu piękny. Do najszczęśliwszej mamy – nie martw się nie jesteś sama w takiej sytuacji, że nie jesteś doceniana, szanowana i bez szansy na jakiekolwiek wolne, ja mam trójkę dzieci(jest czasami ciężko ale dzieci potrafią wynagrodzić wszystko) i podobną sytuację. Pamiętaj życie jest jedno i szkoda je marnować na niepotrzebne rzeczy i osoby 🙂
super artykuł, ale muszę powiedzieć że znam dwóch tatusiów którzy pełnią taka rolę i to naprawdę 100% należy im sie medal jedyne czego nie spełniają to ciąża i poród. niestety los ich do tego zmusił, ale jestem pełna podziwu
Ja też zdecydowanie za terrorem laktacyjnym nie jestem ale bardzo chciałam karmić swoje dziecko piersią i walczyłam o to żeby tą laktację utrzymać. Myślę że każda mama powinna posłuchać swojego organizmu. Nic na siłę. Mi się akurat udało utrzymać laktację ale wiem że jest to trudne. Pomogła położna, femaltiker i pozytywne nastawienie
no jasne, nie ma co słuchać innych i robić coś wbrew sobie wpędzając się tym samym w depresję. Mleko mamy jest dla maluszka najlepsze i są dobre preparaty którymi mozna wspomagac laktacje ale jezeli nic nie dziala i cala sytuacja jest dla nas tylko stresujaca to czasami chyba rzeczywiscie trzeba odpuscic i to powinna byc nasza wlasna decyzja