Wyprawa do El Dorado. Odkryj z nami złote miasto!
Pogoda ostatnio nie sprzyja szaleństwom na placu zabaw, więc tym bardziej cieszę się, że w moje ręce wpadła nowość od Wydawnictwa Nasza Księgarnia, które na swoim koncie ma wiele planszowych perełek. Tym razem to Wyprawa do El Dorado, w której gracze przemierzają dżunglę i poszukują zaginionego złotego miasta.
Wyprawa do El Dorado – o czym jest gra
Autor gry zabiera nas w klimat XVI wieku, kiedy to hiszpańscy konkwistadorzy od tubylców dowiadują się o istnieniu złotego miasta El Dorado, położonego w sercu południowoamerykańskiej dżungli. Gorączka złota dopadła Europejczyków, którzy później organizowali wyprawy mające na celu odnalezienie tej tajemniczej krainy. Niestety wielu z nich spotkała śmierć, a El Dorado do dziś nie zostało odkryte.
Gra przeznaczona jest dla dzieci od dziesiątego roku życia, jednak moim zdaniem wiek jest nieco zawyżony. Dzieciaki z naszego nieformalnego osiedlowego klubu gier (ośmio i dziewięciolatki) opanowały zasady bez większych kłopotów.
Co jest w pudełku
W sporym kwadratowym pudełku znajdziecie bardzo wiele elementów, które składają się na grę. Warto zaznaczyć, że w trakcie rozgrywki nie korzysta się ze wszystkich przedmiotów.
W pudełku znajdziecie:
- dwustronne płytki terenu, w tym jedną startową z polami 1,2,3,4, sześć dużych, dwie małe oraz końcowa płytka-brama El Dorado. Każda płytka terenu składa się z sześciokątów (heksów), przez co można je dowolnie łączyć, a to sprawia, że każda kolejna rozgrywka będzie inna od poprzedniej.
- sześć blokad,
- cztery płytki ekspedycji (po jednej dla każdego gracza),
- cztery talie startowe dla graczy składające się z zestawu ośmiu kart,
- znacznik gracza rozpoczynającego grę (kapelusz),
- pięćdziesiąt cztery karty (w sumie osiemnaście rodzajów po trzy karty),
- osiem pionków poszukiwaczy,
- trzydzieści sześć żetonów jaskiń,
- dwuczęściowa płytkę Rynku,
- przejrzysta instrukcja.
W zestawie znajdziecie też kilka woreczków, które są pomocne przy utrzymaniu ładu w pudełku.
Przygotowanie gry
Przed przystąpieniem do rozgrywki warto wybrać odpowiednio duży stół lub zdecydować się na podłogę. Na małym stole nie sposób wszystko pomieścić. W instrukcji znajdują się przykładowe trasy wypraw, z których warto skorzystać podczas pierwszych rozgrywek. Później jednak zachęcam do projektowania własnych układów. Podobno trasy wypraw można ułożyć na ponad sto tysięcy możliwości.
Płytki terenu wraz z płytką startującą układamy na stole, a na zakończeniu kładziemy końcową płytkę z bramą El Dorado. Pomiędzy płytki terenu wkładamy jeszcze blokady, które są dodatkowym utrudnieniem dla graczy. Jednak nie jest tak źle, bo taka blokada trafia potem do gracza, który pierwszy ją przekroczył i staje się dodatkowym atutem na końcu gry, zwłaszcza przy początkowym remisie.
Przygotowanie Rynku wymaga zaplanowania także sporo miejsca, dla nas był to osobny stoliczek. Pięćdziesiąt cztery karty dzielimy na rodzaje i układamy w trzy rzędy po siedem kolumn. Poniżej paska rynku, znajdują się karty z symbolem (słońce) ❂, które są dostępne dla graczy od początku gry.
Karty powyżej paska Rynku (dwuczęściowa płytka) będzie można przenieść poniżej, gdy któryś rodzaj kart zostanie wykupiony przez graczy. Wśród tych kart mamy do dyspozycji: karty zwiadowcy, który daje nam możliwość przesunięcia pionka o dwie maczety, a odkrywca już o trzy maczety. Do dyspozycji jest także przewodnik, który oferuje jeden ruch do przodu przy wykorzystaniu maczety, wiosła lub złota. Ponadto wśród kart znajdą się również hydroplan, podróżniczka, milionerka i wiele innych. Każda z nich jest precyzyjnie zaprojektowana i jasno wskazuje, jaki jest jej cel. W zestawie znajdują się także karty specjalne Tubylec, dzięki której gracz może przesunąć swój pionek na sąsiadujące pole bez wykorzystania karty. Natomiast karta Nadajnik pozwala graczowi na wybranie dowolnej karty z Rynku za darmo. Szczegółowy opis kart specjalnych (kolor fioletowy) znajduje się na końcu instrukcji.
Każdy z uczestników gry otrzymuje płytkę ekspedycji, pionka poszukiwacza oraz talię startową składającą się z ośmiu kart, w tym jednego Marynarza, trzech Globtroterów oraz cztery Turystki. Przed położeniem kart na płytce ekspedycji, warto je przetasować.
Gracze ustawiają swoje pionki na płytce startowej, a do ręki biorą 4 karty. Jesteście już gotowi do rozegrania gry.
Wyprawa do El Dorado – Zasady gry
Celem każdego gracza jest przekroczenie bram złotego miasta El Dorado, znajdującej się po drugiej stronie przygotowanego z płytek wyścigu. Po drodze na poszukiwaczy będą czyhać najróżniejsze przeszkody, jak rwące rzeki, rumowiska, obozy tubylców, czy groźna, mroczna dżungla, której nie pokona się bez maczety.
Tura gracza składa się z trzech faz. Pierwsza polega na zagraniu kart, które trzyma się w ręce. Można je wykorzystać do przesunięcia swojego pionka poszukiwacza na trasie lub wykonać akcję specjalną (karty w kolorze fioletowym) lub kupić nową kartę z Rynku. W fazie drugiej gracz odkłada zagrane karty na stos kart zużytych. W ostatniej, trzeciej fazie, uczestnik dobiera karty, tak by w ręce miał ich cztery. Jeśli stos kart do dobierania się wyczerpie, należy przetasować karty wykorzystane i uzupełnić nimi pierwszy stos.
Przesunięcie pionka na sąsiadujące pole wcale nie jest takie łatwe. Każdy heks na trasie ma swoją siłę, aby na niego wkroczyć, gracz musi wyłożyć kartę o odpowiednim symbolu i sile, np. by wejść na pole dżungli z dwoma maczetami, należy wyłożyć kartę Zwiadowcy, którego siła to właśnie dwie maczety. Warto tutaj zaznaczyć, że nie wolno łączyć kart. Każda karta zagrana musi być samodzielnie. Czasem niestety nie wykorzysta się całej siły karty.
Wyprawa do El Dorado – moim zdaniem
Na początku chciałam zaznaczyć, że autorem gry jest Reiner Knizia, który jest mi znany również z takich gier jak Pędzące Żółwie, Kurnik, Nogi za pas. Wyścig to jeden z charakterystycznych elementów gry tego autora. W grze Wyprawa do El Dorado wyścig został wzbogacony o dodatkowe elementy, jakimi są karty symbolizujące członków ekspedycji. Od samego początku gracz może zdecydować jakie karty zakupi, przez co wzmocni swoją drużynę. Od tego jaką strategię się wybierze, zależy zwycięstwo w grze. W tej planszówce spodobała mi się różność strategii, które można zastosować, a do tego prawie nieskończona możliwość układu tras wypraw. Nie sposób znudzić się tą grą.
W grze Wyprawa do El Dorado przypadła mi bardzo do gustu grafika, która w pełni oddaje ducha czasów poszukiwaczy krainy płynącej złotem. Elementy gry, takie jak płytki są wykonane z grubego kartonu, co sprawia, że gra jest odporniejsza na zniszczenie. Każda część tej gry jest precyzyjnie i dokładnie wykonana.
Zasady gry są naprawdę proste i choć na początku może zrazić długie przygotowanie, to już sama rozgrywka to przyjemność, która przebiega sprawnie i płynnie. Tak jak wspomniałam wcześniej, już ośmiolatki nie mają problemu ze zrozumieniem zasad gry.
Grę rozegraliśmy wiele razy w różnych układach, po dwie, trzy czy cztery osoby. W każdej z tych opcji jest ona bardzo grywalna i dobrze zbalansowana. Na początku miałam obawy, że jeśli komuś na początku powinie się noga nie będzie miał szans dogonić pozostałych uczestników. Moje obawy zostały rozwiane, gdyż łatwo można nadrobić straty i dogonić pozostałych poszukiwaczy.
Serdecznie i z ręką na sercu polecam grę Wyprawa do El Dorado. Gra świetnie sprawdzi się na weekendowe leniuchowanie, czy popołudnia w tygodniu, gdy chcemy oderwać się od codzienności.
Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Nasza Księgarnia
Więcej informacji o grze znajdziesz na stronie GramywPlanszowki.pl | GwP https://gramywplanszowki.pl/gra/764/wyprawa-do-el-dorado
- Lisek urwisek. Genialna gra kooperacyjna dla dzieci
- Magic Maze – świetna gra kooperacyjna dla starszych
- Ślimaki to mięczaki. Dziecięca Gra Roku 2019
- Gry na wakacje – top 15. W sam raz do walizki, czy plecaka
- Czas spędzony przy grze planszowej z dzieckiem, to coś więcej niż rozrywka. Przekonaj się dlaczego warto grać wspólnie