Bądź widoczny na drodze – weź udział w akcji Odblaskowi.pl


Jak poprawić naszą widoczność na drodze po zmroku? Jakich zasad należy przestrzegać, gdy idziemy nieoświetloną drogą? To tylko niektóre z zagadnień, na jakie zwrócą uwagę organizatorzy akcji Odblaskowi.pl, która odbędzie, 7 września w Centrum Handlowym Auchan Żory i 8 września w Centrum Handlowym Auchan Bielsko-Biała. Akcja edukacyjna ma na celu promowanie zasad bezpiecznego poruszania się pieszych i rowerzystów po drogach, zwłaszcza po zmroku.

Akcja edukacyjna Odblaskowi.pl ma na celu promowanie zasad bezpiecznego poruszania się pieszych i rowerzystów po drogach, zwłaszcza po zmroku. Skierowana jest zarówno do dzieci, jak i dorosłych. Wszyscy, którzy w najbliższą sobotę, 7 września, odwiedzą Centrum Handlowe Auchan Żory, otrzymają odblaskowe opaski. Najmłodsi będą mogli wziąć udział w grach edukacyjnych, rozwiązać krzyżówki i rebusy, a także wziąć udział w zajęciach plastycznych, których tematem będzie bezpieczne poruszanie się po drodze. Z kolei dla dorosłych przygotowano specjalne broszury edukacyjne. Dodatkowo na stronie internetowej www.odblaskowi.pl będzie dostępna platforma e-learningowa, dzięki której dzieci wspólnie z rodzicami będą mogły wzbogacić swoją wiedzę na temat zasad bezpiecznego poruszania się po drodze.

Akcja Odblaskowi.pl odbędzie się w sobotę, 7 września w Centrum Handlowym Auchan Żory, przy ul. Francuskiej 11, w godzinach 11.00-17.00 oraz w niedzielę 8 września w Centrum Handlowym Auchan Bielsko-Biała, przy Al. Bohaterów Monte Cassino 421, w godzinach 11.00-17.00.

W tym roku odbędzie się już czwarta edycja akcji. Specjalny patrol Odblaskowi.pl przemierzy 10 tys. kilometrów na terenie Polski i odwiedzi 20 miast. Przygotowano 40 tys. opasek odblaskowych i 40 tys. broszur edukacyjnych. Organizatorzy akcji podkreślają, że wystarczy pamiętać o kilku zasadach i zadbać o to, aby do naszych ubrań był przyczepiony element odblaskowy, a staniemy się bardziej widoczni dla kierujących pojazdami. Element odblaskowy sprawia, że odległość, z której pieszy lub rowerzysta jest widoczny dla kierowcy pojazdu, zwiększa się z 20 do aż 150 metrów. Jeśli kierowca użyje długich świateł, ta odległość wydłuża się nawet do jednego kilometra.

Partnerami są  Carefleet, sieci serwisów Perfect Service, QService, Q-Service Premium i Q-Service Moto oraz opolski dealer marki Hyundai – spółka Eltrans. Patronat medialny objął Magazyn Fleet.

Więcej informacji można znaleźć na stronie www.odblaskowi.pl

odblaskowi2013_small

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Rozwijamy odruchy malucha podczas zabawy


Wraz z narodzinami, nasz maluszek musi zmierzyć się z nową rzeczywistością. Miejsce przyjemnego i ciepłego brzucha mamy, zajął obcy świat – to niczym pobudka ze głębokiego snu. Zmiana ta wymaga przystosowania do nowych warunków, w których istotną rolę pełnią naturalne odruchy pomagające w jego rozwoju i dostosowaniu do nowej rzeczywistości. Sprawdźcie, jak możecie połączyć zabawę z korzyściami dla prawidłowego rozwoju dziecka.

Czym są odruchy noworodkowe

Badanie odruchów  u noworodków to jeden z pierwszych testów, który jest wykonywany tuż po narodzinach. Świadczy on o odpowiednim rozwoju dziecka i prawidłowym działaniu układu nerwowego. Odruchem noworodkowym jest na przykład zaciskanie przez malucha rączek, podczas podania mu kciuka. Po jakimś czasie odruchy te jednak zanikają, stając się świadomą reakcją.

Jednym z najwcześniej pojawiających się odruchów, którego rozwój możemy zaobserwować już w brzuchu mamy, jest odruch chwytny. Ciekawostką jest, że rozwija się on już w jedenastym tygodniu od zapłodnienia. Taki odruch powinien zanikać około szóstego miesiąca życia dziecka i powoli przeradzać się w świadomy chwyt za pomocą kciuka i palca wskazującego.

Odpowiedni rozwój odruchu chwytnego u dziecka możemy zaobserwować samodzielnie. Kiedy zauważycie, że z dnia na dzień dłonie maluszka się rozluźniają i nie są już tak ściśnięte jak tuż po porodzie, oznacza to, że noworodek prawidłowo się rozwija. W wieku 4-6 miesięcy maluszek bez problemu powinien zacząć sam chwytać zabawkę między kciuk, a palec wskazujący.

Jeżeli czas trwania odruchu chwytnego wydłuża się do 12 miesiąca życia, można uznać że dochodzi do pewnych nieprawidłowości. Przetrwanie odruchu może wiązać się z nieodpowiednim rozwojem układu nerwowego noworodka i spowodować utworzenie schematów, które będą dominować w późniejszym wieku. Oznacza to, że u kilkuletniego dziecka zostaną zachowane wzorce zachowań niemowlaka.

Nieprawidłowy rozwój odruchu chwytnego może mieć poważne konsekwencje. Dziecko może mieć osłabioną zręczność manualną,  czyli problemy z utrzymaniem flamastra czy kredki, co w konsekwencji będzie objawiało się niechęcią do rysowania. Poprzez słabą kontrolę mięśni mogą pojawić się problemy z mową, gdyż motoryka dziecka jest ściśle związana z jego rozwojem.

Zabawa z mamą

Poprzez wspólną zabawę, możemy pomóc naszemu dziecku w prawidłowym rozwoju odruchu chwytania. Do pierwszych ćwiczeń jeszcze nie potrzebujemy zabawek, ale odrobimy chęci i czasu.

Dotykanie własnego ciała

Poznawanie własnego ciała przez malucha to typowe ćwiczenie, które pomaga w rozwoju świadomego chwytania. Pokierujmy dłonie malucha na brzuszek czy nóżki, dziecko zacznie zauważać nasze ruchy, po czym będzie próbowało je naśladować.

Głaskanie stóp i rąk

Głaskanie powierzchni grzbietowych rąk i stóp niemowlaka jest zarówno przyjemne dla nas, jak i dla niego.  Dzieci mają bardzo dobrze wyczulony zmysł dotyku, dlatego poprzez takie zabawy stymulujemy ich układ nerwowy, co sprzyja prawidłowemu rozwojowi.

Zabawa „kosi-kosi”

„Kosi, kosi łapci, jedziemy do babci” to zabawa znana nam doskonale z dzieciństwa, ale pewnie nie każdy wie, że pomaga ona także rozwijać koordynacje ruchową dziecka. Podczas śpiewania piosenki złapmy za rączki maleństwa i zbliżajmy je do siebie.

Chodzenie boso

Należy pamiętać, że musimy obserwować nie tylko reakcję i pracę dłoni, ale także stóp. Chodzenie boso po zróżnicowanym terenie (piasek, dywan) pomoże w odpowiedniej pracy ciała. Złapmy dziecko za rączki i zabierzmy je na spacer.

Samodzielne chwytanie

Pozwólmy dziecku na samodzielne podtrzymywanie przedmiotów, np. butelek, przez co dziecko nauczy się jak ma prawidłowo trzymać rączki. Nie zabraniajmy maluchom także wyjmowania smoczka z buzi – jeżeli samo nie ma ochoty na ssanie, w żadnym wypadku go nie zmuszajmy. Takie sytuacje oznaczają, że dziecko zaczyna świadomie reagować na świat zewnętrzny.

Czym się bawić?

Maluszki są ciągłymi odkrywcami, więc na pewno zainteresują się zabawkami, które mają ciekawą formę, może to być choćby nietypowy kształt czy wykonanie zabawki  z niestandardowego tworzywa.

W rozwoju świadomego chwytania pomogą szczególnie te zabawki, które są większe od dłoni dziecka. Zbyt małych zabawek należy unikać nie tylko dlatego, że grożą one zadławieniem dziecka,  ale mogą też spowodować nasilenie się zaciskania, czyli odruchu chwytnego.

Przy wyborze odpowiedniej zabawki, warto kierować się opiniami innych mam, oraz producentów, którzy gwarantują, że dana zabawka będzie bezpieczna.

– Jedną z zabawek, która może rozwijać odruch chwytny u dziecka jest  Oball. To  bardzo lekka, okrągła piłeczka,  wykonana z bezpiecznego tworzywa. Dzięki dużym otworom jest łatwa do chwytania, a dzieci uczące się łapać przedmioty w rączki, będą miały większe poczucie sukcesu i wolę do dalszej zabawy. Niektóre z tych zabawek posiadają w środku kuleczki wypełnione kolorowymi koralikami, co może dodatkowo zachęcać dziecko do wyłapywania – mówi Marcin Domeracki, właściciel firmy DUMEL.

Kupując zabawki należy myśleć o bezpieczeństwie dziecka,  dlatego tak ważne są atesty i oznaczenia na opakowaniach. Najistotniejsza informacja to znak bezpieczeństwa CE, który świadczy o tym, że zabawka została wyprodukowana zgodnie z wymogami bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Kolejną, priorytetową informacją jest oznaczenie wieku dziecka, dla którego jest przeznaczona.

Zabawki dla niemowlaków nie powinny zawierać małych, łatwych do oderwania elementów, co może stwarzać ryzyko zadławienia się dziecka. Bardzo ważna jest także ich wytrzymałość.  Powinny być odporne na wszelkiego rodzaju uderzenia, nie mogą się łamać, kruszyć czy barwić. Wykonane z trwałych materiałów zapewniają bezpieczeństwo malucha.  Powinny być także łatwe do utrzymania w czystości. W tym okresie dziecko bardzo często wypuszcza je z rączek. Wykonane z nieodpowiednich materiałów mogą być siedliskiem bakterii. Istotną rolą jest także ich waga – im zabawka lżejsza, tym chętniej będzie bawiło się nią dziecko, które uczy się chwytać. Ciężką zabawką maluch może sobie nabić guza lub mieć problemy z jej utrzymaniem.

To, jakie zabawki oddacie do rąk swojego dziecka, zależy tylko od Was. Pamiętajcie, że warto czasem wydać kilka groszy więcej i mieć pewność, że zabawka jest bezpieczna.

odruchy

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Naturalnie neutralnie


Wybierając poszczególne elementy wyposażenia wnętrz, warto mieć na uwadze to, by ostatecznie tworzyły spójną całość. O ile zasłony, dywan, czy nawet stół możemy w miarę łatwo wymienić, o tyle drzwi oraz podłogę montujemy na lata. Przy ich zakupie powinniśmy wziąć to pod uwagę, zwłaszcza jeśli lubimy częste metamorfozy.

Architekci wnętrz zgodnie podkreślają, że zarówno podłoga jak i drzwi to niezwykle istotne tło dla ostatecznego charakteru naszego wnętrza. W związku z tym, że raz wybrane, służą nam przez wiele lat i najprawdopodobniej będą świadkami rożnych pomysłów aranżacyjnych, warto dokładnie przemyśleć ich wybór.

Podłoga

Moda na wnętrze w jakimś określonym stylu przychodzi i odchodzi. Oczywiście są ludzie modoodporni, ale jednak większość z nas lubi od czasu do czasu zmienić coś w swoim otoczeniu. Dlatego zanim podejmiemy decyzję o zakupie podłogi w bardzo zdecydowanym kolorze, zastanówmy się kilka razy. Czy będzie ona równie dobrze prezentowała się, jeśli białe ściany zapragniemy przemalować na turkus, wściekły pomarańcz, czy choćby spokojny beż? Czy jeśli postanowimy zamienić naszą ultranowoczesną sofę na bardziej tradycyjną kanapę, a szklany stół, na ciężki, dębowy  to podłoga nie wniesie sprzeciwu? Aby za kilka lat nie żałować dokonanego wyboru, warto postawić na dębowe deski. Najlepiej prawdziwie drewniane, ale jeśli budżet na to nie pozwala, to albo w tańszej wersji deski trójwarstwowej, albo w formie laminowanych paneli. Choć rozwiązanie to wydaje się tradycyjne, dobrze koresponduje zarówno z klasycznymi jak i nowoczesnymi aranżacjami.

Drzwi

Podobną zasadą należy kierować się przy wyborze drzwi. Jeśli chcemy zostawić sobie otwartą furtkę w dokonywaniu aranżacyjnych rewolucji, postawmy na modele solidne, ale w miarę neutralne. Dobrym przykładem są drzwi z kolekcji Domino od Invado. Dostępne w wersji fornirowanej albo tańszej – okleinowanej, bez trudu wpasują się w budżet jaki planujemy przeznaczyć na wykańczanie domu. Kolekcję Domino tworzy aż jedenaście zróżnicowanych skrzydeł, od pełnych przez częściowo przeszklone, do takich, gdzie szyba stanowi dominujący element konstrukcji. Można więc idealnie dopasować je nie tylko do wyglądu, ale i przeznaczenia pokoju, w którym mają być zamontowane. Jednocześnie są na tyle neutralne, że nie determinują charakteru wnętrza. Jeśli chodzi o wybór koloru warto zastanowić się nad drzwiami w okleinie dębowej lub białymi. – W przypadku fornirowanych skrzydeł Domino szczególnie polecam dąb bielony, w okleinie eco – fornir ciekawie prezentuje się dąb eterno lub szary, w okleinie Enduro – dąb szlachetny, a w okleinie ryflowanej, czyli takiej, gdzie usłojenie jest wyczuwalne pod palcami – dąb verde – mówi Adam Hucz z Invado. W przypadku drzwi białych, ciekawą propozycją jest kolekcja drzwi Bianco, w której wszystkie modele dostępne są w tym kolorze. Alternatywą dla białych drzwi okleinowanych są drzwi malowane – matowe lub z połyskiem. Ich przewaga polega na tym, że jeśli mimo wszystko zamarzy nam się zmiana koloru, można je prostu przemalować.

Virgo_aranzacja_INVADO

Domino_aranzacja_INVADO  Portos_aranzacja_INVADO

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Serduszko puka…


Po ukończeniu drugich urodzin naszej córki umówiłam nas na bilans dwulatka. Wizyta miała być formalnością, jednak okazało się, że podczas badania słychać szmery serca. Lekarz uspokoił mnie, że może to być oznaką „jedynie” anemii i skierował córkę na odpowiednie badania. Wyniki wyszły prawidłowo.

Jako, że niedokrwistość została wykluczona, zalecił wizytę u kardiologa dziecięcego. Z góry uprzedził, że wizyta na NFZ może być mniej więcej za pół roku (zakładając optymistyczną wersję). Decyzja była szybka i prosta – pójdziemy prywatnie. Dwa tygodnie później siedzieliśmy w poczekalni Poradni Kardiologicznej i czekaliśmy na wizytę u pani kardiolog, która przyjeżdża z Wrocławia (w naszym mieście nie ma takiego specjalisty).

Córka, choć jest bardzo otwartym dzieckiem i nigdy wcześniej nie bała się wizyty w gabinecie lekarskim, tym razem wpadła w histerię. Nie chciała przekroczyć progu gabinetu, mimo że zarówno pani w recepcji jak i pani doktor starały się zaskarbić jej zaufanie. Tola była nieufna i nie schodziła z kolan.

Na początku pani kardiolog przeprowadziła z nami wywiad – jaki jest powód naszej wizyty, czy córka często choruje, jak się rozwija i jeszcze kilka innych pytań dotyczących chorób w naszej rodzinie.

Przyszedł moment badania, dokładniej ECHA serca (USG) „Badanie echo serca to podgląd mięśnia sercowego aparatem USG. Badanie polega na wykorzystaniu fal ultradźwiękowych, które po odbiciu od struktur serca ukazują na ekranie aparatu jego obraz, pozwalając na analizę budowy i funkcji mięśnia. Echo serca umożliwia ocenę budowy serca poprzez pomiar objętości, grubości ścian, kurczliwości ścian serca, a w szczególności:

budowę i działanie zastawek serca,
pomiar wielkości i pracy komór serca,
diagnostykę wewnątrz sercowych przepływów krwi metodą Dopplera (kolorową),
diagnostykę wad serca oraz nowotworów mięśnia sercowego,
zdiagnozowanie obecności płynu w worku osierdziowym.” *

Atmosfera była bardzo napięta, Tola zupełnie nie chciała współpracować. Na zmianę próbowaliśmy ją uspokoić z marnym skutkiem, mimo to badanie było kontynuowane. Pani kariolog poinformowała nas o tym, że szmery spowodowane są przetrwałym przewodem tętniczym Botalla (patent ductus arteriosus – PDA).

Przetrwały przewód tętniczy stanowi około 10% wad wrodzonych. „Jest strukturą płodową , dzięki której krew wypływająca z prawej komory omija płuca i kieruje się do aorty zstępującej. W następstwie zmian okołoporodowych (wzrostu utlenowania krwi oraz zmniejszenia stężenia prostaglandyn rozszerzających naczynia) w ciągu kilkudziesięciu godzin po urodzeniu dochodzi do fizjologicznego zamknięcia się przewodu tętniczego. Anatomiczną pozostałością przewodu jest więzadło tętnicze. (…)Przetrwały przewód tętniczy jest przyczyną przecieku krwi z krążenia systemowego do płucnego. W przypadku dużego przewodu nawet 50–70% krwi pompowanej do krążenia systemowego może uciekać do krążenia płucnego. Zwiększony przepływ płucny doprowadza do przeciążenia lewej komory i jej przerostu, podwyższonego ciśnienia w lewym przedsionku, podwyższonego ciśnienia w tętnicy płucnej i przeciążenia prawej komory.”**

Pani doktor uprzedziła nas o operacji, która miała czekać naszą małą dziewczynkę w celu zamknięcia tego przewodu. Dostaliśmy zalecenie obserwacji wagi, ponieważ przy tej wadze, serce może zostać obciążone co pradwopodobnie spowoduje nieprawidłowy rozwój dziecka, oraz ogólnego stanu zdrowia. Ustaliliśmy termin kolejnej wizyty i wyszliśmy zdezorientowani, przestraszeni i zupełnie nie wiedzieliśmy co mamy ze sobą zrobić. Ta wiadomość była najgorszą w naszym życiu. Przepłakałam kilka nocy, nie chciałam wypuszczać jej z ramion, w nocy wstawałam częściej niż w okresie niemowlęcym nie tylko z powodu napadowego krzyku Toli, ale by sprawdzić czy wszystko z nią w porządku. Minęło półtora miesiąca kiedy zaczynaliśmy przesypiać noce, nie wybudzał nas krzyk, jednak lęk pozostał. Kiedy zbliżał się termin kolejnej wizyty mieliśmy udać się do naszego pediatry by przepisał coś na wyciszenie, żeby kolejne badanie nie było taką traumą oraz żeby było bardziej rzetelne.

O tym jak potoczyły się losy naszego Serduszka podzielę się z Wami niebawem. Mam nadzieję, że wśród naszych Czytelników nie znajdziemy rodziców dzieci z podobnym problemem, jeśli jednak któreś dziecko borykało się z przestałym przewodem tętniczym to zachęcam do podzielenia się Waszą historią.

 

* kardiofon.pl ** sercedziecka.org.pl

Informacje zawarte w artykule mają jedynie charakter informacyjny.

 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
(nie)Magda(lena)

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close